glob wrote:
>
> http://m.onet.pl/wiadomosci/kraj,jm2g4z
>
Davies to taki historyk od tylko b. starych dziejow, bo
w tych nowszych to jest on usta w usta z agentura i wrecz
z GWna rodem:

"W 2006 roku podczas obchodów rocznicy strajku z 1980 roku miala miejsce w
Gdansku pewna niechlubna scena. Jaden z dawnych wspólpracowników Walesy,
zwolniony swego czasu z powodu klopotów jakie sprawial, oswidczyl zuchwale, ze
on i jego towarzysze dzis "stoja tam, gdzie wtedy stala >>Solidarnosc<<",
podczas gdy ich obecni przeciwnicy polityczni - wszyscy dawni koledzy z
"Solidarnosci" - rzekomo "stoja tam, gdzie stalo ZOMO". Takie pelne zólci
wypowiedzi szkodza polskiej demokracji. W latach 2005-2007 glówny
wichrzyciel zdobyl najwieksza liczbe mandatów w polskim Sejmie, zorganizowal
wybory swojego brata blizniaka na urzad prezydenta Rzeczypospolitej i na
krótko stanal na czele polskiego rzadu. Pierwszy raz w dziejach swiata
zdarzylo sie, zeby dwóch identycznych braci blizniaków sprawowalo dwa
najwyzsze urzedy w panstwie. Dzialajac we dwójke, razem se swoja partia
Prawo i Sprawiedliwosc wykorzystali okazje, aby podkopywac demokratyczny lad
ustawiony po 1990 roku, grozac wprowadzeniem autorytarnej czwartej
Rzeczypospolitej i wymyslajac nowa historie wspólczesnej Polski.Jesli
wierzyc szerzonej przez nich propagandzie, rezim komunistyczny nie zostal
ostatecznie obalony w latach 1989-1999: przy pomocy Walaesy zostal
przeksztalcony w pseudodemokracje, w której liberalowie i spadkobiercy epoki
komunistycznej mogli sie bogacic kosztem ludu. Ton tej demagogicznej
retoryki jeszcze bardziej wzmocnila katastrofa lotnicza w Smolensku z
kwietnia 2010 roku, w kórej zginal jeden z braci."
~ " Zagnione Królestwa", Norman Davies, wyd. Znak, 2010.

--
Smart questions to stupid answers