« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2002-07-01 08:43:56
Temat: Re: Narkotyki a ONTak, tak :-)
Tutaj zaraz wrocimy do tego czy czlowiek dorosly moze sam o wszystkim
decydowac (bo jest demokracja), a problem ten dotyczy tak samo eutanazji,
aborcji, narkomanii, itp. Ja uwazam ze nie. To ze ktos na moich oczach
bierze narkotyki nie znaczy ze mam sie temu obojetnie przygladac - (patrz
Napad na Roberta) wspomne takze ze jest to niezgodne z prawem. Ja bym na
miejscu autora listu, wyslal ten e-mail do Fundacji Mielnica - ku
przestrodze i opracowaniu sposobow tepienia "matrix'ow". Byc moze przydal by
sie psycholog na obozie ? jest sporo rozwiazan, ale nie jest rozwiazaniem -
nic nie mowienie.
pozdrawiam
Arek
----- Original Message -----
From: "Paw77" <w...@p...wp.pl>
To: <p...@n...pl>
Sent: Saturday, June 29, 2002 8:13 PM
Subject: Re: Narkotyki a ON
Cześć,
Z tego co wnioskuje to był turnus dla osób dorosłych. Tak że to ich sprawa
że palili trawkę. Byłym dwa razy na młodzieżowym i to by było nie możliwe.
Co do opiekunów to to są ludzie w tym samym wieku i tak samo podatni na
takie wpływy.
--
Pozdrawiam
Paweł Walak
\!/
(@ @)
o00-(_)-00o
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.inwalidzi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2002-07-01 12:27:24
Temat: Re: Narkotyki a ONJacek Kruszniewski wklepał swoimi pracowitymi paluszkami:
(...)
>> Palnę jednak z grubszej rurki i przewrotnie. ON mają takie samo
>> prawo do pijaństwa, narkotyzowania się, prostytuowania jak każdy
>> inny obywatel RP. Problem jest laczego sięgają po takie środki - aż
>> nazbyt to wymowne...
>
>I tu się poddaję :)))
>zgadzam się - mamy do tego prawo.
Nie. Nie macie do tego prawa. Z tej prostej przyczyny, że żaden
obywatel RP nie ma prawa zażywać narkotyków, które są w naszym
państwie _nielegalne_. Dla mnie kończy to całą dyskusję.
Z poważaniem
Piotr Zawadzki
http://irss.and.pl
GG2993226
--
Już samo zdrowie jest zwycięstwem
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2002-07-01 19:04:17
Temat: Re: Narkotyki a ON
Piotr Zawadzki napisał(a):
>
> Jacek Kruszniewski wklepał swoimi pracowitymi paluszkami:
>
> (...)
> >> Palnę jednak z grubszej rurki i przewrotnie. ON mają takie samo
> >> prawo do pijaństwa, narkotyzowania się, prostytuowania jak każdy
> >> inny obywatel RP. Problem jest laczego sięgają po takie środki - aż
> >> nazbyt to wymowne...
> >
> >I tu się poddaję :)))
> >zgadzam się - mamy do tego prawo.
>
> Nie. Nie macie do tego prawa. Z tej prostej przyczyny, że żaden
> obywatel RP nie ma prawa zażywać narkotyków, które są w naszym
> państwie _nielegalne_. Dla mnie kończy to całą dyskusję.
Dlaczego nie mamy prawa ??
Posiadanie i handel są nielegalne - to fakt - tylko że tutaj nie chodzi
o takie prawo. Chodzi o prawo wyboru do własnego życia, do takiego
jakim ono ma być.
Z pozdrowieniami
Jacek Kruszniewski
+-------------------------------+
| http://www.proinfo.pl/jacek.k |
+-------------------------------+
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2002-07-02 11:42:33
Temat: Re: Narkotyki a ONJacek Kruszniewski wklepał swoimi pracowitymi paluszkami:
>> Nie. Nie macie do tego prawa. Z tej prostej przyczyny, że żaden
>> obywatel RP nie ma prawa zażywać narkotyków, które są w naszym
>> państwie _nielegalne_. Dla mnie kończy to całą dyskusję.
>
>Dlaczego nie mamy prawa ??
Jużto napisałem. Ex definitione: narkotyki są nielegalne; nie tylko
ich sprzedaż ale, jak sam zauważyłeś, także posiadanie, a co za tym
idzie - zażywanie.
>Posiadanie i handel są nielegalne - to fakt - tylko że tutaj nie chodzi
>o takie prawo. Chodzi o prawo wyboru do własnego życia, do takiego
>jakim ono ma być.
Popełnianie przestępstwa nie jest tożsame z wolnością rozumianą jako
prawo wyboru takiej a nie innej drogi życia. Oczywiście mogę się
mylić, tak jak mylić się mógł I. Kant w kwestii rozumienia prawa.
Z poważaniem
Piotr Zawadzki
http://irss.and.pl
GG2993226
--
Już samo zdrowie jest zwycięstwem
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2002-07-07 01:34:04
Temat: Narkotyki a ON - CDWitam wzsystkich.
Jestem autorem tego maila, który rozpoczął całą dyskusję.
Zaglądałem tu prawie codziennie, śledziłem z uwagą wypowiedzi na ten temat i
po przevzytaniu niektórych ogarniała mnie trwoga!
I wcale - a przynajmniej nie tylko - nie dlatego, że niektóre głosy traktowały
o prawie wyboru itp. - Nie!
Umknęła Wam chyba jedna, niezwykle istotna kwestia; mianowicie to, że narkotym
wzięty przez ON może wywołać znacznie więcej szkody niż w przypadku osoby
zdrowej!!! Czy ktokolwiek badał kiedyś wpływ dragów na ON ???
hyba zgodzicie się z tym, że gdy "weźmie" tetrus czy osoba chodząca o kulach
to znacznie wzrasta zagrożenie jakimś wypadkiem, zresztą podobnie rzecz ma się
z alkoholem. Sam byłem świadkiem jak mocno podpity i po kilku "lufkach"
chłopak na wózku zaczął rękami wspinać się po ściance z drewnianych listew by
pokazać dziewczynie co to on potrafi!!! A niech taki pojedzie nocą na pomost
jeziora i spróbuje popływać... W mailu pisałem jak jeden łepek wyleciał z
wózka... A niech taki Matrix da lufę osobie upośledzonej umysłowo (a było
kilka takich)...
I co, to do Was nie przemawia??? Ludzie, co wy pieprzycie o prawie wyboru???
Gdzie tu sens, gdzie logika???
Dziś napisała do mnie pewna moja znajoma z Warszawy, której ten temat nie jest
obcy, a mająca dość szerokie kontakty i wpływy. Napisała, że ta
oja "historia" topiero dziś do niej dotarła i prosi mnie o pomoc w ustaleniu
personaliów owego dealera. Jeszcze będąc w Mielnicy przyżekłem sobie, że go
(sorki) udupię i zobię to, jak mi bóg miły - choć zbytnio wierzący nie
jestem :)
A do Fundacji Mielnica też napiszę, czekam na powrót pewnej osoby z jej
zarządu, która teraz jest na urlopie za granicą. A le zrobię to!
Ciekaw jestem teraz waszych wypowiedzi !
Pozdrawiam,
Lesli
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2002-07-07 10:02:31
Temat: Re: Narkotyki a ON - CD
Lesli napisał(a):
> I co, to do Was nie przemawia??? Ludzie, co wy pieprzycie o prawie wyboru???
> Gdzie tu sens, gdzie logika???
To chyba oczywiste, że każdy człowiek ma prawo wyboru. Wybór między
trwaniem a samounicestwieniem, między drogą prawa a drogą
przestępstwa - nikt tego nikomu nie jest w stanie _zabronić_ (co
najwyżej uchronić lub ukarać post factum). Co oczywiście nie znaczy,
iż problem nie istnieje.
Tak samo wstrząsnęło mną opowiedziana historia jak i Tobą. Tyle, że
ton świętego oburzenia, przyprawiony moralizatorstwem, chętnie
zastąpiłbym tonem troski i chęcią wniknięcie pod podszewkę problemu.
I to tyle co chciałem w tym temacie. Ciekaw jestem rozwoju sprawy :)
--
Pozdrowienia,
Robert
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2002-07-07 11:35:59
Temat: Re: Narkotyki a ON - CDWitam
> [...]
> I co, to do Was nie przemawia??? Ludzie, co wy pieprzycie o prawie
wyboru???
> Gdzie tu sens, gdzie logika???
> [...]
Masz rację. Znam to z autopsji. Co prawda nie z narkotykami lecz z
alkoholem, ale efekty były podobne.
10 lat temu byłem w pewnym ośrodku o którym mówiono, że tam przyjmują na
wózku, a wychodzi się na własnych nogach. Ćwiczyłem tam sporo; do południa z
rehabilitantami, a po południu sam na sali gimnastycznej. Ale w weekendy
poza ośrodkiem były tam ogniskowe imprezy z alkoholem... Nie będę tu
wszystkiego opisywał co się tam działo, lecz napisałem to po to, żeby
wyciągnąć jeden wniosek. Jedyny i chyba najważniejszy! Trzeba dorosnąć i
nauczyć się asertywności. Trzeba zrozumieć, że ta droga nigdzie nie
prowadzi!
Każdy robi błędy... Przyznam się, że wtedy też błądziłem i uważałem, że
jestem dorosły i że wszystko mi wolno, ale już dawno temu to zrozumiałem i
dorosłem. Tak więc najbardziej to zależy tylko od nas samych. Można
doskonale się bawić bez takich środków!
> Pozdrawiam,
> Lesli
Pozdrawiam
- Frank
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2002-07-09 16:24:35
Temat: Re: Narkotyki a ON - CD"Lesli" <l...@g...pl> wrote in <0...@p...pl>:
>Witam wzsystkich.
>Jestem autorem tego maila, który rozpoczął całą dyskusję.
>Zaglądałem tu prawie codziennie, śledziłem z uwagą wypowiedzi na ten
>temat i po przevzytaniu niektórych ogarniała mnie trwoga!
Co w tym trwoznego, ze akceptuje prawo do czynienia glupot? Jesli szkodzi
tylko sobie i nie stanowi zagrozenia dla innych to ma do tego prawo.
Oczywiscie co innego Twoj przyklad, oboz ma jakis wewnetrzny regulamin,
jesli pozwala sie na takie rzeczy to cos zle jest z organizatorami.
>Umknęła Wam chyba jedna, niezwykle istotna kwestia; mianowicie to, że
>narkotym wzięty przez ON może wywołać znacznie więcej szkody niż w
>przypadku osoby zdrowej!!! Czy ktokolwiek badał kiedyś wpływ dragów na
>ON ???
Przesadzasz, nacpany ON jest setki razy bardziej nieszkodliwy niz nacpany
kierowca.
>
>hyba zgodzicie się z tym, że gdy "weźmie" tetrus czy osoba chodząca o
>kulach
>
>to znacznie wzrasta zagrożenie jakimś wypadkiem, zresztą podobnie rzecz
>ma się z alkoholem. Sam byłem świadkiem jak mocno podpity i po kilku
>"lufkach" chłopak na wózku zaczął rękami wspinać się po ściance z
>drewnianych listew by pokazać dziewczynie co to on potrafi!!! A niech
I ja mam sie przejmowac czyjas bezdenna glupota?
>taki pojedzie nocą na pomost jeziora i spróbuje popływać... W mailu
>pisałem jak jeden łepek wyleciał z wózka... A niech taki Matrix da lufę
>osobie upośledzonej umysłowo (a było kilka takich)...
To juz inna broszka, prawo do wyboru nie zawiera w sobie prawa do
szkodzenia innym.
>I co, to do Was nie przemawia??? Ludzie, co wy pieprzycie o prawie
>wyboru??? Gdzie tu sens, gdzie logika???
Ludzie co wy pieprzycie o braku wyboru jako leku na narkomanie???
>
>Dziś napisała do mnie pewna moja znajoma z Warszawy, której ten temat
>nie jest obcy, a mająca dość szerokie kontakty i wpływy. Napisała, że ta
>
>oja "historia" topiero dziś do niej dotarła i prosi mnie o pomoc w
>ustaleniu
>
>personaliów owego dealera. Jeszcze będąc w Mielnicy przyżekłem sobie, że
>go (sorki) udupię i zobię to, jak mi bóg miły - choć zbytnio wierzący
>nie jestem :)
>A do Fundacji Mielnica też napiszę, czekam na powrót pewnej osoby z jej
>zarządu, która teraz jest na urlopie za granicą. A le zrobię to!
I masz calkowita racje, co innego prawo wyboru indywidualnego (i o tym jest
imo mowa), a co innego diler na obozie.
>
>Ciekaw jestem teraz waszych wypowiedzi !
Nie widze u siebie jakosciowej zmiany.
pozdrawiam
RT
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2002-07-09 16:24:35
Temat: Re: Narkotyki a ONPiotr Zawadzki <p...@s...pl> wrote in <afs3jj$2mu$1@news.tpi.pl>:
>>Dlaczego nie mamy prawa ??
>
>Jużto napisałem. Ex definitione: narkotyki są nielegalne; nie tylko
>ich sprzedaż ale, jak sam zauważyłeś, także posiadanie, a co za tym
>idzie - zażywanie.
Imho dziwna ta indukcja, prawo karne zaklada zasade "co niezakazone to
dozwolone" zatem brak odpowiedzialnosci karnej za samo zazywanie o czyms
mowi. Mam prawo palic marihuane, nie moge chodowac ani sprzedawac ani
posiadac. Narkotyki sa legalne, tylko pewien zakres obrotu jest
sankcjonowany, brnac dalej mozna rozpatrywac sama definicje narkotyku, bo z
tego co pamietam prawo uzywa terminu srodki odurzajace. Naginajac
argumentacje do granic erystyki, mozna wreszcie poklocic sie, dlaczego
papierosy nie sa uznawane za srodki odurzajace, a sa narkotykiem :))
>
>>Posiadanie i handel są nielegalne - to fakt - tylko że tutaj nie chodzi
>>o takie prawo. Chodzi o prawo wyboru do własnego życia, do takiego
>>jakim ono ma być.
>
>Popełnianie przestępstwa nie jest tożsame z wolnością rozumianą jako
>prawo wyboru takiej a nie innej drogi życia. Oczywiście mogę się
>mylić, tak jak mylić się mógł I. Kant w kwestii rozumienia prawa.
Ja natomiast sklaniam sie ku szkole, ktora stwierdza, ze nie ma
przestepstwa bez szkody, kto zatem traci na fakcie (hipotetycznym, bo
chociaz jestem za legalna marihuana to sam jestem bezuzytkowy;) palenia?
Owszem koszt leczenia, ale skoro panstwo wydaje morze pieniedzy na leczenie
nikotynistow i pijacych to po kiego ta dychotomia... Poza tym przywolywanie
Kanta jest troche nieszczesliwe, bo prawo do lamania prawa jako forma
wolnosci to dopiero XX wiek i instytucja obywatelskiego nieposluszenstwa.
Ech na grzyby lalalalala...
pozdrawiam
RT
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2002-07-09 16:24:35
Temat: Re: Narkotyki a ONa...@i...org.pl (algraf) wrote in <000801c220da$7a78ed60$383d4cd5@ppp>:
>Tak, tak :-)
>
>Tutaj zaraz wrocimy do tego czy czlowiek dorosly moze sam o wszystkim
>decydowac (bo jest demokracja), a problem ten dotyczy tak samo
>eutanazji, aborcji, narkomanii, itp. Ja uwazam ze nie. To ze ktos na
On 01 lip 2002, you wrote in pl.soc.inwalidzi:
>Tak, tak :-)
>
>Tutaj zaraz wrocimy do tego czy czlowiek dorosly moze sam o wszystkim
>decydowac (bo jest demokracja), a problem ten dotyczy tak samo
>eutanazji, aborcji, narkomanii, itp. Ja uwazam ze nie. To ze ktos na
Nie moge tego przegapic, moj ulubiony evergreen ;) Zatem wyjasnij mi co ma
wspolnego eutanazja z narkomania? Kto ma decydowac o tym, jaka forma konca
zycia jest lepsza, kto zdecydowac ma, ze Twoj swiatopoglad jest lepszy od
mojego? Jeszcze moge zrozumiec dziwne pobudki delegalizacji palenia
marihuany, ale zabronienie czlowiekowi z wolna wola samobojstwa jest
niemadre. Ale tak poza tym nudze sie i jesli nie chcesz kolejnego flamewars
na grupie to nieodpowiadaj ;)
pozdrawiam
Radek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |