Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Marsel <i...@w...pll>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Problem
Date: Wed, 24 Apr 2002 21:50:22 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 36
Message-ID: <3...@w...pll>
References: <aa3mnb$867$1@news.tpi.pl> <aa4ik9$dsi$1@absinth.dialog.net.pl>
NNTP-Posting-Host: pe190.rzeszow.sdi.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 1019677808 17708 213.77.160.190 (24 Apr 2002 19:50:08 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 24 Apr 2002 19:50:08 +0000 (UTC)
X-Accept-Language: pl,en
X-Mailer: Mozilla 4.7 [pl] (WinNT; I)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:134618
Ukryj nagłówki
Gruba napisał(a):
<...>
> Jeśli jest to ktoś, z kimś z jakichś powodów boisz się rozmawiać (np.jakiś
> ważny pan prezes, z którym musisz coś załatwić), wyobraź sobie tę osobę jako
> pluszowego misia lub bobasa leżącego na kocyku ;) To pomaga.
>
> Powodzenia
chciałbym wszystkich przestrzec przed ta metodą. podam przyklad z
własnego doswiadczenia.
otóz oczekiwałem bardzo waznej i przykrej dla mnie rozmowy
telefonicznej, rozmowy z moim Szefem. Takie rozmowy, jak On łaskawie do
mnie krzyczy, zawsze mnie oniesmielaja i zamiast sie jakos sprawnie
wytłumaczyc, pograzam sie bardziej. Pomyslałem wiec, ze zastosuje te
metode zeby lepiej zniesc te rozmowe...
Zaczałem sobie wyobrazać mojego szefa jako małego bobaska, bez brody i
siwizny, z zakreconym loczkiem na czole jak w jakimś komiksie.. ze
smoczkiem w buzi zamiast cygara w gębie. no i pomyslałem sobie ze jak
bedzie krzyczał to dlatego, ze czegos chce, cos mu przeszkadza - jak to
dzieci. Moja rola miałaby wiec polegać na tym, aby rozpoznac o co mu
chodzi i ew. uspokoic bobaska.
Kiedy tak rozwijałem skrzydła swojej wyobrazni w oczekiwaniu na telefon,
szef zawitał osobiscie w biurze i zawałał mnie do siebie (jak to dzieci
wolaja jak czego potrzebuja). Nie przeraziłem sie - pomyslałem ze moze
bez telefonu tez metoda zadziała. poszedłem do niego i kiedy zaczął sie
wydzierac, probawałem dociec o co mu chodzi, w czym problem, zeby go ew.
uspokoic.. I wtedy błysneła mi mysl "sprawdz czy nie ma mokro!"
teraz mam duzo wolnego czasu, wiec moge was przestrzegac.. uwazajcie,
niektóre techniki moga byc niebezpiczne.
pozdrawiam
Marsel
|