« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-08-22 12:22:47
Temat: Re: Roslina na zimeWczoraj odpowiedzialam na ten post poprzez bramke www-news i dotad nigdzie nie
widze mojej odpowiedzi. Moze zaginela skutecznie... :-( Pisze wiec jeszcze raz.
>Co byscie zaproponowali jako roslinke zimowa na balkon (coby ladniej
>bylo, a nie szaro-buro-smutno).
Ja na moim balkonie w zimie "hoduje" sikorki.:-( Sa ladne!
A powaznie, to mam jedna skrzynke (50cm) a w niej trzmieline i wrzosy
(niestety, wszystko kupione). Rosna juz trzeci rok, z tym ze ja, gdzies w
listopadzie, zabieram te skrzynke z balkonu i wkopuje w calosci w ziemie na
dzialce. Potem, w kwietniu, skrzynka wraca na balkon.
Problem jest po prostu w tym, zeby zabezpieczyc korzenie roslin przed
przemarznieciem. Czytalam gdzies, ze mozna sprobowac nie zabierac
roslin z balkonu lecz dodatkowo "opatulic" donice (jakies dodatkowe kartony,
styropian itp). Sama jednak tego nie probowalam.
Pozdrawiam, -- Hania
--
Chcesz otrzymywac newsy poczta elektroniczna ? Sprawdz http://www.newsgate.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2000-08-23 07:56:58
Temat: Odp: Roslina na zime
Użytkownik Gamon' <r...@r...prv.pl> w wiadomooci do grup dyskusyjnych
napisał:3...@r...prv.pl...
> Hanna Kolodziejska wrote:
>
> > Czytalam gdzies, ze mozna sprobowac nie zabierac
> > roslin z balkonu lecz dodatkowo "opatulic" donice (jakies dodatkowe
kartony,
> > styropian itp). Sama jednak tego nie probowalam.
>
> Ja mam "glowne" donice razem z balkonem (taka konstrukcja), weic nie mam
jak tego
> opatulic :(
A moze wypelnic te donice suszonymi kwiatami?
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2000-08-23 08:45:35
Temat: Re: Roslina na zimeHanna Kolodziejska wrote:
> Czytalam gdzies, ze mozna sprobowac nie zabierac
> roslin z balkonu lecz dodatkowo "opatulic" donice (jakies dodatkowe kartony,
> styropian itp). Sama jednak tego nie probowalam.
Ja mam "glowne" donice razem z balkonem (taka konstrukcja), weic nie mam jak tego
opatulic :(
Pozdrawiam,
robal.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2000-08-23 12:28:54
Temat: Odp: Roslina na zime
Użytkownik Gamon' <r...@r...prv.pl> w wiadomooci do grup dyskusyjnych
napisał:3...@r...prv.pl...
> basia wrote:
>
> > A moze wypelnic te donice suszonymi kwiatami?
>
> U mnie od jesieni takie wiatry na balkonie wieja, ze by wsio wywialo.
Pozatym
> - jaki to koszt!!
Na wiatry - klej i troche zwiru. A koszty - mozna samemu ususzyc, chocby
nawloc, jarzebine, czarny bez...
Albo krasnala postawic. Kolorowego!
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2000-08-23 13:15:58
Temat: Re: Roslina na zimebasia wrote:
> A moze wypelnic te donice suszonymi kwiatami?
U mnie od jesieni takie wiatry na balkonie wieja, ze by wsio wywialo. Pozatym
- jaki to koszt!!
Pozdrawiam,
robal.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2000-08-24 07:20:28
Temat: Re: Roslina na zimebasia wrote:
> Na wiatry - klej i troche zwiru. A koszty - mozna samemu ususzyc, chocby
> nawloc, jarzebine, czarny bez...
Jak sie suszy jarzebine?
> Albo krasnala postawic. Kolorowego!
HIhihihi....
Pozdrawiam,
robal.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2000-08-28 07:42:03
Temat: Odp: Roslina na zime
Użytkownik Gamon' <r...@r...prv.pl> w wiadomooci do grup dyskusyjnych
napisał:3...@r...prv.pl...
> basia wrote:
>
> > Na wiatry - klej i troche zwiru. A koszty - mozna samemu ususzyc, chocby
> > nawloc, jarzebine, czarny bez...
>
> Jak sie suszy jarzebine?
Trzeba nabyc gliceryne i rozpuscic w cieplej wodzie. Calosc do wazonika i w
tym umiescic galazke z owocami. Roztwór jest absorbowany przez rosline,
która tym nasiaka. Po jakichs dwóch tygodniach mozna wyjac, odsaczyc i
troszke podsuszyc "do góry nogami". A czarny bez suszylam kiedys nawet bez
gliceryny i wyszlo calkiem fajnie.
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2000-09-01 09:19:43
Temat: Re: Roslina na zimebasia wrote:
> Trzeba nabyc gliceryne i rozpuscic w cieplej wodzie. Calosc do wazonika i w
> tym umiescic galazke z owocami. Roztwór jest absorbowany przez rosline,
> która tym nasiaka. Po jakichs dwóch tygodniach mozna wyjac, odsaczyc i
> troszke podsuszyc "do góry nogami". A czarny bez suszylam kiedys nawet bez
> gliceryny i wyszlo calkiem fajnie.
Mozesz jeszcze podac proporcje tej gliceryny i wody?
Pozdrawiam serdecznie :-)
Krzysiek K.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |