Czy opalanie na solarium jest szkodliwe czy lecznicze?

1. Promieniowanie z lamp solarium zawiera zakres UV (krótrkofalowy) który
moze wywolywac mutacje komórek co moze, przy niesprzyjajacych warunkach
doprowdzic do kolejnych mutacji "guzka" az pojawja sie typowe komórki
nowotworowe.

2. Z drugiej strony czesc energi swietlnej jest pochlaniana przez barwniki
komórek "guzka"
i moze to generowac tlen singletowy który bedzie uszkadzal lub niszczyl
komórki "guzka".

Który z powyzszych procesów bedzie dominowal zalezy od:
- predyspozycji genetycznych wlasciciela "guzka" (sprawdzic czy w rodzinie
ktos chorowal na nowotwory)
i jego stanu zdrowotnego (np. potencjal przeciwutlenieniowy TAS).
- wlasciwosci spektralnych lamp w solarium (czy nie zawieraja zbyt
krótkofalowego UV)
- wlasciwej diety (mozna i powinno sie zabezpieczac antyoksydantami przed 1
procesem)
- sterowania dieta (dostarczajac selektywnych barwników lub substancji
zwiekszajacych
ich selektywnosc w stosunku do komórek gózka (sa bardziej niezaleznymi
komórkami niz czescia organizmu))
- i oczywiscie czasu naswietlania (temparatury, ilosci tlenu itd.)


Temat powyzszy rozszerzony jest w dziedzinie medycyny zwanej terapia
fotodynamiczna (PDT).
Tak sie sklada ze dotyczy on równiez mojej pracy doktorskiej która z powodu
braku funduszy
(3 tys. $ ..zakup miniaturowego czujnika stezenia tlenu) nie zostanie
zrealizowana tak jak zakladalem.
A dotyczyl on kilkakrotnego zwiekszenia selektywnosci fotouczulaczy (nawet
tych naturalnych) poprzez dokladne poznanie mechanizmów ich selektywnosci.

W naszym kraju jest profesor (lub dr) który ukrywa sie w Komitecie Badan
Naukowych (anonimowo ocenia dotacje do projektów)
I nie mial bym nic przeciwko temu gdyby swoja ocene uzasadnial chocby
odnosnikami do literatury.

Zacytuje prawie cala odpowiez profesora po kilkudziesieciu stronach mojego
"Grantu promotorskiego"
(dodam ze ocena drugiego profesora byla bardzo pozytywna), oto cytat :

"
Przedlozony projekt - ... - ma peryferyjne znaczenie aplikacyjne (..).
Wartosc poznawcza tego projektu jest takze ograniczona gdyz podstawowe
parametry okreslajace wybiórczosc, skutecznosc i mechanizm dzialania
fotouczulaczy sa juz dobrze znane.
Rozwazania dotyczace doskonalenia fotouczulaczy zawarte w tym projekcie, w
kontekscie realiów onkologii klinicznej, sa raczej naiwne.
"
koniec cytatu.

- Oto odpowiedz profesora pracujacego dla Komitetu Badan Naukowych
prawdopodobnie za pieniadze podatnika (osiem linijek tekstu).
Profesor jest zapewne milczacym geniuszem skoro wie juz o najwazniejszych
parametrach fotouczulaczy.
Dodam, ze osoby o wielkich miedzynarodowych zaslugach dla PDT pisza, ze
problemy te sa skomplikowane i nie do konca wyjasnione.
Oto przyklad z czasopisma:

Nazwa: Journal of the National Cancer Institute, Vol. 90, No. 12, June
17, 1998
Tytul: REVIEW - Photodynamic Therapy
Autorzy: Thomas J. Dougherty, Charles J. Gomer, Barbara W. Henderson,
Giulio Jori, David Kessel, Mladen Korbelik, Johan Moan,
Qian Peng

Cytuje fragment poczatku rozdzialu dotyczacego mechanizmów selektywnej
lokalizacji fotouczulaczy :

"
Mechanisms of Selective Tumor Uptake and
Localization of Photosensitizers

The mechanisms involved in the preferential distribution of
sensitizers in tumors are not fully understood.
...
"

A w ciagu 6-ciu lat nie az tak duzo sie zmienilo w PDT,a moja praca
czesciowo to wyjasniala i moglaby wyjasnic dokladniej.

Pewien profesor z góry zaklada, ze wykorzystanie tych badan dla onkologii
jest naiwne.
Jesli mamy takich profesorów to nie dziwmy sie, ze w Polsce brak jest
postepu w walce z nowotworami. (moze tak jest i w innych dziedzinach?)
Panie profesorze, najnowsze zdobycze mechaniki kwantowej udowadniaja, ze
wiara zmienia prawdopodobienstwo zdarzenia.
Pan profesor sieje pesymizm. Bardzo prosze o poszerzenie swojej decyzji lub
wiedzy.
Jest tyle osób które czeka na efektywne PDT a Pan z góry zaklada
nierealnosc.
Zapewniam Pana ze nie ma Pan racji w tym temacie.

I ciekawe kto ma wiecej publikacji dotyczacych MECHANIZÓW PDT oceniany czy
oceniajacy.

A tak w kwestii demokracji nauki.
Czy nie czas by decyzje dotyczace dofinansowywania nauki zapadaly w wielu
polskich uniwersytetach tzn. by byly oceniane przez przynajmniej kilkanascie
osób oceniajacych (to jest juz statystyka) z róznymi wagami decyzyjnymi (np.
w zaleznosci od liczby publikacji) niz dwie osoby z Komitetu Badan
Naukowych. Przy okazji uczyli by sie nawzajem i znajdywali partnerów do
badan i realizacji projektów.
Aktualnie mamy tutaj nadal pseudo komunizm czyli Wirus Stalinizmu ogarnal
nawet Komitet Badan Naukowych.
Taki profesor oceniajac negatywnie czyjas prace zwieksza prawdopodobienstwo,
ze ktos z jego zespolu zostanie dofinansowany.
I to tym bardziej, ze jest incognito. To lepsza kariera niz w polityce gdzie
trzeba ukrywac sie w przed dziennikarzami.
A czym ma nasz kraj sie wyrózniac i zarabiac jak nie najnowszych
osiagnieciach nauki?.
Dwie osoby po osiem linijek oceniaja czyjs kilkuletni projekt. Czy to jest
naprawde prawidlowe?
Czy ja dobrze mysle? moze jestem z innej planety?
A moze profesor podswiadomie chce mi dac dobra rade:
"Po co panu roczny kontrakt po mniej niz 1000 zl miesiecznie skoro moze Pan
zarobic kilka razy wiecej jako np. barman.
Lub przynajmniej 10 razy tyle za prace naukowa tyle, ze w innym kraju."


pozdrwiam wszystkich optymistów
a pesymistom proponuje studiowanie Pisma sw. lub mechaniki kwantowej

Mariusz - doktorant

(ów profesor zna moje nazwisko i namiary)

------------------------

Uzytkownik "Pajak" <p...@p...fm> napisal w wiadomosci
news:cc692c$215$1@polsl.gliwice.pl...

> Witam wszytkich!!
> Mam pytanie to dla mnie wazne.
> Moja narzeczona upiera sie zeby chodzic na solarium (zeby miec ladna
> skore ) a lekarze ostatniio stweirdzili u niej ze ma guzka na piersi.
> Prosze powiedzcie mi czy opalanie na soalrium jest szkodliwe w takiej
> sytacji czy nie?
> Czy moje myslenie jest dobre - ze w takiej sytacji solarium jest
> szkodliwe? a mzoe wlasnie zalecane??
> Pozdarwiam
> pajak
>