| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2005-09-26 13:15:11
Temat: Re: Paciorkowiec ropiejący...załamka...:(Użytkownik "Olga" <ola@bla-bla_.pl> napisał w wiadomości
news:dh6l1k$kc3$1@opat.biskupin.wroc.pl...
> > > Ale citroseptu nie brałas, prawda?
>
> Brałąm. Piłam chyba z 3 miesiące i to duże dawki - zero zmian.
Hm, to ciekawe, bo citrosept na rynku jest stosunkowo od niedawna, góra 10
lat. Dopiero od jakichś 2-3 jest szeroko propagowany i "sławny". Ty zaś
jesteś po "zawodach" z anginami i migdałkami już 7 lat. Ale nie będę się
czepiać.
> >Ani zastrzyków wapniowo - witaminowych.
>
> No nie brałam
W razie czego polecam.
> > Zresztą nie ważne. Nie rozumiem czemu bierzesz to tak personalnie i się
> > rzucasz jakby ktoś cie chciał skrzywdzić.
>
> Bo piszesz o tańczeniu kankana na klawiaturze, sugerujac np. ze bóle
stawów
> nie maja nic wspólnego z migdałkami. sugerowałaś także, ze radośnie
wyciełam
> migdały, nie próbując ich doleczyć.
Niczego nie sugerowałam. To ty więcej odczytałaś z mojego posta niż chciałam
ci przekazać. I to odczytałaś bardzo personalnie, a ja kierowałam się
bardziej do odbiorcy "masowego". I bardziej pisałam o ludzkich tendencjach i
słabościach.
A co do kankana, to napisałam tak sugerując, że nie bardzo wierzę, że po
samym wycięciu migdałków bóle stawów przechodzą jak ręką odjął. I sądzę, że
nadal brałaś jakieś leki. Odebrałaś to śmiertelnie poważnie, nie
zrozumiawszy żartu, a traktując go jako formę chamstwa. Cóż nie każdy ma
poczucie humoru. Ironię od sarkazmu też nie wszyscy odróżnią.
> Tyle, że bóle stawów chyba wiążą się z
> > odkładaniem w mnich np mocznika, ale lekarzem fakt nie jestem.
>
> No fakt, rzeczywiscie mieszasz nieźle. Teraz piszesz chyba o dnie
> moczanowej.
Napisałam "np.:". I po co znów ten ton i próba udowodnienia czegoś na siłę?
> > > Jesteś mądrzejsza od trzech laryngologów i krajowego konsultanta d/s
> > > reumatologii. Jest sie z czego cieszyć!
> >
> > Hm, i po co ten ton?
>
> To Ty pierwsza pisałas o kankanie na klawiaturze. I to przy pomocy uszu.
To
> Twój ton.
No chyba żart nawet gdyby był nie wiem jak uszczypliwy nie można porównywać
do tego co ty napisałaś. Jak już napisałam sama dałaś sobie świadectwo.
> co do zycia bez migdałków - wiem, ze sa częscią systemu odpornosciowego,
ale
> czasem korzyści wycięca przeważają nad potencjalnymi minusami. Ja na
pewno
> nie łapię częsciej infekcji, nie miałam ani jednego zapalenia oskrzeli i
nie
> podsycha mi bardziej śluzówka w gardle (podsychała juz jak miałam oba
> migdały).
> Tak więc u mnie - same plusy.
No i bardzo dobrze. Dalszego zdrowia życzę. Tylko ty nie jesteś "wszyscy" i
nadal krzyczę - brońcie swych migdałków i nie dajcie sobie ich wycinać
profilaktycznie lub z powodu nawracających angin. Bo są stróżami naszego
zdrowia i naturalną zaporą np. przed chorobami dróg oddechowych. Do ich
choroby (migdałków) doprowadzamy my sami, niestety często przez własną
krótkowzroczność. Piszę to jako doświadczony przez los "anginowiec".
pozdrawiam,
Akulka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
| « poprzedni wątek | następny wątek » |