« poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2001-12-13 14:38:28
Temat: Re: Nasiona konopii indyjskichJanusz Czapski napisal:
> :-(((((
No to mamy lepiej - możemy sobie jakieś jadalne zielsko wyhodować zamiast
kwiatków na tej emeryturze ;-)
> Mnie jednak chodziło o te chyba dość grube jednak "nerwy" w liściach
> chrzanu.
> Wycinasz to jakoś, czy one mięknš...
Miękną, w młodych liściach. Te stare i tak za duże. Jak nerw bardzo
wystaje, to ścinam na plasko, tak jak w kapuście.
> > Właściwie można spobować te chrzanowe też ukisić - chyba jestem na
> > tropie
> > nowego wynalazku :-)
> O! Podziel się kiedyś wrażeniami i przepisem...
Chętnie, ale to dopiero w maju :-)
> PS
> A te chrzanowe gołšbki - majš jakiś delikatny posmak chrzanu.. ??? Bo
> liści chrzanu w życiu nie jadłem.
Nie smakują jak chrzan - ale też i są zupełnie inne niż "zwykłe"
gołąbki. Liść jest trochę gorzkawy i w niczym nie przypomina
kapusty. To właściwie jest zupełnie inna potrawa. Co liści chrzanu,
to kiedyś Magdalena pisała na grupę kuchenną o smażonych liściach.
Też podobno dobre, jeszcze nie sprawdziłam.
Krycha&Co(ty)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2001-12-13 17:02:41
Temat: Re: Re: Nasiona konopii indyjskich>
> Janusz Czapski napisal:
>
> > :-(((((
>
> No to mamy lepiej - możemy sobie jakieś jadalne zielsko wyhodować zamiast
> kwiatków na tej emeryturze ;-)
>
> > Mnie jednak chodziło o te chyba dość grube jednak "nerwy" w liściach
> > chrzanu.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2001-12-13 18:06:59
Temat: Re: Odp: Nasiona konopii indyjskichj...@l...pl (Janusz Czapski) writes:
> I wychodzi z tego określenie klasy: "pomrocznosć jasna"....
A czy ja komuś każę to pić?
Pozdrawiam,
Grzesiek, rozbawiony
--
Pewien młodzian z miejscowości Allau
Zamiast rosnąć, równomiernie malał:
Wszystko przez brak ciepłego szalika
I noszenie na głowie szaflika,
W który ktoś mu cementu był nalał.
(C) Stanisław Barańczak
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2001-12-13 19:24:22
Temat: Re: Nasiona konopii indyjskich> > I wychodzi z tego określenie klasy: "pomrocznosć jasna"....
> A czy ja komuś każę to pić?
> Pewien młodzian z miejscowości Allau
> Zamiast rosnąć, równomiernie malał:
> Wszystko przez brak ciepłego szalika
> I noszenie na głowie szaflika,
> W który ktoś mu cementu był nalał.
> (C) Stanisław Barańczak
6 z + to za mało, stawiam "celująco", już dawno nie było tak dobrej
riposty.
:-)
pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2001-12-15 19:49:16
Temat: Re: Nasiona konopii indyjskich> Pijmy wino ryzowe a nawiazujac do znanego hasla zakrzykne - miliony
naszych
> zoltych braci nie moga sie mylic ;-)
A nie chodzi tu czasem o SAKE ?... (:-))
Jak się robi sake ? Chyba z ryżu właśnie, no nie ? (:-))...
Ale odjechało trochę od tematu. Konopie. Cy łono indyjskie, cy nie -
pamiętam z młodości, że sporo tego było na polach, całe plantacje - wkońcu
to roślinka wielce wszechstronnie użyteczna. Była. Bo teraz mamy...to, co
mamy...
Pamiętam, że to prawdziwy przysmak drobnej ptaszarni. Szczególnie szczygłów
(nie, sorry, szczygły dadzą się zabić za oset). Nie widzę powodów, żeby tego
nie posiać w jakimś kącie, tak na dziko, parę metrów kwadratowych - albo
wręcz - w moją dziką łąkę, pomiędzy wysokie chaszcze końskiego szczawiu
(który starab się trzebić), ostu i innej badylarni "wysokiej" pośród traw,
kwiatuszków i ziółek, pomiędzy odrastającymi u mnie wreszcie gęsto z wieku
niemowlęcego samosiejkami dziczek owocowych, jarzębin, głowgów, wierzb,
brzóz, jaworów i iglaków... To samo się tyczy maku - wszelkich odmian. Ale
na to przyjdzie czas, bo na razie inne priorytety. Oczywiście nie za dużo,
żeby miejscowa młodzież się nie zainteresowała (:-))...
pozdrówki, miro.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2001-12-17 14:56:00
Temat: Re: Nasiona konopii indyjskich
----- Original Message -----
From: "miro" <m...@w...onet.pl>
> Pamiętam, że to prawdziwy przysmak drobnej ptaszarni. Szczególnie
szczygłów
> (nie, sorry, szczygły dadzą się zabić za oset). Nie widzę powodów, żeby
tego
> nie posiać w jakimś kącie, tak na dziko, parę metrów kwadratowych - albo
> wręcz - w moją dziką łąkę, pomiędzy wysokie chaszcze końskiego szczawiu
> (który starab się trzebić), ostu i innej badylarni "wysokiej" pośród traw,
> kwiatuszków i ziółek, pomiędzy odrastającymi u mnie wreszcie gęsto z wieku
> niemowlęcego samosiejkami dziczek owocowych, jarzębin, głowgów, wierzb,
> brzóz, jaworów i iglaków... To samo się tyczy maku - wszelkich odmian. Ale
> na to przyjdzie czas, bo na razie inne priorytety. Oczywiście nie za dużo,
> żeby miejscowa młodzież się nie zainteresowała (:-))...
i grzybki, nie zapomnij o grzybkach ;-))
tomek
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2001-12-30 20:22:09
Temat: Re: Nasiona konopii indyjskich
"Grzegorz Sapijaszko" <g...@s...net> wrote in message
news:m2wuzrouyk.fsf@sapijaszko.net...
> j...@l...pl (Janusz Czapski) writes:
>
> > I wychodzi z tego określenie klasy: "pomrocznosć jasna"....
>
> A czy ja komuś każę to pić?
Zgadzam się z Tobą, bo zkonopi można również robić bardzo mocne powrozy
(czyt. grube sznury).
Ale, aby zrobić dobry narkotyk ( i to taki jak z makówek) to wystarczy latem
poszukać na przychaciach dziko rosnącą ( i nie trzeba uprawiać) roślinę
należącą do rodziny astrowatych z charakterystycznie ustawionymi liśćmi i
wyznaczającymi kierunek północ - południe. To tyle w grupie dyskusyjnej.
Aha, dzikie rośliny warto znać, nieprawdaż?
Pozdrawiam
Krzysztof Pawłowski
k...@g...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |