« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-12-21 16:26:00
Temat: Pytanie o laktację.Witam!
Interesuje mnie jaka jest norma dotycząca pojawienia
się laktacji od czasu porodu.
Na razie mija doba i nadal nie ma laktacji mimo, że
dziecko jest bardzo często przystawiane do piersi,
czy jest powód do niepokoju czy też nie?
pozdrawiam
Arek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2002-12-21 17:02:57
Temat: Re: Pytanie o laktację.W dniu, który zapamietamy na wieki 12/21/2002 05:26 PM, Elita.pl
postanowił/a nas uraczyć niniejszym stwierdzeniem:
> Na razie mija doba i nadal nie ma laktacji mimo, że
> dziecko jest bardzo często przystawiane do piersi,
to jeszcze wczesnie
w tym momencie wydziela sie siara i jej ilosci zazwyczaj wystarczaja
maluchowi
> czy jest powód do niepokoju czy też nie?
absolutnie nie
mleko (nawal) powinno sie pojawic w 3-5 dobie od porodu
nalezy wtedy uwazac, zeby sie nie nabawic zastojow
Anka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2002-12-21 18:04:18
Temat: Re: Pytanie o laktację."Anka P." wrote:
> to jeszcze wczesnie
[..]
Ok. Dzięki za info.
pozdrawiam
Arek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2002-12-23 06:18:55
Temat: Re: Pytanie o laktację.Witam,
Użytkownik "Anka P." <j...@t...linux.net.pl> napisał w wiadomości
news:au26l8$oek$1@news.tpi.pl...
> W dniu, który zapamietamy na wieki 12/21/2002 05:26 PM, Elita.pl
> postanowił/a nas uraczyć niniejszym stwierdzeniem:
>
> > Na razie mija doba i nadal nie ma laktacji mimo, że
> > dziecko jest bardzo często przystawiane do piersi,
>
> to jeszcze wczesnie
> w tym momencie wydziela sie siara i jej ilosci zazwyczaj wystarczaja
> maluchowi
>
> > czy jest powód do niepokoju czy też nie?
>
> absolutnie nie
> mleko (nawal) powinno sie pojawic w 3-5 dobie od porodu
> nalezy wtedy uwazac, zeby sie nie nabawic zastojow
To wcale nie musi być tak, mojej żonie też tak pielęgniarki mówiły na
po-porodówce. Łatwiej im było dać synkowi butelkę mleka niż faktycznie
zbadać żonę. Potem, gdy już wróciła do domu, poprosiliśmy (szkoda, że
dopiero wtedy) znajomą położną i okazało się, że mleka było pod dostatkiem i
już robiły się zastoje. W szpitalu pielęgniarki (położne) stan podgorączkowy
rozganiały jakimiś lekami w kroplówce zamiast znaleźć faktyczną przyczynę
gorączki. Po 2 godzinach masowania piersi przez położną gorączka sama (!)
ustąpiła, i nie trzeba było żadnych leków itp....
Nie wspomnmę o tym ile się moja żona nacierpiała podczas tego masażu - ale
od tego momentu synek nie nadążał ze spijaniem mleka od mamusi:)
W każdym razie sprawdź (poradź się kogoś zaufanego) czy aby napewno nie masz
tego pokarmu, bo możesz się zdziwić:-)
Pozdrawiam serdecznie i gratuluję dzidziusia!!
Adam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |