Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!news.ipartners.pl!news.nask.pl!newsfeed.gaz
eta.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "EvaTM" <e...@i...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Panie sobie plotkują :-))[DŁUGIE!]
Date: Thu, 23 Jan 2003 19:13:41 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 240
Message-ID: <b0pbf4$de0$1@news.tpi.pl>
References: <atnbkn$m4h$1@news.onet.pl> <atnheq$5c5$1@news.tpi.pl>
<atpati$17nh$1@news2.ipartners.pl> <atpm7i$e6l$1@news.tpi.pl>
<b0i1uh$gmv$1@news.onet.pl> <b0i3u9$pto$1@news.tpi.pl>
<b0i7ml$of7$1@news.onet.pl> <b0j5nb$9g2$1@news.onet.pl>
<b0jecd$801$1@news.tpi.pl> <b0luaj$4b0$1@news.onet.pl>
<b0n68a$7oa$1@news.onet.pl> <b0ncle$if6$1@news.onet.pl>
Reply-To: "EvaTM" <e...@i...pl>
NNTP-Posting-Host: pe123.tarnobrzeg.sdi.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 1043345702 13760 217.99.176.123 (23 Jan 2003 18:15:02 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 23 Jan 2003 18:15:02 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:182766
Ukryj nagłówki
Użytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:b0ncle$if6$1@news.onet.pl...
Tu coś z poprzedniego jeszcze..
> Skąd ten zbitek tematów?
> i jeszcze oko skrzywione, pycha roześmiane.
> :-)
:-))
eTato..
Cieszę się, że tak się rozpisałeś. Później! ;)
Dostrzegłam tam dobre intencje. A nawet więcej.
Wewtem wczesniejszem ;) nie było to takie oczywiste.
Schowałeś się w skorupkę? ;) Nie bój się tak!
Trenerów i szpaczków. :)
I choć niektóre szpaczki widzą histerię we wszystkim co nie
ośmieszone, to akurat pestka.:))
Czasami dorastanie nie przebiega tak łatwo.
Znasz taką przyśpiewkę o sroczce? ;) Nie będę cytować ;)
Ale wracając.. widzisz Michale, zbiegły się różne przyczyny
i złożyły na całość. Trudno je przeskoczyć. Nawet konformizmem,
o jakim chyba ;) wspominasz. Nie przeskoczy się własnej natury..
W dżemie powiadasz! ;) Co drzemie w dżemie... ?
Piszesz:
> I jeszcze raz
>
> Pomocy spróbowałem. Ok.
> Zawsze próbowałem, ale była doraźna.
> Teraz mam pomysł i cel.
> Chcę tylko go doszlifować.
> ok?
Ok. Tylko Michałku, jaki jest Twój pomysł?
W zmęczęniu onym chodziło nie tylko o loty szpaczków
nad kukułczym gniazdem.
Te są oczywiste, zwłaszcza dla mnie ;).
Mam dobry punkt obserwacyjny. W tym szpaczkowniu piękno
nawet jest! :) i trwać one muszą.
Myślisz że już nie pamiętam tego co kiedyś pisałam?
o cebulce? :)). Dziecko się tylko w nią ubiera i nigdzie nie znika.
Źle, gdy ktoś o nim w sobie zapomni. Leczyć go trzeba!
Gorzej gdy chamstwo i nieczułość ( czyt: wada instrumentu poznawczego)
się wkrada.. a wkrada się tu i wszędzie. Jak zaraza.
> A ja chce tworzyć z energii materię,
> i wice wersa.
> Umeblowanie całego świata, wybiłem sobie
> pałką z łba. Choć pomysł gdzieś drzemnie.
> Pewnie w dżemie, jak znam życie :-))
Uważaj!
Młodzik bowiem z Ciebie jeszcze przebija ;) i latać chcesz jak One..
Ale może być i tak.. że jak już parkinson Cię dopadnie to wnuczę przyniesie ten
słoik
- bez łyżeczki... ;)
> Kwestia - wydobycia.
Właśnie!
> Teraz mam pomysł i cel.
> Chcę tylko go doszlifować.
> ok?
Mów więc! :)
> Wiem wszystko co powinienem wiedzieć.
> I czuję (chyba) wszystko, co czuć powinienem.
> Kwestia dyscypliny i wprawy.
> Ostatecznie, to nie to, co być stolarzem.
> Decha się podda łatwiej.
> Łatwiej zaufa.
> Każdemu.
Ech, w deseczkę! Mów więc..
Ale nie zapomnij, że to zmęczenie realne, okrutne i bezwzględne
I czasu mało.. i prąd mogą odciąć.
> A ja chce tworzyć z energii materię,
> i wice wersa./.../
> Kwestia - wydobycia.
...
> Ale o papierkową etykę, nie tykaj.
> I o przyjaźń nie zadawaj dziwnych
> pytań. Bo jak lubię wrednego psa,
> to i polubię czego nie lubiłem do dzisiaj.
Papierkowa? Dajże spokój Michale..
Papier wszystko przyjmie a i tak w końcu..
wiesz na co się zdaje ;)?
> A wiesz? Obserwowałem pająka i szpaki,
> całkowicie inne zachowania. Ale podobne.
> Pająk lazł. Sieczka w głowie. Chciał po
> kafelkach się wyspindrać. I tak próbował,
> co się przewrócił, to mu paluchem pomogłem.
> Obyrtnąłem na brzuszek.
> Ale wiedziałem, że nie wlezie.
> Nie miał szans. On chyba nigdy nie zrozumie.
> Tym razem był pająkiem. Jutro może być mną,
> albo Wałęsą, czy Kwaśniewskim.
> Ale spina się jak umie. Mógłby jednak zaskoczyć,
> że lepiej wspina się po chropowatym,
> niż śliskim. To całkiem nieduża sztuczka.
I jak tę ścianę/śnianę schropawić?
Kiedy wszystkie śliskie?
> A te szpaki? Te szpaki szalały. Tumult straszny.
> Chwili spokoju nie było. Szaleństwo na niebie.
> Na drzewach, aż czarno.
> Jaki sens jest w szpaczym lataniu? Czemu
> nie wykorzystują od początku do końca wiatru?
> Umieją. Ale odskakują, obniżają lot, to znów
> szaleńczo pikują, by znów z mozołem się wzbić.
> Szpaki.
> Szpaki to dzieciaki, ot co? Kopulują, trenują,
> wysiłki i szaleństwa w czasce. Muszą? Nie.
Tak, chyba muszą! Uczą się. Próbują. Zjadają pająki. :)
Ale nie wszystkie potrafią.. czy tamte mają zginąć?
One też tu są! To one potrzebują w sensie utwierdzenia..
A Przywódcy stada im go nie dają. Oferują psychoterapię
po 80 zł/godz.. Rozumiesz, że to kilka dni życia dla całej
rodziny? Oni nie rozumieją! ;)
> Lubią to. To widać. Rajcuje je to szaleństwo.
> Czy zauważyłem starca szpakowatego?
> No cóż, nie. Tacy mają odrębne szlaki, lub spadają.
> Szpaki bywają zarazą dla winnic. Jak szarańcza pochłaniają.
> Ale co ich to obchodzi? Nic. Żyją swoją jedyną,
> (tak się im wydaje) chwilą.
Tak się im wydaje. :) Masz rację.
Niech ćwiczą! Tylko tumult straszny.
A i po łapach czasami dostać muszą! ;)
Żeby znały Granice..
> Przyroda. Podstawa istnienia czegokolwiek.
> I jedyna prawdziwa odpowiedź na każde pytanie.
> Dlaczego i po co? Czemu? Gdzie ja?
> W gdzie jach nas wszystkich.
Słabi muszą zginąć? Tak działa przyroda..
Ale dlaczego dzieci mają płacić za słabość rodziców?
Dlaczego muszą być głodne lub niedouczone?
Czy tylko dlatego, że rodzice nie byli dość sprytni?
A więc pytasz czy o papierowej etyce mówię.
One nie są z papieru.
> A ta odpowiedź tkwi blisko, w każdym przedmiocie.
> A tymbardziej ogrodzie. We mnie i w Tobie.
> W nas samych.
Co więc radzisz? Co widzisz tam?
Starsze obumiera by dać miejsce młodszemu.
Ale nie powinno przed czasem bo i młode się zmarnuje.
Czy w ludzkim świecie nie należałoby też chronić niektórych gatunków?
Zamiast je później klonować? ;)
> Przyrodą nazwałem przyrodę?
> Myliłem się. Słówko z encyklopedii wziąłem,
> bo tak mnie uczono.
> Jak małpka zastosowałem. Nie uczyniłem nic,
> by to słówko, było miodem. Samo przez się jest.
>
> Pytam Cię, gdzie tkwi miód?
> Słodzizna dla Misia :-))
> a nieszczęście pszczół?
Na mój rozum w dziupli lub ulu. :)
A według Ciebie?
> Nic co mogłoby umrzeć nie umiera
> w nas. I nie jest to zależne od chemio_czegośtam.
> To dużo prostszy rysunek, jakiegoś naszego obrazu.
> Jest rysunkiem, ale jest z automatu w nas - jak lubi pokpiwać JeT.
> Obrazkiem przestrzennym, dotykalnym, istotnie dla nas
> istotnym. To nic, że dziś na trawie. Jutro na drzewie odwzorowany.
> Bo każdy wie, albo powinien wiedzieć, że nie odwzorowujemy
> rzeczywiście wyglądającej przestrzeni. Tworzymy tą przestrzeń.
Ależ tak, tak!. Tworzymy ją.
Ja już kilka lat ;). Teraz muszę odpocząć i zastanowić się nad.. materią.
Nieubłagana konieczność.
A na ścianie wzorki pamiętam.. ;) - coś około 29.09. roku onego..
Nadziejnego.. :)
> Że nie zgadza się, bo paluszek tłuczemy kamyczkiem i czujemy?
> Ale nie koniecznie. Możemy tłuc i obtłukiwać, a możemy nie czuć.
> Możemy mieć zdrowy paluszek. Och, jakie szaleństwo!
> Zawsze możemy. Tylko musimy to potrafić.
TU możemy, to można wyćwiczyć! :) I najczęściej się udaje.
Mnie się udaje :). Tu.
I nie o chodziło. Chociaż też, w czasie odwleczone.
Zbyt wiele hałasu.. w którym często ginie coś.. ważniejszego.
> reszta
> <cut>
> bo się rozgadałem.
Nieźle Ci idzie, Michale.
Ale..
gdzie ten Twój pomysł?
Gdzie ten cel zakamuflowany?
Mów! :) bo czas mnie goni..
wymyślić muszę sposób na przeżycie
i nieodcięcie od sieci.
A wszystkie ściany gładkie.. jak brzytwa.
Aaa.. w tę Przyjaźń to ja wierzę i praktykuję! :)
Drugorzędne c.p. mi nie przeszkodą.
Raczej pomocą! :)
> Jednak wiem jak przy moim gadaniu się usypia.
> Chociaż, może to nie potok słów, a tembr głosu :-))
> Tak czy inaczej, pewnie - gadane :-))
Zwłaszcza jak się czyta grupę o trzeciej nad ranem.
Stanowczo odradzam! Życzliwie odRadzam! :)
Można się przeTrenować..
> zdrówki
> ett
po
u
zdraviam :)
E.
|