Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Ojej jakie piękne...o was kobiety.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Ojej jakie piękne...o was kobiety.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 126


« poprzedni wątek następny wątek »

51. Data: 2010-04-23 13:19:58

Temat: Re: Ojej jakie pi?kne...o was kobiety.
Od: "Vilar" <v...@u...to.op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:87f5d869-0499-4174-86c3-263f9d97cf2c@j17g2000yq
a.googlegroups.com...


Vilar napisał(a):
> U?ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa? w wiadomo?ci
> news:7d05374a-5b50-4c35-af46-5fafc63c80f8@z11g2000yq
z.googlegroups.com...
>
>
> glob napisa?(a):
> > medea napisa?(a):
> > > glob pisze:
> > > > Medea.....nie obra? si?, ale przeczyta?a? fromma
> > > > stereotypami...................
> > >
> > > Ale? za co mia?abym si? obra?a??
> > >
> > > > M?sko??, kobieco??, androgynia Sylwia Kluczy?ska
> > > > Albowiem dawniej
> > > > nasza natura nie by?a taka jak teraz, lecz inna. Bo naprz?d trzy
> > > > by?y
> > > > p?cie u ludzi, a nie, jak teraz, dwie: m?ska i ?e?ska. By?a
> > > > jeszcze i
> > > > trzecia pr?cz tego: pewien zlepek z jednej i drugiej (...). Imi?
> > > > jej i
> > > > posta? z?o?one by?y z obu pierwiastk?w: m?skiego i
> > > > ?e?skiego
> > >
> > > Oczywi?cie, ta Plato?ska idea (o ile pami?tam - z "Fajdrosa")
> > > pewnie
> > > mi?dzy innymi le?y gdzie? u podstaw dwoisto?ci ludzkiej natury
> > > (p?niej
> > > u Junga animus i anima), ale chodzi o to, ?e s? jakie? dwa
> > > pierwiastki i
> > > w zwi?zku z tym jakie? dwa dominuj?ce nurty. Nie ma co globie
> > > rozrywa?
> > > szat w obronie tego, ?e jeste?my jako m?czyzna i kobieta tacy
> > > sami,
> > > skoro przecie? jeste?my r?ni. Zauwa?a? r?nice to nie to
> > > samo, co
> > > my?le? stereotypami.
> > >
> > > Ewa
> > Bez mojej kobieco?ci w sobie nie m?g?bym ciebie odr?ni? od siebie,
> > musze mie? wz?r, kt?ry podkre?li twoj? r?nice...widzisz, mo?e
> > zwr?ci?a? uwag? , ?e wszystko nam si? tu rozdwaja...to rozwojenie w
> > jedniej osobie jak i w ?wiecie filozofia traktuje jako po?redni dow?d
> > Boga i nie jest to dziwne, ?e osoby Androgeniczne by?y okre?lane jako
> > Boskie, wygl?da na to, ?e tam im bardziej osoba by?a poszarpana
> > sprzeczno?ciami, tym bardziej np mog?a by? kr?low?, wi?c
> > najprowdopodobnie kr?lowa?y w matryjarchanie osoby bogato rozdarte.
> > Jakby? chocia? w najmniejszym stopniu nie by?a rozdarta, nie mia?aby?
> > r?wnowagi psychicznej , bo animus i anima to g??boki archetypy
> > pod?wiadomo?ci zbiorowej. Tylko na Junga trzeba bra? poprawk?, bo on
> > umi?ci? nie?wiadome cechy tylko w cz?owieku,a by te cechy uaktywnia?y
> > si?, s? potrzebne memy. Dlatego feministki cz?sto m?wi? gender, to
> > znaczy, ?e opr?cz p?ci biologiczej mamy te? p?e? kulturow? i przyk?ad
> > powy?szy, ?e m?czy?ni plotkowali, zajmowali si? dzie?mi itd;
> Medea
> Nasz sp?r wyrasta na tym, ?e ty m?wisz... kobieta /m?czyzna... i
> uwa?asz koniec, bo s? sprzeczno?ci. Ja uwa?am , ?e z jednego jab?ka
> zrobi?a? po?owe jab?ka, czyli na drzewach rosn? po?owy jab?ek.
> Cz?owiek jako jednostaka jest rozdarty i ty tak samo jak ja, stanowimy
> ca?e jab?ka...w momencie gdy si? ??czymy, zewn?trznie m?czyzna z
> kobiet?, a pod?wiadomie tw?j animus z maj? anim?, rozpoznajemy si?
> dzieki wzorom w sobie sprzecznym. Bo ty piszesz tak...ja mam
> pod?wiadomo??, ty masz ?wiadomo??. I uwa?asz ?e jeste? wstanie tak
> egzystowa?. Medea zwr?? prosz? uwag? na to, ?e dzia?asz stereotypami,
> dla w?asnego dobra zwr?? uwag?.
>
> ----------------
>
> Globek to nie tak.
> te dwie cechy tworz? pewn? "przestrze? bazow?" (prost?, bo prosta, ale
> zawsze)
> Ju? si? t?umacz?.....
>
> Pami?tasz uk?ad wsp?rz?dnych xy?
> Dowolne warto?ci x i y generowa?y ca?? p?aszczyzn? sk?adaj?c? si? z
> niesko?czonej ilo?ci punkt?w
>
> Tak jest i tym razem - spora liczba mo?liwo?ci. A przypadki "czyste" s?
> wy??cznie rozwi?zaniami granicznymi (X=0 lub y=0).
>
> MK
Moim zdaniem nie ma przypadków czystych, bo to możliwe jest tylko w
abstrakcji.

-------------

Moim też.
:-))))))

Ale popatrz jaka wolność, MK



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


52. Data: 2010-04-23 13:29:44

Temat: Re: Ojej jakie piękne...o was kobiety.
Od: "Aicha" <b...@t...ja> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "medea" napisał:

> > Oczywiście, ta Platońska idea (o ile pamiętam - z "Fajdrosa")
> No i co ja tu naplotłam, a nikt nie poprawia. To z "Uczty" oczywiście.

Chciałam, w końcu sama "Ucztę" na stronę appmu wrzucałam kiedyś, ale
"Fajdrosa" nie znam, więc nie miałam stuprocentowej pewności :)

--
Pozdrawiam - Aicha

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


53. Data: 2010-04-23 14:36:09

Temat: Re: Ojej jakie piękne...o was kobiety.
Od: Piotr <p...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2010-04-23 11:58, medea pisze:
> medea pisze:
>
>> Oczywiście, ta Platońska idea (o ile pamiętam - z "Fajdrosa")
>
> No i co ja tu naplotłam, a nikt nie poprawia. To z "Uczty" oczywiście.
>
> Ewa

A pamiętasz może coś uniwersalnego z jednego, albo drugiego?
Piotrek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


54. Data: 2010-04-23 15:19:32

Temat: Re: Ojej jakie piękne...o was kobiety.
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



Aicha napisał(a):
> U�ytkownik "medea" napisa�:
>
> > > Oczywi�cie, ta Plato�ska idea (o ile pami�tam - z "Fajdrosa")
> > No i co ja tu naplot�am, a nikt nie poprawia. To z "Uczty" oczywi�cie.
>
> Chcia�am, w ko�cu sama "Uczt�" na stron� appmu wrzuca�am kiedy�, ale
> "Fajdrosa" nie znam, wi�c nie mia�am stuprocentowej pewno�ci :)
>
> --
> Pozdrawiam - Aicha

To był pierwszy mówca na uczcie Platona, pierwszy zabierał głos,
ostatni był Sokrates. Tylko czy napewno Medei chodzi o to , to ja nie
wiem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


55. Data: 2010-04-23 19:28:10

Temat: Re: Ojej jakie piękne...o was kobiety.
Od: medea <X...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Piotr pisze:
> W dniu 2010-04-23 11:58, medea pisze:
>> medea pisze:
>>
>>> Oczywiście, ta Platońska idea (o ile pamiętam - z "Fajdrosa")
>>
>> No i co ja tu naplotłam, a nikt nie poprawia. To z "Uczty" oczywiście.
>>
>> Ewa
>
> A pamiętasz może coś uniwersalnego z jednego, albo drugiego?

Hm, nie jestem na świeżo, ale to chyba zależy od wyboru płaszczyzny
dialogu. W "Uczcie" mamy dociekania, czym właściwie jest miłość i jakie
są jej rodzaje, natomiast "Faidros" dotyczy natury duszy ludzkiej,
dotykania Prawdy i Piękna (a pretekstem do tych rozważań jest nauka
retoryki). Skojarzyło mi się akurat z "Faidrosem" chyba dlatego, że tam
też była dwoistość, ale duszy ludzkiej, przedstawionej jako zaprzęg
dwóch koni - narowistego i spokojnego, a pomiędzy nimi woźnica, który
musi nad zaprzęgiem zapanować.
BTW To dla mnie zresztą był najbardziej przemawiający z dialogów
Platona, które czytałam, więc pewnie też dlatego mi się od razu przyplątał.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


56. Data: 2010-04-23 19:31:50

Temat: Re: Ojej jakie piękne...o was kobiety.
Od: Piotr <p...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2010-04-23 21:28, medea pisze:
> Piotr pisze:
>> W dniu 2010-04-23 11:58, medea pisze:
>>> medea pisze:
>>>
>>>> Oczywiście, ta Platońska idea (o ile pamiętam - z "Fajdrosa")
>>>
>>> No i co ja tu naplotłam, a nikt nie poprawia. To z "Uczty" oczywiście.
>>>
>>> Ewa
>>
>> A pamiętasz może coś uniwersalnego z jednego, albo drugiego?
>
> Hm, nie jestem na świeżo, ale to chyba zależy od wyboru płaszczyzny
> dialogu. W "Uczcie" mamy dociekania, czym właściwie jest miłość i
> jakie są jej rodzaje, natomiast "Faidros" dotyczy natury duszy
> ludzkiej, dotykania Prawdy i Piękna (a pretekstem do tych rozważań
> jest nauka retoryki). Skojarzyło mi się akurat z "Faidrosem" chyba
> dlatego, że tam też była dwoistość, ale duszy ludzkiej, przedstawionej
> jako zaprzęg dwóch koni - narowistego i spokojnego, a pomiędzy nimi
> woźnica, który musi nad zaprzęgiem zapanować.
> BTW To dla mnie zresztą był najbardziej przemawiający z dialogów
> Platona, które czytałam, więc pewnie też dlatego mi się od razu
> przyplątał.
>
> Ewa

Zajebiście uniwersalne.
Pewnie przydaje Ci się to co dzień.
No cóż, ja mam chyba nieco inne obserwacje,
choć konkretów nie podałaś zbyt wiele.
Ale widać takie było zrozumienie tekstu ;-)
Piotrek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


57. Data: 2010-04-23 19:57:42

Temat: Re: Ojej jakie piękne...o was kobiety.
Od: medea <X...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Piotr pisze:

> Zajebiście uniwersalne.
> Pewnie przydaje Ci się to co dzień.
> No cóż, ja mam chyba nieco inne obserwacje,
> choć konkretów nie podałaś zbyt wiele.
> Ale widać takie było zrozumienie tekstu ;-)

No dobra, to jakie było Twoje zrozumienie, geniuszu? ;)

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


58. Data: 2010-04-23 20:10:28

Temat: Re: Ojej jakie piękne...o was kobiety.
Od: Piotr <p...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2010-04-23 21:57, medea pisze:
> Piotr pisze:
>
>> Zajebiście uniwersalne.
>> Pewnie przydaje Ci się to co dzień.
>> No cóż, ja mam chyba nieco inne obserwacje,
>> choć konkretów nie podałaś zbyt wiele.
>> Ale widać takie było zrozumienie tekstu ;-)
>
> No dobra, to jakie było Twoje zrozumienie, geniuszu? ;)
>
> Ewa

Przecież nie czytałem.
Próbowałem podejść, chyba nawet ze 2 razy,
jednak te teksty miały dla mnie wyłącznie
wartość historyczną, którą nie byłem
raczej zainteresowany.
Dlatego pytam, co Ty w nich znalazłaś,
prócz dyrdymał o pseudodwoistości konnej ;-)
Piotrek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


59. Data: 2010-04-23 20:28:56

Temat: Re: Ojej jakie piękne...o was kobiety.
Od: medea <X...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Piotr pisze:

> Przecież nie czytałem.
> Próbowałem podejść, chyba nawet ze 2 razy,
> jednak te teksty miały dla mnie wyłącznie
> wartość historyczną, którą nie byłem
> raczej zainteresowany.
> Dlatego pytam, co Ty w nich znalazłaś,
> prócz dyrdymał o pseudodwoistości konnej ;-)

Hm, same tego typu dyrdymały, Piotrusiu.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


60. Data: 2010-04-23 20:30:02

Temat: Re: Ojej jakie piękne...o was kobiety.
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



Piotr napisał(a):
> W dniu 2010-04-23 21:57, medea pisze:
> > Piotr pisze:
> >
> >> Zajebi�cie uniwersalne.
> >> Pewnie przydaje Ci siďż˝ to co dzieďż˝.
> >> No cďż˝, ja mam chyba nieco inne obserwacje,
> >> cho� konkret�w nie poda�a� zbyt wiele.
> >> Ale wida� takie by�o zrozumienie tekstu ;-)
> >
> > No dobra, to jakie by�o Twoje zrozumienie, geniuszu? ;)
> >
> > Ewa
>
> Przecie� nie czyta�em.
> Pr�bowa�em podej��, chyba nawet ze 2 razy,
> jednak te teksty mia�y dla mnie wy��cznie
> warto�� historyczn�, kt�r� nie by�em
> raczej zainteresowany.
> Dlatego pytam, co Ty w nich znalaz�a�,
> pr�cz dyrdyma� o pseudodwoisto�ci konnej ;-)
> Piotrek
Mowa Fajdrosa....Achillesi...Patrokles...Pierwszym mówcą
jest...Fajdros, od którego imienia bierze tytuł innego dialogu Platona
Fajdros, znany także z kilku innych dzieł Platona. Fajdros określa
Erosa jako najstarszego z bogów, czego dowodem ma być fakt, że u
nikogo z poetów ani zwykłych ludzi (Fajdros cytuje przy
tymHezjoda,Parmenidesai Akuzilaosa) nie znajdujemy
imion jego rodziców . Będąc najstarszym bogiem, daje też ludziom
najwięcej dobra w ten sposób, że skłania kochanków do czynów dobrych i
szlachetnych: Fajdros zauważa, że najbardziej wstydzimy się czynów
złych przed kochankiem, a czynów dobrych najbardziej pragniemy właśnie
przez wzgląd na jego podziw - w ten sposób Eros jest siłą napędową
dobra. Gdyby można było stworzyć państwo lub wojsko z samych
"miłośników" i "oblubieńców", państwo takie byłoby wzorem ładu i
porządku społecznego, a jego obywatele, dzięki temu, że Eros
natchnąłby ich męstwem,zwyciężyliby cały świat. Fajdros w dialogu mówi
przede wszystkim o miłości między mężczyznami, przyznając aczkolwiek,
że do takiej miłości zdolne są też kobiety, jakAlkestis, gotowa
umrzeć męża. Ważna jest przy tym szczerość w gotowości oddania życia
za ukochanego lub ukochaną. Szczerości tej nie miał w sobieOrfeusz,
kiedy zszedł doHadesu, aby odzyskać żonęEurydykę, dlatego stracił ją
na zawsze i został ukarany śmiercią z ręki kobiet; miał ją
natomiastAchilles, który nie bał się stanąć do walki zHektorem, aby
pomścić śmierć swojego "miłośnika"Patroklosa, i zginąć później od
strzałyParysa. Fajdros zaprzecza przy tym twierdzeniuAjschylosa,
jakoby to Achilles był "miłośnikiem" Patroklosa; w rzeczywistości
młodszy i piękniejszy Achilles miał być jego "oblubieńcem". W polskim
przekładzie

Władysława Witwickiego słowem "miłośnik" oddano greckie słowo ??????? -
erastes, oznaczające dojrzałego mężczyznę będącego stroną aktywną w
stosunku homoseksualnym; "oblubieniec", w języku greckim ???????? -
eromenos, z reguły dojrzewający chłopiec, był obiektem jego uczuć).
Kończąc swoja mową Fajdros stwierdza, że bogowie bardziejpodziwiają i
nagradzają, gdy oblubieniec miłośnika kocha, niż gdy miłośnik
oblubieńca, ponieważ miłośnik ma w sobie coś boskiego, mieszka w nim
bóg.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 13


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

HE !!!
DLA...
PROFILAKTYKA - ODROBACZANIE
NLP + ogłoszenie w sprawie pracy
Betonom podkręcili beton;)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »