Użytkownik "Veronika" <v...@o...pl> napisał w wiadomości
news:c0otlu$hcq$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik ... z Gormenghast <p...@p...onet.pl> w wiadomości
> do grup dyskusyjnych
> napisał:c...@g...h7279dd14.invalid...

> No dobra, niczego nie rozumiem, jestem głupia.
> To tylko DZWONY. Masz rację eTaTo.
> Czuję.
> Coś.
> To też dużo.
> Wystarczy.
>
> V-V
> (Vikary)

:-)))
Aż nadto, bo nic więcej nie jest potrzebne.

A w którym uchu Ci dzwoni?
W A, czy B?
:-)))
To teraz ja podzwonne.....

Oczywiście, czuję w czarnych literkach, na białym ekranie,
ten Twój żal. Nie zapominaj jednak, że to "tylko" czarne literki.
Musisz mieć do nich "potworny" dystans, inaczej nie przeżyjesz.
Książka, gazeta, plakacik, obrazek, foto, etc. Wszystko to,
to nie jest prawda. TO TYLKO WYRAŻENIE czegoś,
co monter zamontował na płaskiej przestrzeni ekranu/papieru.

Różne mógł mieć tego powody, ale uważaj,
często, a nawet bardzo często, gówno go obchodzi,
reakcja odczytywacza, ma we łbie tylko chęć POKAZANIA.
Nauczył się klikać w klawiaturę, to i klika, maziać długopisem,
mazia, nie sepleniąć mówić, to pierdzieli, a jak moda na jąkałów,
to jąka. A jak moda na .... itd. itd... przejawy ludzkiej bezmyślności.
Wielu robi to poprostu dla kasy.
Dlaczego ja to robię?
Ta zagadka nie jest trudna.
Bo mam uczucie, że Ci pomogę połapać się w milionach zwrotów,
przekładanych na emocje, które tak naprawdę są jedynie ważne.

I teraz, uważaj, na spokojnie.
Każdy ma misję. Jeden wie jaką inny nie wie, a inni nawet ni podejżewają.
Skąd się to bierze? Ta misja. Ano stąd, że jest jak jest.
Ludzie którzy cokolwiek rozumieją, że świat jest nie taki
jak go wybazgrujemy, czują, że muszą pomóc zrozumieć
innym, że ten świat nie jest jakimś bochomazem szalonego Boga.

Ale przez warstwy z papiero/ekranów ciężko to przetransformować.
A ludzie wierzą w napisane. Pokazane, zobrazowane, bo już
w prapoczątkach tym się wybijali ze stada małp nadal będąc maupami,
że potrafili bazgrolić.

Nie będę Ci przytaczał hiterii ludzkości. Bo tu jest na serwerze.
W kłutniach i bojach. I niemam zamiaru podawać Ci pigułki,
na czterech kartkach. Poklepuję Cię po plecach, mamrocząc,
"jeszcze nie jest tak źle" i mam nadzieję, że słyszysz tylko mruczenie,
a nie słowa.

Heh. I jesli dzisiaj robię to źle, to zaraz się dowiem.
Jutro postaram się lepiej.

Rano się budzę głupi, wieczorem już ze mnie mądrala,
by następnego dnia, obudzić się głupim,
choćby po to, żebym do wieczora, został mądralą!

Choć nadal, na pewno (!) jestem głupi.

I tak, w kółko Macieju :-)))

I teraz sztuczka :-))

Obrażanie się na kogoś, za to, że wytworzył, czarne literki na
jaśniejszym, a nawet jak Jacek, jasne literki na ciemniejszym,
(tu machamy łapkami "pozdrawiamy Jacka")
to oznacza problem we własnym wnętrzu. Tak.

Ale nie o to chodzi, że nie będąc agresywnym, jestem sflaczały.
Nie płacząc, zimny. Czy nie krzycząc przy orgaźmie, idiotą :-))

I też, nie chodzi o to, że hamując wszelkie emocje, to jestem
silny men. Głupi, ale silny :-))

Wstępnie, na zrozumieniu emocji, a następnie na przejściu
do stanu integracji z otoczeniem, vel. Miłości.

Czyli wracając do prapoczątku, gdybyśmy nie bazgrolili,
to byłoby wszystko ok. Ale bazgrolimy, więc niektórzy,
chcą zwrócić na to uwagę - misja.

Misja ta, to zapęd lenie, bo łatwiej siedzieć na tyłku niż wyjść
do ludzi. Łatwiej klepać i jeszcze kasiorę zbić na swojej kretynskości
niż ruszyć tyłeczek i z człowiekiem pogadać.

Gdzieś po drodze, sztuka wyimaginowana polega na tym,
żeby dotrzeć do możliwie wielkiej widowni. Tak, też, dobra wiara,
lgnie do widowni. Bo takie czasy, że ponad kretynizmami trzeba mówić,
ale łatwo się wtedy pogubić.
Dymna? Zibi Pazura, który się obudził. I wielu innych.

Może to i Wielka Manipulacja, ale tak naprawdę, teraz nie może być innej.
O Papie nie wspomniałem, choć najbardziej medialny.
(Ale coś mi się tam ostatnio..., nieważne)

Myślisz, że inaczej było kiedykolwiek?
Hitler, Stalin, to wytwór tej misji, A Także wielu innych,
choćby Papa, gdzie doszukiwanie się manipulacji,
jest dozwolone, ale gdy ma się, całościowy ogląd rzeczywistości.
A nie (sorry) babski wgląd. Tu jest totalna przepaść.
Co nie znaczy, że kobiety są gorsze, lepsze, czy coś tam.

Ale właśnie w Twoim poście jest to, że chcą doglądnąć swój ogródek,
swoje stadko, nie bacząc na inne ogródki i stadka.
I to jest (sic!) logiczne dzięki Panu Ewolucjoniście, którego nazwiska
nie wspomnę bo, gotuję :-)))

Można z tą różnicą walczyć, można nie walczyć, można ją utworzyć,
jako współgrającą w rodzinnym układzie. Ty Chopin, pitol w klawisze,
a ja dopilnuję stadka.

I tutaj pojawiają się, zapędzające do roboty tańsze kobiety, media.
Nie daj się! Powiedz mu! Nie pozwól! etc. Rozpierdalając związki i rodziny.
Bo wszak to bydło, gnój do rozbabrania przez świnie.
New, happy i satysfekszyn. Ryp sie kobieto, nie będziesz myśleć,
a rypani, też :-))
W komunie jak chcieli, coś ukryć, to zwykle pojawiały się erotikomony.
Czyli pokemony w wersji dla wzwodzących.

Stale i wszędzie, czterogłowy smok, podniesie łeb i zagra na swoich głowach
ziejąc ogniem. Taaaaa.... bo to straszliwa bestia.
Przemyceni, w bajkach rycerze, to właśnie Ci, z misją.

Cerwantes ze swym DonKichotem i cała plejada innych,
to nie bzdury.

Stale "to samo".

To, że gdzieś się zapląta Joasia Darkówna, chłopczyca,
Czy jakaś inna wiedźma, to zbytek łaski. Poradzimy sobie!
:-)))

Smok ma zaledwie cztery głowy, ale sprytne bydlątko :-))
Zostawcie nam co nasze, a do ogródków nie będziemy wchodzić.
Ok.ok. kreta dopadniemy i czasami coś skopiemy.
:-))

Konflikt męsko damski, to przepiękna sprawa :-))
Ale maupy wypraszamy z siebie i sobie.

I teraz. Należy przyjąc jako prawdę, że nawet rycerz
nie jest stale w idealnej formie (np:Małamysz).
Jak chciałby przypomnieć, że co miesiąc...
no nieważne :-)

Różnica fal.
All narysował ten swój "niebotycznie genialny wykres"
Falka duża i falka mała...
Heh...
Ziterpretujmy go tak, ze krótsza, drobniejsza, to dziewczynki,
a dłuższa, to chłopczyki.
:-)))
(nie upieram się!)

Z fizyki wiemy że synchronizacja może nastąpić,
ale też że te falki mogą się zakłócać. (Ale durna jest fizyka! :-))

A nie musi równać się B, Tylko synchronizować.
Inaczej to wszystko, jest o dupe potłuc.

Mówiliśmy też, że w grupie, ludzie głupieją.
Gdzie dwóch ludzi tam czycha głupota.
(ludowe:-))
(A o polakach, nie wspomnę)
Stąd silne poczucie jednostek do alienacji.

All nie narysował zbyt dokładnie bo to jest tak,
że te fale, mogą mieć, dowolną częstotliwość,
ale muszą współgrać.
(nadajemy na tej samej fali)
Alle może być ich mnustwo, bo i tych częstotliwości jest.
w duckę.
(niektóre się pokrywają, ale o seksie nie gadamy :-))
(w ogóle)

Wracając. Przypomnę.
Każdy ma misję.
I dziopy i chopy.
Choć na innej częstotliwości,
mogą się dogadać, no ale... no właśnie...
trza się dogadać.

Technika synchronizacji.
O ile się znam na tego typu płaskim wykresie,
to trza obrać punkt starowy.
Całusek?
A potem, startuje, choć w przeróżnym trybie,
machinka. Tak, tak!!!
Jeśli nikt się nie blokuje.
Inaczej dysharmonia pełna.

I tak oto, zduplikowałem post Alla,
który zarzyczy sobie praw autorskich.

Bo myśl to jest takie coś,
co pewnie można sobie przywłaszczyć.
:-))
Jak gumę do życia :-))

ett

Tego nie da się opisać w pigułce,
lub w jednym poście.
To trzeba trawić, żuć, wypluwać,
na siłę, znów, go gęby wsadzić.

(sorki, za długie na poprawne ćpanie literkami)