Paweł Niezbecki <t...@p...neostrada.pl> napisał(a):

> > O kazdym uczynionym grzechu mówi się: to było BEZ SENSU. Biblijni pierwsi
> > ludzi nie mieli grzechu, zatem wszystko u nich musialo miec SENS. Czyż
> > zatem miejscowy, odczuwalny jego brak w naszym swiecie, nie jest dowodem
> > na wystapienie pierwszego grzechu a tym samym poszlaką do uznania
> > prawdziwości biblijnej historii o Adamie i Ewie?
>
> Śmiałe uogólnienia. Interesująca nowa logika ;PP

Próbuję dalej :)
Ludzie z jednej strony robiąc coś złego np. kłamiąc, wprowadzają na świat
bezsens. Z drugiej jednak strony na omal każdym kroku oczekują sensu od
rzeczy, z którymi się spotykają. Każda ze stron ogranicza drugą. Przykładowo
druga strona ukraca pierwszą czyniąc prawdziwym przysłowie: "Kłamstwo ma
krótkie nogi". Pierwsza sprawia, że człowiek jednak tego sensu wszędzie na
świecie nie znajduje. Jest jednak granica wpływu jednej strony na drugą, lub
prościej ujmując, jest ograniczona liczba "kitu" jaki można wcisnąć ludziom i
ograniczona liczba nonsensu jaki ten mogą oni napotkac. Intyicyjnie przebieg
tej granicy wyklucza możliwość istnienia spiskowej teorii dziejów i innych
tego typu sytuacji.

R.

---------------------------------------------
Jaki jest procent wysłuchiwanych modlitw?
http://michau.chrzescijanie.pl/pietrek
---------------------------------------------






--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/