Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Niechciana miłość

Grupy

Szukaj w grupach

 

Niechciana miłość

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-06-28 12:48:30

Temat: Niechciana miłość
Od: d...@p...fm szukaj wiadomości tego autora

Proponuję do dyskusji temat o niechcianej miłości. Dla przykładu mężczyzna ma
żonę a jednak fascynuje go inna kobieta, lub ktoś zakochał się w bardzo młodej
osobie, lub ktoś jest księdzem. Przykładów można by mnożyć. Jaki jest wasz
stosunek do tych spraw. Może sami również mieliście takie „problemy” ?
Jak
należy postępować ?

--
pozdrawiam
DaKar
d...@p...fm

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-06-28 19:54:15

Temat: Re: Niechciana miłość
Od: "Magdalena Chlebna" <m...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

d...@p...fm napisał(a):

> Proponuję do dyskusji temat o niechcianej miłości.

A czy miłość może być niechciana? IMO nie można kochać bez własnej woli.
Trzeba choć trochę chcieć kochać :) Owszem w miłości sporo chemii, ale nie
jest to coś całkowicie niezależne od nas. To my odpowiadamy w głównej mierze
za własne uczucia :)

Pozdrawiam...

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-06-29 03:22:42

Temat: Re: Niechciana miłość
Od: "tomik" <t...@a...pp> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Magdalena Chlebna" <m...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:bdkrp7$l4i$1@inews.gazeta.pl...
> d...@p...fm napisał(a):
>
> > Proponuję do dyskusji temat o niechcianej miłości.
>
> A czy miłość może być niechciana? IMO nie można kochać bez własnej woli.
> Trzeba choć trochę chcieć kochać :) Owszem w miłości sporo chemii, ale nie
> jest to coś całkowicie niezależne od nas. To my odpowiadamy w głównej
mierze
> za własne uczucia :)
>

no co ty czasem jest tak ze sie kogos kocha tak bardzo ze nawet jesli ta
osoba przestaje nas kochac to my nadal czujemy milosc.......ilez to razy se
mowilem zeby sie chociaz w polowie odkochac a tu nic...jej nie ma a ja jak
glupek ja kocham....juz tyle lat..........bezsensu ta cala wieka
milosc...wielka i niechciana w dodatku


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-06-29 05:34:18

Temat: Re: Niechciana miłość
Od: "Ogryzek" <V...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Magdalena Chlebna" <m...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:bdkrp7$l4i$1@inews.gazeta.pl...
> d...@p...fm napisał(a):
>
> > Proponuję do dyskusji temat o niechcianej miłości.
>
> A czy miłość może być niechciana? IMO nie można kochać bez własnej woli.
> Trzeba choć trochę chcieć kochać :) Owszem w miłości sporo chemii, ale nie
> jest to coś całkowicie niezależne od nas. To my odpowiadamy w głównej
mierze
> za własne uczucia :)

Miłość może być niechciana. Jeśli ja ją kocham, a ona mnie już dawno nie, to
moja miłość jest niechciana. Ona jej nie chce.
Kiedy zdaję sobie sprawę, że z tego związku już nic nie będzie, nie stanie
się żaden cud i razem nie będziemy, to moja miłośc jest też niechciana- bo
niepotrzebna, bo boli. Ja jej już nie chcę.
Jeżeli jednak gdzieś tam, w głębi serca, żywię ukradkiem resztki nadziei na
to, że może jednak, kiedyś, jakoś... to miłość ma pożywkę i będzie trwać,
może trwać jeszcze dość długo. W tym sensie jesteśmy za nią odpowiedzialni.

--
Pozdrawiam serdecznie - Ogryzek.

(Jeśli chcesz do mnie napisać, usuń z adresu "VeryBig")


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-06-29 09:00:54

Temat: Re: Niechciana miłość
Od: "Magdalena Chlebna" <m...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

tomik <t...@a...pp> napisał(a):

> no co ty czasem jest tak ze sie kogos kocha tak bardzo ze nawet jesli ta
> osoba przestaje nas kochac to my nadal czujemy milosc

nawet częściej niż czasem...

> .......ilez to razy se
> mowilem zeby sie chociaz w polowie odkochac a tu nic

samo mówienie może nie starczyć tomiku.

..jej nie ma a ja jak
> glupek ja kocham....juz tyle lat

czemu głupek? to wcale nie jest głupie... miłość ubogaca, dopóki nie staje
się destruktywna ;)

>..........bezsensu ta cala wieka
> milosc...wielka i niechciana w dodatku

Myślę, że (wykluczając elementy psychopatologii, gdzie natręctwa i obsesje
wykluczają wolną wolę lub ją minimalizują) to człowiek ma dużą rolę w
podsycaniu takiej "niechcianej" miłości. Rozpamiętuje, przegląda zdjęcia,
wypytuje o daną osobę wszystkim znajomych, interesuje się - to cały czas się
podsyca i rozpamiętuje. A to daje miłości energię by trwać.

Pozdrawiam :)


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-06-29 18:00:39

Temat: Re: Niechciana miłość
Od: "Pyzol" <p...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


<d...@p...fm> wrote in message
news:4aac.000015a7.3efd8e9e@newsgate.onet.pl...
> Proponuję do dyskusji temat o niechcianej miłości. Dla przykładu mężczyzna
ma
> żonę a jednak fascynuje go inna kobieta, lub ktoś zakochał się w bardzo
młodej
> osobie, lub ktoś jest księdzem.

Chyba bardzo ograniczasz tutaj slowo "milosc" - do seksualnej atrakcji. Nie?

Kaska


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-06-29 19:36:31

Temat: Re: Niechciana miłość
Od: d...@p...fm szukaj wiadomości tego autora

> Chyba bardzo ograniczasz tutaj slowo "milosc" - do seksualnej atrakcji. Nie?

Ależ nie !!!! Zupełnie nie miałem tego na myśli. Chodzi mi o miłość w sensie
emocjonalnym, a nie o sex. Chociaż faktycznie mogło to tak zostać odebrane.

--
pozdrawiam
DaKar


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-06-29 20:09:45

Temat: Re: Niechciana miłość
Od: "Pyzol" <p...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


<d...@p...fm> wrote in message
news:4aac.000018d8.3eff3fbe@newsgate.onet.pl...
> Ależ nie !!!! Zupełnie nie miałem tego na myśli. Chodzi mi o miłość w
sensie
> emocjonalnym, a nie o sex. Chociaż faktycznie mogło to tak zostać
odebrane.

No to jakze moze byc ona niechciana? Niechciane to moze byc jej okazywanie.
Kaska


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-06-29 20:36:10

Temat: Re: Niechciana miłość
Od: "DaKar" <d...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

> No to jakze moze byc ona niechciana? Niechciane to moze byc jej
okazywanie.

No podalem przeciez przyklad księdza. Może on nie chce się zakochać. Chce
służyć parafianom i dobrze wykonywać swoją posługę. Albo mężczyzna żonaty,
zakochuje się w innej kobiecie i również tego nie chce....

--
pozdrawiam
DaKar


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-06-29 21:53:43

Temat: Re: Niechciana miłość
Od: "Duch" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "DaKar" <d...@p...fm> napisał w wiadomości
news:bdnikc$3be$1@news.onet.pl...

W sumie to jest dosc proste i znane od wiekow, ot dylemat.
To albo to, dwie sprawy ktorych nie da sie pogodzic.
Wybor jest oczywisty, albo jedno, albo drugie, albo (jesli mozliwe), iles
tam wariantow posrednich
(od rzucenia zony na rzecz kochanki, do stlumienia tej milosci, ta po
prostu).
A moze osoba sie nie zakochuje, bo umie realizowac milosc w tym co juz jest?
Duch


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

porady online
Syndrom savanta
dyl.
testy osobowości MBS
psychologiczny atlas struktury czlowieka

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »