« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2007-02-23 10:29:27
Temat: OT Czy można odfilcować sweter???Otóż pewnia nadgorliwa kobieta zwana pospolicie teściową,
wykorzystując 4 (słownie: cztery) dni mojej nieobecności w domu
postanowiła zrobić mi dobrze i zrobiła pranie (nie wiem po jaką
chole...ę, bo przed porodem wszystko wyprałam! instynkt czy co? więc
na pewno ubrań nie brakło ani dla męża, ani dla córki).
Do automatu wrzuciła m.in. mój ulubiony sweterek z owczej wełny, który
do końca ciąży
nosiłam i właśnie wychodząc z domu wrzuciłam go do pustego kosza na
pranie (że też mnie podkusiło!!).
No i katastrofa!! Z rozmiaru s sfilcował się do rozmiaru xxxs.
Czy ktoś zna jakiś sposób na uratowanie? Może w pralniach coś pomogą?
Aby dodać sytacji dramaturgii nadmienię, że sweterek jest prezentem
od
brata, sama go wybierałam:) i kosztował 70 'jurków' (mąż chciał brata
zamordować, bo wie, że pewnie jeszcze kilka lat go nie przebije) więc
odkupienie nie wchodzi w grę.
Da się coś zrobić? Czy tylko śmietnik i spirystus do pępka na
zapomnienie?
Blagam, nie odbierajcie mi nadziei...
Archiwum przeglądałam ,ale moze ktos cos jeszcze dopowie...
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2007-02-23 10:44:55
Temat: Re: OT Czy można odfilcować sweter???Guciowa wrote:
>
> Da się coś zrobić?
Z moim się nie dało. Tyle, że ja to sobie sama winna jestem, bo
zapomniałam temperaturę na pralce zmienić. Sweterek córka nosi.
Pozdrawiam
Bea
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2007-02-23 10:54:23
Temat: Re: OT Czy można odfilcować sweter???On 23 Lut, 11:44, Beata Mateuszczyk <b...@p...gazeta.pl>
wrote:
> Guciowa wrote:
>
> > Da się coś zrobić?
>
> Z moim się nie dało. Tyle, że ja to sobie sama winna jestem, bo
> zapomniałam temperaturę na pralce zmienić. Sweterek córka nosi.
No, ja w mój po ciąży wejdę, ale.... no jest taki mało przyjemny w
dotyku:(
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2007-02-23 11:23:02
Temat: Re: OT Czy można odfilcować sweter???Ugotować fasolę ostudzić wywar z tej fasoli i namoczyć swetr
mi się kiedyś udało warto spróbować
pozdrawiam
lila
Użytkownik "Guciowa" <a...@g...com> napisał w wiadomości
news:1172226567.446521.208860@v33g2000cwv.googlegrou
ps.com...
Otóż pewnia nadgorliwa kobieta zwana pospolicie teściową,
wykorzystując 4 (słownie: cztery) dni mojej nieobecności w domu
postanowiła zrobić mi dobrze i zrobiła pranie (nie wiem po jaką
chole...ę, bo przed porodem wszystko wyprałam! instynkt czy co? więc
na pewno ubrań nie brakło ani dla męża, ani dla córki).
Do automatu wrzuciła m.in. mój ulubiony sweterek z owczej wełny, który
do końca ciąży
nosiłam i właśnie wychodząc z domu wrzuciłam go do pustego kosza na
pranie (że też mnie podkusiło!!).
No i katastrofa!! Z rozmiaru s sfilcował się do rozmiaru xxxs.
Czy ktoś zna jakiś sposób na uratowanie? Może w pralniach coś pomogą?
Aby dodać sytacji dramaturgii nadmienię, że sweterek jest prezentem
od
brata, sama go wybierałam:) i kosztował 70 'jurków' (mąż chciał brata
zamordować, bo wie, że pewnie jeszcze kilka lat go nie przebije) więc
odkupienie nie wchodzi w grę.
Da się coś zrobić? Czy tylko śmietnik i spirystus do pępka na
zapomnienie?
Blagam, nie odbierajcie mi nadziei...
Archiwum przeglądałam ,ale moze ktos cos jeszcze dopowie...
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2007-02-23 18:46:39
Temat: Re: OT Czy można odfilcować sweter???Moja babcia taki sweter moczyła całą noc w wodzie z fasoli. Potem wygniatała
w ręczniku i formowała od nowa na czymś twardym i trzymającym formę.
Najczęściej kanapa i b. długie szpilki. Jednak warunkiem uratowania swetra
był brak pogniecionych włókien. Potem go jeszcze po praniu ręcznym
traktowala żelazkiem z parą z odległości ok. 10 cm. Robił się miękki i
wracała mu forma. Tą metodą (czaso i cierpliwochłonną) uratowała mi kochany
szetland. A potem go mole zżarły....
Pozdrawiam
Mampka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2007-02-24 12:24:55
Temat: Re: OT Czy można odfilcować sweter???On 23 Lut, 19:46, "Mampka" <m...@g...pl> wrote:
> Moja babcia taki sweter moczyła całą noc w wodzie z fasoli.
Dostałam skan z jakiejś książki o następującej treści (przepisałam,
może się kiedyś komuś przyda):
Odfilcowanie nie zawsze się udaje, ale sposobów jest kilka, a
przeprowadzamy je zawsze na czystej odzieży <więc pewnie to pranie w
automacie było etapem wstępnym;)>.
Prać należy w prawie zimnej wodzie <ja z termometrem dziecięcym
odmierzam 30st.> z dodatkiem Puchu<??>, szamponu do włosów,Ludwika,
Antka <ciekawe z którego roku ta kziążka?>, płukać w wodzie o tej
samej temperaturze i na 3-4 godziny włożyć do wody z dodatkiem
surowego mleka (na 1 litr wodu 1/2 szklanki mleka).
Jeśli sfilcowanie jest lekkie, wystarczy przez pół godziny potrzymać
wyrób w słodkim mleku i bez płukania odcisnąć w ręczniku frotte,
suszyć nadając odpowiedni kształt, rozkładając na płasko i zmieniając
podkładane ręczniki.
Bardziej sfilcowane wyroby można przeprać w letnim esencjonalnym
wywarze z fasoli. 30-70 dkg fasoli (zależnie od wielkości swetra)
zalewamy 3 do 5 litrami wody i pozostawiamy na noc. Gotujemy w tej
wodzie na małym ogniu, pod przykryciem. Miękką fasolę podajemy jako
danie <ble!!>, a odlaną do miski wodę po ostygnięciu wykorzystamy do
odfilcowania.
Moczymy sweter (suchy, czysty) 3-4 godziny, od czasu do czasu go
wygniatając. Płczemy w kilku wodach (zawsze jednakowo chłodnych), a do
ostatniego płukania dodajemy 2 łyżki gliceryny na litr wody.
Można też sfilcowany wyrób moczyć i wygniatać (około godziny) w 5
litrach wody z 1 łyżką denaturatu i 1 łyżką terpentyny oraz 1,5 łyżki
sody oczyszczonej. Można także w 5 litrach wody rozgotować mydło
toaletowe lub płatki mydlane, przestudzić, dodać 15 gramów terpentyny,
a po ostudzeniu jeszcze 15 gramow amoniaku. Dobrze wymieszać i włożyć
sfilcowaną dzianinę na 10 minut, lekko wygniatając. Wyjąć, odczekać.
Znów włożyć, wygniatać; powtarzać władanie, wygniatanie, wyjmowanie
kilkakrotnie. Odcisnąć i nadać pierwotny kształt.
Ania z nutką nadziei w głosie...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |