Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Rozwód

Grupy

Szukaj w grupach

 

Rozwód

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 9


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2007-07-12 18:24:40

Temat: Rozwód
Od: "Adaq" <A...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam, widzę, że rozwód jest nieunikniony, więc chciałbym poczytać o
czekających mnie procedurach, kosztach,... itd, itp. Da ktoś namiar na
linki? Z góry dziekuje


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2007-07-12 21:37:07

Temat: Re: Rozwód
Od: ps <b...@c...cyk> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 12 Jul 2007 20:24:40 +0200, Adaq napisał(a):

> Witam, widzę, że rozwód jest nieunikniony, więc chciałbym poczytać o
> czekających mnie procedurach, kosztach,... itd, itp. Da ktoś namiar na
> linki? Z góry dziekuje

Hmmm a jaka jest sytuacja (nie tylko twoja) ale CALEJ Twojej rodziny. Te
informacje maja wplyw na procedury i koszta... o konsekwencjach w aspekcie
psychicznym nie wspominam, bo jak wynika z Twojego posta sa to rzeczy na
poziomie "itd, itp"

Kri Z

A odpowiadajac najprosciej jak sie da - nie ma wspolnych dzieci i rozklad
potwierdzony zgodnie przez strony - 1 termin, zero swiadkow przy braku
orzekania o winie - zdecydowanie mniej niz na slub i wesele

Sorry ale z tresci posta wnioskuje, ze jestes osoba totalnie
nieodpowiedzialna - zero konkretow i chec dzialania "na szybko"...

Coz szczescia zycze...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2007-07-13 10:02:08

Temat: Re: Rozwód
Od: "Adaq" <A...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Hmmm a jaka jest sytuacja (nie tylko twoja) ale CALEJ Twojej rodziny. Te
> informacje maja wplyw na procedury i koszta... o konsekwencjach w aspekcie
> psychicznym nie wspominam, bo jak wynika z Twojego posta sa to rzeczy na
> poziomie "itd, itp"

ProszęPana/Pani ja nie pytałem o psychikę, bo to oczywiste, ze jest
nadszarpnięta.

(...)
> Sorry ale z tresci posta wnioskuje, ze jestes osoba totalnie
> nieodpowiedzialna - zero konkretow i chec dzialania "na szybko"...

Chciałby Pan/Pani abym się wyspowiadał tutaj z zycia, czy co?
ZDZIWIENKO......
Jesli "ps" nie rozumie krótkiego zapytania, to niech nie odpowiada.
Objaśniam Panu/Pani "ps": chodzi mi o przygotowanie się do koszmarnych spraw
związanych z rozwodem, szukam pomocy prawnej... Zanim to zrobię, chcę
zapoznać się w tej tematyce organizacyjno-prawnej, aby móc dobrze ten caly
proces zorganizować i zebym nie musiał nóg przy tym wyciągnąć.
Najchętniej wysłucham Kogoś po takich właśnie "przejściach".
Serdecznie pozdrawiam





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2007-07-13 10:33:10

Temat: Re: Rozwód
Od: "Adaq" <A...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "ps" <b...@c...cyk> napisał w wiadomości
news:1hqbpddamepbp.13ysklzr8wamf.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 12 Jul 2007 20:24:40 +0200, Adaq napisał(a):
>> Witam, widzę, że rozwód jest nieunikniony, więc chciałbym poczytać o
>> czekających mnie procedurach, kosztach,... itd, itp. Da ktoś namiar na
>> linki? Z góry dziekuje
> Hmmm a jaka jest sytuacja (nie tylko twoja) ale CALEJ Twojej rodziny. Te
> informacje maja wplyw na procedury i koszta... o konsekwencjach w aspekcie
> psychicznym nie wspominam, bo jak wynika z Twojego posta sa to rzeczy na
> poziomie "itd, itp"
> Kri Z
> A odpowiadajac najprosciej jak sie da - nie ma wspolnych dzieci i rozklad
> potwierdzony zgodnie przez strony - 1 termin, zero swiadkow przy braku
> orzekania o winie - zdecydowanie mniej niz na slub i wesele
> Sorry ale z tresci posta wnioskuje, ze jestes osoba totalnie
> nieodpowiedzialna - zero konkretow i chec dzialania "na szybko"...
> Coz szczescia zycze...

UZUPELNIENIE: widzę, że poprzedni moj post był zbyt "szorstki", wiec, jeśli
Pana/Panią "ps" uraziłem, to przepraszam ,nie było to moim zamiarem. B.
dziekuje,ze zechiał pan/Pani wziąść udział w dyskusji. Załóżmy wariant
najprostszy: rozklad potwierdzony wspolnie przez strony, choc jest 1
dziecko i ból wielki...
Obydwoje nie mozemy sobie poradzic z sobą (totalnie inne charaktery, brak
kontaktu i zrozumienia, inne potrzeby, zainteresowania, gra na nerwach....),
trwa to juz 7 lat. Zona nie pracuje i nigdy nie pracowala! Ja haruje jak wol
po 12h, ale zona tego nie rozumie. Dzieciak ma 6.5L, a ożeniłem się...
"honorowo", bo rozstawaliśmy się i wpadliśmy, choc moze ONA zrobila to
specjalnie? W kazdym bądź razie tylko sex nam wychodzil przed malzenstwem,
a po juz go nie bylo. Przez 7 lat probowalem cos robic, ale nic z tego wiec
zaczynam coraz powazniej myslec o rozwodzie. Nie chce tkwic w tej psychozie
dalej, ostaecznie nawet wolę być sam -taka prawda po krótce i boli jak
chole**
Serdecznie pozdrawiam wszystkich


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2007-07-13 14:21:12

Temat: Re: Rozwód
Od: "E." <e...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Adaq napisał(a):

> Obydwoje nie mozemy sobie poradzic z sobą (totalnie inne charaktery, brak
> kontaktu i zrozumienia, inne potrzeby, zainteresowania, gra na nerwach....),
> trwa to juz 7 lat. Zona nie pracuje i nigdy nie pracowala! Ja haruje jak wol
> po 12h, ale zona tego nie rozumie. Dzieciak ma 6.5L, a ożeniłem się...
> "honorowo", bo rozstawaliśmy się i wpadliśmy, choc moze ONA zrobila to
> specjalnie? W kazdym bądź razie tylko sex nam wychodzil przed malzenstwem,
> a po juz go nie bylo. Przez 7 lat probowalem cos robic, ale nic z tego wiec
> zaczynam coraz powazniej myslec o rozwodzie. Nie chce tkwic w tej psychozie
> dalej, ostaecznie nawet wolę być sam -taka prawda po krótce i boli jak
> chole**

Najlepiej się dogadać z żoną zanim pójdziesz do sądu. Obgadać kwestie
orzeczeń winy czy nie, kwestie majątkowe... wtedy idziesz do sądu, 2.
sprawy i pozamiatane.
Jak sie z nia w domu nie dogadasz to i w sądzie będzie rzeźnia :(

E.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2007-07-13 20:31:15

Temat: Re: Rozwód
Od: "jacobs" <andrzej@no_spam_marzyciel.pl> szukaj wiadomości tego autora


> Adaq napisał(a):
>> Obydwoje nie mozemy sobie poradzic z sobą (totalnie inne charaktery,
>> brak kontaktu i zrozumienia, inne potrzeby, zainteresowania, gra na
>> nerwach....), trwa to juz 7 lat. Zona nie pracuje i nigdy nie
>> pracowala! Ja haruje jak wol po 12h, ale zona tego nie rozumie.
>> Dzieciak ma 6.5L, a ożeniłem się... "honorowo", bo rozstawaliśmy się
>> i wpadliśmy, choc moze ONA zrobila to specjalnie? W kazdym bądź
>> razie tylko sex nam wychodzil przed malzenstwem, a po juz go nie
>> bylo. Przez 7 lat probowalem cos robic, ale nic z tego wiec zaczynam
>> coraz powazniej myslec o rozwodzie. Nie chce tkwic w tej psychozie dalej,
>> ostaecznie nawet wolę być sam -taka prawda po krótce i boli jak
>> chole**
> Najlepiej się dogadać z żoną zanim pójdziesz do sądu. Obgadać kwestie
> orzeczeń winy czy nie, kwestie majątkowe... wtedy idziesz do sądu, 2.
> sprawy i pozamiatane.
> Jak sie z nia w domu nie dogadasz to i w sądzie będzie rzeźnia :(
> E.

no.. a jak się dogadacie i będzie tylko jedna sprawa, to dostaniesz 300zł
zwrotu kosztów sądowych.

No 3 setki piechotą nie chodzą;)

J.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2007-07-16 16:18:18

Temat: Re: Rozwód
Od: ps <b...@c...cyk> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 13 Jul 2007 12:33:10 +0200, Adaq napisał(a):

> Użytkownik "ps" <b...@c...cyk> napisał w wiadomości
> news:1hqbpddamepbp.13ysklzr8wamf.dlg@40tude.net...
>> Dnia Thu, 12 Jul 2007 20:24:40 +0200, Adaq napisał(a):
>>> Witam, widzę, że rozwód jest nieunikniony, więc chciałbym poczytać o
>>> czekających mnie procedurach, kosztach,... itd, itp. Da ktoś namiar na
>>> linki? Z góry dziekuje
>> Hmmm a jaka jest sytuacja (nie tylko twoja) ale CALEJ Twojej rodziny. Te
>> informacje maja wplyw na procedury i koszta... o konsekwencjach w aspekcie
>> psychicznym nie wspominam, bo jak wynika z Twojego posta sa to rzeczy na
>> poziomie "itd, itp"
>> Kri Z
>> A odpowiadajac najprosciej jak sie da - nie ma wspolnych dzieci i rozklad
>> potwierdzony zgodnie przez strony - 1 termin, zero swiadkow przy braku
>> orzekania o winie - zdecydowanie mniej niz na slub i wesele
>> Sorry ale z tresci posta wnioskuje, ze jestes osoba totalnie
>> nieodpowiedzialna - zero konkretow i chec dzialania "na szybko"...
>> Coz szczescia zycze...
>
> UZUPELNIENIE: widzę, że poprzedni moj post był zbyt "szorstki", wiec, jeśli
> Pana/Panią "ps" uraziłem, to przepraszam ,nie było to moim zamiarem. B.
> dziekuje,ze zechiał pan/Pani wziąść udział w dyskusji. Załóżmy wariant
> najprostszy: rozklad potwierdzony wspolnie przez strony, choc jest 1
> dziecko i ból wielki...
> Obydwoje nie mozemy sobie poradzic z sobą (totalnie inne charaktery, brak
> kontaktu i zrozumienia, inne potrzeby, zainteresowania, gra na nerwach....),
> trwa to juz 7 lat. Zona nie pracuje i nigdy nie pracowala! Ja haruje jak wol
> po 12h, ale zona tego nie rozumie. Dzieciak ma 6.5L, a ożeniłem się...
> "honorowo", bo rozstawaliśmy się i wpadliśmy, choc moze ONA zrobila to
> specjalnie? W kazdym bądź razie tylko sex nam wychodzil przed malzenstwem,
> a po juz go nie bylo. Przez 7 lat probowalem cos robic, ale nic z tego wiec
> zaczynam coraz powazniej myslec o rozwodzie. Nie chce tkwic w tej psychozie
> dalej, ostaecznie nawet wolę być sam -taka prawda po krótce i boli jak
> chole**
> Serdecznie pozdrawiam wszystkich

Spokojnie :) - procedury Ci napisalem, zapomnialem o kosztach - jak bez
prawnikow 600 zl wpis, jezeli bedzie bez orzekania o winie z ustalonymi
sprawami 300 Ci zwroca.
Jak slusznie ktos napisal dogadaj sie, bo bedziesz mial kaszane w Sadzie,
co do podzialu majatku, co do alimentow itd itp.
Ale jak widze bez wojny raczej sie nie obedzie i bedzie Ci udawadniala
wine, wiadomo alimenty na zone sie przydadza osobie niepracujacej...

Jak widzisz pytanie o konkrety nie mialo charakteru wtracania sie ani
oczekiwania opowiesci dziwnej tresci... Wiesz o rozwodzie i procedurach nie
da sie w piec minut, chociaz niektorzy tak wazna decyzje jaka jest
"rozwodzimy sie" podejmuja w takim czasie.

Pozdrawiam

Kri Z

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2007-07-16 19:08:13

Temat: Re: Rozwód
Od: "Adaq" <A...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

(...)
> Spokojnie :) - procedury Ci napisalem, zapomnialem o kosztach - jak bez
> prawnikow 600 zl wpis, jezeli bedzie bez orzekania o winie z ustalonymi
> sprawami 300 Ci zwroca.
> Jak slusznie ktos napisal dogadaj sie, bo bedziesz mial kaszane w Sadzie,
> co do podzialu majatku, co do alimentow itd itp.
> Ale jak widze bez wojny raczej sie nie obedzie i bedzie Ci udawadniala
> wine, wiadomo alimenty na zone sie przydadza osobie niepracujacej...
> Jak widzisz pytanie o konkrety nie mialo charakteru wtracania sie ani
> oczekiwania opowiesci dziwnej tresci... Wiesz o rozwodzie i procedurach
> nie da sie w piec minut, chociaz niektorzy tak wazna decyzje jaka jest
> "rozwodzimy sie" podejmuja w takim czasie.
> Pozdrawiam
> Kri Z

Dzięki




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2007-07-16 20:25:51

Temat: Re: Rozwód
Od: ps <b...@c...cyk> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 16 Jul 2007 21:08:13 +0200, Adaq napisał(a):

> Dzięki

Nie ma za co. Przedstawione przez Ciebie dane jak i moja odpowiedz nie
wyczerpuje nawet kilku procent problemu. Na Twoim miejscu (po spisaniu
sobie najwazniejszych pytan) bym poszedl do prawnika, ktory w rozwodach
siedzi, zapytal o cene porady prawnej (powinno byc 100-200 zl za porade) i
sie dokladnie dowiedzial, po dokladnym (prywatnym) przedstawieniu faktow.
Wiesz na takich sprawach jak rozwod nie ma co oszczedzac... niech Ci walna
alimenty na zone np 500-700 zl (w ciagu roku masz juz ladnych pare tysiecy)
O alimentach na dziecko nie wspominam, bo wiadomo zona moze okazac sie...
ale dziecko sprawa swieta (wiem jak ciezko nie robic projekcji negatywnych
uczuc z "nielubianego" partnera na dziecko, ale tak powinni robic dorosli
ludzie - dziecko nie jest w tym winne, moze jak dorosnie zrozumie) Wiesz
nie oceniam Cie i rozumiem, ze cos Cie pchnelo do decyzji o rozwodzie,
pisze o nastawieniu gdyz, o ile dobrze pamietam, napisales w ktoryms poscie
"dzieciak" a nie jest to okreslenie przepelnione miloscia. Co do
malzenstwa... coz jak pokazuja statystyki (i nie tylko) nie jest to zbyt
szczesliwa instytucja, ale calkiem przewidywalna - kryzysy nastepuja po ok
1,7-8,10-11 roku "pozycia" da sie przezyc ;) Miodu nie ma, sa obowiazki -
moze bedziesz mial szczescie i samemu lub z kims nowym bedzie Ci lepiej
przez kilka lat, a moze nie. Zastanow sie, nie ma malzenstw idealnych i
takiego tez nie znajdziesz, czy sie odnajdziesz w singlowaniu hmmm na jakis
czas pewnie tak ;) ale niestety wszyscy uwazamy ze mamy prawo, a i tak
nasza rola polega na placeniu rachunkow, podatkow itd (niezaleznie od
plci). Niestety. Ale zawsze mozesz kupic sobie np wedke i uciec co jakis
czas nad wode. Przyda sie Tobie i Twojej (jeszcze) zonie. Po rozwodzie
bedziesz mial mniej czasu, zwlaszcza jak zaczniesz szukac i znajdziesz.

Twoj wybor i Twoja decyzja, ale nigdy nie jest tak slodko ;)

Pozdrawiam

Kri Z

PS nie jestem Twoim tesciem, kochankiem Twojej zony czy tez kimkolwiek
zainteresowanym Twoim zyciem, Twoje decyzje mam w dupie, a to co napisalem
napisalem bardziej dla siebie ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Spotkanie w Trójmieście
zamianazon.wp.pl
Urlop wychowawczy po powrocie zza granicy
Re: przyszła teściowa nie chce takiego zięcia
przyszła teściowa nie chce takiego zięcia

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »