| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-11-24 06:38:37
Temat: [ŚWIADOMOŚC] - Ale (nie)fajna rzecz...Cześć,
Doszło do tego że byłem bardziej podatny na włamanie niżeli oprogramowanie
jakiego używam :-(
Jak to jest ze świadomością kiedy śpimy, czy ona się przełącza w inny tryb..?
Doszło do tego, że zrobiłem coś _NIEŚWIADOMIE_ :-D (no na szczęście nic złego)
W nocy około 4:00 ponoć wstałem z łóżka, podniosłem dzwoniący telefon
i zaniosłem kilkanaście metrów dalej wręczając go innej osobie ale nie
_PAMIĘTAM_ tego :-D
PYTANIE:
1. Czy mój organizm (mózg) byłby w stanie zdradzić hasło na root-a w takim
stanie _braku_ świadomości?
2. To chyba nie na tą grupę: Jeżeli popełniem niegodziwy czyn (zgradzę pewną
tajemnicę handlową itp...), to czy to będzie można mi później zarzucić i czy
poniosę odpowiedzialność mimo tego, że nie byłem świadom czynu?
Pozdrówka!
--
### Damian Kołkowski (dEiMoS) ## http://kolkowski.no-ip.org/ ###
# echo teb.cv-ba.vxfjbxybx.anvznq | rot13 | rev | sed s/\\./@/ #
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-11-24 19:04:34
Temat: Re: [ŚWIADOMOŚC] - Ale (nie)fajna rzecz...Użytkownik "Damian Kołkowski" <d...@k...no-ip.org> napisał w
wiadomości
news:20041124063808.GENTOO-LINUX-ROX.A18602@kolkowsk
i.no-ip.org...
> Cześć,
>
> Doszło do tego że byłem bardziej podatny na włamanie niżeli oprogramowanie
> jakiego używam :-(
>
> Jak to jest ze świadomością kiedy śpimy, czy ona się przełącza w inny
tryb..?
>
> Doszło do tego, że zrobiłem coś _NIEŚWIADOMIE_ :-D (no na szczęście nic
złego)
>
> W nocy około 4:00 ponoć wstałem z łóżka, podniosłem dzwoniący telefon
> i zaniosłem kilkanaście metrów dalej wręczając go innej osobie ale nie
> _PAMIĘTAM_ tego :-D
>
> PYTANIE:
>
> 1. Czy mój organizm (mózg) byłby w stanie zdradzić hasło na root-a w takim
> stanie _braku_ świadomości?
>
> 2. To chyba nie na tą grupę: Jeżeli popełniem niegodziwy czyn (zgradzę
pewną
> tajemnicę handlową itp...), to czy to będzie można mi później zarzucić i
czy
> poniosę odpowiedzialność mimo tego, że nie byłem świadom czynu?
Tez mnie to interesuje. U mnie w rodzinie jest przypadek,ze pewna osoba
wstaje w srodku nocy i zaczyna robic rozne rzeczy (np. ukladac ksiazki na
polce), mozna z nia rozmawiac itd. ma otwarte oczy,...gdy powie jej sie,zeby
polozyla sie do lozka to to zrobi (chociaz bywa,ze sie kluci ;)) ),...rano
nic a nic nie pamieta.
--
Jarek (SQ1EUO)
s...@s...pam.szczecin.pl
s...@w...pl
GG: 1277234
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2004-11-24 20:34:15
Temat: Re: [ŚWIADOMOŚC] - Ale (nie)fajna rzecz...
Użytkownik "sq1euo" <s...@p...interia.pl> napisał w wiadomości
news:co2m1l$73g$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Tez mnie to interesuje. U mnie w rodzinie jest przypadek,ze pewna osoba
> wstaje w srodku nocy i zaczyna robic rozne rzeczy (np. ukladac ksiazki na
> polce), mozna z nia rozmawiac itd. ma otwarte oczy,...gdy powie jej
sie,zeby
> polozyla sie do lozka to to zrobi (chociaz bywa,ze sie kluci ;)) ),...rano
> nic a nic nie pamieta.
>
Jako dziecko czesto lunatykowalam,na szczescie juz mi to przeszlo,bo wtedy
mieszkalam na parterze teraz na 10 pietrze wiec mogloby byc niewesolo.
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2004-11-25 00:23:02
Temat: Re: [ŚWIADOMOŚC] - Ale (nie)fajna rzecz...* sq1euo <s...@p...interia.pl> [2004-11-24 20:04]:
> Tez mnie to interesuje. U mnie w rodzinie jest przypadek,ze pewna osoba
> wstaje w srodku nocy i zaczyna robic rozne rzeczy (np. ukladac ksiazki na
> polce), mozna z nia rozmawiac itd. ma otwarte oczy,...gdy powie jej sie,zeby
> polozyla sie do lozka to to zrobi (chociaz bywa,ze sie kluci ;)) ),...rano
> nic a nic nie pamieta.
Hmmmmm.., to może jest tak że:
1. Nasze świadome JA mieszka w naszym mózgu, składa się na to pamięć stała.
2. Jak nasze JA śpi, to nagle uaktywnia się proces z jego obszaru z niższym
priorytetem ingerencji ;-)
3. Owy proces kontroluje wszystkie niskopoziomowe reakcje takie nasze
nieświadome JA, podczas gdy nasze świadome odpoczywa w fazie snu głębokiego
segrehgując informacje (utrwalając je, bądź usówając).
4. Taki proces przerywa się gdy nasz JA świadome dochodzi do władzy, czyli gdy
wychodzi z fazy snu głębokiego, bądź gdy reakcja na bodziec zew. jest tak
znacząca, że JA nieświadome wyłapując owe zdarzenienatychmiast przebudza nasze
JA świadome i tym samym jednoczy się z procesem macieżystym (głównym) naszej
świadomości (tak jakby wydzodzi z uśpienia)...
Hmmm.., może to działa podobnie jak komputer, a może nie, któż to wie..? :-)
--
### Damian Kołkowski (dEiMoS) ## http://kolkowski.no-ip.org/ ###
# echo teb.cv-ba.vxfjbxybx.anvznq | rot13 | rev | sed s/\\./@/ #
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2004-11-26 21:26:26
Temat: Re: [ŚWIADOMOŚC] - Ale (nie)fajna rzecz...Cześć!
> Hmmmmm.., to może jest tak że:
>
> (...)
> 4. Taki proces przerywa się gdy nasz JA świadome dochodzi do władzy, czyli gdy
> wychodzi z fazy snu głębokiego, bądź gdy reakcja na bodziec zew. jest tak
> znacząca, że JA nieświadome wyłapując owe zdarzenienatychmiast przebudza nasze
> JA świadome i tym samym jednoczy się z procesem macieżystym (głównym) naszej
> świadomości (tak jakby wydzodzi z uśpienia)...
Bardzo ciekawą koncepcję na ten temat ma Huna - system wiedzy
przekazywanej przez hawajczyków i polinezyjczyków, który zachował się w
znacznym stopniu do dzisiaj. Ciekawe, że kilka tysięcy lat temu (w
każdym razie przed Chrystusem i przed wyprawami misjonarskimi w tamte
rejony) ktoś wyodrębnił podświadomość, świadomość i hipotetyczną
nadświadomość. Wyobraźmy sobie pasmo percepcji (trudno to dobrze nazwać)
i na nim umieszczony suwak zwany świadomością. Ten suwak przesuwamy
swoją uwagą. To, na co w danej chwili pokrywa świadomie odbieramy.
Szerokość suwaka zależy od ilości energii, wewnętrznej siły życiowej
jaką posiadamy. Suwak nie ma obrzeży, płynnie zanika. Suwak ten w czasie
naszej codziennej aktywności porusza się w pewnym zakresie
odpowiadającym percepcji naszych 5 zmysłów, w czasie snu przyjmuje
położenie całkiem inne, w którym odbieranie naszych fizycznych zmysłów
jest zaburzone. Jednocześnie otwieramy się na subtelne informacje
dochodzące z innych źródeł - nasze kształty myślowe, kształty myślowe
innych ludzi, duchów rodzicielskich (wg. Huny każdy człowiek ma
opiekunów na planie niefizycznym). Ponieważ nasza uwaga nie jest
skupiona, oddajemy się tym subtelnym nurtom - śnimy. Jednocześnie mózg
uaktywnia połączenia, niekiedy tworzy nowe (efekt deja vu jest rzekomo
wpływem obcych sugestii - pomocy opiekunów). Dużo tam teorii
paranormalnych, ale niewiarygodnie spójnych i praktycznych - żaden
okultyzm np. koncepcja Jezusa, Buddy, Mahometa itd. jako ludzi, którzy
poprzez modlitwę (tzn. wyobrażenie celu i utrzymanie go przy pomocy
wiary bez drobiny wątpliwości, kiedy oba niższe - świadomość i
podświadomość wierzą w sukces) osiagnęli niewerbalny kontakt ze swoimi
Wyższymi Ja, które z zasady nie ingerują w poczynania człowieka
(człowiek ma się nauczyć sam działać i świadomie podejmnować decyzje,
dusze opiekuńcze tylko nadzorują proces w czasie, w czasie gdy Średnie
Ja śpi), ale gdy ktoś świadomie podejmie decyzję i bardzo pragnie celu
udzielają pomocy (cudowne uzdrowienia, zbiegi okoliczności).
W każdym razie polecam książki Maxa Freedoma Longa - jeśli ktoś ma
jakieś podobne wyobrażenia na podstawie innego źródła to proszę o
odpowiedź. Huna mną poruszyła i zastanawiam się na ile jest to wszystko
prawdą. W każdym razie pośród całej ezoterycznej szarlatanerii zdarzają
się przebłyski dziwnych darów i umiejętności - dobrzy bioenergoterapeuci
istnieją, może więc Jezus był po prostu wspaniałym bioenergoterapeutą?
--
Pozdrawiam,
Adam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2004-11-29 17:56:48
Temat: Re: [ŚWIADOMOŚC] - Ale (nie)fajna rzecz...* Adam -Nalfein- Dziendziel <w...@o...pl> [2004-11-26 22:26]:
> Bardzo ciekawą koncepcję na ten temat ma Huna - system wiedzy
> przekazywanej przez hawajczyków i polinezyjczyków, który zachował się w
> znacznym stopniu do dzisiaj. Ciekawe, że kilka tysięcy lat temu (w
> każdym razie przed Chrystusem i przed wyprawami misjonarskimi w tamte
> rejony) ktoś wyodrębnił podświadomość, świadomość i hipotetyczną
> nadświadomość. Wyobraźmy sobie pasmo percepcji (trudno to dobrze nazwać)
> i na nim umieszczony suwak zwany świadomością. Ten suwak przesuwamy
> swoją uwagą. To, na co w danej chwili pokrywa świadomie odbieramy.
> Szerokość suwaka zależy od ilości energii, wewnętrznej siły życiowej
> jaką posiadamy. Suwak nie ma obrzeży, płynnie zanika. Suwak ten w czasie
> naszej codziennej aktywności porusza się w pewnym zakresie
> odpowiadającym percepcji naszych 5 zmysłów, w czasie snu przyjmuje
> położenie całkiem inne, w którym odbieranie naszych fizycznych zmysłów
> jest zaburzone. Jednocześnie otwieramy się na subtelne informacje
> dochodzące z innych źródeł - nasze kształty myślowe, kształty myślowe
> innych ludzi, duchów rodzicielskich (wg. Huny każdy człowiek ma
> opiekunów na planie niefizycznym). Ponieważ nasza uwaga nie jest
> skupiona, oddajemy się tym subtelnym nurtom - śnimy. Jednocześnie mózg
> uaktywnia połączenia, niekiedy tworzy nowe (efekt deja vu jest rzekomo
> wpływem obcych sugestii - pomocy opiekunów). Dużo tam teorii
> paranormalnych, ale niewiarygodnie spójnych i praktycznych - żaden
> okultyzm np. koncepcja Jezusa, Buddy, Mahometa itd. jako ludzi, którzy
> poprzez modlitwę (tzn. wyobrażenie celu i utrzymanie go przy pomocy
> wiary bez drobiny wątpliwości, kiedy oba niższe - świadomość i
> podświadomość wierzą w sukces) osiagnęli niewerbalny kontakt ze swoimi
> Wyższymi Ja, które z zasady nie ingerują w poczynania człowieka
> (człowiek ma się nauczyć sam działać i świadomie podejmnować decyzje,
> dusze opiekuńcze tylko nadzorują proces w czasie, w czasie gdy Średnie
> Ja śpi), ale gdy ktoś świadomie podejmie decyzję i bardzo pragnie celu
> udzielają pomocy (cudowne uzdrowienia, zbiegi okoliczności).
> W każdym razie polecam książki Maxa Freedoma Longa - jeśli ktoś ma
> jakieś podobne wyobrażenia na podstawie innego źródła to proszę o
> odpowiedź. Huna mną poruszyła i zastanawiam się na ile jest to wszystko
> prawdą. W każdym razie pośród całej ezoterycznej szarlatanerii zdarzają
> się przebłyski dziwnych darów i umiejętności - dobrzy bioenergoterapeuci
> istnieją, może więc Jezus był po prostu wspaniałym bioenergoterapeutą?
Ciekawa wypowiedź... Zaintrygowałeś mnie, wszak warto pozać poglądy innych :-)
--
### Damian Kołkowski (dEiMoS) ## http://kolkowski.no-ip.org/ ###
# echo teb.cv-ba.vxfjbxybx.anvznq | rot13 | rev | sed s/\\./@/ #
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |