« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-05-20 08:40:43
Temat: Pisk w uchuWitam wszystkich.
Mam nastepujacy problem. Jakis tydzien temu bylem na koncercie. Nie
powiem, bylo dosc glosno, ale imo w granicach rozsadku. Po opuszczeniu
klubu okazalo sie, ze strasznie piszczy mi w uszach. Bylem u
laryngologa, przepisal mi Ginkofar, Metazydyne i vitamine b. Dzis nie
odczuwam juz dolegliwosci w prawym uchu, w lewym natomiast piszczenie
jest na tyle slabe, ze jak teraz siedze przy komputerze, to wiatraczek
praktycznie zaglusza mi ten pisk..
ale on caly czas jest.i tu zaczyna sie moj niepokoj.
Jak dlugo taki pisk w uchu moze sie utrzymywac? Isc jeszcze raz do
laryngologa, czy moze samemu sprobowac cos robic(jezeli tak to co?)
dziekuje za odpowiedzi.
Pozdrawiam.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2006-05-20 09:13:25
Temat: Re: Pisk w uchu> Mam nastepujacy problem. Jakis tydzien temu bylem na koncercie. Nie
> powiem, bylo dosc glosno, ale imo w granicach rozsadku. Po opuszczeniu
> klubu okazalo sie, ze strasznie piszczy mi w uszach. Bylem u
kolega handluje aparatami sluchowymi, i bardzo cieszy sie z takich
koncertow,
muzyki techno itp, bo tym samym ma zapewniony zbyt na dlugie lata :)
a ja was ludzie nie rozumiem, idziecie na takie koncerty, muzyka taka, ze
slowa
zaminic nie mozna, potem klopoty ze sluchem, ale i tak idziecie na nastepny,
przeciez to realnie szkodzi na sluch, to nie jest obojetne, i z czasem,
skutki sie beda akumulowac, jaki sens tak sobie szkodzic, a za kilka lat
bardzo zalowac
pisk zapewne za jeszcze troche czasu tez zniknie, ale przynajmniej
bedziesz mial nauczke
Tomek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2006-05-20 09:25:24
Temat: Re: Pisk w uchu
> muzyki techno itp,
A Bog mnie uchowaj przed muzyka techno:)
> a ja was ludzie nie rozumiem, idziecie na takie koncerty,
Forma rozrywki jak kazda inna. Moze po prostu wole posluchac dobrej
muzyki od czasu do czasu niz napierdolic sie w melinie?
, ale i tak idziecie na nastepny,
> przeciez to realnie szkodzi na sluch, to nie jest obojetne, i z czasem,
> skutki sie beda akumulowac, jaki sens tak sobie szkodzic, a za kilka lat
> bardzo zalowac
Tu tez nie uogulniaj..Ostatni raz na koncercie bylem jakies pol roku
temu..a jeszcze poprzednio to jakies 3 lata temu..Nawet walkmana czesto
nie nosze..wiec nie bombarduje swoich uszu czesto glosna muzyka.
> pisk zapewne za jeszcze troche czasu tez zniknie,
Oby:)
ale przynajmniej
> bedziesz mial nauczke
Nauczke jak nauczke..ale napewno w najblizszym czasie nigdzie nie pojde:/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |