Użytkownik "biggero" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bd8cd230-5962-4165-92d5-af3326f0eec1@a31g2000yq
n.googlegroups.com...
> 1. Brzmi to dla mnie bardzo dziwnie, że Zovirax jest lepszy od
> Heviranu - coś w połowie pomiędzy kompleksem post homo sovieticusa, że
> co zagraniczne, to lepsze; w połowie zabobon, że zagraniczne to jest
> jakieś cudo i nie wiadomo co. No ale może tak jest. Nie mogę negować
> tego z całą mocą, jednakże nie znam także jednoznacznego
> potwierdzenia. Czy takie potwierdzenie poza słowami lekarza w ogóle
> jest?
>
>
To nie tylko jego zdanie. Specjalisci od chorob zakaznych majacy
wieloletnie doswiadczenie uwazaja podobnie (dzisiaj maz rozmawial
z lekarzem, pytalam rowniez swojego lekarza prowadzacego).
Ja sie nie bede upierac, ani negowac, ani potwierdzac.
Obserwuje jedynie wraz z lekarzami swoj stan i efekty leczenia.
W kazdym razie lekarz stwierdzil, ze nie jestem wyjatkiem..., i ze
zamiana na Zovirax bardzo czesto pomaga, aczkolwiek tu nie ma
nic na 100%, bywaja rozne przypadki, w tym ciezkie i wymagajace
dozylnego podawania acyclowiru. Z mojej strony nic mnie ta zamiana
preparatu nie kosztuje (oprocz pieniedzy nic nie trace, a moge sporo
zyskac), tak wiec probuje... Wole najperw wyprobowac Zovirax,
niz szpital.
Ze swojego doswiadczenia moge tylko dodac, ze conajmniej
kilka razy doswiadczylam slabego/gorszego badz znacznie slabszego
dzialania polskich odpowiednikow i z tymi konkretnymi
odpowiednikami pozegnalam sie na dobre. Nie chce wymieniac
nazw tych konkretnych lekow, chodzi m.in. o leki dosc "agresywne"
(chociaz nie tylko o takie), ktorych nie stosuje sie ot tak sobie,
ktore czesto stosuje sie przewlekle. Wiem, ze sa osoby majace
podobne doswiadczenia do moich, tak wiec o czyms to swiadczy...
Tak czy siak, daleka jestem od generalizowania, przy niczym sie
nie upieram, leki polskie rowniez czasami stosuje (przed Heviranem
sie nie bronilam :), ale przygoda z nim utwierdza mnie w moich
obawach...
>
>
> 2. W przypadku półpaśca sukces w leczeniu osiąga się za pomocą
> *bardzo* regularnego przyjmowania heviranu. I co z tego, że przyjmuje
> się heviran za dnia, skoro w nocy jest przerwa. Gdy ja to brałem,
> budziłem się specjalnie w nocy i brałem. Tylko dzięki temu zadziałało,
> bo tak to nie chciało.
> Takie "niewzięcie" heviranu (czy też zoviraxu) z powodu braku w aptece
> spowoduje całkowite załamanie leczenia. I będzie jeszcze gorzej.
>
>
Absolutnie nie zrobilam przerwy. No cos Ty :) Heviran bralam jak w
zegarku od zeszlego piatku, 800 mg co 4 godz, 5xdziennie. Jakos tam
na pewno dzialal, ale podejrzewam, ze na pol gwizdka. Pare razy
zaczynala mi sie pojawiac wysypka na nodze, i przygasala, oraz bole
nogi i reki (a zaatakowany mam prawy bok).
Nie wiem, czy _podczas trwania_ kuracji acyclowirem taka sytuacja
powinna miec miejsce (tzn. pojawianie sie _nowych_ ognisk i bole
w roznych _nowych_ miejscach), ale wydaje mi sie, ze chyba jednak
nie powinna...
Wczoraj przeszlam na Zovirax w tej samej dawce, tak wiec przerwy
nie bylo.
Niepokoi mnie jednak czas trwania leczenia i slabe efekty (za mna juz
8 dni leczenia acyclovirem, a w szostej dobie leczenia pojawily sie nowe
bole). Mam brac 10-14 dni, oczywiscie w zaleznosci od tego jak sie
bede czula. Mam nadzieje, ze Zovirax "zaskoczy".
>
>
> 3. Jeśli tak bardzo cierpisz, zastanowiłbym się nad delikatnym
> zwiększeniem dawki, skoro rzekomo heviran nie działa. Zakładam, że już
> bierzesz maksymalną dawkę, czyli 5x800 mg dziennie. Myślę, że wzięcie
> dodatkowej tabletki (np. w nocy, tak jak opisałem powyżej) nie
> zaszkodzi - ale oczywiście uczynisz to na własną odpowiedzialność.
>
>
Ano wlasnie... Troche sie boje, zwlaszcza, ze jestem dosc szczegolnym
przypadkiem.
>
>
> Wchłanialność acyklowiru doustnie jest niska - wynosi 10-20%, a
> podawane dawki dożylnie są takie same, jak doustnie, tak więc w
> przypadku podawania dożylnego maksymalna dawka wyjdzie 3-5 razy
> wyższa, niż w przypadku podawania doustnego (biorąc pod uwagę stężenie
> we krwi). Tak więc jest spory zapas, jeśli chodzi o przekroczenie
> stężenia we krwi. Problemem może być tylko to, że w przypadku
> większych dawek mogą nawalić nerki, co w szpitalu można kontrolować
> przy podawaniu dożylnym, w domu nie za bardzo.
>
>
Z nerkami nie moge zadzierac ;) Zbyt ryzykowne.
>
>
> Mimo to ja bym tą
> dodatkową tabletkę wziął. Możesz jeszcze sprawdzić w sieci, jak to
> jest z tym dawkowaniem, tu znajdziesz wszystkie potrzebne dane:
>
> http://en.wikipedia.org/wiki/Acyclovir
> (wchłanialność)
> http://www.globalrph.com/acyclovir_dilution.htm
> (dawkowanie dożylne)
>
> Jeśli już Zovirax ma lepiej działać, najpewniej jest to spowodowane
> lepszą wchłanialnością,
>
>
Pewnie tak. Przypuszczam rowniez, ze jest lepiej "oczyszczony".
>
>
> [...]
> 4. Być może Twój wirus uodpornił się na acyklowir. Takie przypadki się
> zdarzają. Wtedy już tylko pozostaje szpital, bo tylko w szpitalu
> podadzą Ci inne leki przeciwwirusowe, które zadziałają - a są takie.
>
> http://www.eonkologia.pl/articles.php?s=a&id=2070
> [...]
> 6. Jak już trafisz do szpitala,
>
>
Ty to potrafisz pocieszyc :))
>
>
> to nie możesz zmarznąć. W domu zresztą
> też nie... Mnie bardzo szkodziły takie zmarznięcia... Dlatego w tym
> czasie leżałem cały czas przykryty po uszy.
>
>
Tez leze, i troche siedze w lozku juz drugi tydzien. A i tak gardlo mnie
rozbolalo do kompletu, nie wiem skad kolejny wirus(?)/bakteria(?) sie
do mnie przyplatal...

Dziekuje bardzo za wszelkie informacje, biggero :)
Pozdrawiam,
M.