Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!rzeszow.rmf.pl!orion
.cst.tpsa.pl!news.tpnet.pl!not-for-mail
From: "Duch" <a...@f...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
References: <8h1gbe$l73$1@zeus.polsl.gliwice.pl>
<PC3Z4.52763$zA1.1225497@news.tpnet.pl>
Subject: Re: SEKTA -- RELIGIA
Lines: 109
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2417.2000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2314.1300
Message-ID: <KtrZ4.58119$zA1.1363550@news.tpnet.pl>
Date: Thu, 01 Jun 2000 11:07:22 GMT
NNTP-Posting-Host: 212.160.167.115
X-Complaints-To: a...@t...pl
X-Trace: news.tpnet.pl 959857642 212.160.167.115 (Thu, 01 Jun 2000 13:07:22 MET DST)
NNTP-Posting-Date: Thu, 01 Jun 2000 13:07:22 MET DST
Organization: TPNET - http://www.tpnet.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:49031
Ukryj nagłówki
Poruszyles bardzo ciekawa kwestje.
To co piszesz to ostatnio dosc popularne spojrzenie na religie i
... sam kiedys myslalem podobnie.
To spojrzenie jest "wzmacniane" przez "poczucie skrzywdzenia przez kogos"
ktorego wyrazanie jest w dziesiejszych czasach bardzo popularne,
"modne" (np. wszystko przez ten Microsoft ;-) )
Moja (aktualne ;-) ) zdanie na ten temat jest takie:
> Naturalnie że tak. Religie jak i sekty wpływają na człowieka
ograniczająco.
I tak i nie. Religie i nie tylko, czyli np. zwyczaje (np. mowienie dzien
dobry)
maja bardzo wazne znaczenie w kazdej grupie ludzi: ustalaja pewne reguly
zachowania, pozwalaja sie lepiej wyrazic, wyznaczja hierarchie w grupie.
Rowniez oczywiscie ograniczaja! Np. "nie wolno zmuszac na imprezie do
picia wodki jak ktos nie chce", "nie wolno wychodzic na ulice nago".
> Prosty mechanizm polega na wywołaniu silnego poczucia winy, co powoduje
> związanie z sobą wyznawcę.
Kazdy ma poczucie winy! Zyjac w pewnej grupie ludzi, kazdy ma ograniczenia
z tym zwiazane, a przekraczanie ich powoduje poczucie winy (wzgledem tej
grupy) np. zabicie kogos przypadkowego wywola poczucie winy wzgledem
innych.
> Najpierw przez pokolenia wkłada sie ludzia do głowy zasady moralne, które
> wskazują jak należy postępować. Te zasady najczęściej dotyczą podstawowych
> swer życia człowieka (patrz seks!) i polegają na wprowadzeniu setek
zakazów.
Jasne! z tym ze oprocz ograniczen sa tez zwyczaje, "zalecenie",
np. meczyzna caluje w reke kobiete na powitanie (to zalecenie),
a np. nie moze jej powitac .... kopniakiem w tylek. ;-) To ograniczenie!
> Wiadomo, że natura człowieka nie pozwoli nigdy na respektowanie tych
> zakazów, więc człowiek je łamie.
Pozwala! W naturze czlowieka jest rowniez respektowanie zakazow.
(zwierzat rowniez!)
> Łamie i czuje z tego powodu wyrzuty
> sumienia.
Jasne jesli chce czegos co lamie zakaz grupy (np. chce zabic kogos,
ale nie chce lamac zakazu grupy )
> To zmusza go do wejścia na drogę pokuty, spowiedzi itp.... Po
> jakimś czasie koło sie zamyka.
Jasne! Tu wazny moment: kazdy zwyczaj czemus sluzy i ma pewne
uzasadnie. Moze to byc wyrazanie pewnych emocji przez grupe,
zakaz zabijania ludzi sluzy do tego bo "smierc jest niechciana", to
oczywiste.
Naruszenie zasady grupy, powoduje krzywde w grupie, moze niehcec
do "naruszanta" co powoduje u niego poczucie winy (np. zabicie kogos,
albo zdradzenie zony).
> Spójżcie na podejście do np masturbacji - ile postów pojawia sie np na
> sex.pl / medycyna.pl / itp... Na podejście do antykoncepcji itp.....
O co chodzi?
> Zauważcie, że ludzie deklarujących sie jako niepraktykujący ulegają
takiemu
> mechanizmowi. np chczą dzieci, biąrą slub kościelny, czy wysyłają dzieci
na
> lekcje religi --- bo tak wypada, bo presja otoczenia itp...
Tak, to presja grupy, ktora ma pewne zasady dzialania, ktore sa dobre!
Chyba, ze ci to nie odpowiada, ale czemu sie tak buntujesz?!,
jesli nie chcesz to w naszych dzisiejaszych czasach (dobrobyt!)
nie musisz nalezec do zadnej grupy, ani wykonywac ich "dziwnych"
zalecen, dzieki dobrobytowi nie musisz "spolpracowac" z innymi
mozesz zyc "poza".
Ogladalem ostatnio program o wspolczesnych Indianach, pokazywali
zwyczaje wioski, ... ojciec wybral dla corki meza (zwyczaj), a ona
nie chcac jeszcze "wychodzic z dziecinstwa", wpadla w taki marazm,
ze zmarla. W naszej kulturze zachodu sam wybierasz sobie zone,
a "zmuszenie" jest zakazane.
Wydaje mi sie (i takie sa moje obserwaie), ze stwierdzanie,
ze seks to nic takiego i "nie nalezy miec poczucia winy jesli chodzi o
seks i masturbacje" to kit (sorry za okreslenie ale nie mam innego).
Wiekszosc ludzi ma poczucie winy jesli chodzi o masturbacje
bo to narusza pewne bardzo glebokie reguly spoleczne.
Udawanie, ze nie ma sie poczucia winy
(np. "Co ty jeszcze masz poczucie winy???!!")
powoduje powstanie plastikowego, "poprawnego czlowieka",
ktory nie ma juz swojego intymnego swiata, a przeciez
tabu jesli chodzi o seks powstalo po to by go "chronic" bo
seks i erotyzm jest bardzo delikatny.
A samo atakowanie obyczajow, ostatnio bardzo modne,
to wyraz jakiegos buntu jakis przemian, ciekawe jakich?
Zauwaz jeszcze, "wprowadzenie" komunizmu w Rosji mialo
m.in. na celu "zlikwidowanie opium dla ludu" czyli religii i ... co
sie stalo? Wprowadzono "intelektualnie" nowe, "lepsze", "poprawne"
uklady spoleczne ktore sie nie sprawdzily, bo byly oderwane
od rzeczywistosc (i rowniez oparte na nadmiernej krzywdzie).
Pozdrawiam! Duch
a...@p...com
|