« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-10-18 07:48:30
Temat: Przesadzanie żywotników.Może ktoś ma więcej doświadczenia z tematem. Moje egzemplarze maja około 2 m
wysokości i ze względu na ogrodowe zmiany muszę je przesadzić.Kiedy, jak i
czy coś im grozi.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2001-10-20 09:52:48
Temat: Re: Przesadzanie żywotników.
Użytkownik "wkrus" <w...@c...tarnow.pl> napisał w wiadomości
news:9qm1el$29v$1@info.cyf-kr.edu.pl...
> Może ktoś ma więcej doświadczenia z tematem. Moje egzemplarze maja około 2
m
> wysokości i ze względu na ogrodowe zmiany muszę je przesadzić.Kiedy, jak i
> czy coś im grozi.
Nie przesadzajmy z przesadzaniem.
Jesień i wiosna to tradycyjne terminy przesadzania i sadzenia roślin. My
zastanówmy się nad przesadzaniem. Czynność ta zawiera zarówno wykopywanie
roślin jak i powtórne ich sadzenie.
Motywacje i powody do przesadzania mogą być różne. Często zdarza się, że
zmieniamy sposób zagospodarowania ogrodu. Tu gdzie teraz rosną rośliny
planujemy "foliak" lub kącik wypoczynkowy. Bywa, że chcemy zahamować
nadmiernie szybki rozrost krzewu. W takiej sytuacji przesadzanie, a
właściwie wyjęcie go z ziemi, a następnie posadzenie w tym samym miejscu
hamuje nieco wzrost. Nieraz zdarza się, że nasadzenia traktujemy tymczasowo.
Aby za kilka lat rośliny dobrze przyjęły się na nowym, stałym już miejscu,
wykonujemy przeszkółkowanie roślin. Pod tym terminem kryje się nic innego
jak to, co napisałem wyżej. Roślinę przesadzamy na inne lub to samo miejsce.
Ta czynność ma na celu uformowanie bryły z dużym zagęszczeniem korzeni.
Zastanówmy się teraz nad porą przesadzania. W zasadzie, możemy robić to
przez okrągły rok, za wyjątkiem okresu, gdy ziemia skuta jest mrozem.
Przesadzanie latem i zimą jest bardziej skomplikowane. Pozostawmy to na
razie na boku. Więc, jesienią czy wiosną? Najczęściej robimy to wtedy, gdy
mamy czas, albo chęci do tej czynności. Stare powiedzenie mówi, że "Lepiej
przesadzać, najgorzej jesienią, niż najlepiej wiosną". Jesienna pora
przesadzania jest dobra, chociażby z tego względu, że rośliny odbudowują
system korzeniowy przy temperaturze gruntu do -5 st.C. Jest, więc szansa, że
do zimy odbuduje się spora część korzeni zniszczonych w czasie przesadzania.
W takiej sytuacji, na wiosnę rośliny będą miały lepszy start. Szybciej dojdą
do zadawalającej nas kondycji.
Mniej skomplikowane jest przesadzanie drzew liściastych. Od jesieni do
wiosny są one pozbawiony liści. W takiej sytuacji nie zagraża nadmierne
oddawanie wilgoci przez transpirację. Do czasu wypuszczenia liści, roślinie
nie grozi przesuszenie o ile nie pozostawimy je na powierzchni bez okrycia
korzeni. W czasie wykopywania staramy się, aby ziemia nie osypała się z
nich. Gdy to nastąpi mamy do czynienia z przesadzaniem z gołym korzeniem.
Lepiej przesadzać rośliny z tzw. bryłą korzeniową. Jest to sytuacja, gdy
przez cały czas przesadzania ziemia nie osypie się z korzeni. Jest to
gwarancją, że nie uszkodzą się drobne korzenie w ziemi przenoszonej wraz z
rośliną.
Trudniejsze jest przesadzanie, gdy na roślinie pozostają liście, najczęściej
w postaci igieł. Podchodząc do tej czynności musimy pamiętać, że podstawą
powodzenia jest przesadzanie z bryłą korzeniową. Osypanie się ziemi może
doprowadzić do wyschnięcia rośliny po jej posadzeniu. Taka szkoda może być
spowodowana nie tylko wyższą temperaturą otoczenia i operacją słoneczną. W
czasie zimy, gdy ziemia jest zamarznięta, niema możliwości pobierania wody
przez korzenie, tym bardziej, że są one zredukowane przez przesadzanie.
Aby uformować właściwą bryłę korzeniową, do działania możemy przystąpić już
pół roku wcześniej. Wokół rośliny, patykami wyznaczamy miejsce przyszłego
ciecia korzeni szpadlem. Tak wyznaczona przyszła bryła powinna być takiej
wielkości abyśmy mogli wydostać ją na powierzchni przez jedną osobę, przy
pomocy sąsiada albo dźwigiem. Obwód zaznaczonego koła lub wieloboku dzielimy
na cztery, sześć albo osiem części. W co drugiej części przecinamy korzenie,
na głębokość szpadla albo nieco zagłębiając go. Po trzech miesiącach
przecinamy korzenie w pozostałych częściach, a po kolejnych trzech,
przesadzamy roślinę.
Wcześniej przygotowujemy dołek, w którym posadzimy nasze drzewko. Może on
być 1,5 raza większy od bryły korzeniowej. Czasami, gdy jest to wymagane
przez konkretny gatunek, na dno sypiemy glinę, gruz lub układamy folię. Na
to sypiemy mieszankę z odpowiednio przygotowanych komponentów. Ilość
mieszanki powinna być taka, aby roślina posadzona była niewiele niżej niż
dotychczas. Na tej warstwie ustawiamy roślinę a powstałe przestrzenie
zasypujemy również przygotowaną ziemią. Wokół naszego krzaka grunt
kształtujemy w postaci misy i napełniamy ją wodą. Woda ta, poza nawilżeniem,
ma za zadanie zagęszczenia ziemi wokół bryły korzeniowej i usunięcie wolnych
przestrzeni.
Po posadzeniu pamiętajmy o zredukowaniu części nadziemnej rośliny.
Przycięcie odpowiedniej ilości gałęzi niezbędne jest w celu zapewnienia
równowagi pomiędzy korzeniami pobierającymi wodę a liśćmi wydalającymi
wilgoć. Niewłaściwe wykonanie tej czynności może spowodować, że przez kilka
lat roślina będzie rozwijała się bardzo słabo.
--
:-) http://ogrod.to.jest.to
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |