juda napisał(a):
> Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał
>
> /Promuje się kulturę, bo kultura jest czymś w czym lepiej nam się żyje,
> /delikatniej, mniej brutalnie, jak pękają granice norm kultury to mamy
> /gwały, przemoc, wojny lub zdziczenie chorego i wynaturzonego np
> /buractwa jakie spotykamy na wsiach.
>
> To ogolone pały w dresach występują
> w większej ilości na wsi niż w miastach ?
> Kurcze, to na wsi normalni ludzie mają
> zupełnie przechlapane... :o/.
>
>
> /A co do kobieta to tak facetami
> /jak chcą kręcą, że z tej perspektywy, to ty jesteś słaba płeć.
>
> Jak najbardziej sie zgadzam, niestety...
>
> zdar
> juda

No na wsiach jest największe prześladowanie i brutalność, jak się
popatrzy po grupach to nie trudno zauważyć wiochy, czy też prowincji
po osobie piszącej, siła, fanatyzm, bezmyślność i takim marginesem
najłatwiej manipulować, a to jest elektorat pisu i kościoła. Można
powiedzieć, że tam jest z braku ściaku, brak wyraźnego przenikania
kultury. Bo pewne zachowania kulturowe i reakcje biorą się właśnie
przez dużą ilość bodzców i ilość ludzi, a te bodzce są różnorakimi
elemementami kultury.. i czasem widzimy jak miasto wchodzi w awangardę
i znając dany region kultury, bo ma przerobiony , buntują się do
niego. Na wsi ten schemat kultury prawie nie przenika, więc oni chcą
sprostać tej wartości i tak =prawdziwi polacy są na wsi, bo tam polska
kultura ledwo=ledwo, a w mieście jest dużo osób którzy już plują
zębami od tego ciasnego ksneofobicznego patryjotyzmu, on ich dusi i
chcą szerszej rzeczywistości, różnorodności.
Dlatego usa głosowało za kaczką, bo oni są oddaleni jak na wsi i im
też polskości brakuje, można też wnioskować, że sobie nie radzą. A co
do kobiet to przecież nawet diabeł przestraszył się Pani twardowskiej.