From: Jacek <o...@p...com>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: Odp: IBD (inflammatory bowel disease) i sterydy
Date: Mon, 21 Aug 2000 21:42:43 +0200
Organization: OSBO Warszawa
Lines: 136
Message-ID: <3...@p...com>
References: (none) <3...@d...pl> <8nrc46$2skh$1@etna.ahoj.pl>
<8nroph$t2i$1@smyk.dtcentrum.com>
NNTP-Posting-Host: pc15.warszawa.sdi.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: etna.ahoj.pl 966886726 11580 213.25.56.15 (21 Aug 2000 19:38:46 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...ahoj.pl
NNTP-Posting-Date: 21 Aug 2000 19:38:46 GMT
X-Mailer: Mozilla 4.74 [en] (X11; U; HP-UX B.11.00 9000/712)
X-Accept-Language: en
Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.tpi.pl!news.ast
ercity.net!news.ipartners.pl!newsfeed.formus.pl!news.ahoj.pl!not-for-mail
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:31687
Ukryj nagłówki
Kamil Nowak wrote:
>
> Użytkownik Jacek <o...@p...com> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:8nrc46$2skh$...@e...ahoj.pl...
> > profesjonalisty czy drukarki od recept?
> >
> > Bo jesli to pierwsze, to skontaktuj sie z lekarzami Leczącymi (a nie
> udającymi że leczą) za pomocą Diety Optymalnej.
>
> Zaczyna mnie to juz irytowac... Jesli juz cos radzisz to moze rob to w
> sposob kulturalny, a bedzie ok. Sorki, ale twoj ton wypowiedzi coraz
> czesciej wyprowadza mnie z rownowagi.
>
> pozdrawiam
> Kamil Nowak
Oki. przesadzilem.
ale nie do konca.
Przepraszam, moze ty jestes inny, oby.
(ortografii nie sprawdzalem wiec nie wytykajci mi jej, bardzo prosze!)
Jacek.
PS. Ja naprawde bym wolal zeby bylo inaczej.
Ale co ja poradze ze ukrywane sa przed lekarzami fakty niewygodne i
niebezpieczne dla sponsorow badan.
Akademie medyczne nie maja pieniedzy na badania. Profesorowie
akceptujacy programy badawcze nie maja checi zaryzykowac czegos nowego.
Zwlaszcza czegos co by pokazalo ze cale zycie bladzili po omacku.
Zrobcie cos, aby nie bylo powodow do takiego pisania.
Pracujecie w klinikach, macie mozliwosci, dlaczego milczycie?
Nie frustruje to was, zwlaszcza mlodych lekarzy ta bezsilnosc?
Jesli angioplastyk obcina choremu na ch. buergera noge, to nie robi na
nim zadnego wrazenia?
Czy 6 lat studiow az tak pozbawia lekarza wrazliwosci?
Czy poprostu wierzycie w to co napisali ze poprostu musi bolec i
czlowiek nie ma szansy uratowac nogi?
A wystarczylo by w rozmowie z takimi pacjentem dowiedziec sie co on
zjada.
I gwarantuje ci ze 99% odpowiedz by byla taka sama, chleb, kartofle,
chleb.
Mieso, zwlaszcza tluste od wielkiego dzwonu.
Do tego owoce, slodycze i inne weglowodany.
Po 2-3 latach bezskutecznego leczenia, mozna zebrac taka statystyke ze
bedzie widac czarno na bialym ze to wlasnie zywienie jest dla tych
wszystkich chorych wspolnym elementem, wraz z paleniem papierosow, ktore
pogarsza stan chorego, ale nie jest przyczyna Buergera.
Nie spotka sie za to na pewno czlowieka ktory lubi tlusto zjesc wsrod
chorych na Buergera.
I czy takie, prywatne wyniki ni daly by do myslenia?
Powinna sie pojawic refleksja ze moze jednak da sie inaczej niz
produkowac ludzi bez nog, czy np jelita grubego.
Przeciez to co sie dzieje to jest horror.
Mnie to boli, moze dlatego ze nie musze w swojej praktyce spotykac sie
ze swoja bezsilnoscia.
Ja pracuje jako informatyk i nie ma takiej mozliwosci aby sie czegos nie
dalo. (oczywiscie nie chce do konca porownywac, bo to by bylo zbytnie
uproszczenie)
przeczytaj taki sobie list:
"(...)
Życiu pełnym cierpienia fizycznego i psychicznego wywołanego przez
straszną chorobę Buergera. Pojawiłeś się w chwili zwątpienia -
chwili braku nadziei na poprawę mojego stanu zdrowia, kiedy nie
dawano mi żadnych szans na uratowanie nogi, skłaniając mnie do
jej amputacji. Stosując dietę optymalną już po dwóch tygodniach
nie miałem potrzeby przyjmowania żadnych środków
przeciwbólowych i nasennych. Nareszcie mogłem wyspać się
porządnie. A jaki jest wspaniały sen, ten tylko zrozumie, kto przez
wiele lat nie może przez swoje cierpienie spać. Mniej więcej po
miesiącu zaczęła mi się goić rana poamputacyjna stopy lewej,
wielka jak pięść, która nie chciała się goić od czasu amputacji, to
jest od 1984 r. W grudniu 1987 r przyjechałem do Arkadii celem
wzięcia zabiegów. I tu jeszcze bardziej utwierdziłem się w
przekonaniu, że metoda stosowana przez pana daje konkretne
skutki w leczeniu choroby Buergera, gdyż ogólny stan mojego
zdrowia znacznie się poprawił. W znacznym stopniu ustąpiły bóle
w nogach występujące przy chodzeniu, co potwierdziło się w
odległych, jak dla mnie, spacerach (półgodzinne spacery nie
sprawiały mi wielkich kłopotów). Opuszczam Akademię Zdrowia z
wielkim optymizmem, że wyzdrowieję. Dziękuję ci, wspaniały
człowieku za to. że mimo wielu trudności doprowadziłeś do
powstania Akademii Zdrowia, dzięki czemu mogłem tu przebywać
unikając wielu cierpień. Dziękuję wspaniałym, miłym
współpracownikom, którzy stoją przy Tobie opoką i dają nam
chorym tyle radości i nadziei. Proszę wszystkich załamanych i
wątpiących w skuteczność działania metody Doktora
Kwaśniewskiego, zawierzcie mu tak jak ja mu zawierzyłem i dajcie
sobie szansę na lepsze jutro. Należy tu powiedzieć: Doktor
Kwaśniewski to jest lepsze wasze jutro.100 lat Panie Doktorze. Z
wielkim poważaniem Aleksander Szymanski, Warszawa
Ciechocinek 88.01.06"
I drugi list.
"W kilku zdaniach chciałbym przedstawić przebieg mego leczenia.
Otóż około połowy maja nastąpiło bardzo szybko pogorszenie
choroby Buergera. Po kolei zaczęła ogarniać martwica opuszki
palców najpierw lewej, następnie prawej ręki. Chirurg, u którego
się leczyłem przy każdej wizycie proponował leczenie w szpitalu
oraz amputację zaatakowanych części ciała. W grudniu doszła
martwica drugiego palca nogi prawej i znowu propozycja amputacji
palca. Nigdy nie wierzyłem, że znajdzie się sposób na wyleczenie
mojej choroby, a oto okazało się, że jest inaczej. Dzisiaj po 12
dniach leczenia czuję się znakomicie. Wróciło tętno, rany zaczęły
się pięknie goić, a nade wszystko nie grozi mi szpital. Serdecznie
dziękuję Panu Kwaśniewskiemu oraz całemu personelowi za
skuteczność i cierpliwość w leczeniu. Z poważaniem Stefan
Ryduchowski, Solec Kujawski 17.01.88 r"
Rozmawialem z tym panem osobiscie.
Ta osoba, po nastepnych 2 miesiacach obiecujacych postepow w leczeniu,
zrezygnowala bo ja lekarz wystraszyl podwyzszonym cholesterolem (co
akurat na poczatku stosowania DO jest normalne) i co?
I do dzis, czyli 12 lat lekarz mowi, ze to jest nieuleczalne i ze musi
bolec.
Oczywiscie stan sie pogarsza. No bo jak moze byc inaczej. W koncu jak
sam lekarz nie wierzy ze da sie cos z tym zrobic.
Ile jest takich ludzi w domach, co noc zwijajacych sie z bolu.
A metoda jest, znana, prosta i skuteczna.
Wiec jak widac sie da.
Ale wam, wasze ksiazki nie pozwalaja na zastosowanie tej metody, prawda?
Gdyby ktos z was sprobowal, to ma jak w banku ze zostanie wyklety ze
srodowiska medycznego, dlatego wielu, ktorzy zrozumieli sie boja, sami
po cichu stosuja na sobie i na rodzinie, bojac sie glosno o tym mowic.
Sam wiem ze w okolicach Warszawy jest szpital gdzie kilkunastu lekarzy
stosuje Zywienie Optymalne, na razie glownie na sobie, bo boja sie
ujawniac.
To jest chore i uwazam ze nalezy to zmienic!
Dlatego nie dziw sie ze pisze co pisze.
Ja naprawde chcialbym aby bylo inaczej!
Moj ton ma na celu sprowokowanie tych ktorzy mysla.
Bo ci ktorzy nie mysla i tak nie czytaja tego co pisze.
Wola sie obrazic, albo poprostu ignorowac.
I niech tak zostanie.
|