| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-09-07 08:40:42
Temat: Pierniczki mojej babci
Z opoznieniem strasznym, ale obiecalam, odnalazlam i wklepuje.
To takie, co sie robi miesiac przed swietami albo wczesniej.
Skladniki:
0,5 kg cukru
1 sloik miodu naturalnego (400-500 g)
2 kg maki
2 kostki masla
2 jajka
2-3 lyzeczki sody
1/4 szklanki przyprawy do piernika (cynamon, gozdziki, wanilia,
imbir, galka muszkatolowa, pieprz - babcia te niesproszkowane skladniki
ubijala w mozdzierzu kiedys, potem w mlynku recznie mielila,
ale mysle, ze nie bedzie wielkim bluznierstwem zmielenie w mlynku
elektrycznym ;) )
Przygotowanie:
Zrobic karmel: cukier wsypac do plaskiego rondla i grzac na malym ogniu,
mieszajac drewniana lycha zeby sie nie spalil (zawsze sie troche przypala,
ale zakladam, ze nie szkodzi). Jak zbrazowieje, wlac szklanke gorącej wody,
potem miód i rozpuszczone maslo.
Make i sode wsypac do miski, dodac cukier z miodem i maslem oraz jajka
i przyprawy. Wymieszac, wyrobic nie za dlugo i odstawic w chlodne miejsce
na dwa-trzy dni.
Potem cienko walkowac, wykrawac pierniczki i piec na brazowozloty kolor.
Z podanej porcji wychodzi mnostwo. Pol dnia walkowania i pieczenia,
w calym domu pachnie swietami :))
Odlozyc na dwa-trzy tygodnie do spizarni albo w inne chlodne miejsce,
potem wydobyc, polukrowac i ozdabiac. I znowu do spizarni.
W swieta znowu wydobyc, zjesc. Im starsze tym lepsze, a te co zostana
do polowy stycznia sa juz absolutnie mniam.
Pozdrawiam,
Evva
--
:: mailto:e...@p...pl :: http://3575230212/~evva/ ::
:: Żeby być sobą, trzeba wiedzieć, kto to. ::
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-09-07 08:52:53
Temat: Re: Pierniczki mojej babci
> Wkn
> ps. dziękuję za przepis
i ja dołączam do podziekowań;-)))
juz widzę uchachane dzioby moich dzieci jak bedą te pierniki dekorować;-))
pozdrawiam serdecznie
Basia
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-07 08:57:55
Temat: Re: Pierniczki mojej babci
Użytkownik Evva <e...@p...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9na1es$ei4$...@m...insert.com.pl...
>
> Z opoznieniem strasznym, ale obiecalam, odnalazlam i wklepuje.
> To takie, co sie robi miesiac przed swietami albo wczesniej.
>
Będę dziubać te pierniczki, bo moja brzydsza połowa to sobie zęby na
piernikach połamie, ale spożyje. Ostatnio zniknął bezpowrotnie piernik
leżakujący trzy dni w sreberku, twarde, korzenne, bakaliowe, dla mnie takie
sobie, a on zeżarł całośc. Hm, no skoro lubi.
Wkn
ps. dziękuję za przepis
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |