Oczka wodne , a prawo budowlane. (Długie!)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 2

1. Data: 2004-11-25 23:57:09

Temat: Oczka wodne , a prawo budowlane. (Długie!)
Od: "Paweł Woynowski" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

To odpowiedź z Mazowieckiego Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w
Warszawie, na pytanie :

"Zwracam się do Państwa z prośbą o interpretację przepisów ustawy z dnia 27
marca 2003r. o zmianie ustawy – Prawo budowlane oraz o zmianie niektórych ustaw

(Dz.U. nr 80, poz. 718). Dotyczącą między innymi budowy oczek wodnych.
Otóż zgodnie z aktualnymi przepisami (artykuł 29.1 poz. 15 tej ustawy) nasz
obiekt, to przydomowy basen lub oczko wodne, przy czym przy powierzchniach
lustra wody do 30m2 zmienione prawo budowlane pozwala na wykonawstwo robót bez
posiadania PROJEKTU BUDOWLANEGO i bez całej, często skomplikowanej procedury
związanej z przygotowaniem inwestycji.
Jak się, więc "oczko wodne" ma do tych wszystkich przepisów?.
Czy "oczkiem wodnym" w rozumieniu prawa budowlanego będzie akwen dwuczęściowy,
połączony na przykład kaskadą wodną, czy rurociągiem, przy czym każda z części
akwenu miałaby powierzchnię mniejszą od 30m2 (razem poniżej 60m2), czy też
nie?. Moim zdaniem, przy podziale zalewu na areały mniejsze od 30m2, mówiąc
żartobliwie: dzieląc jedno oko na kilka oczek, połączonych rurociągiem lub
strumieniem, możemy dalej mówić, że mamy do czynienia z kilkoma, oddzielnymi
oczkami i dla nich wszystkich miałby zastosowanie art.29.1 ust.15 ustawy. Oraz
czy na tego typu inwestycję wymagane jest pozwolenie budowlane."

"Wojewódzki Inspektorat
Nadzoru Budowlanego
ul. Nowogrodzka 10 lok.7
00-513 Warszawa

WINB. ZI. AZ. 7151-421/04

Pan
Paweł
Woynowski

Odpowiadając na Pana zapytanie dotyczące stosowania przepisów ustawy - Prawo
budowlane, uprzejmie informuję, iż: Mazowiecki Wojewódzki Inspektor Nadzoru
Budowlanego, z uwagi na brak kompetencji do interpretacji przepisów prawa,
zwrócił się w przedmiotowej sprawie do Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego z
prośbą o wyjaśnienie poruszonych przez Pana w piśmie z dnia 16.09.2004r.,
kwestii. Departament prawny GUNB poinformował tutejszy Inspektorat, iż wstępnej
kwalifikacji robót dokonuje inwestor, natomiast ostateczna ocena planowanych
robót budowlanych (czy będą podlegały obowiązkowi zgłoszenia, czy uzyskania
pozwolenia na budowę) należy do właściwego organu administracji
architektoniczno-budowlanej (starosty), który w oparciu o przepisy ustawy oraz
ocenę rodzaju, zakresu itd., prowadzonych robót, zajmie w tej sprawie wiążące
stanowisko. Zgodnie z art. 29 ust. 1 pkt 15 ustawy Prawo budowlane pozwolenia
na budowę nie wymaga budowa przydomowych basenów i oczek wodnych o powierzchni
do 30 m2. Wobec powyższego, budowa przydomowych oczek wodnych o powierzchni do
30 m2, bez względu na ich liczbę i powierzchnię działki, nie będzie wymagała
uzyskania decyzji o pozwoleniu na budowę, a jedynie, zgodnie z art. 30 ust. 1
pkt 1 ustawy Prawo budowlane - zgłoszenia.
Natomiast jeżeli inwestycja będzie obejmowała budowę przydomowego oczka wodnego
o powierzchni całkowitej większej niż 30 m2, to zgodnie z art. 28 ust 1 ustawy
Prawo budowlane, będzie wymagała uzyskania decyzji o pozwoleniu na budowę.
Jednocześnie informuję, że kwalifikacja określonego obiektu budowlanego należy
do właściwego organu, na podstawie znajomości stanu faktycznego.

Zastępca Mazowieckiego Wojewódzkiego
Inspektora Nadzoru
Budowlanego
mgr Andrzej Kin

Konkludując, dochodzę do wniosku że te nasze przepisy są mało szczegółowe i
pozostawiają furtkę do "dawania w łapę", cyt:"...Jednocześnie informuję, że
kwalifikacja określonego obiektu budowlanego należy
do właściwego organu, na podstawie znajomości stanu faktycznego...." z tego
wniosek że "właściwy organ" i tak zrobi to co będzie chciał, chyba że .....

Ciekaw jestem jakie jest Wasze zdanie w "tym temacie"
Pozdrawiam,
Paweł Woynowski

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

2. Data: 2004-11-26 13:03:04

Temat: Re: Oczka wodne , a prawo budowlane. (Długie!)
Od: "Janusz" <j...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam.
Jest tak, że każdy urząd interpretuje po swojemu albo wcale. Ja jak kopałem
staw to przyjechał pan z powiatu i wpisał do jakiegoś swego rejestru, po nim
przyjechali z gminy i orzekli, że skoro powiat zatwierdził to tak ma być.
Natomiast swojemu wujkowi poradziłem, zeby poszedł do powiatu zgłosieć, to
mu powiedzieli, żeby nie zawracał im głowy i kopał. Nie pytali o wymiary i w
ogóle ich to nie interesowało.
Pozdrawiam
JanuszU

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry