« poprzedni wątek | następny wątek » |
81. Data: 2007-03-22 15:34:21
Temat: Re: Polityczka - ostatnie medialne "zadymy"Duch napisał(a):
>> Również znam takie przypadki. Tyle, że takie osoby najczęściej
>> autentycznie wierzą w swoje "oficjalne wartości", nawet jeśli te zmieniają
>> się w czasie.
>
> Nie sadze zeby wierzyli - Ci ludzie nie wierza w wartosci. Ci ludzie chca
> sie usadowic w spoczenstwie,
> wiec wybieraja droga konformistyczna, niekoniecznie sa zli, moga byc tez
> naiwni.
Ale przecież konformizm najczęściej oznacza przeorientowanie wartości!
K.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
82. Data: 2007-03-22 16:51:45
Temat: Re: Polityczka - ostatnie medialne "zadymy"
Użytkownik "Duch" <n...@n...com> napisał w wiadomości
news:etu0mi$pab$1@nemesis.news.tpi.pl...
> a potem z sam PiS ma ludzi z PZPR no i ze to zle.
no ale przeciez to partia ktora szla z haslami odnowy moralnej!! Ktora
obiecywala ze DOSC z ukladem!! COME ON!! W SLD oficjalnie sa ludzie z PZPR i
wszyscy o tym wiedza i jest cymes! ;)
> No to pytam czy ma usówać ludzi bo byli z PZPR.
> No i jesli PZPR byl be to co powiedz na Geremka, Balcerowicza...
no ale widzisz, jak mowia ze Balcer byl w PZPR to zle, a jak Wasserman, to
sie okazuje ze jednak w tym PZPR to bylo paru ok, no to jak, podwojna
moralnosc?
Mi jest obojetne czy ktos byl w PZPR jesli jest dobrym fachowcem, natomiast
nie jest OK, jak jest usluznym dupowlazem kaczynskich , patrz fotyga.
> To Ty mi piszesz ze ich profanuje (!!!?????) bo osmieliłem sie nadmienic
> ze oni tez byli w PZPR .
profanujesz ich jako postacie, bo byli w PZPR , ale zaczeli myslec i stali
sie opozycjonistami, nie rozumiesz tego? Profanujesz ich, bo nie masz
pojecia ile wycierpieli , jak ich gnebilo SB, widziales nagrania z ich
przesluchan i z tego jak ich tropili? Pewnie powiesz ze sfabrykowane...
> No i piszesz mi o Gierychu...
watki ci sie mieszaja, nic o giertychu nie pisalem.
> Racja, tylko czy.... to jest robot rzadu, koalicji czy moze TVN?
> (w ktorej dzialal do niedawna agent WSI, swinia z PRLu) Pomyśl troche.
andrzej co 2 tyg mowi ze wychodzi z koalicji, media to pokazuja, to czy w
to wierzysz to twoja sprawa, dziwie sie ze nie wierzysz dziennikarzom a
jarkowi tak...
> Tak SEKSAFERA to skandal, tak... ale sztuczy. Czy to wina rzadu czy
> gazetek? Zastanowiles sie?
ale to sa media prywatne, zarabiaja na sensacji, wszystko co pisza bylo
prawda, czemu przeczysz? Podali ze lyzwa to ojciec? Nie , spekulowali tylko,
ale jak sie okazalo ze nie jest to to podali, w czym rzecz?
> Michnikowszczyzna. Widzenia swiata wedlug wytycznych pewnej grupy wplywu
> np.
> ze lustracja dziennikarzy jest zła. Argumenty na to zywcem powtarzane z
> Wyborczej.
nie oslabiaj mnie, litosci
> de facto malo myslacymi a powtarzajacymi schamty myslowe gazetek,
> ten niski, ten ma małego;
to jak jestem taki malo myslacy z wielkiego miasta, a ci duzo myslacy ze wsi
sa takimi mozgami, to dlaczego sa w takiej dupie zyciowej?
> Stworzono im diabła w postaci Gierycha czy Leppra.
> Tą grupe charakteryzuje hermetycznosc i lekki prymitywizm przewyzszajacy
> "ludzi Leppera"
> z rownoczenym poczuciem swojej wyzszosci.
no trudno nie czuc sie lepszym od lepera i giertycha, wybacz... :-D
> Na koniec ciekawostka, kto to napisał? (bylo juz ale powtórze):
>
> "Nie mam wątpliwości, że jest to zjawisko o kluczowym znaczeniu dla
> rozwoju
> gospodarczych, korupcyjnych, nepotycznych, a także jednoznacznie
> przestępczych"
>
> odpowiem - Jacek Kuroń, Twoj autorytet.
> Wiec dlaczego, do choler uważaszasz ze lustrcja jest niepotrzebna?
a teraz to co jest? FOTYGA, SZCZYGLO, SKRZYPEK, kim sa ci ludzie?
Fachowcami? NIE , kumplami kaczora!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
83. Data: 2007-03-22 16:58:17
Temat: Re: Polityczka - ostatnie medialne "zadymy""--==Trotyl==--" <w...@b...pl> wrote in message
news:etuc71$h83$1@news.onet.pl...
> no ale widzisz, jak mowia ze Balcer byl w PZPR to zle, a jak Wasserman, to
> sie okazuje ze jednak w tym PZPR to bylo paru ok, no to jak, podwojna
> moralnosc?
Gdzie ja pisalem ze byl w PZPR to automatycznie zle?
Sam przeskoczyles na PZPR.
Ja pisalem - nalezy przeprowadzic lustracje dziennikarzy. Kropka.
> profanujesz ich jako postacie, bo byli w PZPR , ale zaczeli myslec i stali
> sie opozycjonistami, nie rozumiesz tego?
gdzie profanuje? Zapytalem czy powinni byc wykluczeni nawet jesli
byli w PZPR? (moim zdanie - nie).
> ale to sa media prywatne, zarabiaja na sensacji, wszystko co pisza bylo
> prawda, czemu przeczysz? Podali ze lyzwa to ojciec? Nie , spekulowali
> tylko, ale jak sie okazalo ze nie jest to to podali, w czym rzecz?
No tak, teraz to "tylko" spekulowali :)
> a teraz to co jest? FOTYGA, SZCZYGLO, SKRZYPEK, kim sa ci ludzie?
> Fachowcami? NIE , kumplami kaczora!
Nie uciekaj od pytania!
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
84. Data: 2007-03-22 17:01:34
Temat: Re: Polityczka - ostatnie medialne "zadymy"Kamnez:
> OK, może być "akceptowali". W każdym razie sądzę, że poziom
> legitymizacji społecznej ówczesnej władzy nie odbiegał jakoś wyraźnie in
> minus od sytuacji, którą teraz mamy.
W tej chwili jednak się chyba nie robi czegoś tylko na pokaz, aby władza była
zadowolona, z obawy przed represjami, jednocześnie po cichu i w tajemnicy
krytykując i negujac jej poczynania?
Natomiast zgodzę się, że ta
> akceptacja nie musiała przekładać się na entuzjastyczną afirmację władzy
> czy nawet instytucji państwa. Ale z tym zawsze był (i jest) u nas kłopot :)
> >> Oczywiście, że było mnóstwo zachowań konformistycznych. Ale nawet ten
> >> konformizm musiał u wielu (wszystkich?) osób wykreować jakąś formę
> >> aprobaty dla systemu. Bo jak tu żyć ze świadomością, że taka kanalia ze
> >> mnie, że dla jakichś-tam korzyści zapisuję się do szatańskiej partii? ;)
> >
> > Czy ja wiem? A Piwowarskiego tłumaczenia słyszał?
>
> Piwowskiego? Tak, słyszał :) Raczej potwierdza niż podważa to, o czym
> pisałem :)
taak, tradycyjnie musiałam przekrecić, ostatnio ze mną jest już całkiem źle:)
Potwierdza?
A dla mnie jest to dowód na to, że ludzie jednak nie akceptowali systemu,
natomiast przystosowali się do życia w nim, prowadzac dziwne gierki z samym
sobą i systemem. Na zasadzie: każecie mi donosić, ok, ale ja was wyprowadzę w
pole, bo niby bedę mówić, ale tak, aby przypadkiem czegoś nie powiedzieć.
Przecież to jedna z form biernego oporu, dla tych którzy nie chcą czy nie
potrafią stawić oporu czynnego.
> > sorry, nie o czymś przeciwnym, powinno być "nie świadczy o niczym". Poza
> > indoktrynacją od lat najmłodszych, że obowiązek (dwójka za brak tarczy,
> > obnizona ocena ze sprawowania za nieobecnośc na pochodzie 1 majowym itp..)
> > Obowiązek bez dzisiejszego epitetu że "obywatelski", sugerujacy większosci
> > Polaków nieobowiązkowosć owego obowiązku;)
>
> Przede wszystkim, inaczej niż w przypadku tarcz czy pochodów, udział w
> wyborach nie był obowiązkowy w PRL. Jeśli ktoś mimo wszystko chodził na
> nie z przyczyn oportunistycznych, to raczej nie z obawy przed jakąś
> karą, ale w oczekiwaniu na profity (przykładny obywatel PRL, więc może
> pracować w Urzędzie Wojewódzkim itd.). Zauważ, że Polacy, którzy
> rzeczywiście nie uznawali jakiejś władzy, potrafili robić rzeczy dużo
> bardziej ryzykowne niż zorganizowanie rodzinnej majówki w dniu wyborów.
A co to znaczy "obowiazkowy?"
Przecież chyba nigdzie nie było zapisane że noszenie tarcz i chodzenie na
pochody jest obowiązkowe. Natomiast ocenami się tą obecność wymuszało.
Tak samo z wyborami. Nie były "obowiązkowe", ale znajoma opozycjonistka
opowiadała mi kiedyś o specjalnym przyjeżdzaniu po delikwentów, aby tylko
głosowali i sama pamiętam atmosfere w domu przed wyborami - trzeba iść aby nie
mieć problemów. Bo może gdzieś notują czy sprawdzają, a do wykarmienia jest
rodzina. To jest wg Ciebie aprobata PRL-u?
Aska
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
85. Data: 2007-03-22 17:10:11
Temat: Re: Polityczka - ostatnie medialne "zadymy" PN:
> >
> > > Ano.
> > > W 1988 mogłem po raz pierwszy nie głosować.
> > > Skorzystałem z tego prawa.
> > > I cholera jasna nikt nie chciał ze mnie zrobić kombatanta ;(
> >
> > Taa, cichy i pokornego serca;)
>
> O co Ci chodzi, bo nie rozumiem.
No usmiechnęło mi się.
Presja "obowiązkowości" chodzenia na wybory dotyczyła pewno głównie ludzi
którzy unikają otwartych konfrontacji. No i mają coś do stracenia.
Ty do takich chyba nie należałeś i nie należysz?
Aska
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
86. Data: 2007-03-22 18:38:23
Temat: Re: Polityczka - ostatnie medialne "zadymy"jbaskab napisał(a):
>> OK, może być "akceptowali". W każdym razie sądzę, że poziom
>> legitymizacji społecznej ówczesnej władzy nie odbiegał jakoś wyraźnie in
>> minus od sytuacji, którą teraz mamy.
>
> W tej chwili jednak się chyba nie robi czegoś tylko na pokaz, aby władza była
> zadowolona, z obawy przed represjami, jednocześnie po cichu i w tajemnicy
> krytykując i negujac jej poczynania?
Uwzględniłem to. W przeciwnym razie napisałbym, że legitymizacja
społeczna PRL była na duuużo wyższym poziomie :)
> Potwierdza?
> A dla mnie jest to dowód na to, że ludzie jednak nie akceptowali systemu,
> natomiast przystosowali się do życia w nim, prowadzac dziwne gierki z samym
> sobą i systemem.
Odpowiem filozoficznie. Ludzie często są niezadowoleni ze świata, w
którym zyją, ale przystosowali się do życia w nim, prowadząc dziwne
gierki, o których nawet filozofowie nie mają pojęcia :) Akceptacja
państwa czy systemu to coś innego niż wybór samochodu. Praktycznie
zawsze jest ona złożonym mechanizmem. Czy ci, którzy oszukują na
podatkach, nie akceptują systemu? A ci, którzy wyjeżdżają pracować do
Irlandii? A ci, którzy topią Romana w stawie? :)
> Na zasadzie: każecie mi donosić, ok, ale ja was wyprowadzę w
> pole, bo niby bedę mówić, ale tak, aby przypadkiem czegoś nie powiedzieć.
> Przecież to jedna z form biernego oporu, dla tych którzy nie chcą czy nie
> potrafią stawić oporu czynnego.
Ale ten bierny opór najczęściej był bardzo lokalny. Niektórzy
przedsiębiorcy stosują dziś taki bierny opór wobec ZUS-u :) Byli w PRL
opozycjoniści, którzy twierdzili, że są w stanie wojny ze wszystkimi
instytucjami "nielegalnego państwa". Taki np. Ruch Stefana
Niesiołowskiego dopuszczał nawet rabunek mienia "okupantów". Ale ilu
było takich ludzi?
> A co to znaczy "obowiazkowy?"
> Przecież chyba nigdzie nie było zapisane że noszenie tarcz i chodzenie na
> pochody jest obowiązkowe.
Było, było. Choćby w regulaminach pracy/szkoły.
> Natomiast ocenami się tą obecność wymuszało.
> Tak samo z wyborami. Nie były "obowiązkowe", ale znajoma opozycjonistka
> opowiadała mi kiedyś o specjalnym przyjeżdzaniu po delikwentów, aby tylko
> głosowali i sama pamiętam atmosfere w domu przed wyborami - trzeba iść aby nie
> mieć problemów. Bo może gdzieś notują czy sprawdzają, a do wykarmienia jest
> rodzina. To jest wg Ciebie aprobata PRL-u?
Akceptacja.
Kamnez
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
87. Data: 2007-03-23 09:37:55
Temat: Re: Polityczka - ostatnie medialne "zadymy"
Użytkownik "Duch" <n...@n...com> napisał w wiadomości
news:etuck5$5ju$1@atlantis.news.tpi.pl...
> "--==Trotyl==--" <w...@b...pl> wrote in message
> news:etuc71$h83$1@news.onet.pl...
> Gdzie ja pisalem ze byl w PZPR to automatycznie zle?
> Sam przeskoczyles na PZPR.
nie odwracaj kota ogonem, nie znosisz autorytetow, elit zarowno
intelektualnych jak i rzadzacych, a wynika to z kompleksow i bezsilnosci.
> Ja pisalem - nalezy przeprowadzic lustracje dziennikarzy. Kropka.
ale po co jak mamy wazne sprawy do zrobienia a teczki sa falszowane, nie
prawdziwe, etc.? PO CO? Dla sprawiedliwosci dziejowej? Oszalales, kazdy
nawet ten ktory ma prawdziwa teczke bedzie mowil ze byla falszowana.
> gdzie profanuje? Zapytalem czy powinni byc wykluczeni nawet jesli
> byli w PZPR? (moim zdanie - nie).
nawet w partii "odnowy moralnej"??? JAk to!!! Przeciez miala byc
DEKOMUNIZACJA!! Nie pamietasz juz? No to jak, tlumacz mi , malutkiemu z
miasta, blagam!!!
> No tak, teraz to "tylko" spekulowali :)
a nie? gubisz sie, nie potrafisz odpowiedziec! Pokaz mi jeden link ze
ktokolwiek stwierzil ze to dziecko Lyzwy?!! JEDEN!
>> a teraz to co jest? FOTYGA, SZCZYGLO, SKRZYPEK, kim sa ci ludzie?
>> Fachowcami? NIE , kumplami kaczora!
>
> Nie uciekaj od pytania!
to ty nie uciekaj, pytam sie , to sa kumple przeciez!! Sa czy nie?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
88. Data: 2007-03-23 11:13:23
Temat: Re: Polityczka - ostatnie medialne "zadymy""--==Trotyl==--" <w...@b...pl> wrote in message
news:eu075k$672$1@news.onet.pl...
> ale po co jak mamy wazne sprawy do zrobienia a teczki sa falszowane, nie
> prawdziwe, etc.? PO CO? Dla sprawiedliwosci dziejowej? Oszalales, kazdy
> nawet ten ktory ma prawdziwa teczke bedzie mowil ze byla falszowana.
Po co? Po co? Po to - posłuże sie tekstem Tomasza Lisa:
"Dziś gruba kreska, brak lustracji, brak dekomunizacji i historyczny
relatywizm wychodzą nam bokiem. Kto ma się w III RP najlepiej? Ciężko
pracujący, utalentowani ludzie czy cwaniacy z układów - partyjnych i
służbowo-tajnych - którzy opanowali gospodarkę? Kto ma się lepiej - walczący
o wolną Polskę czy kelnerzy przodującej idei? (...) Nie twierdzę, że
lustracja i dekomunizacja, także moralna, byłaby odpowiedzią na większość
polskich bolączek. Nie na większość. Ale na bardzo wiele tak. Za ten grzech
zaniechania będziemy płacili bardzo długo."
Pozdrawiam,
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
89. Data: 2007-03-23 11:55:55
Temat: Re: Polityczka - ostatnie medialne "zadymy"Kamnez:
>> Uwzględniłem to. W przeciwnym razie napisałbym, że legitymizacja
> społeczna PRL była na duuużo wyższym poziomie :)
Czy legitymizacja może być oparta na strachu?
> Odpowiem filozoficznie. Ludzie często są niezadowoleni ze świata, w
> którym zyją, ale przystosowali się do życia w nim, prowadząc dziwne
> gierki, o których nawet filozofowie nie mają pojęcia :) Akceptacja
> państwa czy systemu to coś innego niż wybór samochodu. Praktycznie
> zawsze jest ona złożonym mechanizmem. Czy ci, którzy oszukują na
> podatkach, nie akceptują systemu? A ci, którzy wyjeżdżają pracować do
> Irlandii? A ci, którzy topią Romana w stawie? :)
Ci którzy oszukują - tak, nie akceptują (przynajmniej części systemu). Ci
którzy wyjeżdzają - tak, nie akceptują. Ci którzy topią Romana w stawie -
akceptują system, nie akcepują Romana. W końcu topią go zgodnie z regułami;)
(chyba, nie znam sytuacji)
> Ale ten bierny opór najczęściej był bardzo lokalny.
No własnie, wg mojego rozeznania, to był on na porządku dziennym. Ale nie bedę
się sprzeczać.
> > Tak samo z wyborami. Nie były "obowiązkowe", ale znajoma opozycjonistka
> > opowiadała mi kiedyś o specjalnym przyjeżdzaniu po delikwentów, aby tylko
> > głosowali i sama pamiętam atmosfere w domu przed wyborami - trzeba iść aby
nie
> > mieć problemów. Bo może gdzieś notują czy sprawdzają, a do wykarmienia jest
> > rodzina. To jest wg Ciebie aprobata PRL-u?
>
> Akceptacja.
Czy akceptacją nazwiesz także sytuację, gdy pracownicy, w poczuciu
niesprawiedliwości i z chęci odwetu, okradają nieuczciwego pracodawcę, nie
protestując wprost?
Tak tylko gwoli wyjaśnienia terminologii;)
Aska
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
90. Data: 2007-03-23 12:36:06
Temat: Re: Polityczka - ostatnie medialne "zadymy"j...@o...pl napisał(a):
> Czy legitymizacja może być oparta na strachu?
Nie. Ale może być oparta na pewnym utylitaryzmie. Różnicę między jednym
a drugim bardzo dobrze mz oddaje porównanie Generalnego Gubernatorstwa z
PRL.
> Ci którzy oszukują - tak, nie akceptują (przynajmniej części systemu). Ci
> którzy wyjeżdzają - tak, nie akceptują. Ci którzy topią Romana w stawie -
> akceptują system, nie akcepują Romana. W końcu topią go zgodnie z regułami;)
> (chyba, nie znam sytuacji)
Moja teza jest więc taka: akceptacja PRL była mniej więcej na tym samym
poziomie, co akceptacja III czy IV RP.
>> Ale ten bierny opór najczęściej był bardzo lokalny.
>
> No własnie, wg mojego rozeznania, to był on na porządku dziennym. Ale nie bedę
> się sprzeczać.
Lokalny - w znaczeniu: odnoszący się do pewnych fragmentów systemu.
Praca w milicji była obciachem, ale w urzędzie rejonowym - już nie.
> Czy akceptacją nazwiesz także sytuację, gdy pracownicy, w poczuciu
> niesprawiedliwości i z chęci odwetu, okradają nieuczciwego pracodawcę, nie
> protestując wprost?
Tak. Co najmniej od 300 lat w taki sposób Polacy traktują władzę,
jakakolwiek by nie była ;)
Kamnez
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |