To co mogę napisać bez oglądania:
Jeśli po urazie kręgosłup szyjny nie boli, nie jest odruchowo usztywniony,
jest pełny zakres ruchu to kołnierz jest raczej bez sensu.
Odnoszę wrażenie, że gdybyś złamał sobie trzon Th10, to ból byłby
silniejszy. RTG może być pewną pułapką, gdyż u wielu ludzi na tym poziomie
często trzony są nieco zdeformowane w przebiegu przebytej, bezobjawowej
osteochondrozy, czyli popularnie mówiąc choroby Scheuermanna, obraz może
przypominać złamanie a leczymy zawsze najgorszą możliwą chorobę.
Ale czy tak jest w Twoim przypadku nie wiem. Ja jak mam wątpliwości robię od
razu tomografię komputerową ale nie każdy ma takie możliwości. Można zrobić
klasyczną tomografię rentgenowską w płaszczyźnie strzałkowej.