candina <candina[malpa]@o2.pl> napisał(a):

> Z tym, ze nie
> > dochodzilo do stosunku (w sensie penetracji). Problem polega na tym, ze w
> > pewnym momencie moj "maly" niechcacy wszedl do pochwy...

Do autora: skoro macie ochotę na taką ruchliwość, to milo byłoby pomyśleć o
tym na przyszłość. Po co Wam ten stres?

i dalej juz do
> > konca nie wiem. Bo co prawda wszedl, ale malo, moze na 2-3 cm, moze
> troszke
> > wiecej, i od razu go wyciagnalem. W sumie byl w srodku moze przez 1,5
> > sekundy... Problem polega na tym, ze po wyjeciu - co prawda zostal juz na
> > zewnatrz i nic dalej nie robilismy - ale zauwazylem, ze mam ... sliski
> > brzuch... wiec podejrzewam, ze musialem "dojsc".


Do autora wAtku; rany Boskie, Ty masz 26 lat?????????????????????????????

> Czy jest sens wziac Postinor? Moglby byc
> > wziety dopiero jutro, czyli prawie 48h po tym "przypadku". Czy to ma sens?
> postinor bierze sie do 48 h 'po'

Niunia, skoro piszesz na SCI, to warto byloby wiedziec co, co?
zerknij prosze tutaj:

http://www.federa.org.pl/publikacje/ulotki/antykon_d
orazna.htm

choc fakt, im pozniejtym dzialanie slabsze

> pozdrawiam i zycze wlasciwego dla was rozstrzygniecia :)
>
rowniez
zdrowki
hania

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/