Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Niebezpieczne hobby męża - jak mam pokonać strach?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Niebezpieczne hobby męża - jak mam pokonać strach?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 44


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2003-03-19 09:12:52

Temat: Re: Niebezpieczne hobby męża - jak mam pokonać strach?
Od: "Jojo" <m...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Basia Zygmańska" <j...@s...gliwice.pl> napisał w wiadomości
news:b59b7l$1chn$1@news2.ipartners.pl...

> Wakacji dzieci mają ponad 2 miesiące, a my urlopu znacznie mniej.
> Zwkle spędzamy je tak zę na część jadę ja z dziećmi, na częsć maż z
> dziećmi, trochę razem, a trochę dzieci jadą same >na kolonie.

No właśnie, tez sie wymieniamy bo jest taka potrzeba, tylko na kolonie
Maciek jeszcze za mały niestety i na pół wakacji chyba do zamrażary go
wsadzę
ale - my w domu jesteśmy razem, wiec nie mam takiej potrzeby wspólnych
wakacji, w przeciwieństwie do mojej drugiej połowy ;), ja to ostatnio mam
silną potrzebę wybitnie samotnego odprężenia się ;)

pozdr.Joanna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2003-03-19 09:17:45

Temat: Re: Niebezpieczne hobby męża - jak mam pokonać strach?
Od: "Ani@Sil" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <a...@i...pl> napisał

>Zreszta jak zrozumialam z Twojej wypowiedzi Twoj maz
> chce zebys uczestniczyla w jego pasji wiec nie chce zostawiac Cie w domu a
> samemu hulac po podmorskim swiecie

Chce, nawet mówi, że wtedy będzie się tym mógł cieszyć w pełni i że jest
pewien, że mi się spodoba. Zresztą już mamy wspólne pasje (narty i żagle) i
to jest super! Tylko ja cały czas walczę z bagażem wyniesionym z mojego domu
rodzinnego tzn. strachem, że coś złego może się zdarzyć, więc lepiej nie
kusić losu. Wiem, jest to okropna cecha i straszny ciężar dla mnie samej.
Staram się to przezwyciężać, ale ciężko się odciąć od takiego "dziedzictwa"
tym bardziej moja mama ciągle mnie straszy fantazjami na temat
co_złego_może_się_zdarzyć. W dużym stopniu właśnie mój mąż pomógł mi to
pokonać np. jestem pewna, że tylko dzięki niemu jeżdżę samochodem, wcześniej
byłam sparaliżowana strachem, że na pewno spowoduję wypadek i sobie albo
komuś zrobię krzywdę. Zresztą z nartami było podobnie - jeździłam jak
ostatnia łamaga dopóki nie pokonałam strachu i wtedy z dnia na dzień
przestałam się tak strasznie wywalać. Znajomi uważali, że wcześniej udawałam
łamagę, a ja po prostu, któregoś dnia uwierzyłam, że mogę zjechać czarną
trasą i zjechałam bez problemu mimo, że jeszcze poprzedniego dnia wykładałam
się na dużo łatwiejszej czerwonej. Ot taka zagadka ludzkiej psychiki.

No nie wiem, może się przełamię, gdy sama spróbuję, ale trochę mnie to
będzie nerwów kosztowało. Z drugiej strony, podoba mi się taki facet z pasją
i tym ogniem w oczach :-))
Dzięki wszystim za słowa otuchy, że da się z tym żyć.
Ania


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2003-03-19 09:44:04

Temat: Re: Niebezpieczne hobby męża - jak mam pokonać strach?
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora

> No właśnie, tez sie wymieniamy bo jest taka potrzeba, tylko na
kolonie
> Maciek jeszcze za mały niestety i na pół wakacji chyba do zamrażary
go
> wsadzę

Kiedy nasi byli w wieku przedszkolnym niestety zmuszona byłam ich
zapisywać w czasie wakacji na miesiąc do innego "dyżurnego"
przedszkola, ale nie lubili tego, zresztą trudno się dziwić, nowi
nieznani koledzy itd ..

Natomiast na kolonie zaczęli jeździć już zaraz po I kl podstawówki,
ale wybrałam kolonie zuchowe (w czasie roku szkolnego należeli do
drużyny zuchowej i jechali z kolegami, których już znali). Trochę
miałam na początku obawy, ale znieśli to bardzo dzielnie i bardzo im
się podobało.

Ale kolonia zuchowa - to cały czas zabawa, zdobywanie sprawności, cały
czas coś się dzieje, nie ma czasu na nudę.

Pozdrowienia.

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2003-03-19 09:52:38

Temat: Re: Niebezpieczne hobby męża - jak mam pokonać strach?
Od: "Jojo" <m...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Basia Zygmańska" <j...@s...gliwice.pl> napisał w wiadomości
news:b59ds7$1eva$1@news2.ipartners.pl...

> Natomiast na kolonie zaczęli jeździć już zaraz po I kl podstawówki,
> ale wybrałam kolonie zuchowe (w czasie roku szkolnego należeli do
> drużyny zuchowej i jechali z kolegami, których już znali). Trochę
> miałam na początku obawy, ale znieśli to bardzo dzielnie i bardzo im
> się podobało.
>

nie ma w szkole harcerstwa i nie było, reklamują sie wodniacy ale po
obejrzeniu stanicy nad Odrą wymiękłam i nie pcham tam dziecka, w przyszłym
roku bedziemy starać się wypchnąć go na kolonie, moze obóz pływacki, w tym
jeszcze się nie nadaje i to nie tylko moja opinia - ich wychowawczyni
strasznie wyjazdowa jest i obserwuje ich wnikliwie pod tym kątem od
września - werdykt jest, ze za wcześnie i z zielonej szkoły nici, miałam
nadzieję, ze to bedzie pierwszy krok tymczasem przyjdzie nam zaczekać z
samodzielnymi wyjazdami do przyszłego roku, z tego co wiem to nikt w klasie
sam jeszcze na wakacje nie pojedzie
a szkoła zamknięta na głucho na czas wakacji :(

pozdr.Joanna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2003-03-19 11:03:02

Temat: Re: Niebezpieczne hobby męża - jak mam pokonać strach?
Od: "Iwcia&Pstryk" <p...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora


>Ja mam poczucie obowiązku on niestety nie. Ja wyjdę a on też wyjdzie a
>dzieci zostaną same ;-))

A zrobiłas juz tak kiedys i faktycznie zostały same? Czy to tylko projekcja
, którą On usilnie podtrzymuje bo mu tak wygodnie?

Pa
Iwcia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2003-03-19 11:40:28

Temat: Re: Niebezpieczne hobby męża - jak mam pokonać strach?
Od: a...@i...pl szukaj wiadomości tego autora


> Chce, nawet mówi, że wtedy będzie się tym mógł cieszyć w pełni i że jest
> pewien, że mi się spodoba. Zresztą już mamy wspólne pasje (narty i żagle) i
> to jest super!

No to bomba !!

Powiem Ci, ze ja na poczatku strasznie sie balam wody i to glebokiej a teraz
zadna sila mnie nie powstrzyma i im glebiej (w ramach rozsadku) tym lepiej.
Oczywiscie u mnie w domu strach paralizuje mame jak slyszy w telefonie, ze jej
jedynaczka znow jedzie zanurkowac ale zdaje sobie sprawe ze jestem dobrze
wyszkolona i madra :)))

Trzymam kciuki za nowa pasje Meza i oby stala sie Twoja. Nie zrazaj sie
pierwszymi porazkami (ja wybieglam z basenu z krzykiem ;)) - strach ma tylko
wielkie oczy a w nagrode czekaja piekne widoki i wrazenie, ze nareszcie
nauczylas sie ... latac !!!

pozdrawiam cieplutko i moze kiedys spotkamy sie pod woda ;)
Aisa Nurek


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2003-03-19 12:11:46

Temat: Re: Niebezpieczne hobby męża - jak mam pokonać strach?
Od: "Ani@Sil" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <a...@i...pl> napisał w wiadomości
news:7173.0000037c.3e78572c@newsgate.onet.pl...

>
> pozdrawiam cieplutko i moze kiedys spotkamy sie pod woda ;)
> Aisa Nurek
>

A Duszak coś Ci mówi?
Ania


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2003-03-19 14:42:34

Temat: Re: Niebezpieczne hobby męża - jak mam pokonać strach?
Od: a...@i...pl szukaj wiadomości tego autora

>> A Duszak coś Ci mówi?
> Ania

niestety nie :(
Aisa

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2003-03-19 16:34:36

Temat: Re: Niebezpieczne hobby męża - jak mam pokonać strach?
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Basia Zygmańska" <j...@s...gliwice.pl> wrote in message
news:b59b7l$1chn$1@news2.ipartners.pl...

> Wakacji dzieci mają ponad 2 miesiące, a my urlopu znacznie mniej.
> Zwkle spędzamy je tak zę na część jadę ja z dziećmi, na częsć maż z
> dziećmi, trochę razem, a trochę dzieci jadą same na kolonie.
> Ale różnie to wychodzi, tym bardziej że i ja i maż część wakacji
> spędzamy "w pracy" - prowadząc obozy górskie i na to też poświecamy
> częśc urlopu. Czasem na te obozy zabieramy dzieci ze sobą.
> Te obozy siłą rzeczy prowadzimy osobno, bo nikt nie sfinansuje dwóch
> przewodników na jednym obozie.

ja chyba mysle podobnie jak Magdalena. dla mnie wakacje powinny byc razem.
rozumiem, ze wakacje szkolne trwaja dluzej anizlei urlop w pracy ale jakos
tak zawsze organizowalam, ze wakacje spedzalismy razem. reszta czasu dla dziecka
byla organizowana inaczej. w koncu moze sie stac tak, co dla mnie jest
niewyobrazalne,
iz kiedy pojawaiaja sie dzieci to nie mam wakacji z mezem tylko z dziecmi, to nie mam
wakacji
z rodzina tylko z dziecmi itp nie do zaakceptowania dla jak dla mnie.
iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2003-03-20 14:29:40

Temat: Re: Niebezpieczne hobby męża - jak mam pokonać strach?
Od: Magdalena <m...@i...gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora



Iwcia&Pstryk napisał(a):
>
>
> A zrobiłas juz tak kiedys i faktycznie zostały same? Czy to tylko projekcja
> , którą On usilnie podtrzymuje bo mu tak wygodnie?
>
Tak zrobiłam. Wyszłam na zakupy. Jak wróciłam już go nie było, nie
wiedziałam, że miał coś w planach.
Zresztą kiedyś jak były małe zostawał z nimi sam ja jechałam na
uczelnię. Jak wracałam ok. 15-tej on spał a kilkunasto miesięczne
dziecko biegało z rannym pampersem wiszącym do kolan, albo obie były
przepędzone do swojego pokoju i starsza 5 letnia córka musiała zajmować
się niemowlakiem (on spał oczywiście, albo siedział przy komputerze)
Magda

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Musze sie pochwalic:)!!!
PŁYTKI CD ZA GROSZE!!!
ślub u Franciszkanów
Re: powiedzcie dlaczego?? :-(
Czy to tutaj widzialem ... ?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »