« poprzedni wątek | następny wątek » |
131. Data: 2009-09-09 08:58:18
Temat: Re: Pytanie o "moralność" wypowiedzi"Redart" <r...@o...pl> wrote in message news:h87p1j$bbk$1@news.onet.pl...
Wiesz co? Mam pomysł - byc moze rola jaka miales i masz to rola
"buntownika".
Bycie przeciw za wszelka cene. Niewazne nawet o jaki temat chodzi.
Co do przykladu z lekcja religii - bardzo ciekawy przyklad:
jak mogles poszukiwac, skoro nawet nie przyszedles na lekcje religii? :)
Dziwne...
Pisales kiedys ze ojciec byl przeciw KK. Moze to on zachecał Cie
do takie postawy?
To tak jakby mowiec ze szkola tlumi indywidualnosc bo ...
zmusza zeby do niej chodzi!
Taki zarzut mozna postawic nawet najbardzej twórczej szkole!
To co opisujesz potwierdza mi to co napisalem przed chwila,
ze jestes bardzo wyczulony na wszelkie drobne nawet przejawy
rzekomej "dyskryminacji". Drobny problem urasta do ogromnej rangi!
Pozdrawiam,
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
132. Data: 2009-09-09 09:01:16
Temat: Re: Pytanie o "moralność" wypowiedziChiron pisze:
>
> Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:h87ofp$58m$2@nemesis.news.neostrada.pl...
>> XL pisze:
>>
>>> Co ma wspólnego wiara z urzędnikiem w konfesjonale? Urzędnicy są
>>> wszędzie i nie sposób ich pominąć podczas czynności koniecznych,
>>> natomiast wiara jest daleko od urzędów...
>>
>> Dobre! Jeśli zwykli urzędnicy, to dlaczego tak się bronią przed
>> płaceniem podatków? I po co im celibat?!
>>
>> To mi się podoba - zmiana frontu w zależności od konieczności doboru
>> argumentu. :/
>
> Całkiem inaczej zrozumiałem tą wypowiedź. Księża są urzędnikami, a
> jednocześnie osobami konsekrowanymi. Np zakonnik jest osobą
> konsekrowaną, ale urzędnikiem nie koniecznie.
Także uważasz, że wiara nie ma żadnego związku z urzędnikiem w
konfesjonale? To ja już naprawdę nic nie rozumiem. Mnie na religii
uczono, że ksiądz nie jest żadnym urzędnikiem, tylko powołanym do służby
Bogu.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
133. Data: 2009-09-09 09:05:17
Temat: Re: Pytanie o "moralność" wypowiedzi"Vilar" <v...@U...TO.op.pl> wrote in message
news:h87qeo$hfn$1@news.onet.pl...
>W odniesieniu do KK trochę tak jest Duchu, ale tylko w przypadku co
>bardziej chciwych księży - niestety musiała, miec z takim do czynienia. Ale
>wiesz, kilku chciwych księzy nei stanowi o całym KK. I przy tym będę się
>upierać.
Sorry, nie zalapalem co skomentowalas powyszym.
Pozdrawiam,
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
134. Data: 2009-09-09 09:08:37
Temat: Re: Pytanie o "moralność" wypowiedzi
Użytkownik "Duch" <n...@n...com> napisał w wiadomości
news:h87qml$r2h$1@news.dialog.net.pl...
> Wiesz co? Mam pomysł - byc moze rola jaka miales i masz to rola
> "buntownika".
> Bycie przeciw za wszelka cene. Niewazne nawet o jaki temat chodzi.
Spośród dwóch tematów wybrałeś imho ten mniej istotny.
Dla mnie istotny temat brzmi tak:
Strona jawna(deklaratywna, idealna):
pytanie -> siostra -> akceptacja (pozytyw lub neutralność)
Strona ukryta(rzeczywista, wyparta):
pytanie -> siostra -> agresja (negatyw)
Jak to się stało ?
Dzieci są o tyle wdzięczne, że 'wyciągają spod dywanu'.
Można na bazie obserwacji ich zachowań czerpać sporo
wiedzy o tym, co się naprawdę dzieje w 'świecie dorosłych'.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
135. Data: 2009-09-09 09:12:03
Temat: Re: Pytanie o "moralność" wypowiedzi"Redart" <r...@o...pl> wrote in message news:h87qg9$hkt$1@news.onet.pl...
> Czujesz się mną zmęczony ?
> O, jakże wielkie powinno być w Tobie współczucie dla mojej żony ;)
:)
Nie czuje sie zmeczony, ciekawi mnie to.
Chce pokazac ze byc zauwazylem dziwny sposob w jaki czasami
argumentujesz. np. krytykowales KK ze pozwala jest mieso,
a okazuje sie ze sam je spokojnie zjadasz
(respekt ze sie w ogole do tego przyznales!).
Wiele problemow ktore przedstawiasz, okazuje sie byc miałkimi
ale nadajesz im ogromną range.
Ale nie chce Cie dyskredytowac - wrecz przeciwnie.
Raczej uwazam ze prowadzisz jakas "wewnetrzna dziwna gre",
ktora ma jakies przyczyny. Sugeruje tylko zeby zamiast szukac
"wroga" na zewnatrz,
sprobowac sie przyjrzec na czym ta dziwna gra polega.
I po prostu uwolnic sie od tego, po to, by byc wolnym i nie musiec szukac
jakis
wrogow "na zewnatrz".
Nie musiec meczyc sie "jak bardzo te kobiety sa dyskryminowane" itd. itd.
Sam prowadze takie gry i sam sie od staram uwolnic.
Pozdrawiam,
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
136. Data: 2009-09-09 09:23:09
Temat: Re: Pytanie o "moralność" wypowiedzi"Redart" <r...@o...pl> wrote in message news:h87ram$knj$1@news.onet.pl...
Ciekawe co napisałeś....
idzmy tym tropem dalej...
Zobacz - tysiace dzieci idzie dzisiaj do swieckich szkół.
Musza isc _wszystkie_. Co bedzie jak nie pójda, bo nie chcą,
bo maja inna koncepcje zabawy na dzień dzisiejszy?
Do akcji wchodzi kurator. Dalej - kara rodziców.
Gdy nie zmusza dziecka do posyłania do szkół,
odbiera sie dzieci rodzicom,
pozbawia praw rodzicielskich!
Niewyobrazalny terror, prawda?
Wiesz do czego zmierzam?
A jednak jakos nikt o tym terrorze nie mowi.
Slyszales o tym terrorze w mediach? Bo ja nie.
-------------------------
Dziwne jest to jak bardzo chcesz pokazac jak bardzo jestes/byles
dyskryminowany. Ale jest to ogromnie wybiórcze.
np. piszesz ze nie pozwalano Ci religijnie poszukiwac
ale nawet nie próbowałes chodzic na religie.
Musiales miec takie wskazówki rodziców bo to rodzice decydują
co dziecko robi.
Ciekawe.... to musi byc jakis Twoj wewnetrzny proces, a religia w postaci
"ogromnego dyskryminanta" jest czyms co potrzebujesz,
zeby prowadzic ten wewnetrzny proces.
Pozdrawiam,
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
137. Data: 2009-09-09 09:28:59
Temat: Re: Pytanie o "moralność" wypowiedziRedart pisze:
>
> Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:h87o30$8ak$1@news.onet.pl...
>
>> A o czym Ty piszesz?...
> [ciach]
>> nie wiem, skąd to w ogóle wziąłeś?
>
> Krótko: w mojej opini KK stawia na
> 'przynależność' a nie na 'poszukiwanie'.
> Dyskryminuje 'poszukujących', jeśli nie ma szansy
> na 'przynależność'.
Tak sobie przejrzałam, co w adhortacji FC na temat rozwodników w nowych
związkach:
"Razem z Synodem wzywam gorąco pasterzy i całą wspólnotę wiernych do
okazania pomocy rozwiedzionym, do podejmowania z troskliwą miłością
starań o to, by nie czuli się oni odłączeni od Kościoła, skoro mogą,
owszem, jako ochrzczeni, powinni uczestniczyć w jego życiu. Niech będą
zachęcani do słuchania Słowa Bożego, do uczęszczania na Mszę świętą, do
wytrwania w modlitwie, do pomnażania dzieł miłości oraz inicjatyw
wspólnoty na rzecz sprawiedliwości, do wychowywania dzieci w wierze
chrześcijańskiej, do pielęgnowania ducha i czynów pokutnych, ażeby w ten
sposób z dnia na dzień wypraszali sobie u Boga łaskę. Niech Kościół
modli się za nich, niech im dodaje odwagi, niech okaże się miłosierną
matką, podtrzymując ich w wierze i nadziei."
Czyli KRK niby nie odwraca się tutaj i faktycznie wychodzi naprzeciw.
Czytamy jednak dalej:
"Kościół jednak na nowo potwierdza swoją praktykę, opartą na Piśmie
Świętym, niedopuszczania do komunii eucharystycznej rozwiedzionych,
którzy zawarli ponowny związek małżeński."
Powód:
"Nie mogą być dopuszczeni do komunii świętej od chwili, gdy ich stan i
sposób życia obiektywnie zaprzeczają tej więzi miłości między Chrystusem
i Kościołem, którą wyraża i urzeczywistnia Eucharystia."
No i oczywiście "last but not least":
"Jest poza tym inny szczególny motyw duszpasterski: dopuszczenie ich do
Eucharystii wprowadzałoby wiernych w błąd lub powodowałoby zamęt co do
nauki Kościoła o nierozerwalności małżeństwa."
Wszak najbardziej liczy się wizerunek. ;)
Rozwiedzeni mogą jednak uzyskać dyspensę, o ile:
"postanawiają żyć w pełnej wstrzemięźliwości, czyli powstrzymywać się od
aktów, które przysługują jedynie małżonkom."
Jak dla mnie nie ma konsekwencji w tych wszystkich z precyzją budowanych
labiryntach. Z jednej strony nie wykluczamy z Kościoła, z drugiej jednak
trzymamy na uboczu; z jednej strony akt między mężczyzną a kobietą to
tylko dopełnienie miłości, a z drugiej - okazuje się najważniejszą
przeszkodą w uznaniu tej miłości za pełnowartościową wobec Boga.
Pozdrawiam
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
138. Data: 2009-09-09 09:30:17
Temat: Re: Pytanie o "moralność" wypowiedzi
Użytkownik "Duch" <n...@n...com> napisał w wiadomości
news:h87rgj$rqs$1@news.dialog.net.pl...
> krytykowales KK ze pozwala jest mieso,
Grubo przeinterpretowałeś ... Baaardzo grubo ;) W związku z tym dalszy Twój
wywód
trafia nieco kulą w płot, bo mnie nie rozumiesz ;) Co nie znaczy, że nie
zawiera elementów
'prawdy' ;) ja bym jednak najpierw na Twoim miejscu spróbował poszukać,
gdzie
leży 'gruba nadinterpretacja'.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
139. Data: 2009-09-09 09:30:50
Temat: Re: Pytanie o "moralność" wypowiedziXL pisze:
> Dnia Tue, 8 Sep 2009 14:59:12 +0200, Przemysław Dębski napisał(a):
>
>> gdzieś słyszałem/czytałem, że KK zapewnia całkiem dostatnie
>> życie matkom potomków księży jeśli tylko te zdecydują się na opcję "morda w
>> kubeł" .
>
> Gdzieś slyszałam/czytałam, że mężczyzna, który spłodził dziecko, powinien
> mu zapewnić byt... i nie dziwię się, że matka w tych okolicznościach nie
> zglasza pretensji :-)
A słyszałaś/czytałaś może gdzieś, że nie wolno dziecku powiedzieć, kto
jest jego ojcem?
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
140. Data: 2009-09-09 09:33:29
Temat: Re: Pytanie o "moralność" wypowiedzi
Użytkownik "Duch" <n...@n...com> napisał w wiadomości
news:h87s5c$s7o$1@news.dialog.net.pl...
> ale nawet nie próbowałes chodzic na religie.
Znowu grubo nadinterpretowujesz - i znowu odeszłeś od tematu agresji, która
miała jakąś przyczynę w siostrze ;))) Ew. od tematu: jakiś dorosły mógłby
się poczuć tu za coś odpowiedzialny. Spychasz temat w kierunku takim, że
to moi rodzice są odpowiedzialni za agresjęinnych dzieci wobec mnie.
Przemyśl to dobrze, proszę ;)))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |