Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Pomóżcie - zakochany hans1

Grupy

Szukaj w grupach

 

Pomóżcie - zakochany hans1

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-11-13 07:17:46

Temat: Pomóżcie - zakochany hans1
Od: "hans1" <h...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

To znowu ja hans1 ze swoimi problemami sercowymi. Wybaczcie, że jestem nudny
ale mam mało doświadczenia z kobietami a sytuacja wymaga optymalnego
działania. W książkach niestety piszą raczej o seksie a nie o tym jak
nawiązać i pogłębiać związek. Otóż nadal walczę o dziewczynę - tę o której
pisałem już w poście pt. "Zadzwonić czy nie -zakochany hans1". Aktualnie
sytuacja przedstawia się następująco:
a) Nie było żadnych pocałunków i dotyków;
b) Wysłalem jej kwiaty do domu (taksówką) - podobały się;
c) Spotykamy się raz na tydzień w kawiarni i spacerujemy;
d) dzwonimy do siebie raz, dwa razy w tygodniu;
e) ona pokazała mi swoje zdjęcia i niektóre podarowała mi z informacją że
nie każdemu to przysługuje i że powinienem je oddać jak nasza znajomość się
skończy;
f) zapytała czy zamierzam iść na jakiś Bal Sylwestrowy bo ona otrzymała
propozycję od kogoś i na razie odpowiedziała że musi się zastanowić. Na to
ja że chciałbym a nie proponowałem bo wydawało mi się za wcześnie. I
skończyło się na tym że niby mam załatwiać. Ale ona wyjeżdza teraz za
granicę i może wróci na święta i Sylwestra własnie ale nic do końca pewnego.
Czy powinienem zadzwonić i potwierdzić sprawę jak najszybciej?
g) powiedziała że świadek (ten z postu " Zadzwonić czy nie...") nadal o nią
zabiega. Podarował jej odważnik i skomentował to jakimś tekstem w którym
chodziło o to że ona powinna coś rozważyć. Chyba jej trochę imponuje bo
powiedziała że z niego jest męski odpowiednik Sharon Stone (dziewczyna ma
bzika na punkcie Sharon Stone).
h) ona spotyka się i wychodzi na miasto albo ze swoimi koleżankami albo z
innymi facetami (np. swiadkiem) bo np. ostatnio zaskoczyła mnie informacjami
o nowo otwrtej kawiarni w której ostatnio była i o tym że w innej
restauracji o której oboje wiedzieliśmy jest fajnie. Musiała tam być w ciągu
ostatnich 1-2 tygodni.
Stara się przedstawić jako osoba mocno zapracowana. Chociaż o ile wiem nie
ma stałej pracy. Ostatnio pisała komuś pracę dyplomową. Koleżanki muszą się
doniej zapisywać na spotkania. Nie wiem co robi i jak spędza czas. Nie
pytałem bo nie chciałem być wścibski i sprawić jej przykrości przez
wymuszenie stwierdzenia że nie ma stałej pracy.
i) na pytanie czy my się ze sobą spotykamy odpowiedziała że gdyby nie miała
ochoty to by jej tu nie było (nie spotykała by się ze mną).
j) na pytanie czy nie jestem dla niej odpychający odpwoedziała że nie. W
przeciwnym wypadku nie spotykała by się ze mna i nie zaprosiła na wesele (na
którym byliśmy).
Teraz w tym tygodniu ona przygotowuje się do wyjazdu za granicę i raczej
spotkanie nie wchodzi w grę (tak powiedziała) a potem wyjeżdza i wraca
(ewentualnie ) na Święta. Ja jak będę chciał mam zadzwonić. Jak ona ustawi
się za granicą to poda swoim starym telefon do siebie i jak będę chciał to
mogę do nich zadzwonić - to mi powiedzą.

To tyle opisu sytuacji. Moje wątpliwości są następujące:
1. Czy jak związek się rozwija to telefony i spotkania nie powinny się
odbywać częsciej jak raz na tydzień? Jak często wy się spotykacie?
2. Czy ludzie powinni mówić o swoich uczuciach i oczekiwaniach czy raczej
spotykać się dla jakiś celów: spaceru, wypicia kawy, obejrzenia filmu itp.?
3. Czy powinienem teraz jeszcze przed jej wyjazdem zadzwonić i wyjaśnić
(potwierdzić) wspólny wypad na Bal Sylwestrowy. Czy jeszcze raz zapytać o to
co nas łączy? Np. zapytać czy mogę uważać ją za swoją dziewczynę?, Czy mnie
kochasz? Czy nasza znajomość to coś więcej niż koleżeństwo? Czy poprosić ją
o jescze jedno krótkie spotkanie przed wyjazdem? Czy żadać dokonania przez
nią jednoznacznego wyboru mnie lub innego?
4. Czy rozsądne byłoby wysłanie np. małej kłódki z dopiskiem "Oto moje
marzenie - niech Twoje serce będzie zamknięte dla konkurencji". To moja
odpowiedz na Prezent świadka (podarował jej odważnik).
5. Cy w czasie jej pobytu za granicą dzonić do niej ? Jak często?
6. A może odpuścić sobie i czekać na jej reakcję?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2000-11-13 13:59:04

Temat: Re: Pomóżcie - zakochany hans1
Od: "Joasia" <t...@t...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik hans1 <h...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:8uo4l0$eii$...@n...tpi.pl...
> To znowu ja hans1 ze swoimi problemami sercowymi. Wybaczcie, że jestem
nudny
> ale mam mało doświadczenia z kobietami a sytuacja wymaga optymalnego
> działania. W książkach niestety piszą raczej o seksie a nie o tym jak
> nawiązać i pogłębiać związek. Otóż nadal walczę o dziewczynę - tę o
której
> pisałem już w poście pt. "Zadzwonić czy nie -zakochany hans1". Aktualnie
> sytuacja przedstawia się następująco:
> a) Nie było żadnych pocałunków i dotyków;
> b) Wysłalem jej kwiaty do domu (taksówką) - podobały się;
> c) Spotykamy się raz na tydzień w kawiarni i spacerujemy;
> d) dzwonimy do siebie raz, dwa razy w tygodniu;
> e) ona pokazała mi swoje zdjęcia i niektóre podarowała mi z informacją że
> nie każdemu to przysługuje i że powinienem je oddać jak nasza znajomość
się
> skończy;
>>> Co to za założe nie, kto zakochany myśli o tym co będzie kiedy się
związek skończy ?
> f) zapytała czy zamierzam iść na jakiś Bal Sylwestrowy bo ona otrzymała
> propozycję od kogoś i na razie odpowiedziała że musi się zastanowić. Na to
> ja że chciałbym a nie proponowałem bo wydawało mi się za wcześnie. I
> skończyło się na tym że niby mam załatwiać. Ale ona wyjeżdza teraz za
> granicę i może wróci na święta i Sylwestra własnie ale nic do końca
pewnego.
> Czy powinienem zadzwonić i potwierdzić sprawę jak najszybciej?
>>>Może ja jestem staroświecka ale takie może tak może nie dla mnie jest
conajmniej dziwne - jak sie kocha to się wie czy chcę z tą osoba się bawić w
sylwestrową noc czy nie !!!!! A tak to wygląda ja byś był kołem ratunkowym
na zasadzie "jak nic lepszego nie wypali to pójdę z Tobą"
> g) powiedziała że świadek (ten z postu " Zadzwonić czy nie...") nadal o
nią
> zabiega. Podarował jej odważnik i skomentował to jakimś tekstem w którym
> chodziło o to że ona powinna coś rozważyć. Chyba jej trochę imponuje bo
> powiedziała że z niego jest męski odpowiednik Sharon Stone (dziewczyna ma
> bzika na punkcie Sharon Stone).
>>> A to niby co ?! A co Cie obchodzi co powiedział jakis inny gach ?
Ona jest jakaś nie tego !?
> h) ona spotyka się i wychodzi na miasto albo ze swoimi koleżankami albo z
> innymi facetami (np. swiadkiem) bo np. ostatnio zaskoczyła mnie
informacjami
> o nowo otwrtej kawiarni w której ostatnio była i o tym że w innej
> restauracji o której oboje wiedzieliśmy jest fajnie. Musiała tam być w
ciągu
> ostatnich 1-2 tygodni.
> Stara się przedstawić jako osoba mocno zapracowana. Chociaż o ile wiem nie
> ma stałej pracy. Ostatnio pisała komuś pracę dyplomową. Koleżanki muszą
się
> doniej zapisywać na spotkania. Nie wiem co robi i jak spędza czas. Nie
> pytałem bo nie chciałem być wścibski i sprawić jej przykrości przez
> wymuszenie stwierdzenia że nie ma stałej pracy.
>>>Chłopie ty się zastanów czy ty ją kochasz czy to tylko jakies zauroczenie
???
O takie rzeczy jak spędzanie czasu się nie pyta swojej miłości bo ona sama o
tym opowiada. W każdym związku chłopak -dziewczyna nie ma miejsca na
tajemnice !!!
Ty chcesz o niej wiedziec jak najwięcej a ona o Tobie !! Przynajmniej tak
powinno być !! Kocahsz człowieka a nie jakąś fasadę ez przeszłości
teraźniejszości i przyszłości.
Ja tam na Twoim miejscu - jeśli chcesz się z nią spotykac postawiła troche
na stanowczość !!!
Nie ma nic gorszego jak rozmymłany facet.
> i) na pytanie czy my się ze sobą spotykamy odpowiedziała że gdyby nie
miała
> ochoty to by jej tu nie było (nie spotykała by się ze mną).
>>>???Znam te gatki :( nie miała akurat nic ciekawszego do roboty to co
będzie sama siedzieć
> j) na pytanie czy nie jestem dla niej odpychający odpwoedziała że nie. W
> przeciwnym wypadku nie spotykała by się ze mna i nie zaprosiła na wesele
(na
> którym byliśmy).
>>> Jeśli ty się o takie rzeczy pytasz to między wami jest cos nie tak to
się wie o to się nie pyta. Powtarzam Ty sie zastanówna moje to nieciekawa
relacja( ale to tylko moje zdanie)
> Teraz w tym tygodniu ona przygotowuje się do wyjazdu za granicę i raczej
> spotkanie nie wchodzi w grę (tak powiedziała) a potem wyjeżdza i wraca
> (ewentualnie ) na Święta. Ja jak będę chciał mam zadzwonić. Jak ona ustawi
> się za granicą to poda swoim starym telefon do siebie i jak będę chciał to
> mogę do nich zadzwonić - to mi powiedzą.
>>> To chore !!! Blee a co ona do Ciebie nie może zadzwonić?, Wstrętne
egoistyczne babsko - dla Twojego dobra daj sobie z nią spokój!!!
> To tyle opisu sytuacji. Moje wątpliwości są następujące:
> 1. Czy jak związek się rozwija to telefony i spotkania nie powinny się
> odbywać częsciej jak raz na tydzień? Jak często wy się spotykacie?
Ja z moim mężem poznalam sie na II roku studiów - spotykaliśmy sie niemal
codziennie i to było nam mało:)))))
> 2. Czy ludzie powinni mówić o swoich uczuciach i oczekiwaniach czy raczej
> spotykać się dla jakiś celów: spaceru, wypicia kawy, obejrzenia filmu
itp.?
Hm,na spacer kawę film możesz iść z kolega koleżanką, jeśli to zas idziesz
na kawę spacer do kina ze swoja miłościa to rozmawiasz o wszystkim o swoich
uczuciach jej uczuciach (a'propos filmu np.:parze, która grała w filmie pod
kątem osobistych doświadczeń itd itp) Jesli między wami iskrzy to zyjecie
sobą !!! Ciągle i ciągle i ciągle Wam mało
> 3. Czy powinienem teraz jeszcze przed jej wyjazdem zadzwonić i wyjaśnić
> (potwierdzić) wspólny wypad na Bal Sylwestrowy. Czy jeszcze raz zapytać o
to
> co nas łączy? Np. zapytać czy mogę uważać ją za swoją dziewczynę?, Czy
mnie
> kochasz? Czy nasza znajomość to coś więcej niż koleżeństwo? Czy poprosić

> o jescze jedno krótkie spotkanie przed wyjazdem? Czy żadać dokonania przez
> nią jednoznacznego wyboru mnie lub innego?
>>>Boże jeśli ją kochasz - to niech dokona wyboru niech sie okresli !!!!
jesli nie Ty - trudno lepiej wiedzieć na poczatku (będzie bolało ale
zapewniam że przestanie)
Jesteś bardzo wrażliwym chłopakiem inteligentnym - na moje ona nie jest dla
Ciebie!!!
Daj sobie spokój.
> 4. Czy rozsądne byłoby wysłanie np. małej kłódki z dopiskiem "Oto moje
> marzenie - niech Twoje serce będzie zamknięte dla konkurencji". To moja
> odpowiedz na Prezent świadka (podarował jej odważnik).
?????????????Co Ty na siłę ją zmuszasz do uczucia względem siebie ?Na moje
ona ma Cie głeboko gdzieś a mami cię bo lubi być adorowana !!!!!(Jak każda
kobieta)
Nie daj się wodzic za nos.
> 5. Cy w czasie jej pobytu za granicą dzonić do niej ? Jak często?
>>> Jak ją stać na wyjazd za granice niech dzwoni i płaci w końcu to ona
wyjechała - a zresztą tam taniej.
> 6. A może odpuścić sobie i czekać na jej reakcję?
Dokładnie jak przystopujesz i dasz jej trochę luzu (zdecydowanie mniej
zainteresowania z Twojej strony) to zobaczysz o co tutaj wlaściwie chodzi?

Pozdrawiam Joanna
5 lat małżeństwa za sobą (dodam ,że mam za sobą bardzo krótkie narzeczeństwo
bo jak poznasz tą, tego jedynego to po prostu wiesz )i nie ma na co
czekać!!!!!!!!!
daj sobie z nią spokój nie ona jedna NA TYM ŚWIECIE>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-11-13 14:35:16

Temat: Odp: Pomóżcie - zakochany hans1
Od: "zuza" <z...@p...wprost.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik hans1 <h...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:8uo4l0$eii$...@n...tpi.pl...
> To znowu ja hans1 ze swoimi problemami sercowymi. Wybaczcie, że jestem nudny

już Ci na tej liście parę osób radziło abyś sobie odpuścił, a Ty dalej swoje
co może nawet i jest zrozumiale, ale śledzę ten watek i kolejny raz stwierdzam
ze dziewczyna gra z Tobą w gierki a w poważnym związku to bez sensu
ODPUŚĆ SOBIE, WOKÓŁ JEST TYLE FAJNYCH DZIEWCZYN !!!!!

pozdr. zuza


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-11-13 14:48:49

Temat: Re: Pomóżcie - zakochany hans1
Od: "cbnet" <c...@N...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jesli sam sobie nie chcesz pomoc nikt inny nie zdola tego dokonac.

Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-11-13 15:50:12

Temat: Re: Pomóżcie - zakochany hans1
Od: "hans1" <h...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "cbnet"
> Jesli sam sobie nie chcesz pomoc nikt inny nie zdola tego dokonac.
> Czarek

No tak ale podobno to mężczyzna ma przejawiać inicjatywę. A ja do tej pory
działam na pół gwizdka i właśnie się zastanawiam czy podwoić wysiłki czy
sobie odpuścic. Dlatego pytam o radę.
hans1


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-11-13 19:05:22

Temat: Re: Pomóżcie - zakochany hans1
Od: "Brian" <b...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "hans1" <h...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:8up2gj$noq$1@news.tpi.pl...

> No tak ale podobno to mężczyzna ma przejawiać inicjatywę. A ja do tej pory
> działam na pół gwizdka i właśnie się zastanawiam czy podwoić wysiłki czy
> sobie odpuścic. Dlatego pytam o radę.
> hans1
>

Stary, za bardzo się przejmujesz. "Mężczyzna powinien przejawiać
inicjatywę". Bzdura. Za bardzo starasz się, żeby było cool, a pytasz co to
znaczy cool. Czy mam zadzwonić, a może nie. Czy zapytać się czy nie kocha
(albo, czy nie jestem dla niej odpychający :)) ....
Im bardziej będziesz pokazywał, że jesteś dupeczką, tym masz mniejsze
szanse. Oczywiście ludzie w dojrzałym związku mówią sobie o swoich
słabościach i obawach (tu też bym nie przesadzał), ale ty jesteś na etapie
wojny podjazdowej.
Jak już pisałem kilka razy - ja bym sobie dał z nią spokój. Bo ona NIE
traktuje cię poważnie.
Traktuje cię jak dupeczkę, bo się podkładasz.
IMHO kobiety lubią facetów silnych i zdecydowanych. Nie mam na myśli chamów
i buraków. Po prostu silnych i zdecydowanych. Którzy wiedzą czego chcą i
sobie to biorą. Nie mam tu na myśli brania dziewczyn siłą :)))
Przestań się zadręczać ... czy cię kocha ? Nie, nie kocha cię.
Ty też jej nie kochasz...
Jesteś po prostu zakochany i przeżywasz to jak mrówka okres. Broń Boże się
nie nabijam z ciebie.
Myślę, że powinieneś zadbać o SIEBIE. Nikt tego za ciebie nie zrobi. Może
jakaś lektura o pozytywnym myśleniu, albo o pewności siebie.
Niskie poczucie własnej wartości sprawia, że nie wierzymy, że ktoś może się
nami zainteresować ... i pokazujemy to: jestem nic nie watrą łajzą - daj
sobie spokój - krzyczy nasze ciało.

Wiem, że i tak mnie nie posłuchasz i będziesz dalej się zadręczał. Więc
rada - zwracaj mniejszą uwagę na nią i nie podkładaj się tak. Nie jest twoją
dziewczyną. Nie ma na to ochoty, albo nie wie, że ma.
Nie daj się sobą bawić, bo potem to BARDZIEJ BOLI.

Rozejrzyj się za innymi dziewczynami. Wtedy (o paradoksie !) twoje szanse
wzrosną.

Czuję do ciebie dużo sympatii. Sam przeżywałem podobnie takie rzeczy.
Wszystko ma swój czas. Spróbuj być TU i TERAZ, cieszyć się tym i nie
wybiegać zbyt daleko do przodu, nie zamartwiać się.
Wiem, że to takie sobie wymądrzanie się. Tak naprawdę sam musisz do tego
dojść.

Rozejrzyj się dookoła. Świat jest pełen bardziej wrażliwych kobiet.

Trzymaj się i się nie puszczaj :))) (chociaż właściwie powinieneś :)))


--
Brian

b...@e...pl
#Life is the bitch and then you die#




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-11-13 19:19:59

Temat: Re: Pomóżcie - zakochany hans1
Od: "hans1" <h...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dzięki Brian. Gadam na listach po to aby odreagować. Na prawdę nie chcę
robić za Wokulskiego.
hans1


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-11-13 21:27:04

Temat: Re: Pomóżcie - zakochany hans1
Od: r...@p...onet.pl (Paul Radetzky) szukaj wiadomości tego autora

On Mon, 13 Nov 2000 08:17:46 +0100, "hans1" <h...@p...onet.pl>
wrote:
>6. A może odpuścić sobie i czekać na jej reakcję?

Odpuscic i nie czekac. IMHO sprawa jest totalnie przegrana. Tutaj
nawet megalovelas moglby miec problemy. Ona Cie traktuje conajwyzej
jak przyjaciela / kumpla. Perfidnie spotyka sie z innymi i lgnie wrecz
do swiadka.

Oczywiscie wiem tez ze w ogole mnie nie posluchasz. A ja Ci powaznie
mowie - nic z tego nie bedzie i bedziesz cierpial. Znajdz sobie szybko
inna dziewczyne, bedzie teraz juz z inna latwiej. Wykorzystasz swoje
nowe doswiadczenia i bedzie znacznie latwiej. Teraz jestes w bagnie. I
tak nie posluchasz :((((( No ale ostrzegalem - mam czyste sumienie.
--
Paweł Radecki r...@p...onet.pl UIN25481040 http://www.gole.w.pl
Nowy portalik tworzony przez... uzytkownikow!
Dodaj swoj link juz dzis
http://WWW.CENTRALA.PRV.PL

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-11-14 16:34:22

Temat: Odp: Pomóżcie - zakochany hans1
Od: "moncia" <m...@h...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik hans1 w wiadomości do grup dyskusyjnych napisał:

> Dzięki Brian. Gadam na listach po to aby odreagować. Na prawdę
nie chcę
> robić za Wokulskiego.

Zgodze sie z caloscia wypowiedzi Briana. Z absolutna caloscia.
Nie obraz sie, ale to, co tu opisujesz to wlasnie nie milosc, ale
... zakochanie, a wlasciwie zauroczenie . Ewidentnie mocniejsze
(jesli nie jedyne) z Twojej strony.
Ona IMO bawi sie Toba, traktuje jak kolo zapasowe. Ty
podswiadomie pewnie odczuwasz fakt, ze nie za bardzo Ci takie
metody pasuja, ale zachowujesz sie jak waleczny zdobywca, ktory
dla wybranki potrafi nagiac swoje zachowanie, zmienic zwyczaje i
siebie. Tylko po co? I co w sytuacji, kiedy wybranka co chwila
bedzie zmieniac oczekiwania, zaleznie od kaprysu? O ile z Twojej
strony widac zaangazowanie, to z jej - zabawe uczuciami. To nie
milosc... ale glowa do gory, znajdziesz ja :)))

Pozdr
Moncia



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-11-14 17:05:58

Temat: Re: Pomóżcie - zakochany hans1
Od: "hans1" <h...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Waleczny zdobywca. Naprawdę mocne Moncia. Dzięki.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Jak to ladnie sobie psychologicznie wyjasnic
Cein treezeruno
Doroslosc
operacja bliźniąt syjamskich
Rownanie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »