« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-01-01 15:27:29
Temat: Przytuliłam szkielecikTowarzystwo specyficzne: monopłciowe, po przejściach, w balonikach i
brokatach. Rozgadane i roześmiane.
I tylko to stworzenie. Niesamowicie długie, eteryczne o nieskonczonych
kończynach. Rude. Pozornie z nami, w rzeczywistości z NIM.
ON: otwarty, przystojny trzydziestolatek wyznajacy religię szczęścia
osobistego: ludzie powinni żyć zgodnie z sobą, w każdej chwili można
wszystko zacząć od nowa, ludzie łączą sie w pary- kochają- przestają się
kochać- rozstają. Bez wzajemnego ranienia. Taka filozofia życiowa. Świetnie
uargumentowana i opowiedziana.
ONA: kompletnie niedoświadczona trzydziestka, zamknięta w sobie, niepoznana
do końca przez najblizsze przyjaciółki, ale o zachowaniach radosnego
dziecka. Dobrze zbudowana. Sportsmenka, koszykarka. Kiedyś.
SYTUACJA: odległość między nimi1000km, kilka wspólnych wakacji.
HISTORIA (w sposób chronogiczny):
wzajemne zauroczenie, oficjalne chodzenie, zerwanie przez telefon w
przededniu jej urodzin (haslo: "związki na odległość nie mają szans")
następnie drogie prezenty od niego, nocne gadania przez gg, plany na
przyszlosc a jednocześnie dziwne pobyty w Polsce, w czasie których nie miał
czasu aby się spotkać. I cały czas pogłoski o innej. Dochodzace do nas
wyraźnie, ale ona na nie jest głucha.
TERAZNIEJSZOŚĆ: On na święta był w Polsce, ale podobno na samego Sylwestra
musiał wrócić do pracy. Nie widzieli się. Ona się łudzi. Ślepa. Drugi rok.
O północy składałysmy życzenia. Świece, nastrój, alkohol. Przytuliłam.
Niezbyt mocno. Zagrzechotało kościami. 19 kilo niedowagi.
Banalna historia.
Aska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-01-01 22:34:48
Temat: Re: Przytuliłam szkielecik
Użytkownik "jbaskab" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bt1enf$b01$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
> Towarzystwo specyficzne: monopłciowe, po przejściach, w balonikach i
> brokatach. Rozgadane i roześmiane.
> I tylko to stworzenie. Niesamowicie długie, eteryczne o nieskonczonych
> kończynach. Rude. Pozornie z nami, w rzeczywistości z NIM.
> ON: otwarty, przystojny trzydziestolatek wyznajacy religię szczęścia
> osobistego: ludzie powinni żyć zgodnie z sobą, w każdej chwili można
> wszystko zacząć od nowa, ludzie łączą sie w pary- kochają- przestają się
> kochać- rozstają. Bez wzajemnego ranienia. Taka filozofia życiowa.
Świetnie
> uargumentowana i opowiedziana.
> ONA: kompletnie niedoświadczona trzydziestka, zamknięta w sobie,
niepoznana
> do końca przez najblizsze przyjaciółki, ale o zachowaniach radosnego
> dziecka. Dobrze zbudowana. Sportsmenka, koszykarka. Kiedyś.
> SYTUACJA: odległość między nimi1000km, kilka wspólnych wakacji.
> HISTORIA (w sposób chronogiczny):
> wzajemne zauroczenie, oficjalne chodzenie, zerwanie przez telefon w
> przededniu jej urodzin (haslo: "związki na odległość nie mają szans")
> następnie drogie prezenty od niego, nocne gadania przez gg, plany na
> przyszlosc a jednocześnie dziwne pobyty w Polsce, w czasie których nie
miał
> czasu aby się spotkać. I cały czas pogłoski o innej. Dochodzace do nas
> wyraźnie, ale ona na nie jest głucha.
> TERAZNIEJSZOŚĆ: On na święta był w Polsce, ale podobno na samego Sylwestra
> musiał wrócić do pracy. Nie widzieli się. Ona się łudzi. Ślepa. Drugi rok.
> O północy składałysmy życzenia. Świece, nastrój, alkohol. Przytuliłam.
> Niezbyt mocno. Zagrzechotało kościami. 19 kilo niedowagi.
> Banalna historia.
>
> Aska
To powinno pozostac bez komentarza...przynajmniej w moim odczuciu.
gościnnie (juz na stale)
-NISIA-
gg: 3223171
s...@W...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-01 22:57:30
Temat: Re: Przytuliłam szkielecik
Użytkownik "Iwona" <i...@W...pl> napisał w wiadomości
news:bt27ac$dpn$1@absinth.dialog.net.pl...
> To powinno pozostac bez komentarza...przynajmniej w moim odczuciu.
Też tak myśle. Post przeczytałam bardzo uważnie, jest pięknie napisany.
I niech tak zostanie
u.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-02 01:14:05
Temat: Re: Przytuliłam szkielecik
Użytkownik "uciekinierka" <u...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bt289d$1lac$1@mamut.aster.pl...
>
> Użytkownik "Iwona" <i...@W...pl> napisał w wiadomości
> news:bt27ac$dpn$1@absinth.dialog.net.pl...
> > To powinno pozostac bez komentarza...przynajmniej w moim odczuciu.
>
> Też tak myśle. Post przeczytałam bardzo uważnie, jest pięknie napisany.
> I niech tak zostanie
>
> u.
Nieuważnie przeczytałem,
ale czuję, że ktoś "smród śmierci niesie"
mylę się?
etyt z lochnezu
Zostajemy w bajce?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-02 07:48:58
Temat: Re: Przytuliłam szkielecik
Użytkownik eTaTa <e...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:bt2gl2$2om$...@n...onet.pl...
>
>
> Nieuważnie przeczytałem,
> ale czuję, że ktoś "smród śmierci niesie"
> mylę się?
>
> etyt z lochnezu
>
> Zostajemy w bajce?
źle zrobiłam, że to napisałam.
Zmieniamy bajke
Uciekaj spowrotem do lochnezu etyt.
I nie strasz.
Aska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-02 07:56:25
Temat: Re: Przytuliłam szkielecikjbaskab:
> ... Banalna historia.
Niezle napisana :)
... tak przejmujaco... i w ogole. Masz talent. ;)
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-02 08:14:34
Temat: Re: Przytuliłam szkielecik
Użytkownik cbnet <c...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:bt387d$ccj$...@n...onet.pl...
> Niezle napisana :)
> ... tak przejmujaco... i w ogole. Masz talent. ;)
>
> Czarek
Ty lepiej powiedz czy masz jakiś sposób na zakochanych nadwrażliwców a nie
wyzłośliwiaj się.
Aska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-02 08:32:14
Temat: Re: Przytuliłam szkielecikjbaskab:
> ... nie wyzłośliwiaj się.
Wcale sie nie wyzlosliwiam. ;)
> ... zakochanych nadwrażliwców
W psychologii nazywaja takich neurotykami.
Niektorzy ludzie mowia tez "Romantycy".
Prywatnie uwazam ze tacy ludzie to egocentryczni buntownicy
dla ktorych wlasne wyobrazenia sa wazniejsze od rzeczywistosci.
Jesli sie zakochaja, to jest to dla nich kolejny pretekst, aby zaistniec
ze swoim buntem.
Zwykle zakochuja sie 'dramatycznie' - bez tego swoja buntowniczosc
musieliby schowac do szuflady. ;)
> ... czy masz jakiś sposób
Nie mam. :]
Gdybym cos 'mial', to pewnie bym napisal. ;)
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-02 08:41:53
Temat: Re: Przytuliłam szkielecik
Użytkownik cbnet <c...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:bt3aag$mtu$...@n...onet.pl...
> jbaskab:
> > ... nie wyzłośliwiaj się.
> Wcale sie nie wyzlosliwiam. ;)
Taaa, aniołek;) Różki w czasie świąt przycieli?
> Zwykle zakochuja sie 'dramatycznie' - bez tego swoja buntowniczosc
> musieliby schowac do szuflady. ;)
Ta dramatyczność tutaj objawia się brakiem dramatyczności.
> > ... czy masz jakiś sposób
> Nie mam. :]
> Gdybym cos 'mial', to pewnie bym napisal. ;)
No właśnie....
Aska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-02 08:46:16
Temat: Re: Przytuliłam szkielecikjbaskab:
> Taaa, aniołek;) Różki w czasie świąt przycieli?
Acha! Czyli projektowalas, jasne. ;))))
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |