« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2005-05-27 08:13:02
Temat: Re[2]: Moje biedne wisnie :-(((Witaj boletus,
> Ps. Do wszystkich ludzi dobrej woli;-)
> Nie pryskaj kiedy nie musisz, a najlepiej wcale.
> Pozwól i tak już zdewastowanej przyrodzie samej
> regulować swoje sprawy. Zabijaj?c bowiem jednego
> patogena unicestwiasz niezliczon? ilo?ć żyj?tek
> niezbędnych w biocenozie i oczywi?cie wprowadzasz
> do ?rodowiska trucizny, które mimo znacznego postępu
> w ich produkcji nadal s? szkodliwe i choć rozkładaj?
> się po pewnym czasie to nie całkowicie, a zanim to
> nast?pi truj? nas samych tak w tracie, jak i długo
> po zabiegu.
No niestety za późno ;-)
Wisnie poobcinane i spryskane Topsinem. Ta najbardziej porażona wygląda
jak bonsai w trakcie formowanie - tak mało zdrowych częsci zostało :-(
Zastanawiam się czy to miało jakikolwiek sens, gdy widzę na
działkach duzo takich wisni i ich własciciele w ogóle na to nie
reagują, może postanowili być ludźmi dobrej woli ;-)
--
Pozdrawiam sceptycznie
Teos mailto:t...@p...onet.pl
www.teos.modelarstwo.org.pl
www.dzialka.republika.pl
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2005-05-27 14:35:01
Temat: Re: Re[2]: Moje biedne wisnie :-(((W wiadomości news:122573911.20050527101208@poczta.onet.pl Teos
<t...@p...onet.pl> napisał(a):
>
> :-( Zastanawiam się czy to miało jakikolwiek sens, gdy widzę
> na działkach duzo takich wisni i ich własciciele w ogóle na to nie
> reagujš, może postanowili być ludmi dobrej woli ;-)
>
Hejka. Może już czas założyć towarowy sad wiśniowy, który będzie
prawidłowo chroniony, bo klęska moniliozowa wisi w powietrzu. :-(
Pozdrawiam katastroficznie acz nie bez wyjścia Ja...cki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |