« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-01-06 20:31:55
Temat: RozwódWitam Grupowiczów!
Mam problem, może ktoś z grupowiczów mi podpowie, aczkolwiek nie wiem czy na
odpowiednią grupę trafiłam.
Interesuje mnie na czym polega rozwód cywilny, jego kolejne etapy, koszta.
Proszę pomóżcie. Nie wiem gdzie tego szukać?
Pozdrawiam
Aga
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2002-01-06 20:50:08
Temat: Re: Rozwód
"Agata" <m...@t...pl> wrote in message news:a1ac9v$ala$1@news.tpi.pl...
> Witam Grupowiczów!
> Mam problem, może ktoś z grupowiczów mi podpowie, aczkolwiek nie wiem czy
na
> odpowiednią grupę trafiłam.
> Interesuje mnie na czym polega rozwód cywilny, jego kolejne etapy, koszta.
> Proszę pomóżcie. Nie wiem gdzie tego szukać?
> Pozdrawiam
> Aga
Rozwód zaczyna się złożeniem w odpowiednim wydziale sądu - u mnie nazywa się
to wydział cywilny odoławczy - przez jedną ze stron wniosku o rozwiązanie
malżeństwa
wpisowe - tu głowy nie dam - od 100 do 600zł - nie ja składałem pozew
do pozwu musisz dołączyć - odpis aktu małżeństwa, oraz akty urodzenia dzieci
jeśli masz
w pozwie musisz mieć zawarte czy żadasz go z orzeczeniem o winie czy za
porozumieniem stron
do tego uzasadnienie - szczególnie dobre jeśli są dzieci
pierwsz sprawa - to zawsze posiedzenie ugodowe - sędzina pyta czy nie
widzicie mozliwości kontynuowania małżeństwa
Jeśli ustalicie ze nie - to masz 2 tygodnie na przedstawienie liosty
swiadków, po tem sąd wyznacza już termin normalnej sprawy
Dalej Ci nie powiem bo ja póki co jestem po cyrku zwanym "ugodowa"
Pozdrawiam
Marek
P.s. od strony prawnej polecam przejrzeć archiwum pl.soc.prawo - rozwód to
chyba najczęściej wałkowany tam temat
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2002-01-06 21:05:34
Temat: Re: RozwódDziekuję, to mnie wystraszyłeś... To chyba nic przyjemnego...
Znalazłam kilka stron na temat rozwodów, ale dla mnie istotne jest co
mówią/myślą sami zainteresowani.
DLatego jeszcze raz dziekuję i ... powodzenia w dalszych rozprawach. Ciekawa
jestem ile to potrwa...
Aga
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2002-01-06 21:24:32
Temat: Re: Rozwód
"Agata" <m...@t...pl> wrote in message news:a1ae91$2f4$1@news.tpi.pl...
> Dziekuję, to mnie wystraszyłeś... To chyba nic przyjemnego...
> Znalazłam kilka stron na temat rozwodów, ale dla mnie istotne jest co
> mówią/myślą sami zainteresowani.
> DLatego jeszcze raz dziekuję i ... powodzenia w dalszych rozprawach.
Ciekawa
> jestem ile to potrwa...
> Aga
Jeżeli za porozumieniem stron i nie ma dzielenia dzieci majatku to potrafią
w 3 miesiace zakończyć sprawe - jeżeli z orzeczeniem winy i z dziećmi - to
nawet kilka lat
Marek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2002-01-06 21:30:48
Temat: Re: RozwódNo to szans nie widzę...
Mam małe dziecko z 6 miesięcznego małżeństwa...
Kilka lat?? Dlaczego jeszcze sąd musi komplikować życie?
Pozdrawiam
Aga
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2002-01-06 21:32:59
Temat: Re: RozwódMarek W. <m...@t...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3c38b877$...@n...vogel.pl...
<ciach>
> Dalej Ci nie powiem bo ja póki co jestem po cyrku zwanym "ugodowa"
Ponieważ z mężem byliśmy zgodni we wszystkim, to po ugodowej
wyznaczyli nam termin rozprawy rozwodowej po miesiącu i trwała
ona jakieś pół godziny... powtórzyli na niej to samo, co na
ugodowej, tylko ze odpowiadac na pytania trzeba było na srodku
przy takiej ambonce a nie ze swojego miejsca, jak na ugodowej.
I trzeba bylo świadka że ja sie dobrze zajmuję córką...
wiadek również odpowiedział na kilka pytań i tyle.
Na tym sie sprawa zakończyła.
Ale pewnie w wypadku, gdy strony się kłócą, to cała sprawa
jest bardziej skomplikowana.
Koszty procesu (w naszym wypadku 400 zł) podzielono na pół między
nas. Co ponadto wpłacił mój mąż i ile wydał na adwokata, nie mam
pojęcia.
Olka
--
**/|_/|*********************************************
***********
*( oo_ "Rozumiesz, jest taka cierpienia granica, }:->[=3 *
* \c/--@ za którą się uśmiech pogodny zaczyna" - Cz. Miłosz *
** http://www.olka.zis.com.pl/streszczenia/streszczenia
.htm ***
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2002-01-06 21:38:12
Temat: Re: RozwódKorzystając z okazji zapytam...
kiedy jest ustalana wysokość alimentów?
I jaka to może być kwota?
Aga
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2002-01-06 21:41:38
Temat: Re: Rozwód
"Agata" <m...@t...pl> wrote in message news:a1afoa$ko8$1@news.tpi.pl...
> No to szans nie widzę...
> Mam małe dziecko z 6 miesięcznego małżeństwa...
> Kilka lat?? Dlaczego jeszcze sąd musi komplikować życie?
> Pozdrawiam
> Aga
Wszystko zależy od sytuacji - jeżeli mąż zgodzi sie na poorozumienie stron i
na alimenty - to pójdzie szybko
W innym wypadku zakeży od sytuacji - u kolegi trwała kilka lat seperacja -
niezasądzona - alimenty miała jego żona przyznane na dziecko
wystąpiła o rozwód po 5 latach i dostała go praktycznie z automatu - on się
nawet na sprawie nie musiał pojawić - każde z nich miało swoje zycie -
żadnych problemów
Marek
P.s. Nie znam twojej sytuacji znam swoją - i mam dla Ciebie raczej, dobrą, a
dla siebie złą informacje - w naszym kraju kobieta przktycznie zawsze
dostaje rozwód i opieke nad dzieckiem - niezależnie od stanu faktycznego,
opieki nad dzieckiem, zaangażowania uczuciowego dzieci, finansów itp
Mi sedzina powiedziała ze znie da zonie rozwodu jak udowodnie ze kocham zone
i to wszystko to jej wina - jednym słowem udowodnij ze nie jestes wielbładem
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2002-01-06 21:44:29
Temat: Re: Rozwód
"Agata" <m...@t...pl> wrote in message news:a1ag65$quu$1@news.tpi.pl...
> Korzystając z okazji zapytam...
> kiedy jest ustalana wysokość alimentów?
> I jaka to może być kwota?
> Aga
Aaaa zapomniałem - o wysokość alimentów ty występujesz we wniosku
rozwodowym
sąd ocenia zarobki męża i na podstawie tego ustala wysokosć alimentów
kwota nie moze przekroczyć 60% zarobków męza po odjęciu tzw opłat stałych
Marek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2002-01-06 21:47:51
Temat: Re: RozwódNie rozumiem.... Czy Tobie zależało na tym, by nie dać żonie rozwodu?
Dlaczego?
Chodziło pewnie o dzieci... Przykro mi, jeśli nie jest tak jak byś chciał.
Przecież sąd nie może mieć wpływu na nasze życie... nie może mi nakazać być
z kimś.
Mój "mąż" nie będzie stwarzał problemów (tak teraz twierdzi). Przyzna się do
winy, nie będzie walczył o dziecko.
Aga
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |