Dnia Mon, 21 Jun 2010 20:13:06 +0200, Ikselka napisał(a):

> Dnia Mon, 21 Jun 2010 19:36:52 +0200, Stalker napisał(a):
>
>> Może dlatego, że nauczyciele mimo wszystko mogą prowadzić normalne życie
>> seksualne, mogą mieć żony, mężów, narzeczonych, czyli mogą się normalnie
>> seksualnie rozładować, co nie jest dane księżom?
>
> Zdaje się, ze nie rozumiesz, o czym ja do Ciebie rozmawiam.
>
> NORMALNIE to znaczy z DOROSŁYM partnerem płci przeciwnej, tak?
> Więc przyjmijmy to za definicję NORMALNOŚCI na czas tej rozmowy.
>
> NORMALNY mezczyzna (np. ksiądz, czyz nie?) jeśli już się decyduje (z)łamać
> swoje święcenia i nie dotrzymać ślubu czystości uprawiając seks, to się
> NORMALNIE seksualnie rozładowuje z kobietą - i część tak właśnie robi (w
> tym przypadku na szczęście, nie niestety).
> Tymczasem rozładowanie seksualne z dzieckiem nie wynika wcale z braku
> dostępu do NORMALNOŚCI w seksie, lecz ze skrzywienia psychicznego
> polegającego na NIEMOŻNOŚCI NORMALNEGO ROZŁADOWANIA SEKSUALNEGO Z DOROSŁYM
> - wg definicji powyżej. Pedofilia jest tak samo częsta wśród ksieży, jak
> nauczycieli oraz innych zawodów - pedofile są różnych profesji. I tylko
> jedno ich łączy - nie brak dostępu do NORMALNOŚCI, ale brak potrzeby
> NORMALNOŚCI.

Że podsumuję cytując:
"Właśnie od tego dnia będzie karalny tzw. "podstępny podryw pedofilski" -
czyli sytuacja, kiedy pedofil w celu zgwałcenia lub odbycia stosunku
seksualnego z małoletnim do lat 15 korzystając z sieci telekomunikacyjnej
lub systemu teleinformatycznego oszuka go chcąc spotkania z nim (do
ukarania pedofila podrywacza nie jest wymagane odbycie spotkania). Celowo
podkreśliłem system lub sieć, bo prawo nie przewidziało sytuacji, kiedy
pedofil będzie podrywał dziecko np. w piaskownicy czy też w szkole.
Ponownie powstanie luka, która doprowadzi np. do sytuacji, że
zainterweniuje ktoś postronny, a dziecku nie stanie się krzywda. Co wtedy?
Prosta odpowiedź - jeżeli nie będzie usiłowania, to pedofila trzeba
przeprosić i wypuścić. Nikt nie wie, dlaczego w takim wypadku pedofil
podrywacz w sieci jest niebezpieczny, a ten w piaskownicy czy szkole już
nie. Podryw i dążenie do celu są te same, tylko środowisko inne."
http://interia360.pl/artykul/czy-naprawde-walczymy-z
-pedofilia,35689


Chcesz zasugerować, że przed komputerem w necie zasiadają tylko
pedofile-księża? - zaiste, jesteś śmieszniutkim tatusiem, wierząc w takie
uspokajające (Cię) bajeczki.