Kis Smis wrote:

> Pewna osoba przychodzi w gości nie w pore i bez zapowiedzi i jest
> przyjęta dość chłodno. Mówi że ma poczucie winy i wyraźnie oczekuje
> że gospodarz wyleczy ja z tego poczucia winy. Gospodarz na to, że
> poczucie winny jest normalne kiedy ktoś jest winny i zamiast je
> leczyć lepiej zachowywać się tak żeby go nie czuć w przyszłości.
> Słowo honoru, że to nie ja byłem gospodarzem.

w zasadzie, to skoro gospodarz przyjął, to poczucie winy było całkowice
nieuzasadnione.
Mógł powiedzieć: teraz mi nie pasuje.

Tak więc wydaje mi się, że to nadmierne poczucie winy.
To zdarza się często, chociaż w różnych sytuacjach, niekoniecznie
takiej, jak opisałeś.

Gospodarz natomiast swoje poczucie winy wynikające z nieumiejetnosci
powiedzenia: "nie" stara się zmniejszyc projektując poczucie winy na
gościa. W ten sposób nie tylko ja mam poczucie winy, inni też się tak
czują, więc nie jest ze mną tak źle, moje uczucia sa naturalne.

To tak na mój niefachowy rozumek ;-)

Pozdrawiam,
Krzysztof