« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-02-21 14:50:43
Temat: RozmarynWitam,
ponieważ nie bardzo mogę wychodzić z domu poprosiłem o zakup
rozmarynu. Poproszona osoba wróciła po poszukiwaniach z torebką firmy
Flos pt. "Liść rozmarynu", na której to torebce jest napisane
"Zastosowanie: Wewnętrznie: W stanach..." itd.
Troszkę mi to pachnie zabiegiem, którego dokonałem kiedyś. Polegał on
na tym, że w przepisie była mięta i.... użyłem mięty z rozprutej
torebki i... domyślacie się jaki był efekt.
Jakiego rozmarynu używa się w kuchni jako przyprawy? Gdzie go
kupujecie (W-wa)?
A może przy okazji jakiś przepisik na pstrąga smażonego lub pieczonego
;-)
pzdr
Pe Ka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-02-21 19:29:50
Temat: Re: Rozmaryn<...>
> Jakiego rozmarynu używa się w kuchni jako przyprawy? Gdzie go
> kupujecie (W-wa)?
Takiego ze stoiska z przyprawami ;-) mam chyba Kamisa, zazwyczaj jest w
kazdym sklepie, a juz w wiekszych napewno.
Bozenka z Wilna ;o)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
ICQ 81838200 http://bozena.host.sk
www i FAQ grupy: http://kuchenna.host.sk/
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-02-22 11:52:56
Temat: Re: Rozmaryn> Flos pt. "Liść rozmarynu", na której to torebce jest napisane
Jaki lisc?!
Toz to wygladem przypomina jalowiec.....
Raczej szpilki.
W sklepie mozna czasem znalezc rozmaryn w torebkach, chyba Kamis, ale
najlepszy jest swierzy. Sugeruje poszukac w kwiaciarniach i chodowac w
domciu. Kiedys go widzialem.
Doskonale do mies....
W Chorwacji zbieralismy dziko rosnacy, i dokladalo sie to do tamtejszych
grilowych zapiekanek, ktore oolnie nazywaja "xxx spod peka", gdzie xxx
to osmiornica, cielecina, czy co sie chce. Pycha to malo powiedziane......
Robi sie to tak (zamiast tamtejszego grila, substutuluje piekarnikiem,
moze wyjdzie):
Do plaskiej brytwanki, do ktorej mamy przykrywke wrzucamy:
Kartofle w plasterkach, papryke, chyba tez cebulke i miesko (jako sie
rzeklo moze byc rozne w zaleznosci od upodobania - ja probowalem
osmiornice, cielecine i jagniecine, wszystko dobre).
Zalewamy duza iloscia oliwy....
Sol, pieprz jesli ktos chce...
Rozmadyn, liscie laurowe, inne przyprawy do woli, ale tych dwoch ma byc
DUZO.
Piekarnik ma byc b. goracy (w oryginale sie to zasypuje zarem).
Wstawic ww. przykryte pokrywa i chyba najlepiej wlaczyc piekarnik tak,
zeby grzal i od gory i od dolu.
Po nie mniej niz 30 min (do 45 min) wyjac, odkryc i wymieszac.
Przykryc i wstawic na 15 min znowu, ale chyba lepiej na troche "mniejszy
ogien"
Je sie to najlepiej ze swierzym chlebkiem, maczajac ten ostatni w
oliwie, ktora zostaje na brytfance....
Oryginalnie, brytfanke sie tam przykrywa taka metalowa czasza i obsypuje
zarem (weglem dzrewnym).
Ambrozja!
Pozdr.,
Shrek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-02-23 09:57:06
Temat: Re: Rozmaryn
Użytkownik "Shrek" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3E576498.60901@poczta.onet.pl...
Przede wszystkim dziękuję Bożence i Tobie za odpowiedzi :-)
> > Flos pt. "Liść rozmarynu", na której to torebce jest napisane
>
> Jaki lisc?!
> Toz to wygladem przypomina jalowiec.....
> Raczej szpilki.
Hmmm...
"Ma sztywne, ostre, żywiczne, podobne do igiełek liście, które
zawierają olejek kamforowy, mają gorzkawy, korzenny smak."
(http://www.dpop.republika.pl/rozmaryn.html)
Czy igły w roślinach iglastych nie są odpowiednikiem liści?
Chociaż tak naprawdę to byłem zaskoczony otwierając torebkę. W
pierwszej chwili pomyślałem "Jakie liście? Chyba nasiona?" ;-)
> W sklepie mozna czasem znalezc rozmaryn w torebkach, chyba Kamis,
ale
> najlepszy jest swierzy. Sugeruje poszukac w kwiaciarniach i chodowac
w
> domciu. Kiedys go widzialem.
Już od dawna chcę spróbować wyrugać parę kwiatków (które poza wyglądem
i koniecznością pielegnacji nie dają nic pożytecznego) z parapetu i
"zanabyć drogą kkupna" doniczki z bazylią, miętą itd, ale myślę, że
jeszcze troszkę mi się z tym zejdzie.
> Doskonale do mies....
I właśnie dlatego chciałbym spróbować ;-)
> W Chorwacji zbieralismy dziko rosnacy, i dokladalo sie to do
tamtejszych
[----------------]
W Polsce też podobno kiedyś rósł. A jak jest teraz, wie ktoś?
> Robi sie to tak (zamiast tamtejszego grila, substutuluje
piekarnikiem,
> moze wyjdzie):
[--przepis--]
Za przepis dziękuję - postaram się w najblizsym czasie wypróbować.
A teraz tak z innej beczki.
Moje pytanie wynikalo z oobawy o to, czy można zamiennie stosować
ziółka przygotowane do robienia leczniczych naparów z tymi
sprzedawanymi ewidentnie jako przyprawy (vide dodanie mięty). Domyślam
się, że proces przygotowania np. rozmarynu do "herbatki" i do
przyprawiania może się różnić i efekty użycia nieodpowiednio
spreparowanego ziółka mogą być co najmniej dziwne.
PS. A swoją drogą to ciekawe działanie ma ten rozmaryn, o czym można
poczytać w sieci na stronach o magii na przykład ;-)
> Pozdr.,
> Shrek
Również i jeszcze raz dzięki
Pe Ka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-02-24 08:52:50
Temat: Re: Rozmaryn> Czy igły w roślinach iglastych nie są odpowiednikiem liści?
Niewatpliwie masz racje, ale zareagowalem dla tego, ze oczekiwanie
przecietnego czlowieka po uslyszeniu slowa "lisc"... nieco odbiega od
tego, co znajdziesz w torebce... Z tego wzgledu napisalem o "jalowcu" i
"szpilkach".
> Chociaż tak naprawdę to byłem zaskoczony otwierając torebkę. W
> pierwszej chwili pomyślałem "Jakie liście? Chyba nasiona?" ;-)
No wlasnie... ;)
>>Doskonale do mies....
>
>
> I właśnie dlatego chciałbym spróbować ;-)
Ale pamietaj, ze ten z torebki do swierzego sie nie umywa...
Niestety.... Jak bedziesz mial swierzy, to najlepiej wrzucac do potrawy
cala galazke.... Igly opadaja i potem trzeba nimi pluc, co jest jednak
niska cena za rozkosze podniebienia, jakie sie dzieki niemu zyskuje... :)
>
> W Polsce też podobno kiedyś rósł. A jak jest teraz, wie ktoś?
Chyba tak, bo sie przeciez nawet o nim spiewa, ale czy rosnie? nie mam
pojecia.
> Za przepis dziękuję - postaram się w najblizsym czasie wypróbować.
Smacznego!
Daj znac jak wyszlo. Sam jestem ciekaw, bo w Polsce jeszcze tego nie
robilem....
> Moje pytanie wynikalo z oobawy o to, czy można zamiennie stosować
> ziółka przygotowane do robienia leczniczych naparów z tymi
> sprzedawanymi ewidentnie jako przyprawy (vide dodanie mięty). Domyślam
> się, że proces przygotowania np. rozmarynu do "herbatki" i do
> przyprawiania może się różnić i efekty użycia nieodpowiednio
> spreparowanego ziółka mogą być co najmniej dziwne.
Nie znam sie na tym, ale nie sadze, zeby byla roznica.
Roznice w preparacji rotyczyc moga sposobu suszenia, etc...
W kazdym razie raczej nie umrzesz, skoro masz rosline lecznicza, to
przeciez nie trucizna.
Jesli smakowo nie bedzie zle? (zawsze mogli jakies swinastwo dodac, jak
to z lekarstwami)....
Pozdr.,
Shrek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-02-25 09:48:13
Temat: Re: RozmarynShrek wrote:
> (...)
> > W Polsce też podobno kiedyś rósł. A jak jest teraz, wie ktoś?
> Chyba tak, bo sie przeciez nawet o nim spiewa, ale czy rosnie? nie mam
> pojecia.
Jak nie wymarzl, to rosnie. Powtorzcie to pytanie w kwietniu ;-)
Krycha z zamarnietego ogrodu
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-02-25 13:01:31
Temat: Re: Rozmaryn> Jak nie wymarzl, to rosnie. Powtorzcie to pytanie w kwietniu ;-)
A, że tak zapytam, czy on już tam był w tym ogrodzie, czy to Twoja
rączka go
siała/sadziła? ;-))
Jeżeli to Twoja sprawka, to podziel się źródłem nasion/sadzonek
rozmarynu, a
może i innych ziółek, które nadają się do uprawy na mazowieckiej wsi
;-)
Pzdr
Pe Ka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-02-25 13:50:37
Temat: Re: Rozmaryn
Piotr Kosela wrote:
> > Jak nie wymarzl, to rosnie. Powtorzcie to pytanie w kwietniu ;-)
> A, że tak zapytam, czy on już tam był w tym ogrodzie, czy to Twoja
> rączka go
> siała/sadziła? ;-))
> Jeżeli to Twoja sprawka, to podziel się źródłem nasion/sadzonek
> rozmarynu, a
> może i innych ziółek, które nadają się do uprawy na mazowieckiej wsi
> ;-)
Sadzilam osobiscie. ZIolka jednoroczne (bazylia, majeranek)
sieje, nasiona kupuje zwyczajnie w sklepie (w Ogrodzie Botanicznym),
a wieloletnie - kupuje sadzonki, w roznych miejscach - czasem
w zwyklym zieleniaku, a czasem jade specjalnie na Polna. Rozmaryn
i oregano sa z Polnej.
Krycha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-02-25 14:17:27
Temat: Re: Rozmaryn
Użytkownik "Krystyna Chiger" <k...@p...pl> napisał w wiadomości
news:3E5B74AC.FA8D3A0E@people.pl...
> Sadzilam osobiscie. ZIolka jednoroczne (bazylia, majeranek)
> sieje, nasiona kupuje zwyczajnie w sklepie (w Ogrodzie Botanicznym),
> a wieloletnie - kupuje sadzonki, w roznych miejscach - czasem
> w zwyklym zieleniaku, a czasem jade specjalnie na Polna. Rozmaryn
> i oregano sa z Polnej.
Myślisz, że udałoby się, gdyby teraz (pod warunkiem, że są dostępne)
przeprowadzić eksperyment "doniczkowy" w domu, a później (kiedy? wspomniany
przez Ciebie kwiecień?) przesadzić te dobra do ogródka?
Pzdr
Pe Ka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-02-25 14:52:13
Temat: Re: RozmarynPiotr Kosela wrote:
> Myślisz, że udałoby się, gdyby teraz (pod warunkiem, że są dostępne)
> przeprowadzić eksperyment "doniczkowy" w domu, a później (kiedy? wspomniany
> przez Ciebie kwiecień?) przesadzić te dobra do ogródka?
Do ogródka po 15 maja, domowe roslinki nie sa zahartowane.
A i kupowac radze pozniej - nie jestem pewna, zczy w domu
zechca rosnac. Ja kupuje i od razu do ogrodka ;-)
Krycha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |