Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Przejaw braku zaufania czy troska o corke?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Przejaw braku zaufania czy troska o corke?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 27


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2005-10-19 19:18:26

Temat: Przejaw braku zaufania czy troska o corke?
Od: "zwykly facet" <z...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

No wiec rozpoczne od tego, ze za miesiac biore... SLUB! Z osoba, na ktorej
bardzo mi zalezy i ktora bardzo kocham, z ktora od dawna myslelismy o
wspolnym zyciu i o wspolnej przyszlosci. Los chcial, a wlasciwie my sami tez
troche tego chcielismy, bo podjelismy 'swiadome' ryzyko polegajace na tym,
ze za czas jakis przyleci do nas bocian. No ale mniejsza o szczegoly, nie o
tym mam zamiar pisac. Bynajmniej jeszcze bardziej nas to do siebie zblizylo
i przyspieszylo tylko to, co i tak bylo nieuknione. Pomimo wiec pewnych
roznic, czy to w sposobie wyslawiania czy tez w wyksztalceniu, pochodzeniu,
ktore to roznice i tak z biegiem czasu powinny ulec zatarciu, podjelismy
wspolnie jakze wazna dla nas, zyciowa decyzje.
No i teraz tak, moj przyszly tesc, ojciec dziewczyny, ktory przez caly
ten czas w taki czy inny sposob staral sie nam sprzyjac i darzyl nas oboje
zyczliwoscia, spotkal niedawno swojego kolege ze szkolnej lawy - z ktorym
niewatpliwie utrzymuja jakis tam kontakt, moze nawet sie przyjaznia. Coz sie
okazalo, tenze kolega, po trzecich juz zapowiedziach przedslubnych w
Kosciele poinformowal mojego tescia, ze ja mam dziewczyne w swoim miejscu
zamieszkania, jak wiec moge brac slub z jego corka, ktora przeciez mieszka
20 kilometrow ode mnie (pomijam w tym momencie brak wyobrazni tego
"zyczliwego"). Caly absurd sytuacji polega na tym, ze czesto bywam z moja
przyszla zonka tam gdzie mieszkam (to male miasteczko), pokazujemy sie razem
publicznie, a poniewaz pracuje jako sprzedawca w dosc popularnym sklepie,
jestem kojarzony przez wielu ludzi, znany im nie tylko z widzenia, ale tez z
imienia i nazwiska.
Tak wiec ow "zyczliwy", swiecie przekonany, ze widzial mnie z jakas inna
dziewczyna, nie majac nawet pojecia jak wyglada corka mojego "tescia"
powiedzial co powiedzial, zaskoczyla mnie jednak reakcja ojca mojej
ukochanej. MOIM zdaniem normalny, trzezwo myslacy czlowiek, powinien w
takiej sytuacji spytac "skarzypyte" chociazby o to, GDZIE, KIEDY i z KIM
mnie tamten widzial, UPEWNIC sie, ze to nie pomylka, a nie sluchac takich
pomowien. Tesciu natomiast najpierw na mnie naskoczyl (no, nie doslownie,
ale traktowal mnie z gory), a dopiero potem, takze za zdecydowanym
sprzeciwem ze strony mojej "polowki", dotarlo do niego, ze sie pomylil. No
oczywiscie mnie przeprosil, wytlumaczyl sie, ze w takiej sytuacji, i tak
dalej, ze gdybym ja byl na jego miejscu - wszystko jest OK, sprawa sie
wyjasnila.

DLACZEGO jednak on tak latwo i szybko uwierzyl 'obcej' osobie, DLACZEGO
zdanie jego kumpla tak wiele dla niego znaczylo, DLACZEGO zadal sobie tak
_n_i_e_w_i_e_l_e_ trudu, zeby zbadac sytuacje, a mnie niemal natychmiast
uznal za ostatniego chuja. Chwala mu za to, ze pomimo przeswiadczenia o
mojej nieuczciwosci probowal chociaz wyjasnic cala sytuacje ze mna i podjal
rozmowe na ten temat.

O czym to jednak swiadczy, ze "tesc" nie ma jeszcze do mnie takiego
zaufania, jakie powinno panowac w najblizszej rodzinie, czy moze o tym, ze
on az tak bardzo martwi sie o swoja coreczka, ktorej zreszta nigdy nie
okazywal w jakis ewidentny sposob uczuc i nie jest to tez jego jedyne
dziecko, czy o czym jeszcze to swiadczy. Bo ja tego po prostu nie rozumiem i
nie wiem, czy pownienem sie teraz wkurwiac na tescia, bo jednak BARDZO mnie
to zabolalo i do tej chwili trudno mi sie z tym pogodzic (choc to bylo
wczoraj dopiero), czy to moze normalna reakcja byla z jego strony, bo nerwy,
emocje i to wszystko odebralo jemu trzezwosc myslenia?
No i w koncu co z tym zaufaniem, a wlasciwie w tym przypadku brakiem
zaufania z jego strony...?

Pozdrawiam,
zf


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2005-10-19 19:33:55

Temat: Re: Przejaw braku zaufania czy troska o corke?
Od: Zwykły mąż <r...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "zwykly facet" <z...@t...pl> napisał w wiadomości
news:dj65tr$gr1$1@nemesis.news.tpi.pl...

Będzie krótko ...

> wczoraj dopiero), czy to moze normalna reakcja byla z jego strony, bo
> nerwy,
> emocje i to wszystko odebralo jemu trzezwosc myslenia?

Sprawa jest prosta: czas, byś zaczął myśleć w trochę innych kategoriach ...
A wiec: było to jak najbardziej naturalne zachowanie Twojego
teścia ;). Przyzwyczaj się stary, witaj w klubie i nie dziel włosa
na czworo. To jest naprawdę pikuś, najwięcej zdziwień z pewnością
zapewni Ci sama małżonka ;). No ale bez tego to by wogóle nie było
zabawy z tymi małżeństwami ... :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2005-10-19 20:43:34

Temat: Re: Przejaw braku zaufania czy troska o corke?
Od: "Redart" <r...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "zwykly facet" <z...@t...pl> napisał w wiadomości
news:dj6a62$af3$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Zwykły mąż" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:dj6735$epo$1@news.onet.pl...
>
>> > wczoraj dopiero), czy to moze normalna reakcja byla z jego strony, bo
>> > nerwy,
>> > emocje i to wszystko odebralo jemu trzezwosc myslenia?
>>
>> Sprawa jest prosta: czas, byś zaczął myśleć w trochę innych kategoriach
> ...
>> A wiec: było to jak najbardziej naturalne zachowanie Twojego
>> teścia ;).
>
> A co jest normalnego w tym, ze przyszly tesc bardziej ufa swojemu
> kumplowi,
> niz przyszlemu zieciowi? Dla mnie to jest chore, patologia jakas...

No dobra.
Masz rację.
Będziesz miał nienormalnego teścia.

Ale, że jestem optymistą, to sądzę, że spokojnie dożyjesz
chwili, kiedy sam takim zostaniesz ... ;)

> Czas pokaze, roznie to bywa z tymi malzenstwami, ale nie wszystkich to
> dotyczy. Jesli oczywiscie zdaje sie sobie sprawe z roznic w psychice i
> emocjonalnosci kobiet a mezczyzn i nie mysli sie o wyforsowaniu swojej
> racji
> za wszelka cene, lecz dazy do kompromisu i porozumienia.

Dzizas stary, daj spokój ...

> No jaaasne... ;)
.. i tak trzymaj ... ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2005-10-19 20:44:45

Temat: Re: Przejaw braku zaufania czy troska o corke?
Od: "zwykly facet" <z...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Zwykły mąż" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dj6735$epo$1@news.onet.pl...

> > wczoraj dopiero), czy to moze normalna reakcja byla z jego strony, bo
> > nerwy,
> > emocje i to wszystko odebralo jemu trzezwosc myslenia?
>
> Sprawa jest prosta: czas, byś zaczął myśleć w trochę innych kategoriach
...
> A wiec: było to jak najbardziej naturalne zachowanie Twojego
> teścia ;).

A co jest normalnego w tym, ze przyszly tesc bardziej ufa swojemu kumplowi,
niz przyszlemu zieciowi? Dla mnie to jest chore, patologia jakas...

> Przyzwyczaj się stary, witaj w klubie i nie dziel włosa
> na czworo. To jest naprawdę pikuś, najwięcej zdziwień z pewnością
> zapewni Ci sama małżonka ;).

Czas pokaze, roznie to bywa z tymi malzenstwami, ale nie wszystkich to
dotyczy. Jesli oczywiscie zdaje sie sobie sprawe z roznic w psychice i
emocjonalnosci kobiet a mezczyzn i nie mysli sie o wyforsowaniu swojej racji
za wszelka cene, lecz dazy do kompromisu i porozumienia.

>No ale bez tego to by wogóle nie było
> zabawy z tymi małżeństwami ... :)

No jaaasne... ;)

Pozdrawiam,
zf


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2005-10-19 21:12:22

Temat: Re: Przejaw braku zaufania czy troska o corke?
Od: "zwykly facet" <z...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Redart" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dj6b5n$uao$1@news.onet.pl...

> > A co jest normalnego w tym, ze przyszly tesc bardziej ufa swojemu
> > kumplowi,
> > niz przyszlemu zieciowi? Dla mnie to jest chore, patologia jakas...
>
> No dobra.
> Masz rację.
> Będziesz miał nienormalnego teścia.

Nie to chcialem powiedziec, ja po prostu NIE ROZUMIEM takiego postepowania,
a bardzo chcialbym je zrozumiec. No chyba ze... EMOCJE wziely gore i
odebraly mu chwilowo zdolnosc logicznego myslenia, choc potem chlop sie
zreflektowal.

> > Czas pokaze, roznie to bywa z tymi malzenstwami, ale nie wszystkich to
> > dotyczy. Jesli oczywiscie zdaje sie sobie sprawe z roznic w psychice i
> > emocjonalnosci kobiet a mezczyzn i nie mysli sie o wyforsowaniu swojej
> > racji
> > za wszelka cene, lecz dazy do kompromisu i porozumienia.
>
> Dzizas stary, daj spokój ...

Co, nieprawda to? No to kurde w kim miec to oparcie na cale zycie, jak nie w
tej WLASCIWIE dobranej polowce? I dla kogo byc oparciem jak nie dla niej? No
co Ty opowiadasz, to ze 2/3 malzenstw sie rozchodzi nie oznacza jeszcze, ze
ta pozostala 1/3 tez musi. Ja wierze w swoje szczescie i WIEM, ze nam sie
uda. Inaczej nie bralibysmy slubu, bo akurat dziecko to nie jest zaden
powod, ono tylko przyspieszylo ta juz duzo wczesniej rozwazana decyzje - i
to na wlasne zyczenie w pewnym sensie, bo mielismy pelna swiadomosc, ze
akurat tamtego wieczoru przeginamy i chcielismy tego.Zdawalismy sobie sprawe
z konsekwencji.

A zreszta co ja robie, nie musze przeciez nikomu udowadniac, ze podjalem
sluszna decyzje i ze mnie wlasnie moze sie udac, wazne ze JA w to wierze.

Pozdrawiam, zf


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2005-10-20 09:39:50

Temat: Re: Przejaw braku zaufania czy troska o corke?
Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


> Nie to chcialem powiedziec, ja po prostu NIE ROZUMIEM takiego postepowania,
> a bardzo chcialbym je zrozumiec. No chyba ze... EMOCJE wziely gore i
> odebraly mu chwilowo zdolnosc logicznego myslenia, choc potem chlop sie
> zreflektowal.

Niech kamieniem rzuci ten co bez winy... Co, tobie NIGDY nerwy nie
puszczają? Każdemu się zdarza przegiąć a już w sprawie własnej córki
też bym dmuchał na zimne. Wybacz teściowi, oby tylko to była
najgorsza jego wada.
No i nie dziw się że serdecznemu, wieloletnimu kumplowi z ulicy czy
podwórka którego znasz na wylot ufa się bardziej niż obcemu facetowi
którego samiśmy na dobitkę nie wybrali tylko wybrała córka (z
dziwnych powodów :)
--
Jacek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2005-10-20 21:35:19

Temat: Re: Przejaw braku zaufania czy troska o corke?
Od: Kira <c...@W...pl> szukaj wiadomości tego autora

zwykly facet wrote:


> DLACZEGO jednak on tak latwo i szybko uwierzyl 'obcej' osobie,
> DLACZEGO
> zdanie jego kumpla tak wiele dla niego znaczylo, DLACZEGO zadal
> sobie tak _n_i_e_w_i_e_l_e_ trudu, zeby zbadac sytuacje, a mnie
> niemal natychmiast uznal za ostatniego chuja.

Bo to jest tak:

Przychodzi nieznany Ci kompletnie facet, z ulicy, i zabiera Ci
córeczkę na którą całe życie chuchałeś i dmuchałeś. No dobra,
taka kolej rzeczy... Ale chwilę później przychodzi do Ciebie
kumpel którego znasz i któremu ufasz, i mówi Ci że ten facet
chce Twojej córeczce zrobić krzywdę. I trafia Cię cholera,
nawet zanim zdążysz to przemyśleć :>


Kira

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2005-10-21 16:53:33

Temat: Re: Przejaw braku zaufania czy troska o corke?
Od: _ValteR_ <s...@n...thx> szukaj wiadomości tego autora

*zwykly facet* wrote in <news:dj65tr$gr1$1@nemesis.news.tpi.pl> :

> ze za czas jakis przyleci do nas bocian. No ale mniejsza o szczegoly, nie o
> tym mam zamiar pisac. Bynajmniej jeszcze bardziej nas to do siebie zblizylo
> i przyspieszylo tylko to, co i tak bylo nieuknione. Pomimo wiec pewnych

tere fere bum cyk cyk. Ja tam twierdze ze to ona przyspieszyla
decyzje.

> sprzeciwem ze strony mojej "polowki", dotarlo do niego, ze sie pomylil. No
> oczywiscie mnie przeprosil, wytlumaczyl sie, ze w takiej sytuacji, i tak
> dalej, ze gdybym ja byl na jego miejscu - wszystko jest OK, sprawa sie
> wyjasnila.

przeprosiny sie należą i bedziesz cipa jak uznasz ze nic sie nie
wydarzylo i zyjmy dalej w pokoju.

> DLACZEGO jednak on tak latwo i szybko uwierzyl 'obcej' osobie, DLACZEGO
> zdanie jego kumpla tak wiele dla niego znaczylo, DLACZEGO zadal sobie tak
> _n_i_e_w_i_e_l_e_ trudu, zeby zbadac sytuacje, a mnie niemal natychmiast

bo juz myslal ze wyprawil coreczke a tu pojawil sie zonk i zagrozenie

> O czym to jednak swiadczy, ze "tesc" nie ma jeszcze do mnie takiego
> zaufania, jakie powinno panowac w najblizszej rodzinie, czy moze o tym, ze

taka meska wersj powiedzenia "tesciowa nie matka, synowa nie corka"

> No i w koncu co z tym zaufaniem, a wlasciwie w tym przypadku brakiem
> zaufania z jego strony...?

ano nic, null - bedziesz sie dymal z tesciem czy jego corka? jak
odpowiesz na to pytanie to bedziesz znał odpowiedz czyje zaufanie jest
wazniejsze.

--
Miłość to chemia, a sex to fizyka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2005-10-21 18:41:36

Temat: Re: Przejaw braku zaufania czy troska o corke?
Od: "zwykly facet" <z...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jacek Maciejewski" <j...@g...pl> napisał w wiadomości
news:167kpatpve5ph$.dlg@irish.pl...

> Niech kamieniem rzuci ten co bez winy... Co, tobie NIGDY nerwy nie
> puszczają?

Puszczaja, a jakze. NIGDY jednak nie przekraczam pewnych granic i dla mnie
nie jest zadnym usprawiedliwieniem fakt, ze "nerwy puscily". Nie zebym robil
z tego jakas afere, albo jawnie okazywal zal tesciowi, bo sie wytlumaczyl,
ale tak do konca jeszcze nie przeszedlem nad tym do porzadku dziennego.

> No i nie dziw się że serdecznemu, wieloletnimu kumplowi z ulicy czy
> podwórka którego znasz na wylot ufa się bardziej niż obcemu facetowi
> którego samiśmy na dobitkę nie wybrali tylko wybrała córka (z
> dziwnych powodów :)

A jusci, to juz ciezko bylo spytac kumpla, KIEDY, GDZIE i z KIM mnie
widzial, zeby opisal ta dziewczyne? Bardzo szybko by sie okazalo, ze to
wlasnie jedna i ta sama osoba. Ale NIE, tesc nie zadal sobie tego trudu, a
natychmiast mu uwierzyl. To NIE jest w porzadku! W moim rozumieniu to tak,
jakby nie mial zaufania ani do mnie ani do rozsadku wlasnej corki, a potem
sie usprawiedliwial tylko, ze "mial prawo"...

Pozdrawiam,
zf


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2005-10-21 21:28:51

Temat: Re: Przejaw braku zaufania czy troska o corke?
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

_ValteR_; <g...@v...biteme> :

> *zwykly facet* wrote in <news:dj65tr$gr1$1@nemesis.news.tpi.pl> :
>
> > ze za czas jakis przyleci do nas bocian. No ale mniejsza o szczegoly, nie o
> > tym mam zamiar pisac. Bynajmniej jeszcze bardziej nas to do siebie zblizylo
> > i przyspieszylo tylko to, co i tak bylo nieuknione. Pomimo wiec pewnych
>
> tere fere bum cyk cyk. Ja tam twierdze ze to ona przyspieszyla
> decyzje.

Protestuję w imię poprawności definicji - "przyśpieszyła zażegnanie
niepokoju" - jeżeli chodzi o ślub lub "wykorzystała moment zmęczenia
niepokojem/emocji" jeżeli chodzi o podjęcie decyzji o zajściu w ciążę.
;)

Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Seksualność osób niepełnosprawnych
dekompensacja psychotyczna - pomoc
Twoja strona na 1,2,3 miejscu w GOOGLE.PL - tanio!
Dlaczego psycholodzy lekceważą somatykę?
Problemy erotyczne malolatow

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »