Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Nie wiem co zrobić (rodzice)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Nie wiem co zrobić (rodzice)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 44


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2003-11-21 13:28:36

Temat: Re: Nie wiem co zrobić (rodzice)
Od: "Ania K." <ania-kwiecien(wywalto)@o2.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Sowa" <m...@b...pl> napisał w wiadomości
news:bpkv80$cl8$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "Qwax" <...@...Q> napisał w wiadomości
> news:2011-1069416003@213.17.138.62...
> > I jeszcze jedno - przyjmując spadek przejmujesz również
> > zobowiązania
> > (z tego co pamiętam)
>
> Tak,
> przejmując spadek, przejmuje się wszelkie zadłużenia, nawet te "na gębę".
>


A jak je udowodnią. Koleżka pijaczek Ojca może przyjść do Niej i powiedzieć,
że Ojciec był winien tyle i tyle?
--
Pozdrawiam serdeczniasto
Ania >:-)<-< i Rozalka (09.07.03.)
gg. 1355764
z adresu (wywalto)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2003-11-21 13:32:46

Temat: Re: Nie wiem co zrobić (rodzice)
Od: "Ania K." <ania-kwiecien(wywalto)@o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "asmira" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bpl3kh$anb$1@zeus.man.szczecin.pl...
>>
> Ojciec, jak mu powiedziałam, że będę się z nim kontaktowała wyłącznie
> wówczas, gdy podejmie leczenie powiedział, że wariata chcemy z niego
zrobić
> i on ogólnie nie ma żadnych problemów. Nie wie o co mi chodzi.
Konsekwentnie
> się do niego nie odzywam.

To w przypadku jego choroby zupełnie normalne zachowanie. On sam musi
zrozumieć, że musi się leczyć inaczej to nic nie da.


--
Pozdrawiam serdeczniasto
Ania >:-)<-< i Rozalka (09.07.03.)
gg. 1355764
z adresu (wywalto)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2003-11-21 14:00:25

Temat: Re: Nie wiem co zrobić (rodzice)
Od: Adam Moczulski <w...@d...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2003-11-21 12:17, Użytkownik asmira napisał:

> No i zostaje problem jak rozwiązać sprawy mieszkań rodziców i ich relacji.

Nic nie możesz zrobić dopóki oni nie zaczną się zachowywać
odpowiedzialnie. A jeśli pozwolisz by ich szaleństwa wpływały obecnie na
Twoje życie to możesz je też zawalić i już nie bedziesz mogła pomóc gdy
się opamiętają.
--
Pozdrawiam
Adam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2003-11-21 14:02:45

Temat: Re: Nie wiem co zrobić (rodzice)
Od: Adam Moczulski <w...@d...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2003-11-21 14:28, Użytkownik Ania K. napisał:
>
> A jak je udowodnią. Koleżka pijaczek Ojca może przyjść do Niej i powiedzieć,
> że Ojciec był winien tyle i tyle?

Podczas chlania różne rzeczy się podpisuje.

--
Pozdrawiam
Adam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2003-11-21 14:15:48

Temat: Re: Nie wiem co zrobić (rodzice)
Od: Marynatka <m...@f...net> szukaj wiadomości tego autora

Pewnego pięknego dnia, podpisując się jako "asmira"
<a...@p...onet.pl>, napisałeś (aś) :

>mogę trzy razy w tygodniu słuchać jak to jej ciężko, że potrzebuje na
>wczoraj kilka tysięcy zł, że nie ma za co żyć. I tak w kółko. I teksty:
>wymyśl coś.

Odpowiedz jej:
jeseś dorosła - wymyśl coś
M

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2003-11-21 14:29:10

Temat: Re: Nie wiem co zrobić (rodzice)
Od: Dominika Widawska <d...@m...szczecin.pl> szukaj wiadomości tego autora

asmira wrote:
>
> No i zostaje problem jak rozwiązać sprawy mieszkań rodziców i ich relacji.

Stop! To jest ich problem.
Ty moze powinnas sie wybrac do DDA,
moze do terapeuty, i wreszcie dac sobie na wstrzymanie.
To sa dorosli, sprawni ludzie.

> chaotyczne, ale nie mogę o tym spokojnie myśleć.

Sprobuj myslec mniej i z wiekszym dystansem.
To nie jest Twoje zycie.

pzdr.
Dominika

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2003-11-21 14:40:38

Temat: Re: Nie wiem co zrobić (rodzice)
Od: Marynatka <m...@f...net> szukaj wiadomości tego autora

Pewnego pięknego dnia, podpisując się jako "asmira"
<a...@p...onet.pl>, napisałeś (aś) :


>mogę trzy razy w tygodniu słuchać jak to jej ciężko, że potrzebuje na
>wczoraj kilka tysięcy zł, że nie ma za co żyć. I tak w kółko. I teksty:
>wymyśl coś.

Wiesz co jescze przyszło mi do głowy....? Napisanie Ci jak ja robię:

Moja matka też ciągle ma finansowe problemy, ciągle jej niewystarcza,
ciągle to i tamto - miałam dośc słuchania tych narzekań. więc kiedy
mieszkała w tym mieście co ja - po prostu ignorowałam to gadanie nie
chcąc wywoływać kłótni.
Teraz sięwyprowadziłą do innego miasta i nęka mnie telefonami.
Do kłopotów finansowych dołączyły narzekania, że babcia "umila jej
życie" i że został jej tylko sznur do powieszenia się.
Przez jakiś czas byłam miła, potem jej powiedziałam, że sama się
zdecydowała na wyjazd i nie życzę sobie takich komentarzy a jak mnie
molestuje finansowo to mówię jej - że ja to nawet nie mam mieszkania
umeblowanego (bo fakt faktem nie mam).
Teraz dzwoni rzadziej i jak zdarzy jej się biadolićdwa razy z rzędu to
po prostu nie odbieram od niej telefonó i mam święty spokój.
Jest dorosła - niech zacznie żyćwłasnym życiem - tak samo jest z Twoją
mamą - tylko czas jej to uświadomić - że nie jesteś kasa zapomogowa i
jej finanse to jej problem.
M

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2003-11-21 15:48:29

Temat: Re: Nie wiem co zrobić (rodzice)
Od: "Ania K." <ania-kwiecien(wywalto)@o2.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Adam Moczulski" <w...@d...pl> napisał w wiadomości
news:bpl61c$8lu$2@atlantis.news.tpi.pl...
> Dnia 2003-11-21 14:28, Użytkownik Ania K. napisał:
> >
> > A jak je udowodnią. Koleżka pijaczek Ojca może przyjść do Niej i
powiedzieć,
> > że Ojciec był winien tyle i tyle?
>
> Podczas chlania różne rzeczy się podpisuje.
>


No tak, ale ja pytałam o te długi "na gębę".
--
Pozdrawiam serdeczniasto
Ania >:-)<-< i Rozalka (09.07.03.)
gg. 1355764
z adresu (wywalto)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2003-11-21 15:55:51

Temat: Re: Nie wiem co zrobić (rodzice)
Od: "asmira" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> Stop! To jest ich problem.
> Ty moze powinnas sie wybrac do DDA,
> moze do terapeuty, i wreszcie dac sobie na wstrzymanie.
> To sa dorosli, sprawni ludzie.

Jakoś nie pasuje mi DDA. Przez jakiś czas pochodziłam na spotkania, za
namową psychoterapeutki, ale kompletnie mi to nie odpowiadało.
Może to jakaś dziwna grupa była?

> > chaotyczne, ale nie mogę o tym spokojnie myśleć.
>
> Sprobuj myslec mniej i z wiekszym dystansem.
> To nie jest Twoje zycie.


Ano moje życie. Tylko ciągle się telepie wokół.
Próbuję przewidywać naprzód. Za jakieś półtora roku, jeśli nic się nie
zrobi, rodzice (oboje) będą mieszkać na ulicy. Oczywiście znają mój adres.
Jak myślisz, jeśli im nie pomogę teraz (póki coś da się jeszcze uratować),
to na której ulicy zamieszkają?

A.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2003-11-21 16:12:55

Temat: Re: Nie wiem co zrobić (rodzice)
Od: puchaty <p...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Fri, 21 Nov 2003 16:48:29 +0100, na pl.soc.rodzina, Ania K.wywalto
napisał(a):

>>
>> Podczas chlania różne rzeczy się podpisuje.
>>
>
> No tak, ale ja pytałam o te długi "na gębę".

Prawdę mówiąc długi "na gębę" przejmuje nasza przyzwoitość. (niestety
często ta "przyzwoitość" nie potrafi zarabiać).

puchaty

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Czemu mezczyzni sie zenia?
brow(J)arek powraca...
Praca dyplomowa na temat rozwodów
Wigilia i prababcia
Jak zrozumieć i... ( długie)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »