« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-11-21 11:17:58
Temat: Nie wiem co zrobić (rodzice)Niestety moi rodzice zawalili sprawę.
Każde z nich na swój sposób.
Ojciec jest alkoholikiem, pije (z przerwami) kilkanaście lat. W tej chwili
również. Szczerze mówiąc aktualnie nie można z nim nawet porozmawiać - gada
od rzeczy, zwala wszystko na mamę, zachowuje się agresywnie i wulgarnie. Ma
zresztą na koncie wyrok za znęcanie się nad rodziną (dlaczego nie za
usiłowanie zabójstwa, nie mam pojęcia).
Problem w tym, że ojciec podejmuje wciąż nowe zobowiązania mające poważne
konsekwencje finansowe. W tym roku zadłużył się już na ponad 40 tys. zł.
Głównie przez zaniedbania, a właściwie nie robienie niczego. Siedzi pół dnia
pod sklepem, pije piwo i... Wszystko się wali.
Rodzice mają orzeczoną rozdzielność majątkową, ale nie mieli
przeprowadzonego podziału majątku. Nie są też rozwiedzeni, ani w separacji.
Mają za to dwa mieszkania. Każde mieszka oddzielnie. Nie wiadomo jednak jak
długo, gdyż strasznie rosną ich długi i można się spodziewać, że dość szybko
zastuka do nich komornik.
Nadmienię, że mama od ponad roku nie pracuje. Niezbyt intensywnie szuka
pracy. Nie skończyła jeszcze 50 lat. Chciałabym jej jakoś pomóc. Na razie
(od roku) nie wymyśliła nic, poza tym, żebym wzięła kredyt i pospłacała jej
długi (nie płaci od dłuższego czasu za mieszkanie). Tymczasem ja już spłacam
jej jeden kredyt, na więcej mnie nie stać. Mówię jej: powiedz co byś chciała
robić, pomożemy ci. A ona nie wie. Straszne to, ale po dwudziestu kilku
latach na stanowiskach kierowniczych nie wie co ze sobą zrobić. Sprawę
trochę komplikuje to, że mieszka 250 km od nas. Chciałam ją ściągnąć do
siebie, ale na razie mamy za małe mieszkanie i nie wchodzi to w grę.
No i zostaje problem jak rozwiązać sprawy mieszkań rodziców i ich relacji.
Mama nie chce być z ojcem, ale na rozwód nie może się zdecydować.
Mieszkania (i inne rzeczy) warte są jakieś 200 tys. zł. Gdyby rodzice je
spieniężyli (choćby częściowo), mogliby pospłacać długi + mama miałaby coś
na start w innym mieście (tu gdzie mieszkam ja i pozostałe dwie siostry - 19
i 22-letnia). Tak sobie myślę.
Ale nikt nie chce podjąć decyzji i tylko czeka, że coś samo się rozwiąże
(czytaj: zrezygnuję z zakupu mieszkania i dam rodzicom pieniądze, żeby
tymczasowo załatali swoje sprawy).
chaotyczne, ale nie mogę o tym spokojnie myśleć.
Asmira
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2003-11-21 11:21:34
Temat: Re: Nie wiem co zrobić (rodzice)On Fri, 21 Nov 2003 12:17:58 +0100 I had a dream that asmira <a...@p...onet.pl>
wrote:
> pracy. Nie skończyła jeszcze 50 lat. Chciałabym jej jakoś pomóc. Na razie
> (od roku) nie wymyśliła nic, poza tym, żebym wzięła kredyt i pospłacała jej
> długi (nie płaci od dłuższego czasu za mieszkanie). Tymczasem ja już spłacam
> jej jeden kredyt, na więcej mnie nie stać. Mówię jej: powiedz co byś chciała
> robić, pomożemy ci. A ona nie wie. Straszne to, ale po dwudziestu kilku
> latach na stanowiskach kierowniczych nie wie co ze sobą zrobić.
Chyba nie jesteś poważna, rodzice mają dwa mieszkania, Ty malutkie,
a jeszcze im pomagasz i spłacasz ich zobowiązania?
No to już jest komiczna sytuacja.
--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres
UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2003-11-21 11:55:34
Temat: Re: Nie wiem co zrobić (rodzice)
Użytkownik "asmira" <a...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:bpks6i$8cp$1@zeus.man.szczecin.pl...
O komiczności już napisano.
Co zrobić?
Przepisać jak najszybciej cały majątek na dzieci (zanim
zostanie uprawomocnione postanowienie sądu o egzekucji) -
tak żeby komornik nie miał nic do wzięcia.
W mieszkaniu w którym zameldowany jest rodzic którego mienie
podlega zajęciu komorniczemu nie może znajdować się nic
oprócz szafy, łóżka, stołu, krzesła i rzeczy osobistych -
tak żeby komornik nie miał nic do wzięcia.
Nie zapomnij o kontach bankowych.
NIE POMAGAJ RODZICOM FINANSOWO!!!!
(to nie ma sensu)
Możesz (a nawet powinnaś) mieć zawsze dla nich jedzenie i
ew.pomoc przy zakupach ubraniowych i medycznych. Jeżeli się
bez nich obejść nie możesz to możesz im jeszcze zafundować
wspólne wakacje a Tacie odwykówkę - i tu się kończą Twoje
obowiązki.
Reszta zgodnie z zasadą "Kto ma miękkie serce musi mieć
twardą dupę"
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2003-11-21 11:59:19
Temat: Re: Nie wiem co zrobić (rodzice)I jeszcze jedno - przyjmując spadek przejmujesz również
zobowiązania
(z tego co pamiętam)
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2003-11-21 12:08:33
Temat: Re: Nie wiem co zrobić (rodzice)
Użytkownik "Qwax" <...@...Q> napisał w wiadomości
news:2011-1069416003@213.17.138.62...
> I jeszcze jedno - przyjmując spadek przejmujesz również
> zobowiązania
> (z tego co pamiętam)
Tak,
przejmując spadek, przejmuje się wszelkie zadłużenia, nawet te "na gębę".
Sowa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2003-11-21 12:08:33
Temat: Re: Nie wiem co zrobić (rodzice)
Użytkownik "Qwax" <...@...Q> napisał w wiadomości
news:2011-1069416003@213.17.138.62...
> I jeszcze jedno - przyjmując spadek przejmujesz również
> zobowiązania
> (z tego co pamiętam)
Tak,
przejmując spadek, przejmuje się wszelkie zadłużenia, nawet te "na gębę".
Sowa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2003-11-21 13:21:57
Temat: Re: Nie wiem co zrobić (rodzice)> Przepisać jak najszybciej cały majątek na dzieci (zanim
> zostanie uprawomocnione postanowienie sądu o egzekucji) -
> tak żeby komornik nie miał nic do wzięcia.
> W mieszkaniu w którym zameldowany jest rodzic którego mienie
> podlega zajęciu komorniczemu nie może znajdować się nic
> oprócz szafy, łóżka, stołu, krzesła i rzeczy osobistych -
> tak żeby komornik nie miał nic do wzięcia.
>
> Nie zapomnij o kontach bankowych.
>
Oczywiście te "porady" powyżej nie dość, że są nieczciwe (w Polsce
zaciąganie długów i unikanie ich spłacenia jest powszechnie akceptowane,
chociaż to taka sama kradzież jak wyciągnęcie przechodniowi portfela z
kieszeni), to są nielegalne. Bo unikanie spłaty poprzez umyślne zbywanie
majątku jest nielegalne.
Twój post rzeczywiście jest chaotyczny. To są dorośli ludzie (nie są starzy
i chorzy). Jeśłi matka nie chce rozwodu, mimo, że mieszka oddzielnie, wyroku
itp. to problem majątkowy jest skutkiem, a nie przyczyną. Przekonaj ją, by
zaczęła od początku (rozwodu, podziału majątku), a reszta będzie już z
górki. Jeśli jej nie przekonasz to trudno, daj jej żyć swoim życiem. Jeśli
sama nie chce zrobić czegoś, by mieszkac koło dzieci, to co ty możesz?
Stefanek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2003-11-21 13:24:58
Temat: Re: Nie wiem co zrobić (rodzice)
> Przepisać jak najszybciej cały majątek na dzieci (zanim
> zostanie uprawomocnione postanowienie sądu o egzekucji) -
> tak żeby komornik nie miał nic do wzięcia.
Nie wchodzi w grę.
Ojciec mówi: niech sobie komornik wszystko weźmie byle matka nie dostała
nic.
> W mieszkaniu w którym zameldowany jest rodzic którego mienie
> podlega zajęciu komorniczemu nie może znajdować się nic
> oprócz szafy, łóżka, stołu, krzesła i rzeczy osobistych -
> tak żeby komornik nie miał nic do wzięcia.
>
> Nie zapomnij o kontach bankowych.
To akurat żaden problem. Konta są puste.
> NIE POMAGAJ RODZICOM FINANSOWO!!!!
> (to nie ma sensu)
> Możesz (a nawet powinnaś) mieć zawsze dla nich jedzenie i
> ew.pomoc przy zakupach ubraniowych i medycznych. Jeżeli się
> bez nich obejść nie możesz to możesz im jeszcze zafundować
> wspólne wakacje a Tacie odwykówkę - i tu się kończą Twoje
> obowiązki.
Ojciec, jak mu powiedziałam, że będę się z nim kontaktowała wyłącznie
wówczas, gdy podejmie leczenie powiedział, że wariata chcemy z niego zrobić
i on ogólnie nie ma żadnych problemów. Nie wie o co mi chodzi. Konsekwentnie
się do niego nie odzywam.
Żeby cokolwiek z dorobku rodziców uratować chyba trzeba będzie go
ubezwłasnowolnić. Z tym, że zajmie to kawał czasu (raz próbowaliśmy i nie
wyszło - alkoholizm to zdaniem sądu pozwala na podejmowanie racjonalnych
decyzji).
A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2003-11-21 13:26:25
Temat: Re: Nie wiem co zrobić (rodzice)
Użytkownik "asmira" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bpks6i$8cp$1@zeus.man.szczecin.pl...
> Niestety moi rodzice zawalili sprawę.
> Każde z nich na swój sposób.
>
> Ojciec jest alkoholikiem, pije (z przerwami) kilkanaście lat. W tej chwili
> również. Szczerze mówiąc aktualnie nie można z nim nawet porozmawiać -
gada
> od rzeczy, zwala wszystko na mamę, zachowuje się agresywnie i wulgarnie.
Ma
> zresztą na koncie wyrok za znęcanie się nad rodziną (dlaczego nie za
> usiłowanie zabójstwa, nie mam pojęcia).
Prawo Polskie :(
>
> Nadmienię, że mama od ponad roku nie pracuje. Niezbyt intensywnie szuka
> pracy. Nie skończyła jeszcze 50 lat. Chciałabym jej jakoś pomóc. Na razie
> (od roku) nie wymyśliła nic, poza tym, żebym wzięła kredyt i pospłacała
jej
> długi (nie płaci od dłuższego czasu za mieszkanie).
A dlaczego niby Ty masz spłacać Jej długi?? Nie podoba mi się roszczeniowa
postawa niektórych ludzi. Inna sytuacja byłaby gdyby starała się znaleźć
pracę, ale naprawdę nie mogła. A tak to Ty masz płacić za Jej beztroskie
życie???
> Tymczasem ja już spłacam
> jej jeden kredyt, na więcej mnie nie stać.
IMO zrobiłaś już bardzo dużo, a Ona nie umie tego docenić tylko sięga po
całą rękę. Wiem, że to Matka, ale czy tak się zachowuje Matka względem
swoich dzieci. A może Ona ma jakąś depresję i trzeba Jej pomóc w inny
sposób.
Mówię jej: powiedz co byś chciała
> robić, pomożemy ci. A ona nie wie. Straszne to, ale po dwudziestu kilku
> latach na stanowiskach kierowniczych nie wie co ze sobą zrobić. Sprawę
> trochę komplikuje to, że mieszka 250 km od nas. Chciałam ją ściągnąć do
> siebie, ale na razie mamy za małe mieszkanie i nie wchodzi to w grę.
Czy Ty masz rodzinę - męża albo dzieci?? Jeżeli tak to nie radziłabym
sprowadzać do siebie jeszcze Mamy. Jak jest możliwość to najlepiej kiedy
rodzice mieszkają osobno.
>
> No i zostaje problem jak rozwiązać sprawy mieszkań rodziców i ich relacji.
> Mama nie chce być z ojcem, ale na rozwód nie może się zdecydować.
> Mieszkania (i inne rzeczy) warte są jakieś 200 tys. zł. Gdyby rodzice je
> spieniężyli (choćby częściowo), mogliby pospłacać długi + mama miałaby coś
> na start w innym mieście (tu gdzie mieszkam ja i pozostałe dwie siostry -
19
> i 22-letnia). Tak sobie myślę.
>
> Ale nikt nie chce podjąć decyzji i tylko czeka, że coś samo się rozwiąże
> (czytaj: zrezygnuję z zakupu mieszkania i dam rodzicom pieniądze, żeby
> tymczasowo załatali swoje sprawy).
Fajne podejście :/. Dlaczego Ty masz płacić za błędy swoich rodziców??
--
Pozdrawiam serdeczniasto
Ania >:-)<-< i Rozalka (09.07.03.)
gg. 1355764
z adresu (wywalto)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2003-11-21 13:27:13
Temat: Re: Nie wiem co zrobić (rodzice)
> Twój post rzeczywiście jest chaotyczny. To są dorośli ludzie (nie są
starzy
> i chorzy). Jeśłi matka nie chce rozwodu, mimo, że mieszka oddzielnie,
wyroku
> itp. to problem majątkowy jest skutkiem, a nie przyczyną. Przekonaj ją, by
> zaczęła od początku (rozwodu, podziału majątku), a reszta będzie już z
> górki. Jeśli jej nie przekonasz to trudno, daj jej żyć swoim życiem. Jeśli
> sama nie chce zrobić czegoś, by mieszkac koło dzieci, to co ty możesz?
mogę trzy razy w tygodniu słuchać jak to jej ciężko, że potrzebuje na
wczoraj kilka tysięcy zł, że nie ma za co żyć. I tak w kółko. I teksty:
wymyśl coś.
A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |