« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-03-20 14:01:56
Temat: Re : jak sie traktuje pacjentaCytuje wypowiedz Dariusza (dziekuje za nia) :
>>> Nie rozumiem, dlaczego zostala skierowana do ortopedy. To jest sprawa dla
>>> lekarza rodzinnego. Do ortopedy kieruje sie gdy jest potrzebny zabieg
>>> operacyjny. Gdy tej potrzeby nie ma - to leczy lekarz rodzinny.
>>>\a skad lekarz rodzinny ma sie znac na ortopedii
>>i wiedziec ze nie nastapilo pekniecie rzepki ?
Widze, ze masz metne pojecie kto to jest i co winien umiec lekarz rodzinny.
Otoz lekarz
rodzinny w takich zacofanych krajach jak USA/ Kanada/Anglia po ukonczeniu
studiow otrzymuje
jeszcze dwa lub trzy lata dodatkowego szkolenia. Miedzy innymi po to , aby
umial poslac
pacjenta do rentgena, a potem popatrzec na mokry jeszcze (czesto) film i
sprawdzic czy
pekniecia nie ma. I jakby mial nadal watpliwosci to poczekal by na opinie od
radiologa, a
jakby byly nadal watpliwosci - to wiedzial, jak unieruchomic kolano, poslac na
bone scan czy
powtorzyc zdjecia.
General/family practitioner (GP/FP) umie sam "zalatwic" >80 procent problemow ,
z ktorymi
zglasza sie pacjent. Leczy nadcisnienie, cukrzyce, zapalenie pluc, zapalenie
ucha, nastawia
i unieruchamia zlamanie nadgarstka, stawu skokowego etc.
W trakcie swego szkolenia na FP lekarz ma szkolenie (bardzo praktyczne , "hands
on" ) z
interny, ginekologii, ortopedii, chirurgii, radiologii i laryngologii - nie po
to , aby byc
internista, ginekologiem, ortopeda etc. ale po to aby :
-wiedziec kiedy i kogo skierowac do odpowiedniego specjalisty
-po to, aby najczestsze schorzenia z danej specjalnosci (ktore mozna leczyc w
warunkach
swego gabinetu) mogl leczec na miejscu, bez odsylania.
Pacjenta z zapaleniem zatok leczy GP/FP , a do laryngologa odsyla sie tylko
wtedy gdy
trzeba naprostowac skrzywiona przegrode albo trzeba zrobic sinusoidoskopie
(przykladowo).
Lekarz rodzinny nie jest do tego ,aby odsylac pacjentow do specjalistow. Jak
pisze ( a pisze
to z wlasnego doswiadczenia) ponad >80% pacjentow winien sam diagnozowac i
leczyc. W mej
praktyce odsylam do specjalisty jedynie 4-6 procent ( po ponad 30 latach pracy
w charakterze
lekarza). I pacjenci sa z tego zadowoleni. Bo kazdy z nich moze zazadac
skierowania do
specjalisty (jak ma ochote) i ja, z reguly, takie zadanie spelniam. Ale nie
zadaja . Dla
mnie skierowanie do specjalisty to dwie minuty na podyktowanie "referral
letter", ktory
pisze sekretarka. A potem ona juz robi appointment, powiadamia pacjenta.
Troszczy sie o
wyslanie zdjec czy wynikow innych badan. A jak pacjent powroci z konsultacji to
mi przed nos
podstawia list od specjalisty i wzywa pacjenta, aby do mnie sie pokazal, aby
omowic, co
specjalista zalecil.
Jezeli w Polsce tego GP/FP nie robia - to zapytaj sie ich dlaczego tego nie
robia. Zapytaj
sie ministra zdrowia RP dlaczego tak sie dzieje.
Kolejno Darek pisze :
>lekarz rodzinny to zaszlosc sprzed wojny.
>Teraz kazdy lekarz powinien miec najpierw specjalnosc a potem byc
>rodzinnym.
>czemu ma odsylac pacjentow, gdy moze sam w ramach swojej specjalizacji
>ich fachowo leczyc.
>W innych zawodach nie ma juz czegos takiego jest ogolnosc.
>Kazdy jest specjalista, a od wypisow, administracji, skierowan moze byc
>i pielegniarka.
Lekarz rodzinny nie jest instytucja sprzed II wojny swiatowej, wbrew pozorom.
Jest
instytucja,ktora znakomicie zdaje egzamin rowniez i w XXI wieku. Dlaczego - bo
tak jest
najszybciej, najtaniej . I dla pacjenta najwygodniej. Bo jak GP/FP posle
pacjentka do
specjalisty - to GP/FP przeglada wynik konsultacji i decyduje,czy specjalista
dal sobie rade
z konsultacja i czy nie trzeba "second opinion". Ze nie wspomne o calej masie
innych
przeslanek.
Z Twego stanowiska wynika, ze kardiolog inwazyjny ( >7 lat szkolenia po
zyskaniu dyplomu),
aby mogl leczyc pacjenta winien jeszcze miec kolejne 3 lata szkolenia jako
lekarz rodzinny.
Czyz to nie jest nonsens ?
Mam propozycje, aby na temat "lekarz rodzinny" wypowiadaly sie wylacznie
osoby,ktore
dokladnie wiedza (z obserwacji ) jak "GP/FP" funkcjonuje w rzeczywistosci .
>>Jaka moze byc konkurencja do ubezpieczalni.
>>Jak powstanie konkurencja to bedzie 3 razy drozsza.
I wtedy do tej konkurencji nikt nie pojdzie. Chyba, ze uslugi dostarczane przez
te
instytucje ubezpieczeniowe beda 5 razy lepsze. I tak byc zreszta powinno - kto
placi ten
wymaga.
Pare uwag co do problemow podniesionych przez Magdalene Busk w temacie "chore
gardlo". W
wiekszosci "chore gardlo" spowodowane jest infekcja wirusowa. Podawanie
antybiotykow jest
bledem. Dosc czestym. Bo to kosztuje, bo powstaja opornosci.
Ode mnie sie wymaga, ze jezeli mam watpliwosci (brak oczywistych nalotow) - to
winienem
zrobic swab na streptokoka i poczekac na wynik posiewu.
Jest to rowniez i dlatego oczywiste, ze jezeli pacjent ma mononukleoze to
podanie
antybiotyku ( z grupy penicylin) moze spowodowac nieszczescie. Wiec mam
mozliwosc wykonania
w ciagu 2 godzin testu na mono , wlaczajac differential bialych cialek. I jak
przychodzi, ze
pacjent ma infekcje bakteryjna to po prostu dzwonie do wybranej apteki recepte
dla pacjenta.
Proste, prawda ? Temat byl i jest szeroko badany. Do literatury odsylam na
MEDLINE.
Pozdrawiam serdecznie
dradam
PS. Podobnie by moja wypowiedz wygladala w temacie "bolacy kregoslup". Schematy
najefektywniejszego postepowania sa doskonale opracowane. Badanie przez GP/FP
=>leczenie
=>RTG =>CT =MRI =>specjalista (w zaleznosci od wynikow) . W przypadku osob
starszych -
jeszcze dodatkowo bone densitometry. Oczywiscie schemat winien byc
modyfiukowany, w miare
potrzeby, ale 80 % pacjentow znakomicie sie w schemacie miesci. Bo na tym
polega EBM.
PS. 2. Badania EKG nie wykonuje lekarz. Wykonuje je technik ( z reguly
techniczka EKG lub
pielegniarka).
PS. Sorry, jak ktos dostanie ta wiadomosc dwa razy, serwery sie ...y !
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2001-03-20 15:55:55
Temat: Re: Re : jak sie traktuje pacjenta> Widze, ze masz metne pojecie kto to jest i co winien umiec lekarz rodzinny.
Nie mam metnego, bo znajoma zrobila wlasnie specjalizacje rodzinna.
> internista, ginekologiem, ortopeda etc. ale po to aby :
> -wiedziec kiedy i kogo skierowac do odpowiedniego specjalisty
> -po to, aby najczestsze schorzenia z danej specjalnosci (ktore mozna leczyc w
> warunkach
>
> swego gabinetu) mogl leczec na miejscu, bez odsylania.
masz racje
>
> Lekarz rodzinny nie jest do tego ,aby odsylac pacjentow do specjalistow. Jak
> pisze ( a pisze
>
> to z wlasnego doswiadczenia) ponad >80% pacjentow winien sam diagnozowac i
> leczyc.
Statystycznie pewnie znow masz racje.
W mej
>
> praktyce odsylam do specjalisty jedynie 4-6 procent ( po ponad 30 latach pracy w
charakterze lekarza). I pacjenci sa z tego zadowoleni. Bo kazdy z nich moze zazadac
skierowania do specjalisty (jak ma ochote) i ja, z reguly, takie zadanie spelniam.
Ale nie
> zadaja .
Bo sie wstydza i boja ;)
Ale moi znajomi akurat nie odsylaja pacjentow do innych specjalistow
poniewaz traca na tym kase.
Dla
>
> mnie skierowanie do specjalisty to dwie minuty na podyktowanie "referral
> letter", ktory
> pisze sekretarka. A potem ona juz robi appointment, powiadamia pacjenta.
>
> Jezeli w Polsce tego GP/FP nie robia - to zapytaj sie ich dlaczego tego nie
> robia.
Z tego co wiem, to pacjent odeslany oznacza utrate kasy.
> Zapytaj sie ministra zdrowia RP dlaczego tak sie dzieje.
Nie znam go
>
> Lekarz rodzinny nie jest instytucja sprzed II wojny swiatowej, wbrew pozorom.
>
> przeslanek.
>
> Z Twego stanowiska wynika, ze kardiolog inwazyjny ( >7 lat szkolenia po
> zyskaniu dyplomu),
>
> aby mogl leczyc pacjenta winien jeszcze miec kolejne 3 lata szkolenia jako
> lekarz rodzinny.
>
> Czyz to nie jest nonsens ?
Oczywiscie ze kariolog inwazyjny moze miec tyle pracy, ze brakuje mu
czasu aby dzialac jako GP.
>
> Mam propozycje, aby na temat "lekarz rodzinny" wypowiadaly sie wylacznie
> osoby,ktore
>
> dokladnie wiedza (z obserwacji ) jak "GP/FP" funkcjonuje w rzeczywistosci .
A ja mam propozycje zebys nie zawracal glowy.
W Stanach za taka propozycje na usenecie zaraz bys dostal za arogancje i
zwalczanie demokracji ;)
>
> dradam
>
> PS. Podobnie by moja wypowiedz wygladala w temacie "bolacy kregoslup".
Mam tylko pytanie czy pracujesz w kraju ?
I kiedy sie wezmiesz za telemedycyne.
Chetnie zaplace za takie porady jakie dajesz na usenecie, poprzez
internet.
Masz 30 lat praktyki i jak piszesz zadowolonych pacjentow.
Platnosci karta mysle ze mozna dokonywac, wyniki przesylac
elektronicznie.
Kiedy sie mozna zglosic o porade przez internet ?
Dariusz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2001-03-20 16:22:40
Temat: Re: Re : jak sie traktuje pacjentadaiusz wrote :
> > Widze, ze masz metne pojecie kto to jest i co winien umiec lekarz rodzinny.
> Nie mam metnego, bo znajoma zrobila wlasnie specjalizacje rodzinna.
W jakim kraju ?
>
> W mej
> >
> > praktyce odsylam do specjalisty jedynie 4-6 procent ( po ponad 30 latach
pracy w charakterze lekarza). I pacjenci sa z tego zadowoleni. Bo kazdy z nich
moze zazadac skierowania do specjalisty (jak ma ochote) i ja, z reguly, takie
zadanie spelniam. Ale nie
> > zadaja .
>
> Bo sie wstydza i boja ;)
> Ale moi znajomi akurat nie odsylaja pacjentow do innych specjalistow
> poniewaz traca na tym kase.
W jakim to kraju ?
A co do "wstydza i boja". Kazdy pacjent u nas moze w kazdej chwili isc do
innego lekarza rodzinnego, bez potrzeby zalatwiania jakichkolwiek formalnosci.
A poniewaz przychodza do mnie wiec wnosze, ze chca przychodzic.
>
> Dla
> >
> > mnie skierowanie do specjalisty to dwie minuty na podyktowanie "referral
> > letter", ktory
> > pisze sekretarka. A potem ona juz robi appointment, powiadamia pacjenta.
> >
> > Jezeli w Polsce tego GP/FP nie robia - to zapytaj sie ich dlaczego tego nie
> > robia.
> Z tego co wiem, to pacjent odeslany oznacza utrate kasy.
Co za nonsens !
> > Zapytaj sie ministra zdrowia RP dlaczego tak sie dzieje.
> Nie znam go
Moze warto by go bylo poznac ?
> >
> > Mam propozycje, aby na temat "lekarz rodzinny" wypowiadaly sie wylacznie
> > osoby,ktore
> >
> > dokladnie wiedza (z obserwacji ) jak "GP/FP" funkcjonuje w rzeczywistosci .
> A ja mam propozycje zebys nie zawracal glowy.
> W Stanach za taka propozycje na usenecie zaraz bys dostal za arogancje i
> zwalczanie demokracji ;)
he, he ! A moze ja wlasnie pisze o zwyczajach /ukladach amerykanskich (US) ?
> Mam tylko pytanie czy pracujesz w kraju ?
> I kiedy sie wezmiesz za telemedycyne.
>
> Chetnie zaplace za takie porady jakie dajesz na usenecie, poprzez
> internet.
> Masz 30 lat praktyki i jak piszesz zadowolonych pacjentow.
> Platnosci karta mysle ze mozna dokonywac, wyniki przesylac
> elektronicznie.
>
> Kiedy sie mozna zglosic o porade przez internet ?
Mieszkam i pracuje na terenie Ameryki Polnocnej, na preriach. Do Gor Skalistych
mam 300 km.
Moja stawka godzinowa wynosi ponad $100 .
Czy nadal moje uslugi Ciebie interesuja ?
Jezeli tak, to mozemy sprawe popychac, OK ? Zacznijmy od tego ze zalatwisz
legalizacje telemedycyny na terenie Polski. W Kanadzie i w sporej czesci USA
jest ona w pelni legalna. W miejscu gdzie mieszkam jest w pelni legalna, robi
sie to na codzien w odniesieniu do radiologii, patologii i psychiatrii.
Pozdrawiam
dradam
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2001-03-20 17:33:56
Temat: Re: Re : jak sie traktuje pacjenta> Mieszkam i pracuje na terenie Ameryki Polnocnej, na preriach. Do Gor Skalistych
> mam 300 km.
> Moja stawka godzinowa wynosi ponad $100 .
> Czy nadal moje uslugi Ciebie interesuja ?
> Jezeli tak, to mozemy sprawe popychac, OK ? Zacznijmy od tego ze zalatwisz
> legalizacje telemedycyny na terenie Polski. W Kanadzie i w sporej czesci USA
> jest ona w pelni legalna. W miejscu gdzie mieszkam jest w pelni legalna, robi
> sie to na codzien w odniesieniu do radiologii, patologii i psychiatrii.
W Polsce niczego sie nie zalatwia, od tego sa ustawy i przepisy.
Ale indywidualnie mozesz mi udostepnisz konsultacje.
Interesuje mnie ta sprawa migdalkow i oddychania ustami.
Jak mi doradzisz to juz place za 15 minut konsultacji.
A potem ile zechcesz, jezeli bedzie poprawa i skutek.
Bo zdrowie jest najwazniejsze.
Dariusz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2001-03-20 19:08:26
Temat: Re: Re : jak sie traktuje pacjentaDariusz wrote :
>
>
> W Polsce niczego sie nie zalatwia, od tego sa ustawy i przepisy.
No wiec zrob tak, aby moja porada byla legalna w Polsce. Bo ja tutaj udzielam
porady pacjentowi tak jak uwazam za celowe. Nasze wladze sa dosc elastyczne, bo
czasem pacjent do lekarza ma ponad 2000 km.
> Ale indywidualnie mozesz mi udostepnisz konsultacje.
>
> Interesuje mnie ta sprawa migdalkow i oddychania ustami.
> Jak mi doradzisz to juz place za 15 minut konsultacji.
Stawki za konsultacje itp. sa tutaj ustalone dosc jednoznacznie. Wiec pozwol,
ze zastosuje sie do lokalnych zwyczajow. O wysokosci i sposobie zaplaty
decyduje lekarz, a nie pacjent.
>
> A potem ile zechcesz, jezeli bedzie poprawa i skutek.
> Bo zdrowie jest najwazniejsze.
"szanowne zdrowie
nikt sie nie dowie
ile kosztujesz !" A moze to bylo inaczej ?
Pozdrawiam
dradam
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2001-03-20 20:22:13
Temat: Odp: jak sie traktuje pacjentaW wiekszości sie zgadzam z opinia dr adama
Natomiast zainteresowal mnie schemat bolacego kręgosłupa. Nie bardzo wiem
dlaczego w nim jest wykonanie CT skoro ma ono w ocenie kanału kregowego dużo
mniejsza wartośc niz MR.
Jak bys mógł to uzasadnić to byłbym wdzieczny. Poza tym jezeli mogłbys
podac gdzie można takie schematy znaleśc bo mi siejak do tej pory to nie
udało.
Pozdrawiam Doctore
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2001-03-20 23:26:28
Temat: Re: Re : jak sie traktuje pacjentax...@p...onet.pl wrote:
>
> Dariusz wrote :
> >
> >
> > W Polsce niczego sie nie zalatwia, od tego sa ustawy i przepisy.
>
> No wiec zrob tak, aby moja porada byla legalna w Polsce. Bo ja tutaj udzielam
> porady pacjentowi tak jak uwazam za celowe. Nasze wladze sa dosc elastyczne, bo
> czasem pacjent do lekarza ma ponad 2000 km.
Nie mam wplywu na prawo, ale gdy bedziesz mial strone www z oferta
telemedycyny i zakresem dzialalnosci to chetnie skorzystam
indywidualnie.
Jako pacjent moge swobodnie wybierac lekarza prywatnego.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2001-03-21 04:35:20
Temat: Re: Re : jak sie traktuje pacjenta
>
> Nie mam wplywu na prawo, ale gdy bedziesz mial strone www z oferta
> telemedycyny i zakresem dzialalnosci to chetnie skorzystam
> indywidualnie.
>
> Jako pacjent moge swobodnie wybierac lekarza prywatnego.
Mozesz.
Tylko po co do tego strona WWW ? Pewno, ze do celow finansowych ( sciaganie
naleznosci z karty kredytowej), ale jak sprawdzalem w mym banku to polskie
wizy/master card niestety nie za bardzo sie sprawdzaja w swiatowym systemie
bankowym. Trzeba bedzie poczekac, az bedzie mozliwosc sciagania w systemie on-
line. Polskie banki nie maja tez dostepu (pelnego) do "interaca".
Na marginesie chcialbym Ciebie uprzedzic , ze bedzie sie pojawiac problem
stawek finansowych za te uslugi. Bo ja biore tyle ile mi sie "tutaj" nalezy, a
nie tyle ile w Polsce placa. Moze to byc nieco drogo dla pacjentow w Polsce....
Sorki ! Poza tym miejscowe przepisy wymagaja ode mnie, aby rowniez i tam gdzie
mnie "odbieraja" pacjenci na internecie rowniez musi to byc legalne. Wiec moge
robic telemedicine do Yukonu, czy na Alaske, ale nie moge do Chicago (choc to
pewno blizej).
Poza tym gdybym bral mniej, niz konkurencja, to by mnie moi "obecni" koledzy
zjedli , ze im "podsrywam" rynek. Tak to juz jest, wszedzie "solidarnosc
zawodowa". Ale ma to tez dobre strony. Bo w Kanadzie nikt nie bedzie uprawial
telemedycyny, powiedzmy z Polski czy Ukrainy, nawet za pol ceny. Od razu by
polecialy procesu i polecenia sadowe i "internet" by sie uszczelnil dla
dostepu z tych miejsc.
A tak a propos , znasz ten dowcip ?
Pytaja sie anestezjologa ile bierze za usluge znieczulenia do zabiegu
stomatologicznego. A on na to : $201. A dlaczego tak wiele ? A no biore dolara
za uspienie i $200 za wybudzenie. Wiekszosc pacjentow woli od razu wykupic
calosciowa usluge (whole package) .
Pozdrawiam
dradam
PS. Co do schematu postepowania w "back pain" . I dlaczego nie zaczynam od
MRI ? A no po prostu dlatego, ze na razie na 1 mln mieszkancow mamy tylko 4
aparaty MRI i kolejka jest cholerna. Wiec ja, jako GP jestem na pozycji
straconej, bo moj pacjent musi ustapic miejsca pacjentowi , powiedzmy ,
neurologa. Trzy kolejne aparaty sie instaluja i wtedy bedzie prosciej, ale to
ciagle jeszcze kwestia 2-3 miesiecy zanim aparatura bedzie dzialac. Podobnie
jest z PETem . Kolejka cholerna i ja ze swoim pacjentem, nawet z podejrzeniem
Ca pluc z przerzutami nie mam szans. Musze wyslac do specjalisty.
Oczywiscie jak w CT wyjdzie wypadniety dysk, to sprawa jest jasna.
I nie musze sie martwic o MRI.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2001-03-21 05:10:34
Temat: Odp: Re : jak sie traktuje pacjentaDzieki za otpowiedź
Pozdrawiam
Doctore
P.S. W Polsce PETu nie ma i szybko nie będzie. A nasi sąsiedzi już mają
Użytkownik <x...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:7...@n...onet.pl...
>
> >
> > Nie mam wplywu na prawo, ale gdy bedziesz mial strone www z oferta
> > telemedycyny i zakresem dzialalnosci to chetnie skorzystam
> > indywidualnie.
> >
> > Jako pacjent moge swobodnie wybierac lekarza prywatnego.
>
> Mozesz.
>
> Tylko po co do tego strona WWW ? Pewno, ze do celow finansowych
sciaganie
> naleznosci z karty kredytowej), ale jak sprawdzalem w mym banku to polskie
> wizy/master card niestety nie za bardzo sie sprawdzaja w swiatowym
systemie
> bankowym. Trzeba bedzie poczekac, az bedzie mozliwosc sciagania w systemie
on-
> line. Polskie banki nie maja tez dostepu (pelnego) do "interaca".
>
> Na marginesie chcialbym Ciebie uprzedzic , ze bedzie sie pojawiac problem
> stawek finansowych za te uslugi. Bo ja biore tyle ile mi sie "tutaj"
nalezy, a
> nie tyle ile w Polsce placa. Moze to byc nieco drogo dla pacjentow w
Polsce....
> Sorki ! Poza tym miejscowe przepisy wymagaja ode mnie, aby rowniez i tam
gdzie
> mnie "odbieraja" pacjenci na internecie rowniez musi to byc legalne. Wiec
moge
> robic telemedicine do Yukonu, czy na Alaske, ale nie moge do Chicago (choc
to
> pewno blizej).
>
> Poza tym gdybym bral mniej, niz konkurencja, to by mnie moi "obecni"
koledzy
> zjedli , ze im "podsrywam" rynek. Tak to juz jest, wszedzie "solidarnosc
> zawodowa". Ale ma to tez dobre strony. Bo w Kanadzie nikt nie bedzie
uprawial
> telemedycyny, powiedzmy z Polski czy Ukrainy, nawet za pol ceny. Od razu
by
> polecialy procesu i polecenia sadowe i "internet" by sie uszczelnil dla
> dostepu z tych miejsc.
>
> A tak a propos , znasz ten dowcip ?
>
> Pytaja sie anestezjologa ile bierze za usluge znieczulenia do zabiegu
> stomatologicznego. A on na to : $201. A dlaczego tak wiele ? A no biore
dolara
> za uspienie i $200 za wybudzenie. Wiekszosc pacjentow woli od razu wykupic
> calosciowa usluge (whole package) .
>
> Pozdrawiam
>
> dradam
>
> PS. Co do schematu postepowania w "back pain" . I dlaczego nie zaczynam od
> MRI ? A no po prostu dlatego, ze na razie na 1 mln mieszkancow mamy tylko
4
> aparaty MRI i kolejka jest cholerna. Wiec ja, jako GP jestem na pozycji
> straconej, bo moj pacjent musi ustapic miejsca pacjentowi , powiedzmy ,
> neurologa. Trzy kolejne aparaty sie instaluja i wtedy bedzie prosciej, ale
to
> ciagle jeszcze kwestia 2-3 miesiecy zanim aparatura bedzie dzialac.
Podobnie
> jest z PETem . Kolejka cholerna i ja ze swoim pacjentem, nawet z
podejrzeniem
> Ca pluc z przerzutami nie mam szans. Musze wyslac do specjalisty.
>
> Oczywiscie jak w CT wyjdzie wypadniety dysk, to sprawa jest jasna.
>
> I nie musze sie martwic o MRI.
>
>
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2001-03-21 08:23:46
Temat: Re: jak sie traktuje pacjentaOn Tue, 20 Mar 2001, doctore wrote:
> W wiekszości sie zgadzam z opinia dr adama
> Natomiast zainteresowal mnie schemat bolacego kręgosłupa. Nie bardzo wiem
> dlaczego w nim jest wykonanie CT skoro ma ono w ocenie kanału kregowego dużo
jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma ...
P
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |