Dnia Sun, 16 Sep 2001 15:22:21 +0200, niejeden <n...@o...pl> napisal:
> witam
> na wstepie dam upust sobie i powiem ze bardzo podoba mi sie sposób w jaki
> próbujesz poznac to co mysle a uwazam tak sformulowane pytanie jako
> mistrzostwo w narzucaniu komus wlasnej woli - lubie to:-))))

Dziekuje :)

> a teraz wywale z siebie odpowiedz nalepsza w tej sytuacji :-)
> kazdy koniec jest w istocie swojej poczatkiem a czlowiek na tym swiecie jest
> dla mnie odzwierciedleniem swietej trójcy jaka jest jednosc ducha - umyslu -
> ciala w jednej osobie która jest kazdy z nas z osobna
> smierc jest tylko koncem ciala .....

Ciekawy punkt widzenia. Twierdzisz wiec, ze smierc pochlania jedynie
cialo, a dla umyslu i ducha jest tylko pewnym etapem - przejsciem?
Moja odczucia sa jednak inne - wyje mi sie, ze smierc jest definitywnym
koncem wszystkiego. Dalej nie ma nic, a sam czlowiek, coprawda sam przez
siebie podzielony na wymienione przez Ciebie "elementy", jest tylko
pewnym procesem biologicznym przebiegajacym w ciele. Cialo jest
srodowiskiem dla mozgu, w ktorym, za sprawa chemii i impulsow
elektrycznych, "zyje" duch i umysl.

Oczywiscie ani Ty, ani ja nie mozemy byc pewni co do slusznosci naszych
pogladow... Wszystkiego sie dowiemy w stosownej chwili, albo - jesli
przyjac moje rozumowanie - nie dowiemy sie nigdy...

--
Strix (s...@p...com)
-=[ "Co rano, kiedy sie budzimy, zastajemy nowy swiat.
Ciekawe, co zobaczymy, w dniu, w ktorym sie nie obudzimy." ]=-