« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-06-01 16:15:30
Temat: Najprostszy... last minute... emergency...sybsiutko...Placek cytrynowo-migdalowy
Robiony w sytuacjach podbramkowych, gdy nie ma pomyslu lub za wiele czasu -
a tak tez sie zdarza ;-)
Poza tym im starszy, tym lepszy... podobno - przeciez nie wiem ;-)
Wygarnac z szafek:
225g masla (8 uncji w oryginale, stad te dziwne miary)
225g cukru
4 duze jajka
50g maki pszennej (no wlasnie, bardzo malo!)
225g zmielonych migdalow (duuuuzo, doooobrze!)
Pol lyzeczki esencji migdalowej
Otarta skorka i sok z dwoch cytryn
Piekarnik niech sie w tle rozgrzewa do 180st.C
Maslo utrzec z cukrem do bialosci, czyli raczej przez dluzsza chwilke. Dodac
jajka i po lyzce dodawac cierpliwie make. Jak skladniki sie polacza, dodac
migdaly i skorke i sok z cytryny. Wlac mase do tortownicy i wrzucic do
piekarnika. To wszystko. Zostawic tam na okolo 50 minut (czasami na godzine
lub ciut dluzej).
Konwencji dekoracyjnej nie narzucam, wedlug mnie wysmienity ze smietanka
ubita z jakims alkoholem... Byle szybko i duzo. I czesto.
Pozdrawiam,
eM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-06-01 17:36:37
Temat: Re: Najprostszy... last minute... emergency...sybsiutko...Składniki moje ukochane :).
A do "rośnięcia" nic nie trzeba? :)
pozdrawiam
barbarella
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-02 09:05:43
Temat: Re: Najprostszy... last minute... emergency...sybsiutko... (eM sie przedstawia!)
"BarBarella" <b...@w...pl> wrote in message
news:F83vc.32792$vP.26151@news.chello.at...
> Składniki moje ukochane :).
> A do "rośnięcia" nic nie trzeba? :)
> pozdrawiam
> barbarella
>
Ach, dziekuje BarBarella! No wlasnie - nic do wyrosniecia nie trzeba, to
taki placek, co raczej sie spaja w piekarniku, niz przez drzwiczki wychodzi
;-). A najfajniejsze jest to, ze po polaczeniu z cytrynka migdalki sa takie
mokre... soczyste... mniamiste....
Pewno jeszcze powinnam dodac, ze masy starcza na foremke o srednicy 23cm
(ale ja tu nowa, wiec sie pisania przepisow dopiero ucze!)
Pozdrawiam cieplo,
eM - to od Magda, a na metryce Magdalena - uwaga! przedstawiam sie i wiecej
tego nie zrobie:
mama malusiej Ani, co lapki lubi paprac w mace pszennej, a slady nozek to az
pod telewizor biegna...
zona pozeracza rekawic kuchennych,
corka mistrzyni w szarlotkach
ptaszysko domowe, co w pracy naburmuszone przed komputerem siedzi i o
pichceniu czyta i marzy :-)
a za oknem leje jak z cebra
Pozrawiam wszystkich domownikow tej grupy, mam nadzieje, ze bedzie mi z Wami
dobrze!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-06-02 10:06:41
Temat: Re: Najprostszy... last minute... emergency...sybsiutko... (eM sie przedstawia!)
Również pozdrawiamy i witamy wśród pożeraczy i marzycieli.
Deszcz tylko pomaga w gotowaniu. ;)
Użytkownik "eM" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:c9k597$ea7$1@news.onet.pl...
>
> "BarBarella" <b...@w...pl> wrote in message
> news:F83vc.32792$vP.26151@news.chello.at...
> > Składniki moje ukochane :).
> > A do "rośnięcia" nic nie trzeba? :)
> > pozdrawiam
> > barbarella
> >
>
>
> Ach, dziekuje BarBarella! No wlasnie - nic do wyrosniecia nie trzeba, to
> taki placek, co raczej sie spaja w piekarniku, niz przez drzwiczki
wychodzi
> ;-). A najfajniejsze jest to, ze po polaczeniu z cytrynka migdalki sa
takie
> mokre... soczyste... mniamiste....
>
> Pewno jeszcze powinnam dodac, ze masy starcza na foremke o srednicy 23cm
> (ale ja tu nowa, wiec sie pisania przepisow dopiero ucze!)
>
> Pozdrawiam cieplo,
>
> eM - to od Magda, a na metryce Magdalena - uwaga! przedstawiam sie i
wiecej
> tego nie zrobie:
> mama malusiej Ani, co lapki lubi paprac w mace pszennej, a slady nozek to
az
> pod telewizor biegna...
> zona pozeracza rekawic kuchennych,
> corka mistrzyni w szarlotkach
> ptaszysko domowe, co w pracy naburmuszone przed komputerem siedzi i o
> pichceniu czyta i marzy :-)
> a za oknem leje jak z cebra
>
> Pozrawiam wszystkich domownikow tej grupy, mam nadzieje, ze bedzie mi z
Wami
> dobrze!
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |