> Ale? ZGODA! Od pocz?tku tak przecie? mówi?em. Warunkiem koniecznym
> i wystarczaj?cym aby homeopatia dzia?a?a jest wiara ?e b?dzie dzia?aae.
> Co we fiolce jest to ju? bez znaczenia... byleby mia?o jaki? "powa?ny" smak.

to powiem ze to kolejny mit.
Wiara w homeopatii ma pewne znaczenie
ale leczy tez lek homeopatyczny gdy pacjent ma 100% niewiary w jego
dzialanie.

Wiele chorob ulega samowyleczeniu
i czy bedziesz pil tran, czy myl sie, czy krzyczal przez okno (byle
latem)
czy smarowal nogi maslem
to i tak organizm umie je zwalczyc.

Jest moda na leki , na ich zazywanie, na uzaleznienie i tyle.
Tysiace ludzi nigdy nie zazywalo lekow i tez choruja i tez zdrowieja.
Taki paradoks.

Kaszel mozna nie leczyc, grype mozna nie leczyc, inne choroby mozna nie
leczyc
i 90 % chorych samowyzdrowieje
ale dla tych 9% warto statystycznie produkowac leki i im je ordynowac,
aby ich stan nie ulegl pogorszeniu i nie wystapily komplikacje.

Teraz lekarze zapisuja dzieciom antybiotyki na kazde przeziebienie z
goraczka.
Ale tysiace dzieci zdrowieje bez antybiotykow.

Zatem homeopatia to nadal chemia, jak chemia sa ziola, bo ich sklad
chemiczny jest znany.
Chemia jest woda i powietrze.
Jacek