« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-09-23 12:58:27
Temat: Optymistycznie o malzenstwie ;-)Tak mnie cos ostatnio ucieszylo, ze postanowilam sie tym podzielic.
Oczywiscie zdopingowal mnie "pesymizm malzenski", ktory ostatnio widac w
naszym gronie ;)
W mojej szkole mam zajecia m.in. z psychoterapii z pania, ktora prowadzi
terapie malzenstw i dzieci. I tak sobie ostatnio rozmawialismy o milosci i
zwiazkach. Pani pieknie mowila - o wspolnym zyciu, o roznych zasadach,
porozumieniu, komunikacji, szacunku dla wzajemnych potrzeb (wychodzac z
zalozenia, ktore i ja wiele razy podkreslalam, ze potrzeby partnera sa
potrzebami zwiazku, a jego dobro jest naszym wspolnym dobrem) i ogolnie o
sprawach, ktore nie dla wszystkich wydaja sie oczywiste. Choc oczywiste byc
powinny. Swietnie mi sie tego sluchalo, bo naprawde czulam ze pod wszystkim
co mowi moglabym sie podpisac.
Ale najwazniejsze - ta kobieta prowadzi od 30 lat udane, szczesliwe zycie
malzenskie z tym samym facetem za ktorego wyszla i z ktorym ma (dorosle juz)
dzieci. Jest po 50., zdecydowanie nie nalezy do osob pieknych (to tak do
wiadomosci tych co pytaja cudze zony kiedy sie ostatnio wazyly ;) , a maz ja
uwielbia - odwozi, przywozi, dzwoni, przynosi zapomniane sniadanie, dba i
traktuje jak Kobiete Swojego Zycia :) I ona tez pieknie o nim mowi, tego ze
jest im dobrze nie da sie ukryc.
Na pewno jest wiecej takich malzenstw, takich co sie po prostu kochaja i
wzajemnie dbaja o zwiazek. I nasze 10 lat nie jest jakims abstraktem na tym
swiecie. Mozna naprawde razem zyc i razem sie zestarzec. Tak po prostu,
zwyczajnie - razem.
I tym hmm... sentymentalnym akcentem...
Melisa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-09-23 14:22:51
Temat: Re: Optymistycznie o malzenstwie ;-)> Ale najwazniejsze - ta kobieta prowadzi od 30 lat udane,
> szczesliwe zycie malzenskie z tym samym facetem za ktorego
> wyszla i z ktorym ma (dorosle juz) dzieci.
Nie masz ochoty dopytać o początki tej znajomości?
--
Jakub Berent
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-23 14:23:36
Temat: Re: Optymistycznie o malzenstwie ;-)
Użytkownik Melisa <m...@p...onet.pl
> Jest po 50., zdecydowanie nie nalezy do osob pieknych (to tak do
> wiadomosci tych co pytaja cudze zony kiedy sie ostatnio wazyly ;) , a maz
ja
> uwielbia - odwozi, przywozi, dzwoni, przynosi zapomniane sniadanie, dba i
> traktuje jak Kobiete Swojego Zycia :) I ona tez pieknie o nim mowi, tego
ze
> jest im dobrze nie da sie ukryc.
> Na pewno jest wiecej takich malzenstw, takich co sie po prostu kochaja i
> wzajemnie dbaja o zwiazek. I nasze 10 lat nie jest jakims abstraktem na
tym
> swiecie. Mozna naprawde razem zyc i razem sie zestarzec. Tak po prostu,
> zwyczajnie - razem.
I powiedz, czy do tego jest potrzebne malzenstwo?
Ostatnio czytalem w gazecie, ze Polacy sa bardzo tolerancyjni pod wzgledem
tego czy ktos zyje w wolnym zwiazku (w porownaniu z innymi krajami
europejskimi). Ale jak to sie przeklada na rzeczywistosc to nie wiem.
No i dzisiaj na polsacie byl program o seksualnosci w zwiazkach. Okazuje
sie, ze w co 10 parze dochodzi do zdrady. Ale w liczbie partnerek
seksualnych to jestesmy w tyle, bo na cale zycie mezczyzny przypadaja tylko
srednio 4 kobiety (we Francji 16).
--
spider.
s...@l...lo.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-23 14:33:48
Temat: Re: Optymistycznie o malzenstwie ;-)> > Ale najwazniejsze - ta kobieta prowadzi od 30 lat udane,
> > szczesliwe zycie malzenskie z tym samym facetem za ktorego
> > wyszla i z ktorym ma (dorosle juz) dzieci.
>
> Nie masz ochoty dopytać o początki tej znajomości?
>
A jakie to ma znaczenie w kontekscie kilkudziesieciu wspolnych lat?
Asmira
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-23 14:48:47
Temat: Re: Optymistycznie o malzenstwie ;-)> A jakie to ma znaczenie w kontekscie kilkudziesieciu wspolnych lat?
Ciekaw jestem w jakich okolicznościach na siebie "trafili".
Może w tej historii zawarty jest jakiś drogowskaz? ;)
--
Jakub Berent
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-23 15:52:42
Temat: Re: Optymistycznie o malzenstwie ;-)>seksualnych to jestesmy w tyle, bo na cale zycie mezczyzny przypadaja tylko
>srednio 4 kobiety (we Francji 16).
Po prostu tam ceny usług prostytutek są niższe w stosunku do zarobków
niż u nas.:-)))
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
Nazwany już kołtunem, faszystą, homofobem i seksistą.:-)))
Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-23 16:25:47
Temat: Re: Optymistycznie o malzenstwie ;-)Dnia Mon, 23 Sep 2002 16:23:36 +0200, spider napisał/napisała:
> I powiedz, czy do tego jest potrzebne malzenstwo?
Hmm IMHO instytucja malzenstwa zostala jakby narzucona przez Kosciol i
wiare. Potem dopiero urzad :) Wszyscy maja na wzgledzie dobro .. dziecka.
> seksualnych to jestesmy w tyle, bo na cale zycie mezczyzny przypadaja tylko
> srednio 4 kobiety (we Francji 16).
Hmm podnioslem statystyke swego czasu, wiec chyba nie jest tak zle..
Moj skarb tez.. (a wlasnie nie podali jak te statystyki wychodza na tle kobiet
?)
--
Motto: * Byle do 21 października ! * Pawel -PAPIK- Pomorski
PAPIK - Positronic Android Programmed for Infiltration and Killing
GG: 70701
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-24 00:02:11
Temat: Re: Optymistycznie o malzenstwie ;-)
Użytkownik Papik
> Moj skarb tez.. (a wlasnie nie podali jak te statystyki wychodza na tle
kobiet
> ?)
No nie, bo kobiety przeciez nie zmieniaja tak partnerow jak faceci :-).
A moze to byl szowinistyczny program ;-)
--
spider.
s...@l...lo.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-24 06:35:41
Temat: Re: Optymistycznie o malzenstwie ;-)
> Hmm IMHO instytucja malzenstwa zostala jakby narzucona przez Kosciol i
> wiare. Potem dopiero urzad :) Wszyscy maja na wzgledzie dobro .. dziecka.
Wyjaśnij mi: skąd Ci się wzięło takie przekonanie?
Instytucja małżeństwa jest sporo starsza niż Kościół (katolicki, jak
mniemam). A wiary nikt nam nie narzuca (przynajmniej nie zauważyłam) - w
końcu nie mieszkamy w Singapurze.
Asmira
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-24 07:49:21
Temat: Re: Optymistycznie o malzenstwie ;-)
Użytkownik "Jakub Berent" <j...@l...com.p1> napisał w wiadomości
news:amn9g9$nnh$1@news.lublin.pl...
> > A jakie to ma znaczenie w kontekscie kilkudziesieciu wspolnych lat?
>
> Ciekaw jestem w jakich okolicznościach na siebie "trafili".
> Może w tej historii zawarty jest jakiś drogowskaz? ;)
Drogowskaz jest prosty - to było trzydzieści lat temu, a wtedy jeszcze
takie cuda się zdarzały ;) Dziś już szansa jest bliska zeru. A dlaczego, to
mnie nie pytajcie...
JGrabowski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |