Strona główna Grupy pl.soc.rodzina tatus i synek kontra mama

Grupy

Szukaj w grupach

 

tatus i synek kontra mama

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 95


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2002-04-05 15:48:05

Temat: Re: OT Odp: tatus i synek kontra mama
Od: "Agnieszka Król" <a...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Sasanka <s...@p...onet.pl> wrote in message
news:a8kbgg$876$1@news.onet.pl...
> Koleżanki :)
>
> Ja specjalni enie pisze na dzieci, bo mi tam towarzystwo nie pasuje
Szkoda, bo ja też tam pisuję ;-)

> Co jaj mam zrobic konkretnie ?
Może podsuń mu jakąś lekturę, choć z autopsji wiem, że nie zawsze to działa
:-/.
Trzeba by najpierw spróbować nie dopuścić do takiej sytuacji, gdy dzieciak
doprowadzony do ostateczności urządza histerię, a Wy z mężem awanturkę ;-).
Jak wiesz, że w sklepie zażyczy sobie tego nieszczęsnego lizaka, to weź ze
sobą coś atrakcyjnego, co pomoże odwrócić uwagę, albo poproś go o pomoc w
robieniu zakupów. Takiego malca bardzo łatwo czymś zainteresować. A jak syn
nie będzie dostarczał Wam zbyt często "atrakcji", to i problem się rozwiąże
;-)
Wracając do męża - ja kiedyś, w przypływie desperacji, tzn. podobnej różnicy
w zdań w kwestiach wychowawczych napisałam do psychologa z "dzieciowego"
pisma. Odpowiedź przytoczyłam TŻ, co choć trochę go zmiękczyło ;-)
--
Pozdrawiam
AgnieszkaK





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2002-04-05 16:14:33

Temat: Re: tatus i synek kontra mama
Od: "Sasanka" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Qwax" <...@...q> napisał w wiadomości
news:27831-1018018402@213.17.138.62...

> > :)))))))) Tylko ze by mnie wtedy maz zwolnil z etatu :)
>
> Eeee chyba nie. No chyba że nie kocha.

To juz moze ja sobie ocenie :)

> > > Już raz na tej stroje zrugano mnie za uzycie słowa "kretyn" więc
> tym
> > > razem nie skomentuję.
> >
> > Moj maz to napewno NIE KRETYN , za daleko ida te zarty ....
> > Ja staram sie panowac nad emocjami przynajmniej :)

> Napewno nie!
J auwazam ze owszem ...
> To pewnie ten mój ubogi słownik.
> Pomóż jak nazwać człowieka który z własnej i nie przymuszonej woli
> ścieli sobie łóżko wkładając pod prześcieradło osty?

Ni ctakiego napisalam. To Ty zaczales oceniac chlopaka , a chodzilo o to jak
mu wytlumaczyc zeby argumenty dotarly ...

> Może dzisiaj nie ale jak Syn przerośnie go o głowę a i kolegów będzie
> miał "odpowiednich"?

Watpie zeby go przerosl, syenk budowy mamy jest wyraznie :)

> > Wlasnie tylko jak mu wytlumaczyc ?
> Zaryzykuj Etatem ;-))))

Tylko ze to nie zarty w sumie dla mnie ....

Pozdrawia
Sasanka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2002-04-05 16:21:48

Temat: Re: tatus i synek kontra mama
Od: "Sasanka" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Wanda" <w...@a...wox.org.NO-SPAM> napisał w wiadomości
news:a8k64n$19gn$1@pingwin.acn.pl...
{..}
> Można ustalić, że jedną rzecz podczas zakupów wybiera sobie dziecko

A co jak wybierze sobie cos na co mnie nie stac ? :)))))))
Moje dzecko za male na taki etlumaczenie, to moze sie udac ale z
przedszkolakiem .


(tak
> robi moja siostra z powodzeniem), słodycze raz na tydzień (czy ile
uważacie)
> Wszystko może być kwestią waszych uzgodnień i brania pod uwagę potrzeb
> dziecka. Niestety trzeba też ponosić pewne konsekwencje, jeżeli wiesz, że
> dziecko lubi lody a Ty uważasz, że teraz to nie wskazane, sami nie
> powinniście przy dziecku ich jeść. Coś za coś.

Powiedz to mojemu mezowi :) . On bardzo lubi lody :)

> Musicie usiąść i porozmawiać! Może poczytać coś wspólnie na temat
> wychowania? Obserwować znajomych i ich relacje z dziećmi - po prostu
> "zbierać materiały":)

Mam grube tomisko ale teoria nijak sie ma do nadpobudliwego chlopaczka :) i
upartego tatusia jego :)

>Rodzice powinni działać jednomyślnie a tak
> przynajmniej powinno odbierać to dziecko.

To bylby ideal, ale co jak sie roznimy w sposobie podejscia do dziecka ? Ja
wyperswadowac do bolu zakochanemu w synku tatusiowi ze maly musi miec
ustalone granice ? I jak samemu dla swietgo spokoju nie ulegac, ja tez
czasami mam ochote dac mu tego lizaka, zeby nie wrzeszczal . Pomimo ze wiem
ze bedzie mial wysypke za 10 min ?

Pozdrawia
Sasanka



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2002-04-05 16:24:45

Temat: Re: OT Odp: tatus i synek kontra mama
Od: "Nea" <n...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:a8k97b$2ak$1@news.onet.pl...
> Dlaczego za młoda?

bo jeszcze nie doroslam (nie czuje potrzeby) bycia matka

> Ile lat to jest za młoda?

no 18 skonczylam .... 7 lat temu ;)))))))

pozdrawiam

N (i) E (j) A




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2002-04-05 16:44:13

Temat: Re: OT Odp: tatus i synek kontra mama
Od: "Nea" <n...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Małgorzata Majkowska" <m...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:a8ka71$58l$1@news.onet.pl...

> No masz moralność Kalego jak nic. Niedawno czyniłaś aluzję, że nie powinno
> się nikomu pakować z kaloszami w życiorys. A teraz co? Babusia i dziadziuś
> mają wychowywać wnuki?

jesli zwracasz taka uwage na moje posty to proponuje przeczytaj raz jeszcze
uwaznie moj post na ktory odpowiedzialas
i ten fragment wypowiedzi Anyi do ktorego sie odnosze.
EOT z mojej strony na temat dzieci, bo przeciez Sasance nie chodzilo o
dyskusje "dzieciatych" z "nie dzieciatymi".
pozdrawiam
N (i) E (j) A


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2002-04-05 17:22:05

Temat: Re: tatus i synek kontra mama Długie - niestety
Od: "Ania Björk \(sveana\)" <a...@s...com> szukaj wiadomości tego autora


> > Jak widac? Rzadko? Hm, zwazywszy na to, ze jako filolog j.
> angielskiego ucze
> > tego jezyka, jak i polskiego, znajac przy okazji biegle jeszcze dwa
> inne, to
> > proponuje ci wycieczke do okulisty
>
> Nawet nauczyciele wiedzą że najgorzej wychowane sa dzieci nauczycieli.

Masz jeszcze wiecej takich zlotych i nieomylnych mysli? ROTFL

>
> > Bezstresowe wychowanie nie ma nic wspólnego z jakakolwiek manga, z
> > jakimkolwiek telewizorem.
>
> Nie, ale połączenie daje "cudowne" efekty.

Wystarczy o tym wiedziec i mozna zapobiec - jesli starczy checi i rozumu.

>
> >
> > >
> > > Nie wymyślono dotychczas lepszej ( i skuteczniejszej) metody
> > > wychowawczej niż metoda "bata i marchewki".
> >
> > Nie? Hm, ani pewnie tez lepszej i skuteczniejszej metody zaganiania
> ludzi do
> > pracy niz. Gulag?
>
> Wcale nie było skuteczne. A na dodatek mało efektywne.

Otoz to. Wlasnie dlatego podalam ten kontrprzyklad, zeby ukazac "glebie"
twojego o marchewce i kiju.


>
> > To znaczy, ze wg ciebie dzieci rodza sie terrorystami? Porodowki
> pelne sa
> > malych terrorystow, trzeba powiadomic Bin Ladena, ze ma gotowy
> material w
> > szpitalach calego swiata.
>
> Tak i Nie. Ale ucz dziecko od pierwszych chwil jego życia że wszystko
> mu się należy kosztem wszystkich innych, bez żadnych ograniczeń,
> podbuduj doktryną (religijną czy świecką) a będziesz miała pięknego
> terrorystę.

Oczywiscie, ze z tym sie zgadzam. Nie oznacza to jednak, zeby bicie lub
wkladanie glowy pod kran z zimna woda lub inne tego typu drakonskie metody
byly panaceum na kazde niewlasciwe zachowanie dziecka. Dziecko to troche jak
komputer: Shit in - shit out, jesli chodzi o przyjmowanie wzorcow zachowan.

>
> Nauka to między innymi nakładanie ograniczeń a sztuką jest nałożyć
> tylko te które są konieczne.

Moze tak, a moze pokazywanie granic i konsekwencji ich przekraczania?
>
> >
> >
> > Malenkie pytanie: czy owi rodzice zainteresowali sie dzieckiem na
> tyle, aby
> > dac mu jakies sensowne zajecie?
>
> Tak ale dla dziecka ciekawszym było wydłubanie babci oczka.
>
> > Bylo to pytanie retoryczne, bowiem z powyzszego tekstu wynika jasno,
> ze
> > odpowiedz na nie jest negatywna. Wniosek: zachowanie dziecka jest
> > bezposrednia konsekwencja postepowania rodzicow.
>
> Nie Ale nie można odbierać jednej z możliwości wpływania na
> postępowanie dziecka tylko dlatego że jakieś przy....(przepraszam ale
> dalej to już trąciłoby niepohamowaniem emocji)

Wybacz, ale tego szyfru nie rozumiem.
>
Ania, nauczycielka z dobrze wychowanym dzieckiem (impossible in your eyes)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2002-04-05 17:38:55

Temat: Re: OT Odp: tatus i synek kontra mama
Od: "Anyia" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Nea <n...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a8k4h5$15l$...@p...warman.nask.pl...
> no ale jak sobie ma wychowac skoro np na pl.soc.dzieci czytam teksty
> potepiajace
> babcie i dziadkow i inna rodzine ktorzy chocby zwracaja uwage dzieciom.
> no to w koncu maja wychowywac czy nie maja a jak maja to jak wychowywac
> zakrecilam sie juz w tym wszystkim:)))

Nea, no widocznie do moich tekstow nie dotarlas ;-)))

Chodzilo mi konkretnie o nastepujaca sytuacje (moj syn kontra babcia):
Michal lubi bawic sie okularami, na co babcia mu dotychczas pozwalala.
Nagle - jako ze dzieci lubia siegac po wiecej - przestalo sie Jej to podobac
i do mnie z pretensjami co Ona ma zrobic zeby Michal tak nie robil.
Wczesniej Jej caly czas mowilam, zeby mu nie pozwalala, bo potem Michal
bedzie wiedzial, ze mu wolno i zacznie to wykorzystywac (ja mu konsekwentnie
nigdy nie pozwalalam i do moich sie juz nie dobiera), wiec niech pozniej
babcia nie narzeka. Wtedy sie smiala, i mowila ze przeciez Mis to tak slodko
lapie. A potem nagle narzeka.

I tylko o to mi chodzilo z "wychowywaniem sobie wnukow". Nauczyc je
(oczywiscie nie biciem, tylko zainteresowac je czyms innym na przyklad), ze
sa pewne rzeczy, ktorych im nie wolno robic. Po pewnym czasie wnuki zalapia
co wolno a czego nie, i sytuacja bedzie jasna. A jak sie pozwala najpierw na
wszystko lacznie z rzucaniem wazonow, a potem nagle sie babcia obudzi, to
nic dziwnego ze wnuk nie slucha.

Nie lubie, jak dziadkowie wtracaja mi sie do moich relacji z dzieckiem, albo
jak probuje mi wytlumaczyc, ze dziecku nic nie bedzie jak zje kawalek
ciasta - ale SWOJe relacje z wnukami musza sobie dziadkowie sami ustawic.

Pozdrawiam cieplutko
Magda


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2002-04-05 18:23:34

Temat: Re: OT Odp: tatus i synek kontra mama
Od: "Nea" <n...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Anyia" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a8knh9$k4q$1@news.tpi.pl...

> Chodzilo mi konkretnie o nastepujaca sytuacje (moj syn kontra babcia):
> Michal lubi bawic sie okularami, na co babcia mu dotychczas pozwalala.
> Nagle - jako ze dzieci lubia siegac po wiecej - przestalo sie Jej to
podobac
> i do mnie z pretensjami co Ona ma zrobic zeby Michal tak nie robil.
> Wczesniej Jej caly czas mowilam, zeby mu nie pozwalala, bo potem Michal
> bedzie wiedzial, ze mu wolno i zacznie to wykorzystywac (ja mu
konsekwentnie
> nigdy nie pozwalalam i do moich sie juz nie dobiera), wiec niech pozniej
> babcia nie narzeka. Wtedy sie smiala, i mowila ze przeciez Mis to tak
slodko
> lapie. A potem nagle narzeka.

wiesz zupelnie jakbym widziala moja babcie i dzieci mojego brata czyli Jej
prawnuczki
babcia na wszystko im pozwala no bo to" male ciekawe swiata dzieci" a jak
nie moze sobie dac z nimi rady to wtedy jest krzyk "Gosia ratunku bo mi
dziewczyny rozbrajaja telewizor" :)) Ale takie juz te babcie sa, ja tez
jestem ukochana wnuczka babci i nadal mimo ze mam juz 25 lat to babcia
traktuje mnie jakbym miala 10 co nie zawsze mi sie podoba :)))) na wszystko
by mi pozwolila i wszystko by mi dala i za to ja kocham co nieznaczy ze sie
zawsze z nia zgadzam.

a tak ogolnie to sie w zupelnosci z Toba zgadzam

> Pozdrawiam cieplutko
> Magda

pozdrawiam rowniez cieplo (moze wreszcie przywolamy wiosne?:))))
N(i)E(j)A


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2002-04-05 18:49:29

Temat: Re: OT Odp: tatus i synek kontra mama
Od: "Sasanka" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Agnieszka Król" <a...@i...pl> napisał w wiadomości
news:a8km2s$bg4$1@news.tpi.pl...
> > Ja specjalni enie pisze na dzieci, bo mi tam towarzystwo nie pasuje
> Szkoda, bo ja też tam pisuję ;-)

To nie tak, sama tam kiedys pisywałam, pod inna ksywką i juz dosc dawno .
Raczej mi chodzilo o ogolna atmosfere , no cos w tym stylu ;)

> Wracając do męża - ja kiedyś, w przypływie desperacji, tzn. podobnej
różnicy
> w zdań w kwestiach wychowawczych napisałam do psychologa z "dzieciowego"
> pisma. Odpowiedź przytoczyłam TŻ, co choć trochę go zmiękczyło ;-)

Moze to i dobry pomysl :). Ja własnie namawiam swojego zeby poczytal te
posty :).

Pozdrawiam
Sasanka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2002-04-06 09:18:41

Temat: Re: OT Odp: tatus i synek kontra mama
Od: "Agnieszka Król" <a...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


<a...@p...onet.pl> wrote in message
news:0738.0000e9c9.3cadbfcc@newsgate.onet.pl...
> Nie za ostro troszeczke? IMHO milej by zabrzmialo: respektowac oraz sluzyc
rada
> i pomoca zamiast "nie wtrezalac". Rodzice tez ludzie- bledy popelniaja i
nie
> zawsze maja racje. Dziadkowie obserwujac z boku czasem sa w stanie sporo
pomóc

Zgadza się o ile trzymają odpowiedni dystans, a z tym jest kłopot, prawda?
Dziadkowie (z mojego doświadczenia) potrafią albo negować zasady wychowawcze
stosowane przez rodziców, albo potakiwać (jak robi moja teściowa) i po cichu
robić swoje...

> a postawa typu " nie wtracac mi sie" sama sobie utrudniasz zycie. Co
> oczywiscie nie znaczy, ze dziadkowie zawsze maja racje :))

Nie chciałam, żeby moja wypowiedź zabrzmiała zbyt ostro i kategorycznie. Nie
odcinam się od dziadków i czasami korzystam z ich porad, jednak moja wizja
wychowania i wizja dziadków często nie jest zbieżna...
--
Pozdrawiam
AgnieszkaK





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Adopcja?
Telegram z Niebia - na dobry początek dnia
alimenty
Tancerki,piosenkarki,hos tessy/Japonia
przyjaciółka

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »