| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2007-11-07 13:12:58
Temat: Re: Pisk w uszach - pomocy bo zwariuję!!!tomek wilicki pisze:
> Karol_P wrote:
>
>
>> Męczył mnie uporczywy kaszel, teraz jest lepiej... ale pisk nie ustąpił.
>> Czy do laryngologa mozna się dostac bez skierowania od lekarza
>> pierwszego kontaktu?
>
> 1. musisz miec skierowanie
> 2. pisk jest najczesciej objawem powiklan delikatnej infekcji aparatu
> sluchu, wcale nie musi byc pelnoobjawowe zapalenie ucha srodkowego aby sie
> ujawnil
> 3. czasem, ale to czasem jest efektem niedoboru potasu. Sprobuj uderzeniowa
> dawke tego zazyc, jest np w soku pomidorowym albo bananach.
>
Skierowałbys mnie do laryngologa czy kazał przeczekac?
(Infekcja dróg oddechowych ustępuje)
Dzięki za szczegółowe objasnienia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2007-11-07 13:36:12
Temat: Re: Pisk w uszach - pomocy bo zwariuję!!!Karol_P wrote:
>
> Skierowałbys mnie do laryngologa czy kazał przeczekac?
> (Infekcja dróg oddechowych ustępuje)
> Dzięki za szczegółowe objasnienia.
nie, nie czekaj. Nie jestem lekarzem tak w ogóle, więc nie kierowałbym
nigdzie :) Ale taka infekcja połączona z piskiem NIE jest niczym normalnym.
W 99% przypadków pewnie skończyłoby się na tym, że ustąpi samo, ale chyba
nie chcesz znaleźć się w tym 1%?
Swoją drogą, poszedłbym raczej prywatnie bez skierowania - tutaj liczy się
też szybkość. Jeśli jest to infekcja bakteryjna, lepiej nie czekać tydzień
na przyjęcie i potem 2 tygodnie aż państwowe placówki zdecydują się zrobić
posiew i sprawdzić antybiotykooporność szczepu, tylko machnąć coś o
szerokim spektrum "od ręki", z pominięciem procedur.
Weź też pod uwagę, że użycie antybiotyków samo w sobie jest groźne dla
zdrowia - dlatego zresztą powinien to obejrzeć specjalista.
--
www.vegie.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2007-11-07 14:15:03
Temat: Re: Pisk w uszach - pomocy bo zwariuję!!!> Karol_P wrote:
>
>
> >
> > Skierowałbys mnie do laryngologa czy kazał przeczekac?
> > (Infekcja dróg oddechowych ustępuje)
> > Dzięki za szczegółowe objasnienia.
>
> nie, nie czekaj. Nie jestem lekarzem tak w ogóle, więc nie kierowałbym
> nigdzie :) Ale taka infekcja połączona z piskiem NIE jest niczym normalnym.
> W 99% przypadków pewnie skończyłoby się na tym, że ustąpi samo, ale chyba
> nie chcesz znaleźć się w tym 1%?
>
> Swoją drogą, poszedłbym raczej prywatnie bez skierowania - tutaj liczy się
> też szybkość. Jeśli jest to infekcja bakteryjna, lepiej nie czekać tydzień
> na przyjęcie i potem 2 tygodnie aż państwowe placówki zdecydują się zrobić
> posiew i sprawdzić antybiotykooporność szczepu, tylko machnąć coś o
> szerokim spektrum "od ręki", z pominięciem procedur.
>
> Weź też pod uwagę, że użycie antybiotyków samo w sobie jest groźne dla
> zdrowia - dlatego zresztą powinien to obejrzeć specjalista.
>
Nie znam dokladnie sytuacji (nawet nie chce mi sie wczytywac)
nie jestem lekarzem ale sam miewalem piski w uszach (imHo genezą
tego bylo wyziębienie ucha + pewna sytuacja towarzysko-psychologiczna,
uszą są drugim co do waznosci zmyslem a w ogromnej wiekszosci
ich znaczenie jest pierwszorzędne - nasza psychika orientuje sie
w labiryncie swiata chwili obecnej w ogromnej mierze dzięki uszom)
- czasem mogą gwizdać, tak trochę jakby napelniac gigantyczny termometr
slupkiem rtęci albo tego fioletowego, nie? szklo, nie? IMO to przejdzie
i lepiej siedziec w cieplym i starac sie mieć wszelkie odmiany
komfortu wokol siebie a nie biegac na jesieni po laryngologach.
Aczkolwiek nie znam sie chcialem wniesc tylko mala skladową
obrazu.
JS
> --
> www.vegie.pl
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2007-11-07 14:30:14
Temat: Re: Pisk w uszach - pomocy bo zwariuję!!!No ale nie wiem, bo ja np nie mialem problemow z zasnieciem,
moje piski nie byly mocne, typu 'gwizd czajnika' ;-) raczej jak cos
wydobywajacego sie ze sprzetu elektronicznego albo dzwięk topniejacego
lodu za oknem ;-) (choc to musialaby byc duża bryła)
js
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2007-11-07 14:35:12
Temat: Re: Pisk w uszach - pomocy bo zwariuję!!!>>
> Nie znam dokladnie sytuacji (nawet nie chce mi sie wczytywac)
> nie jestem lekarzem ale sam miewalem piski w uszach (imHo genezą
> tego bylo wyziębienie ucha + pewna sytuacja towarzysko-psychologiczna,
> uszą są drugim co do waznosci zmyslem a w ogromnej wiekszosci
> ich znaczenie jest pierwszorzędne - nasza psychika orientuje sie
> w labiryncie swiata chwili obecnej w ogromnej mierze dzięki uszom)
> - czasem mogą gwizdać, tak trochę jakby napelniac gigantyczny termometr
> slupkiem rtęci albo tego fioletowego, nie? szklo, nie? IMO to przejdzie
> i lepiej siedziec w cieplym i starac sie mieć wszelkie odmiany
> komfortu wokol siebie a nie biegac na jesieni po laryngologach.
> Aczkolwiek nie znam sie chcialem wniesc tylko mala skladową
> obrazu.
>
> JS
>
Ok,
Już piąty dzień wydaje mi się, że ktoś z uporem maniaka do mnie
wydzwania, tylko nie wiem jak tą rozmowę odebrać i kazać rozmówcy wyp@#$@.
Poza tym jestem przekonany, że w głowie mam stary telewizor, który
zatrzymał się na ekranie kontrolnym TVP1.
W historii grupy znalazłem opis człowieka, który ma tak od 3 lat... i
się przyzwyczaił. Wow!!
W tych warunkach ciężko zachować spokój.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2007-11-07 14:41:25
Temat: Re: Pisk w uszach - pomocy bo zwariuję!!!Karol_P wrote:
> Witam,
>
> Ostatnio przeleżałem w łóżku przeziębienie (zgodnie z decyzją lekarza
> bez antybiotyków). Mocno kaszlałem ze względu na dużą ilość wydzieliny.
> W pewnym momencie zaczął mnie nękać ciągły, dość głośny dzwięk, pisk.
> Czuję się jak astronauta lub nurek. Zdecydowanie słabiej słyszę. Mam
> duże problemy z zaśnięciem.
> Proszę o pomoc.
jesli infekcja ustepuje, a pisk nie, a infekcja byla bakteryjna to
niepokojace, ale lekko.
moze tak, podzwon do laryngologow w okolicy, ustaw sie z jakims na wygodny
termin, ew moze cos ci wiecej powiedza przez fon.
jesli lekarz nie dal antybiotyku, a pojawila sie komplikacja, to mysle ze
chcialby o tym uslyszec - zadzwon/skontaktuj sie z lekarzem i spytaj co on
na to, moze nie pomoze, ale zanotuje ze cos poszlo nie tak.
rowniez dowiedz sie dlaczego antybiotyk byl jego zdaniem przeciwskazany.
bez sugerowania ze to byla zla decyzja, po prostu na wypadek gdybys trafil
gdzie indziej przydalo by sie zeby nowy lekarz wiedzial dlaczego poprzedni
podjal taka decyzje.
jesli to neuroinfekcja to niewielkie dawki sterydow. ale to moze zalecic
tylko doswiadczony lekarz.
jesli to neuroinfekcja albo ucisk na naczynie krwionosne lub aparat (np.
czop z flegmy w kanaliku usznym) to moze pomoc cos a'la piracetam. nie
wyleczy ale pomoze w diagnozie. ew. cos rozszerzajacego naczynia
krwionosne, np. vitb3. na recepte, tak ze jesli to sie wiaze z bieganiem
gdzies to imho nie ma sensu.
rowniez moze byc opcja oslabienia organizmu choroba, odwodnienie, gorsze
przyswajanie. pierdoly typu witaminki, duzo sokow zwlaszcza metnych i
gorzkich (grapefruit, czarna porzeczka), ciezko dostac teraz cos bez
dodatku cukru :/ moze uda ci sie swieze owoce dostac za to.
picie duzo i 'wypacanie' moze wyplukac mineraly, tak ze zwroc uwage na
objawy niedoborow. ale mysle ze spocic sie dobrze pare razy (po dobrych
soczkach) nie zaszkodzi. czapka, pierzyna, dzbanek soku , te sprawy.
mozesz sprobowac cieplych inhalacji (a raczej przebywania chwile w cieplych
oparach wywarow z ziolek). szalwia , rumianek, mieta.
tak zeby sluz sobie splynal. cos a'la sauna. z umiarem oczywiscie.
mam nadzieje ze nie palisz tytoniu. jesli nie (bo jak tak to i tak to nic
nie da) mozesz sprobowac troche dymu z fajki, rozrzedza sluz, pal 'bez
zaciagania' (jakis aromatyczny tyton najlepiej) , dym puszczajac nosem.
jak nie pomoze to nie pal wiecej, po jednorazowym zapaleniu powinno zdrowo
pobudzic sluzowke. i ostroznie, bo moze pogorszyc sprawe.
aha, i wazne! :
jesli jest/pojawi sie goraczka - jest to niepokojace i wtedy marsz do
lekarza. poki nie ma goraczki to imho duzego zmartwienia (poza oczywiscie
dyskomfortem) nie ma.
acha, wszystkie rady sa w stylu 'gozdzikowej', ale mam nadzieje ze
naprowadza chociaz na zrodlo problemu (moze byc niezwiazane w ogole z
przeziebieniem, ot zbieg okolicznosci)
--
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2007-11-07 14:44:33
Temat: Re: Pisk w uszach - pomocy bo zwariuję!!!> >>
> > Nie znam dokladnie sytuacji (nawet nie chce mi sie wczytywac)
> > nie jestem lekarzem ale sam miewalem piski w uszach (imHo genezą
> > tego bylo wyziębienie ucha + pewna sytuacja towarzysko-psychologiczna,
> > uszą są drugim co do waznosci zmyslem a w ogromnej wiekszosci
> > ich znaczenie jest pierwszorzędne - nasza psychika orientuje sie
> > w labiryncie swiata chwili obecnej w ogromnej mierze dzięki uszom)
> > - czasem mogą gwizdać, tak trochę jakby napelniac gigantyczny termometr
> > slupkiem rtęci albo tego fioletowego, nie? szklo, nie? IMO to przejdzie
> > i lepiej siedziec w cieplym i starac sie mieć wszelkie odmiany
> > komfortu wokol siebie a nie biegac na jesieni po laryngologach.
> > Aczkolwiek nie znam sie chcialem wniesc tylko mala skladową
> > obrazu.
> >
> > JS
> >
> Ok,
> Już piąty dzień wydaje mi się, że ktoś z uporem maniaka do mnie
> wydzwania, tylko nie wiem jak tą rozmowę odebrać i kazać rozmówcy wyp@#$@.
> Poza tym jestem przekonany, że w głowie mam stary telewizor, który
> zatrzymał się na ekranie kontrolnym TVP1.
>
> W historii grupy znalazłem opis człowieka, który ma tak od 3 lat... i
> się przyzwyczaił. Wow!!
>
> W tych warunkach ciężko zachować spokój.
świat zjawisk psychicznych jest bardzo rozległy
John Shade
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2007-11-07 15:00:47
Temat: Re: Pisk w uszach - pomocy bo zwariuję!!!Piotr Kasztelowicz wrote:
> niezbędne jest badanie przez laryngologa oraz/lub neurologa.
> Trzeba rozpatrywać wiele przyczyn takiego stanu rzeczy
> (łącznie z niezłośliwym osłoniakiem - guzem osłonki nerwu
> słuchowego)
btw.w przypadku np. tego osloniaka wystapi goraczka?
ew. w jakich innych przypadkach nie wystapi goraczka? (jesli bylby Pan tak
mily mnie doedukowac oczywiscie)
--
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2007-11-07 16:07:24
Temat: Re: Pisk w uszach - pomocy bo zwariuję!!!On Wed, 7 Nov 2007, Karol_P wrote:
> Podczas ostatniego badania lekarz powiedział, że ciśnienie mam
> książkowe. Raczej nic się nie zmieniło.
> Zastanawia mnie jakie sa objawy infekcji (zapalenia) ucha. Bo może
> przerzuciło mi się z gardła na uszy.
niezbędne jest badanie przez laryngologa oraz/lub neurologa.
Trzeba rozpatrywać wiele przyczyn takiego stanu rzeczy
(łącznie z niezłośliwym osłoniakiem - guzem osłonki nerwu
słuchowego)
P.
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
http://www.am.torun.pl
http://medycyna-i-filozofia.blog.onet.pl/
PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2007-11-07 18:18:57
Temat: Re: Pisk w uszach - pomocy bo zwariuję!!!On Wed, 7 Nov 2007, Piotr Curious Gluszenia Slawinski wrote:
> btw.w przypadku np. tego osloniaka wystapi goraczka?
w przypadkach osłoniaka raczej nie wystąpi gorączka.
P.
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
http://www.am.torun.pl
http://medycyna-i-filozofia.blog.onet.pl/
PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |