Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed.silweb.
pl!newsfeed.tpinternet.pl!nemesis.news.tpi.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!
not-for-mail
From: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Pierwsze Prawo Intuicji
Date: Mon, 22 Aug 2005 20:37:01 +0200
Organization: zzz
Lines: 86
Message-ID: <ded61h$4f5$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <de5l5g$19o$1@nemesis.news.tpi.pl> <de5loe$no0$1@inews.gazeta.pl>
<de6rr9$9q7$1@atlantis.news.tpi.pl> <de9dba$a8$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: py150.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1124735859 4581 217.99.8.150 (22 Aug 2005 18:37:39 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 22 Aug 2005 18:37:39 +0000 (UTC)
User-Agent: Noworyta News Reader/2.9
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:328061
Ukryj nagłówki
Natek; <de9dba$a8$1@news.onet.pl> :
> Flyer w news:de6rr9$9q7$1@atlantis.news.tpi.pl:
>
> > Pierdolę - idę spać - kocham, ale nie mogę kochać - z przyczyn czysto
> > racjonalnych brak zawodu, roboty, przyszłości, odległość - wszystko
> > jedno - nie chcę zmieniac Zdarzeń.
>
> Wiesz co, Flyerku? "Przyczyny racjonalne" wcale nie są
> gorsze od innych.
Hm - dziś spojrzałem i wyszło, że posłałem post - znaczy się w sobotę
musiałem być maksymalnie przygazowany - niech tak będzie.
Z przyczynami racjonalnymi jest jeden, podstawowy problem - za chwilę
mogą zniknąć, choć przeważnie z latami jest coraz gorzej, a nie coraz
lepiej - zresztą trudno czasami oddzielić co jest przyczyną prawdziwą a
co tylko parawanem.
> A jakie to maksymalnie głupie, kiedy
> nie ma żadnych sensownych przyczyn - a nie wychodzi.
Zawsze są jakies przyczyny, ale to już nihilizm
psychiatryczno-neurologiczny. Bardzo często przyczyną jest negatywne
warunkowanie cech ludzkich lub fizjologii własnego organizmu - sex tego
nie załatwi - pomijając już zupełnie błędne związki rozpoczynające się
od sexu [czyli tak naprawdę "szklanki alkoholu" jako leku na lęk z
tytułu obecności drugiej strony - prawda, że przykre? - zamiast nauki
bliskości "głupi jaś"] - pierwszym etapem powinna być bliskość i
przyjaźń - niektóre osoby nie potrafią przejść tego etapu, ale świadczy
to tylko i wyłącznie o ich lęku.
Nie wiem dlaczego, ale źle oddziaływuję na partnerki - może to dysonans
związany z odbiorem moich cech vs bliskością, może dysonans wynikający z
bezposredniości, ale trochę "terapeutycznej", choć nie takiej jaką
prezentuje Flyer na psp, może co innego - siakiś dziwny chyba jestem -
moja pierwsza "stała" partnerka udała się na odwyk, żeby poradzić sobie
z własnymi emocjami - nie pomogło, druga udała się na Grupę Otwarcia w
Laboratorium Psychoedukacji - nie pomogło - pomóc nie mogło, bo bodźcem
do zmiany [w pozytywnym znaczeniu słowa, choć jako "zmiana" odbieranym
negatywnie] byłem ja, [a teraz ... :(]. Ot zawsze trafiam na osoby
bojące się zmian [psychologicznie to byłoby - "zbyt ciężko odczuwające
zmiany"] i zbyt negatywnie warunkujące cechy ludzkie. Nie ukrywam, że
jest mi teraz ciężko - dziś z rana nie powinno mi się dawać noża do ręki
i już chciałem dzwonić do bratowej, żeby mi neospasminę załatwiłą -
przeszło. Nie wiem co będzie dalej - ale chyba dobrze, bo nie chciałbym,
żeby moja rodzina znalazła "winnego", więc odwlekę to w czasie.
Najgorsze jest to, że moja intuicja nadal wali mi "będzie dobrze", a
świadomość swoje - może to znajomośc ludzkich pobudek i faktu, że ja za
pufę zawsze mogę robić, mogę głaskać, gładzić, przytulać, całować, mówić
dobranoc - a głupie endorfiny [??? - może inne hormony czy siakieś
dziadowstwo] działają krótki czas i po pewnym czasie ich działanie ulega
"stępieniu" [jak to przy uzależnieniu od substancji wewnętrznych -
"szklanki wódki"] - jak na mój gust maksymalnie 2 miesiące - może
poczekam, może nie - własny mózg też muszę chronić, bo znowu renowację
hipokampu będę musiał zrobić. ;) Tiaa - przypomina mi się post jakiejś
"głupiej" pt. - na początku kochaliśmy się dwa lata, a teraz raz co trzy
miesiące - "szklanka wódki" ma słabe działanie. ;)))) Swoją drogą to
dobry temat nawet na pracę magisterską/doktorską - "długość związku
"niezalegalizowanego" w zależności od momentu rozpoczęcia współżycia
seksualnego" - KK miałby dobrą podkładkę do swoich nauk. ;)
A z zupełnie innej beczki - mój ojciec przez całe życie uciekał, bawił
sie w romanse [zapewne platoniczne] - w wieku 60 lat znalazł partnerkę,
którą znał w młodości [która też zapewne ... ] - dopiero kiedy hormony
przestały działać, dopiero Zrozumiał - ja tak nie chcę - jestem w stanie
Dawać - teraz, zaraz.
Przed chwilą Stworzyłem Fakt - to pewnie piwo - dla niedysocjantów nie
ma takiego pojęcia, dla osoby, która wyruszyła z miejsca, do którego
zmierzają "normalni" - jest. Osoba niezdysocjowana od urodzenia widzi
tylko słowa - osoba zdysocjowana od urodzenia [autystyk] widzi tylko
emocje - z czasem uczy się godzić słowa z emocjami - mam świadomośc
kreacji pewnych zdarzeń poprzez wypowiedzienie paru słów - nie chcę/nie
lubię tego robić - ale moja intuicja, podparta piwem, skierowała mnie na
odpowiednie [???] tory. Niechaj tak będzie - Jestem Gotowy.
Swoją drogą Natku [Natko - ale to mi się za bardzo z pietruszką kojarzy
;)], jeżeli dojechałaś do tego miejsca - co powiesz na zgadnięcie, że
telefon o 8 rano w niedzielę jest od stryja niewidzianego od 10 [???]
lat, co powiesz na zgadnięcie puenty, którą chciał powiedzieć mój brat
[pisałem o tym w zeszłym roku] - jest ta intuicja, czy jej nie ma? ;)
A Ty Natek nie chcesz mnie pocieszyć - nic zdrożnego nie robię, rereram,
czyli chyba jestem OK! ;)))))))))))))))
Flyer
|