Strona główna Grupy pl.soc.inwalidzi Podsumowanie roku ON

Grupy

Szukaj w grupach

 

Podsumowanie roku ON

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 4


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-01-12 20:21:13

Temat: Podsumowanie roku ON
Od: "Mariza" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Po "Roku" powrót na ziemię.



Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o Europejskim Roku Osób Niepełnosprawnych
wpadłem nieomal w euforię. Ile to spraw ruszy z miejsca, jakie trudne
problemy zostaną rozwiązane. No i poszybowałem na skrzydłach fantazji.
Tymczasem w ciągu roku trudno było zauważyć oczekiwane zmiany. Chociaż nie
mogę być zupełnie rozczarowany, bo przecież otrzymałem dwa informatory - od
prezydenta miasta i starosty. Dowiedziałem się z nich jakie to mam prawa i
czego mogę oczekiwać, oczywiście pod warunkiem, że będą pieniądze. Nawet
redakcja. Biuletynu Informacyjnego zaczęła drukować podobne kompendium
"nieocenionej wiedzy". Ale potem druk zawiesiła, bo pewnie zorientowała się,
że informatorów trochę za dużo a pieniędzy trochę za mało Dowiedziałem się
również, że otworzono w kraju szereg centrów, w których te same informacje
można uzyskać od zatrudnionych tam specjalnie osób - oczywiście
pełnosprawnych. Uff, co za ulga!!! Dzięki temu nie muszę męczyć się
czytaniem dostarczonych poradników. Jednak ani informatory, ani centra, ani
pojawiający się jak grzyby po deszczu - rzecznicy lub pełnomocnicy ds. osób
niepełnosprawnych nie byli mnie w stanie w pełni zadowolić. Nie wiem
dlaczego, ale wciąż czułem jakiś niedosyt. Przeżyłem więc radosne
oczekiwanie usłyszawszy w radiowych zapowiedziach, że przed świętami Bożego
Narodzenia w programie I PR odbędzie się dyskusja podsumowująca ERON z
udziałem p. min. Jolanty Banach - pełnomocnika rządu ds. osób
niepełnosprawnych. No nareszcie się dowiem co z moich oczekiwań spełniło
się. Już na początku pani minister sprowadziła mnie na ziemię stwierdzając,
że ERON nie był wcale skierowany do osób niepełnosprawnych. Lecz miał on
przede wszystkim przerobić świadomość osób pełnosprawnych w odniesieniu
niepełnosprawnych. W tym momencie przestałem się dziwić dlaczego ERON
odbywał się pod hasłem "kochajcie niepełnosprawnych, do jasnej cholery..."
W myśl tego hasła tu i ówdzie odbywały się festyny, w jakimś mieście
prezydent ufundował niepełnosprawnym darmowe korzystanie z basenu, w innym
mieście otwarto świetlicę dla niepełnosprawnych, odbyło się kilka sympozjów,
konferencji i seminariów. I tak jak kraj długi i szeroki. A problemy jak
były, tak zostały i co najwyżej tu i ówdzie udało się coś zaklajstrować. Np.
mama Ani niewidomej i jeżdżącej na wózku przy pomocy telewizji i radia
złamała opór panów: kuratora i dyrektora szkoły i wywalczyła, co prawda
tylko na rok i na próbę indywidualną opiekę dla córki ze strony dwóch
tyflopedagogów. W audycji dyskutanci cieszyli się, że w ERON-ie przynajmniej
kilku kuratorów i dyrektorów szkół co nieco zrozumiało i "przełamało się"
chociaż tylko na najbliższy rok. Szybko obliczyłem, że już za dwadzieścia a
najwyżej za pięćdziesiąt lat uda się zapewnić wszystkim niepełnosprawnym
dzieciom zagwarantowane konstytucją prawo do nauki. Serce skoczyło mi z
radości. Może jeszcze dożyję tego okresu szczęśliwości. Pani minister
powiedziała, że mamy wspaniałe prawo które nakazuje budować bez barier. Co
prawda jak na razie nikt go nie przestrzega, ale w jednym z miast udało się
posadzić prezydenta na wózek inwalidzki i on już co nieco zrozumiał i
postanowił nie uczestniczyć w odbiorze budynku oddawanego do użytku "z
barierami" Wyobraziłem sobie jak straszna to sankcja dla budowniczych nie
mieć prezydenta przy przecięciu wstęgi. Pani minister powiedziała również,
że sama siedziała na wózku inwalidzkim i dopiero wtedy zrozumiała "jak to
strasznie nie mieć możliwości samodzielnie zaspokoić potrzeby
fizjologicznej". Wyobraziłem sobie biedną p. minister jak siedzi na wózku a
tu przed nią schody, lub zbyt wąskie drzwi a ciśnienie w pęcherzu rośnie ..
Wzruszyło mnie to do głębi. Pani minister powiedziała, że w kodeksie pracy
mamy już przepisy zabraniające dyskryminacji ze względu na
niepełnosprawność. Co prawda na razie nikt ich nie wyegzekwuje, bo
pracodawcy nie maja pieniędzy na likwidację barier, ale może ERON
zapoczątkuje zmianę ich świadomości. Za największe osiągniecie ERON-u pani
minister uznała list który nadesłał mieszkaniec jakiejś wsi. W liście tym
napisał, że w jego wiosce "ani wójt ani sołtys ani nikt inny nie słyszał o
roku osób niepełnosprawnych. Więc po co cała ta gadanina?" A właśnie po to -
odpowiedziała p. minister, - żeby chociaż ten jeden korespondent usłyszał i
napisał - bo to jest dowód, że cały wysiłek nie poszedł na marne. I to mnie
podbudowało. Myślałam, że wszystka para poszła w gwizdek, że pieniądze
potrzebne niepełnosprawnym wydano na bzdury a teraz wiem, że ten gwizdek był
potrzebny, bo przynajmniej jakiś czas będzie dzwoniło nam w uszach.



PS nagranie z dyskusji mam na kasecie....





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2004-01-12 21:47:53

Temat: Re: Podsumowanie roku ON
Od: "budrys" <b...@t...de> szukaj wiadomości tego autora

Witam.

" Wybiera sie sojka za morze....."
no coz, moze Unia jej pomoze.
A jak nie?
Co ja zjem?

budrys
___________

"Mariza" <m...@p...onet.pl> schrieb im Newsbeitrag
news:btuvk9$2t2$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Po "Roku" powrót na ziemię.
>
>
>
> Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o Europejskim Roku Osób Niepełnosprawnych
> wpadłem nieomal w euforię. Ile to spraw ruszy z miejsca, jakie trudne
> problemy zostaną rozwiązane. No i poszybowałem na skrzydłach fantazji.
> .......................................

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2004-01-13 18:55:51

Temat: Re: Podsumowanie roku ON
Od: a...@i...org.pl (algraf) szukaj wiadomości tego autora

Mariza mam pytanie ? czy mozna wykorzystac Twoj wspanialy tekst ? To co
napisalas jest kwintesencja tego co kazdy z nas czuje. Moze uda mi sie w
radiu zacytowac kilka zdan z tego tekstu, no i moze nasza gazetka tez by
skorzystala. Jezeli sie zgadzasz to daj znac.

pozdr.
Arek

----- Original Message -----
From: "Mariza" <m...@p...onet.pl>
To: <p...@n...pl>
Sent: Monday, January 12, 2004 9:21 PM
Subject: Podsumowanie roku ON


Po "Roku" powrót na ziemię.

Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o Europejskim Roku Osób Niepełnosprawnych
wpadłem nieomal w euforię. Ile to spraw ruszy z miejsca, jakie trudne
problemy zostaną rozwiązane. No i poszybowałem na skrzydłach fantazji.
Tymczasem w ciągu roku trudno było zauważyć oczekiwane zmiany. Chociaż nie
mogę być zupełnie rozczarowany, bo przecież otrzymałem dwa informatory - od
prezydenta miasta i starosty. Dowiedziałem się z nich jakie to mam prawa i
czego mogę oczekiwać, oczywiście pod warunkiem, że będą pieniądze. Nawet
redakcja. Biuletynu Informacyjnego zaczęła drukować podobne kompendium
"nieocenionej wiedzy". Ale potem druk zawiesiła, bo pewnie zorientowała się,
że informatorów trochę za dużo a pieniędzy trochę za mało Dowiedziałem się
również, że otworzono w kraju szereg centrów, w których te same informacje
można uzyskać od zatrudnionych tam specjalnie osób - oczywiście
pełnosprawnych. Uff, co za ulga!!! Dzięki temu nie muszę męczyć się
czytaniem dostarczonych poradników. Jednak ani informatory, ani centra, ani
pojawiający się jak grzyby po deszczu - rzecznicy lub pełnomocnicy ds. osób
niepełnosprawnych nie byli mnie w stanie w pełni zadowolić. Nie wiem
dlaczego, ale wciąż czułem jakiś niedosyt. Przeżyłem więc radosne
oczekiwanie usłyszawszy w radiowych zapowiedziach, że przed świętami Bożego
Narodzenia w programie I PR odbędzie się dyskusja podsumowująca ERON z
udziałem p. min. Jolanty Banach - pełnomocnika rządu ds. osób
niepełnosprawnych. No nareszcie się dowiem co z moich oczekiwań spełniło
się. Już na początku pani minister sprowadziła mnie na ziemię stwierdzając,
że ERON nie był wcale skierowany do osób niepełnosprawnych. Lecz miał on
przede wszystkim przerobić świadomość osób pełnosprawnych w odniesieniu
niepełnosprawnych. W tym momencie przestałem się dziwić dlaczego ERON
odbywał się pod hasłem "kochajcie niepełnosprawnych, do jasnej cholery..."
W myśl tego hasła tu i ówdzie odbywały się festyny, w jakimś mieście
prezydent ufundował niepełnosprawnym darmowe korzystanie z basenu, w innym
mieście otwarto świetlicę dla niepełnosprawnych, odbyło się kilka sympozjów,
konferencji i seminariów. I tak jak kraj długi i szeroki. A problemy jak
były, tak zostały i co najwyżej tu i ówdzie udało się coś zaklajstrować. Np.
mama Ani niewidomej i jeżdżącej na wózku przy pomocy telewizji i radia
złamała opór panów: kuratora i dyrektora szkoły i wywalczyła, co prawda
tylko na rok i na próbę indywidualną opiekę dla córki ze strony dwóch
tyflopedagogów. W audycji dyskutanci cieszyli się, że w ERON-ie przynajmniej
kilku kuratorów i dyrektorów szkół co nieco zrozumiało i "przełamało się"
chociaż tylko na najbliższy rok. Szybko obliczyłem, że już za dwadzieścia a
najwyżej za pięćdziesiąt lat uda się zapewnić wszystkim niepełnosprawnym
dzieciom zagwarantowane konstytucją prawo do nauki. Serce skoczyło mi z
radości. Może jeszcze dożyję tego okresu szczęśliwości. Pani minister
powiedziała, że mamy wspaniałe prawo które nakazuje budować bez barier. Co
prawda jak na razie nikt go nie przestrzega, ale w jednym z miast udało się
posadzić prezydenta na wózek inwalidzki i on już co nieco zrozumiał i
postanowił nie uczestniczyć w odbiorze budynku oddawanego do użytku "z
barierami" Wyobraziłem sobie jak straszna to sankcja dla budowniczych nie
mieć prezydenta przy przecięciu wstęgi. Pani minister powiedziała również,
że sama siedziała na wózku inwalidzkim i dopiero wtedy zrozumiała "jak to
strasznie nie mieć możliwości samodzielnie zaspokoić potrzeby
fizjologicznej". Wyobraziłem sobie biedną p. minister jak siedzi na wózku a
tu przed nią schody, lub zbyt wąskie drzwi a ciśnienie w pęcherzu rośnie ..
Wzruszyło mnie to do głębi. Pani minister powiedziała, że w kodeksie pracy
mamy już przepisy zabraniające dyskryminacji ze względu na
niepełnosprawność. Co prawda na razie nikt ich nie wyegzekwuje, bo
pracodawcy nie maja pieniędzy na likwidację barier, ale może ERON
zapoczątkuje zmianę ich świadomości. Za największe osiągniecie ERON-u pani
minister uznała list który nadesłał mieszkaniec jakiejś wsi. W liście tym
napisał, że w jego wiosce "ani wójt ani sołtys ani nikt inny nie słyszał o
roku osób niepełnosprawnych. Więc po co cała ta gadanina?" A właśnie po to -
odpowiedziała p. minister, - żeby chociaż ten jeden korespondent usłyszał i
napisał - bo to jest dowód, że cały wysiłek nie poszedł na marne. I to mnie
podbudowało. Myślałam, że wszystka para poszła w gwizdek, że pieniądze
potrzebne niepełnosprawnym wydano na bzdury a teraz wiem, że ten gwizdek był
potrzebny, bo przynajmniej jakiś czas będzie dzwoniło nam w uszach.



PS nagranie z dyskusji mam na kasecie....






--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.inwalidzi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2004-01-13 20:08:34

Temat: Re: Podsumowanie roku ON
Od: "Dorota Nawara" <d...@i...org.pl> szukaj wiadomości tego autora

..............................................
Użytkownik "algraf" <a...@i...org.pl> napisał w wiadomości
news:004b01c3da06$aa6ac9d0$a2e64dd5@aalde8e7h21i7u..
.
> Mariza mam pytanie ? czy mozna wykorzystac Twoj wspanialy tekst ? To co
> napisalas jest kwintesencja tego co kazdy z nas czuje. Moze uda mi sie w
> radiu zacytowac kilka zdan z tego tekstu, no i moze nasza gazetka tez by
> skorzystala. Jezeli sie zgadzasz to daj znac.
>
> pozdr.
> Arek
>
I ja też ogromnie chciałabym zacytowac tekst w części lub w całości w naszej
"Drodze Nadziei", w rubryce, którą mam poprowadzić. Czy można? Oczywiście z
podaniem autora.
Bardzo gorąco pozdrawiam wszystkich Grupowiczów
Dorota


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

przyszlosc
Zgoda na komunikacje.eml
Ja juz nie mam slow
Beyonce topless
wirus - uwaga

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Próbna wiadomość
Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »