Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: "Dorota M." <d...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: Rutyna lekarska? A czasem ignorancja..
Date: Mon, 1 Dec 2003 21:57:53 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 55
Sender: d...@o...pl@212.69.69.6
Message-ID: <bqg9st$7qt$1@news.onet.pl>
References: <bqfb8d$ef8$1@news.onet.pl> <bqg745$n1r$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: 212.69.69.6
X-Trace: news.onet.pl 1070312157 8029 212.69.69.6 (1 Dec 2003 20:55:57 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 1 Dec 2003 20:55:57 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2919.6600
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2919.6600
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:128478
Ukryj nagłówki
Użytkownik "pezet" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bqg745$n1r$1@inews.gazeta.pl...
> To dobrze zrobil ze podal steryd - bardziej profilaktycznie, bo przy
> zapaleniu oskrzeli
> moze sie pojawic ciezka niewydolnosc oddechowa (o czym za chwile)
teraz wiem, że już była i steryd raczej nie był rutynowo. tylko, że jak
następnego dnia jak pojechaliśmy do szpitala lekarka po podaniu tlenu i
sterydu sprawdziła, czy jest lepiej i dopiero wtedy zdecydowała o dalszym
losie małej. a pediatra w przychodni wysłął nas na zastrzyk i do domu. nie
sprawdzając czy jest lepiej. jaszcze w gabineci powiedział, że napewno
będzie lepiej. było: poprostu dusiła się bardziej równomiernie.
> dziecko przestalo oddychac... Blyskawiczna akcja, jazda na najblizsze
> pogotowie,
> zona w samochodzie robi sztuczne oddychanie, dziecko fioletowe i nie
> oddycha.
> Pogotowie zamkniete na 4 spusty, wszyscy spia, ale kiedy omal nie wszedlem
z
> drzwiami do srodka, pojawil sie lekarz, szybko podal sterydy, tlen itd i
> zawiozl
> dziecko na OIOM.
makabra
> Udalo sie go uratowac.
super
> bo gdyby dziecko zostalo przyjete na normalny oddzial, gdzie w nocy jest
> zostawione samo na sali, to rano znaleziono by go martwego w lozeczku
> i orzeczonoby "smierc lozeczkowa"...
ja na szczęście byłam cały czas z małą. zresztą puścili nas na oddział (z
izby przyjęć) dopiero jak córeczka zaczęła dużo prawie normalnie ddychać a
na oddziale lekarz co chwilę nam przeszkadzał spać i zaglądał do nas
sprawdzić czy oddychamy :-)
> - _nalezy_ zaufac, ale musi byc to zaufanie odrobine ograniczone.
właśnie staram się dowiedzieć, czy nie mam zbyt dużego zaufania do naszej
pediatry
> i czasem zauwazy dyskretne objawy, ktorych nie widzi lekarz,
a czasem odbiera drobną zmianę jako poprawę i łudzi się, że to już lepiej.
teraz mam niestety większe doświadczenie i tak jak do tej pory zapalenie
gardła nie było dla mnie tajemnicą tak teraz dojdzie zapalenie oskrzeli. i
ucha
> Mam nadzieje ze z Twoim juz lepiej - trzymam kciuki za szybki
> powrot do domu :)
na szczęście już jesteśmy w domku, ale poczytaj "zez u dzieci". zresztą po
zapaleniu oskrzeli, płuc i uszu, a i jeszcze wirus (w ciągu miesiąca) to
chyba dość na jakiś czas?
a może powinnam zamiast do laryngologa, alergologa, okulisty zacząć chodzić
ze sobą do psychiatry :-)?
pozdrawiam i dzięki. zdrówka dla rodzinki
Dorota
|