Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: Pomoc

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Pomoc

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-08-02 11:41:24

Temat: Re: Pomoc
Od: "kohol" <k...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik defric <d...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:9kbdmd$t4o$...@h...uw.edu.pl...
> Prawdziwy altruizm jest bezinteresowny. Altruista pomaga ludziom (lub
> pracuje na rzecz idei) z pominięciem własnych potrzeb, a nawet z
> poniesieniem pewnych kosztów. Mogą to być koszty psychologiczne oraz
> finansowe. Altruista nie pyta się: po co?, dlaczego? ani - co z tego będę
> miał?

Czy takie osoby autentycznie istnieją? Pewnie, wszystko zależy od definicji
altruizmu.
Może się nauczył, że takie zachowanie często przynosi korzyści? Może
satysfakcja mu daję gratyfikację? Nawet Batsonowska teoria empatii-altruizmu
nie daje czystej bezinteresowności altruizmu.

> W świecie zwierząt też istnieje altruizm i tu możemy doszukiwać się genezy
> tego zachowania. Altruizm tu zapewnia trwałość gatunku, kiedy to jednostka
z
> danej grupy wypatruje zagrożenia i jeśli takowe dostrzeże, to wydaje
> ostrzegające dźwięki dla reszty grupy, kiedy mrówki dbają o jaja
królowej -
> tylko dla wyższego celu - dla przetrwania gatunku - nie dla siebie.
> Może więc chęć niesienia bezinteresowanej pomocy jest podświadomym
> działaniem w celu podtrzymania ciągłości gatunku - niesienie pomocy
> jednostkom słabszym. Ale wolę przyjąć wersję taką, iż wynika to z
przyjętej
> postawy życiowej, często zresztą zakorzenionej w religii.
> Choć z drugiej strony można zachowania zwierząt przypisać silnemu
> instynktowi przetrwania gatunku. Czyżby altruizm przysługiwał tylko
> człowiekowi?

Socjobiologia tłumaczy altruizm dążeniem do przetrwania genów - to
potwierdza zachowanie mrówków i pszczółków. To bezduszne, nie? U ludzi
pewnie to ma mniejsze znaczenie (SAMOŚWIADOMOŚĆ! ; )), ale niektórzy w to
baaaaaardzo wierzą - skoro im to pasuje....

Chyba nie wierzę w totalnie czysty, bezinteresowny altruizm - często
wszystkiego można się przyczepić.

Pozdrawiam
--
To zależy...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-08-02 16:27:36

Temat: Re: Pomoc
Od: "defric" <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "kohol" napisał w wiadomości zadając trudne pytania jak na mą
chorą dziś główkę:

> Czy takie osoby autentycznie istnieją? Pewnie, wszystko zależy od
definicji
> altruizmu.
> Może się nauczył, że takie zachowanie często przynosi korzyści? Może
> satysfakcja mu daję gratyfikację? Nawet Batsonowska teoria
empatii-altruizmu
> nie daje czystej bezinteresowności altruizmu.

przyznam się szczerze, że nie obiła mi się o oczy ani uszy ta teoria, szukam
w necie i nic, mogę prosić o jakieś wskazówki? - chętnie się zapoznam
czy takie osoby istnieją? - baaardzo trudny problem, ostatnio poznałam
człowieka, który całe życie poświęcił na pomoc innym ludziom... ZA DARMO!!!
nic z tego nie miał, nie wyciągał żadnych korzyści materialnych,
wielokrotnie wykładał własną prywatną forsę, by komuś pomóc
Nie rozumiem jego wyborów, nie rozumiem co go pchało do tego postępowania,
próbowałam wyciągnąć od niego co czuł, co czuje, gdy pmomagał ludziom -
rozmowa szczera, rzeczowa, więc nie było mowy o kreowaniu się na anioła
facet robił to chyba rzeczywiście z przekonania, wynikało to z jego
filozofii życiowej

ALE dlaczego przyjmujemy taką a nie inną filozofię życiową? czy to na pewno
nasze świadome wybory? może wielka potrzeba opiekowania się powoduje chęć
niesienia pomocy innym? i tego właśnie nie mogę zrozumieć, nie mogę pojąć
czy altruizm rzeczywiście istnieje, czy przypadkiem podświadomie
wolontariusze nie szukają potwierdzenia wartości własnej osoby, nie pracują
na to by mieć lepszą samoocenę.... - nie wiem

pozdry
defirc


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-08-03 07:44:22

Temat: Re: Pomoc
Od: "kohol" <k...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik defric <d...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:9kbusd$819$...@h...uw.edu.pl...
> przyznam się szczerze, że nie obiła mi się o oczy ani uszy ta teoria,
szukam
> w necie i nic, mogę prosić o jakieś wskazówki? - chętnie się zapoznam

Batson jako zwolennik "twardej" definicji altruizmu ("miękki" altruizm to
taki, który nie jest gratyfikowany w sposób widoczny, czyli niealtruistyczne
będą zachowania niosące nagrody czy aprobatę społeczną, poklask, ale np.
dobre samopoczucie czy redukcję poczucia winy czy litości) postulował, że
prawdziwy altruizm bierze się z empatii, czyli: widzimy jakąś cierpiącą
osobę, wczuwamy się w nią, jej myśli i uczucia, odczuwając coś, co Davis
nazywa "empatyczną troską", i jak jej pomagamy - to wtedy jest altruizm.
Problem w tym, jak zbadać, czy tylko TO odczuwamy i czy nie jest dla nas
gratyfikacją, gdy "empatycznie poczujemy, że osoba ma się lepiej". Nie wiem,
czy umiem to dobrze wyrazić, mam nadzieję, że w pracy magisterskiej ujmę to
bardziej komunikatywnie : )

> czy takie osoby istnieją? - baaardzo trudny problem, ostatnio poznałam
> człowieka, który całe życie poświęcił na pomoc innym ludziom... ZA
DARMO!!!
> nic z tego nie miał, nie wyciągał żadnych korzyści materialnych,
> wielokrotnie wykładał własną prywatną forsę, by komuś pomóc
> Nie rozumiem jego wyborów, nie rozumiem co go pchało do tego postępowania,
> próbowałam wyciągnąć od niego co czuł, co czuje, gdy pmomagał ludziom -
> rozmowa szczera, rzeczowa, więc nie było mowy o kreowaniu się na anioła
> facet robił to chyba rzeczywiście z przekonania, wynikało to z jego
> filozofii życiowej

No tak, a czy satysfakcja z tego "Ach jaki jestem dobry, ale nikomu nie
powiem i się nie przyznam na głos, bo jestem również skromny" nie byłaby
fajną gratyfikacją? Matka Teresa siłę czerpała z wiary, pewności Boga,
nieba - jej zachowania nazwę altruistycznymi, choć nie jestem pewna, czy
były tak _naprawdę_ bezinteresowne. Nie wierzę w totalny altruizm, przyjmuję
altruizm "miękki" (nie wiem, czy to tak się fachowo nazywa, ja tak po prostu
mówię : ))

> ALE dlaczego przyjmujemy taką a nie inną filozofię życiową? czy to na
pewno
> nasze świadome wybory? może wielka potrzeba opiekowania się powoduje chęć
> niesienia pomocy innym? i tego właśnie nie mogę zrozumieć, nie mogę pojąć

Moim zdaniem to zależy od empatii, "inteligencji emocjonalnej", pewnie też
aprobaty społecznej, wglądu, umiejętności "odcięcia się".... i masy innych
rzeczy. Na pewno raz zdajemy sobie z tego sprawę, raz nie, i pewnie
niektórzy częściej, niektórzy rzadziej.
Polecam prace polskiego badacza altruizmu, Karyłowskiego, który twierdził,
że altruizm bywa motywowany wewnęytrznie ("Pomogę mu, bo jestem uczynna")
lub zewnętrznie ("Pomogę mu, bo jest biedny").

> czy altruizm rzeczywiście istnieje, czy przypadkiem podświadomie
> wolontariusze nie szukają potwierdzenia wartości własnej osoby, nie
pracują
> na to by mieć lepszą samoocenę.... - nie wiem

O, o, o.

Pozdrawiam
--
To zależy...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Hmm..mm kasa
Jakie są moje szanse? [długie, poważne, trudne i nudne]
miłość i internet
parpasychologia wytłumaczalna-cd
dobro i zło-było deszcze...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »